Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

zbig_wwl

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    63
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez zbig_wwl

  1. giman, przeinaczając fakty dajesz poważny asumpt do wyciągnięcia ogólnego wniosku, że merytoryczna dyskusja z Tobą nie ma sensu, bo poprzez manipulację chcesz obronić tezę nie do obronienia. Po co? Mowa tu nawet nie tylko o mostku, ale "ogromnym" mostku - pod którym się podpisałęś, kwalifikując go do "PRAWD". Mam nadzieję, że Kaizen przypominając definicję wykazał, że "rozmiar" jest immanentną cechą mostka, co definitywnie zamyka dyskusję p.s. "ilość cyfr po przecinku" - to też do mnie? nie bardzo wiem, do czego to przykleić?
  2. "Powszechne fakty" często nas mogą wprowadzać w błąd... - mam w domu jedno miejsce, gdzie świadomie nie zlikwidowałem mostka, bo ekonomicznie mi się to nie kalkulowało. Tak wygląda w IR specjalnie robiłem screenshot'y, żeby było widać skalę konwersji temperatury na kolor, która w zależności od rozpiętości temperatur może być różna - to, aby zobrazować, to o czym napisałem powyżej - a tu na wspólnym zdjęciu komin, strop i ściana. Paleta kolorów na zdjęciu w odniesiemu do skali mówi, że wszystko na tym zdjęciu ma praktycznie taką samą temperaturę i również mam komin, który zadaje kłam "powszechnym faktom". Argumentacji, jakoby niewidoczny mostek był mostkiem przyznam, że również nie rozumiem, gdyby chodziło o nieszczelność i jednokierunkową ucieczkę tamtędy powietrza, to OK, ale tu zwykłe dwukierunkowe przewodzenie. A co do "prawd" i "nieprawd", to pogadamy, ale po kolei. Najpierw mostek
  3. Człowieku, każesz mi czytać czyjeś biografie, lepić termometry do sufitu, ludziom wkładać mierniki do komina, wjeżdzasz jak husaria do dyskusji o 3kW z piekrnika, ale o tym nie pamiętasz, masz "stopkę" niczym Józek z piosenki Bajmu... i Ty piszesz o oparach absurdu... za przykładem kolegi eniu z mojej strony życzę Ci Wesołych Świąt, tych i następnych też
  4. jak to mówią? jeden obraz wart 1000 słów? wczoraj i dziś jesteś normalnie jak ten kot Schrödingera zamknięty w pudełku, równocześnie żywy i martwy nie znam kolegi niktspecjalny, ale z Twoich ust to na pewno komplement Też się dziwiłem, że się godzisz na taką umowę, ale pomyślałem - będzie wiercił w styropianie, to mu jeden **** "G..." rozumiesz, takie zdjęcie IR bez źródła referencji w postaci chociażby termometru w kadrze jest gówno warte. Zakumasz teraz, że "odwiert" jest co prawda żartem, ale to uczciwa stawka?
  5. Chyba specjalnie dla Ciebie będę oznaczał treść jako "sarkazm, żart, ironia, etc." - wyobraź sobie, że drewno porąbane samo układa mi się w drewutni za pomocą firmy, która mi to drewno dostarcza. Mają nawet maszyny do cięcia i łupania drewna - szok, prawda? Ty też sam wydobywasz i rafinujesz ropę do swojego agregatu? I nie popsuj sobie kręgosłupa, jak będziesz go tankował z jakiegoś ciężkiego kanistra. Tylko mi nie napisz, że strzeliłem sobie w stopę, bo agregat masz na benzynę Co do trzęsącej się chałupy, to albo za sąsiada masz pudziana, albo problem akumulacji cieplnej i związanych z tym anomalii, nie jest jedynym problemem Twojego domu. Jest postęp, widzę że dotarłeś do tych wykresów z wrysowanym polem komfortu. Brawo. Oświeć mnie w takim razie, jak czytać te wykresy. Please. Musisz się zdecydować, bo albo: - jednak masz wystarczającą pojemność kuchni, że "łyknie" te piekarnikowe 3kW bez wywołania efektu przegrzania i dyskomfortu, albo - gotujesz w kuchni jakiś bimber okrągłą dobę (nocą podobno najbezpieczniej ), albo - rankiem masz spory dyskomfort z powodu różnic temperatury pomiędzy kuchnią a salonem, albo - oświeć mnie, please Czyli jednak nie wystarczyło przeczytać stopkii dlatego teraz zniknęła?... ale mniejsza o to. Umowa była, że zdjęcia za odwierty, czyli póki co, to ja czekam.
