Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

jarekku

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    10
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez jarekku

  1. Wybudowałem domek. Chcę w nim legalnie mieszkać. Nie mogę. Droga przy której stoi mój dom nie ma jeszcze nazwy. Została wydzielona z gruntu rolnego. Każdy właściciel działki ma udział w drodze. Nieszczęście polega na tym, że jest ich 56-ciu. Nazwy ulicom nadaje Gmina na pisemny wniosek wszystkich współwłaścicieli drogi. Walczymy o nadanie nazw ulicom od listopada ub. r. Brakuje jeszcze kilkunastu podpisów. Kilku adresów współwłaścicieli drogi nie możemy ustalić, jeden jest obrażony na rzeczywistość i powiedział, że nic nie podpisze, dwóch siedzi za granicą i przyjadą na Boże Narodzenie, jedna parka się rozwodzi i skoro On się zgodził na proponowaną nazwę, to Ona na złość odmawia (możliwe, że jest odwrotnie). Konsekwencje dla ludzi chcących zamieszkać są poważne. Nie można zakończyć budowy, zameldować się, otrzymywać korespondencji, TPSA nie chce przyjąć wniosku o przeniesienie telefonu itd.itp. Gmina powołuje się na Ustawę o drogach publicznych art 8.1a. Może ktoś podpowie jak można to obejść. ps. Planując inwestycję człowiek nastawiał się na walkę z problemami i przeciwieństwami, ale takie coś odbiera chęć do robienia czegokolwiek.
  2. Wodę na działce mam mieć podobno w czerwcu, a już chciałoby się zacząć. Około 50 m. dalej płynie strumyk. woda tak na oko jest przejrzysta. Pomyślałem, kupię pompkę, wodę do beczki, to co ciężkie opadnie, to co lekkie wypłynie i zgarnę i wymuruję fundamenty z bloczków. Na ściany (gazobeton na klej) już nie będzie potrzeba tyle wody, to przywiozę. Co myślicie o murowaniu fundamentu na wodzie ze strumienia?
  3. Rok temu dostałem w prezencie prenumeratę Muratora. Dochodzę do wniosku, że nie do końca miesięcznik mi odpowiada. Dlaczego? To już inna opowieść. Proszę, polećcie inne tytuły dostępne na polskim rynku o zbliżonej tematyce. Projekt mam, budowę zaczynam w przyszłym roku. Ta sytuacja określa moje zainteresowania. A może jakieś wydawnictwo książkowe?
  4. Myślę, że odzyskanie kosztów zależy od dobrej woli kolejnych nabywców działek. Ja w warunkach budowy wodociągu mam napisane. że lokalny dostawca wody zasili go dopiero po przekazaniu, wraz z całą dokumentacją. Więc jak długo chcecie mieć zbudowany wodociąg bez wody? A jak już przekażecie... Budowa przyłącze nie wymaga pozwolenia na budowę...
  5. Wydaje się najrozsądniejsze od przylączanej działki czyli OD PRZYŁĄCZA Jeśli ktoś ma kilka a przyłączy jedną to płaci za jedną. Owszem zapłaci za jedną, ale wartość pozostałych działek znacznie wzrośnie bez żadnych nakładów z jego strony. Dporecyzuję: Stowarzyszenie buduje sieć magistralną. Za przyłącza każdy płaci osobno.
  6. Jest sobie kompleks ok. 100 działek. Właściciele zawiązali Stowarzyszenie, którego głównym celem jest budowa uzbrojenie podziemnego. Projekt jest już w zasadzie gotowy, lada dzień ma zostać wydane pozwolenie na budowę; czas wyłożyć poważne pieniądze... I tu pierwsze poważne kłopoty. Towarzystwo pożarło się o sposób finansowania budowy uzbrojenia. A uzbroić działki można tylko wspólnym nakładem, ponieważ należy, między innymi, dociągnąć wodociąg magistralny z odległości ok.1500 m. W zasadzie po wstępnej dyskusji pozostały dwie opcje finansowania: "od komina" i "od metra". W/g opcji "od komina" każdy, kto buduje dom, wpłaca równą kwotę na budowę uzbrojenia. Problem polega na tym, że niektóre osoby mają po kilka działek i oczywiście wszyscy budują tylko jeden budynek (komin) i za to są skłonni zapłacić, a na pozostałych działkach, jak twierdzą, będą uprawiać marchewkę. "Metrowcy" podejrzewają oczywiście, że po wybudowaniu uzbrojenia i przekazaniu go zewnętrznemu zarządcy (tak mamy w warunkach), działki zostaną sprzedane jako uzbrojone. W/g opcji "od metra" każdy płaci za uzbrojenie proporcjonalnie do powierzchni swojej działki lub działek. To też nie wydaje się być do końca sprawiedliwe, ponieważ powierzchnie działek wynoszą od 500 do 2000 m2. Dwóch sąsiadów buduje obok siebie domy i jeden ma zapłacić 20 000 za uzbrojenie, a drugi 80 000? Ten drugi oczywiście rezygnuje z inwestycji, bo za takie pieniądze to kupi w okolicy działkę już uzbrojoną. Ja osobiście jestem trochę poza sporem, bo mam średnią działkę i przy każdym sposobie liczenia wychodzi mi z grubsza na to samo. Ale niepokoi mnie to, że coraz więcej osób rezygnuje, a wtedy moje koszty oczywiście rosną. I co tu robić? Polskie Piekiełko. Ludzie zapomnieli, że chcą się budować, myślą tylko o tym, aby przypadkiem nie zapłacić złotówki więcej od drugiego. Może podpowiecie sposób podziału kosztów, albo napiszcie jak to u was było?
  7. Doprecyzuję: Działka drogi w której mamy wszyscy udziały jest na razie droga teoretyczną (grunt rolny nie uprawiany już od kilku lat), a więc o szkodach nie ma mowy, wręcz przeciwnie, poniewaz pokrywamy wszystkie koszty, Baba będzie miała jakąś 1/3 uzbrojenia magistralnego do swoich działek za darmo. I w zasadzie nie dostaliśmy odpowiedzi odmownej. Kiedy wiosną rozmawialiśmy z nią o planach uzbrojeniu terenu, nie zgłaszała zastrzeżen, a teraz, gdy projekt jest już gotowy, chcemy wystąpić o pozwolenie na budowę ; i jej zgoda jest niezbędna, zaczyna kręcić, odmawia spotkania, nie odbiera telefonów. Podejrzewam , że weszła w posiadanie swoich działek w drodze jakiegoś przekrętu.
  8. Jestem właścicielem działki budowlanej, położonej w kompleksie 10-ciu działek, do których prowadzi wewnętrzna droga dojazdowa. Własność działki wiąże się z udziałem w drodze, w moim przypadku jest to 1/10. Sąsiad ma też 1/10. Pozostałe 8/10 udziałów w drodze ma pewna Pani, (jest właścicielką 8 działek). Chcemy z Sąsiadem rozpocząć uzbrojenie terenu i w przyszłym roku budowę domów. Niestety właścicielka 8/10 udziałów w drodze nie wyraża zgody na budowę w niej uzbrojenia. Innej mozliwości doprowadzenia mediów nie ma. Planując inwestycje spodziewałem się różnych problemów, ale coś takiego.... Jak zmusić babę do wydania zgody? Czy urzędy mogą coś tu pomóc?, iść do sądu?.
  9. Cos chyba mieszasz Decyzję o wszczęciu postępowania rozgraniczającego wydaje Starostwo. Rozgraniczenie przeprowadza się gdy nie ma dokumentów określających przebieg granic, lub gdy są one sprzeczne. Czyli w wyniku rozgraniczenia powstaje nowa granica. "Geodeta twierdzi, że taki przebieg granicy jest granicą prawną i nic nie zmieni"??? W przypadku, gdy strony nie dojdą do porozumienia (w trakcie rozgraniczenia) Starostwo z urzędu przekazuje sprawę do roztrzygnięcia Sądowi. Może w twoim przypadku było wznowienie granic? Przyciśnij geodetę - jeśli dałeś mu pieniądze, to powinien pokierować dalej sprawą.[/url]
×
×
  • Dodaj nową pozycję...