  6. "Super" że co??? że zmyślasz, ale to pomińmy, bo pisałeś jeszcze o czymś? Niczego nie przemilczałem, tylko widać zbyt optymistycznie założyłem, że znasz kolejną tajemnicę dobrego samopoczucia czerpanego z przebywania w domu, czyli powyższy wykres oraz krzywe "podłogową" oraz "idealną". U mnie stropy żelbetowe, jeszcze mniej skore niż ściany do zmian swojej temperatury, więc domyśl się z powyższego obrazka, jakie mogą mieć temperatury i czemu zamieszczone zdjęcie przedstawia temperaturę, która jest reprezentatywna i może być traktowana jako średnia do tamtego wykresu. Zauważ też, jaki potencjał akumulacyjny drzemie w podłodze... Fotki Ci zrobię, ale to dopiero jak zrobisz odwierty w swoich ścianach, bo jednak też Ci nie ufam, że styropianu od środka nie dałeś . Poza tym nie jesteś jedynym uczestnikiem dyskusji z "efektem piekarnika", więc wybacz, że nie potraktowałem Cię wyjątkowo, co niniejszym naprawiam . Patrząc na stopkę, zakładam, że masz strop lekki oparty na "cienkich" ścianach z silikatów, pewnie drążonych, które stanowią jedyny element domu zdolny do akumulacji energii. Nie wiem, czy mogę zakładać, że masz podłogówkę, ale jeżeli tak to położoną na 10cm EPS, bo nic nie ma o wylewce i jej grubości, co byłoby tu istotne... sam widzisz, że z tak skromnej stopki można wyciągać bzdurne wnioski, więc jeszcze raz wybacz, że wcześniej jej nie przeczytałem. Aha - na wszelki wypdek zrób też odwiert podłogi...przyda się do dalszej dyskusji o "efekcie piekarnika"
  7. Jestem ostatnim, który będzie odradzał lepszą izolację. chodzi mi bardziej o to, by podchodzić do ograniczenia ucieczki energii kompleksowo i ze świadomością, które działanie przynosi jakie korzyści. Obliczeniowo, to nawet 10cm dobrego styro na ścianie 25cm BK z zapasem spełnia WT2017 i ociera się o spełnienie WT2021, co pokazuje, że tzw. "konfitur" trzeba szukać gdzie indziej, niż w samej grubości styropianu. Ale co do zasady również uważam, że niech każdy daje ile chce
  8. Bardzo proszę. Często się dziwię, czy to forum techniczne/budowlane, czy bardziej stowarzyszenie miłośników szklanej kuli, bo skoro bezpośrednio pod Twoim pytaniem napisałem: to skąd Ty wziąłeś te 25*C? Skoro jednak już upadła teoria o jakimś jednym jedynym temperaturowym punkcie "G", który żeście wymyślili, skoro mamy jednak do dyspozycji nieco *C swobody w odczuwaniu przyjemności, to teraz zaczniecie twierdzić, że wiecie lepiej, jakie kto ma temperatury w swoim domu? Co do dT ścian podczas palenia w kominku - nie zmienia się więej niż o 1*, tyle że mój budynek jest "konstrukcyjnie ciężki" i wynikająca z tego wysoka akumulacyjność zapobiega anomaliom temperaturowym. Dlatego podejrzewam, że ci u których nawet włączenie piekarnika zamienia dom w saunę, albo jakąś dobrze ocieploną słabo wentylowaną lekką szkieletówkę, albo faktycznie wytapetowali sobie domy styropianem od środka
  9. Krótko, bo szkoda czasu, drwa trzeba rąbać, w zdrowym ciele zdrowy duch Widzisz, "wykresiki" jak to je nazywasz, zostały sporządzone na podstawie badań, w przeciwieństwie do Twoich teorii, co to zminiają się niczym łopotanie flagi umieszczonej w srogim przeciągu (policzkuję się, ale nie mogłem się powstrzyać ). Jak już ogarniesz "wykresiki" to podyskutujemy, może nawet przestaniesz pilnować, kiedy obniżać temperaturę w kuchni przewidując parzenie herbaty? Każdy czyta i wyciąga wnioski. especially for you, fotka termometru i ściany - przeważnie jest to z 20 na ok. 23, ale i 24 się zdarza, jak chcemy się podogrzewać. Ściany - z pewnością niewiele odbiega od tego, co na flir widać - temp. powietrza się waha, ściana "uśrednia" temperaturę i trzyma składową "ścienną". W ramach rewanżu, poproszę Cię o próbkę/odwiert z Twojej ściany, bo podejrzewam, że wyizolowałeś ją od środka styropianem, dlatego temp. powietrza=temp. ściany, a że powietrze ma małą temp. właściwą, to włączenie piekarnika = kłopoty z odczuwaniem przyjemności (cały czas mówię o wykresie )
  10. Parafrazując scenę z pewnego filmu napiszę Ci, że "zapchałeś sobie głowę jakimiś pierdołami o dziurach i teraz na siłę próbujesz je wiercić innym"... W sumie masz dwie drogi - możesz dostać Nobla za pracę pt. "Dobór średnicy otworu srogiej wentylacji w aspekcie stopnia kompensacji zjawiska przegrzewania miejsca stałego przebywania homo" (sapiens nie dodawaj, bo wstyd trochę), albo sprawdź takie "czary mary cud techniki" jak kominek z zamkniętą komorą spalania, z doprowadzeniem powietrza do paleniska z zewnątrz i łaskawie przestań pisać farmazony o 10cm dziurach w salonie. Ponieważ jednak dobrze Ci idzie kompromitowanie się, to dam Ci jeszcze jedno pole do popisu. Masz tu wykres Königa i proszę wytłumacz, czemu ta "przyjemnie zielona plama" jest taka rozlana? Powiem Ci więcej, ja przy swoich wahaniach temperatury powietrza o 4* spokojnie mieszczę się w przyjemnym zielonym kolorze. Zastanów się i szczerze przyznaj, co spieprzyłeś w swoim domu, że masz takie napady zimna i gorąca, jak tylko temperatura powietrza w salonie Ci się zmieni??? Kwestię tego, że moje 3kW z szyby kominka przegrzewa, a Twoje 3kW z piekarnika nie przegrzewa, bo służy do jedzenia ... pominę. Zmień dilera, albo bierz połowę na początek mamo, mamo, tu mnie biją... lecę po starszego brata, to im dokopie.... masakra jakaś
  11. Faktycnie mamy nieco inne wyobrażenia o kotłowni - ja w niej mieszkam, Ty słabo tolerujesz dłuższe przebywanie w przegrzanej kotłowni o temperaturze 2-3 stopnie "powyżej rześkości", a kolega Myjk "srogo ją wentyluje" i uważa, że to to samo, co izolacja na kotle. Po tym wszystkim będę się bał lodówkę otworzyć, żeby gradient temperatury jakiegoś przeciągu nie wygenerował w mojej salonowej kotłowni taaaa... jak wyżej Pisałem o wentylacji, ale jeżeli uważasz, że 40m3/h to strumień powietrza wystarczający do spalania, to ja się nie dziwię, że u Was kotły na paliwo stałe są nazywane śmierdziuchami, skoro tak kisicie paliwo. Ignorancie - nie wypowiadaj się lepiej w kwestiach technicznych, bo co wypowiedź to rodzyn . Czytaj ze zrozumieniem - gdzie napisałem, że nie podnosi temperatury??? Pisałem, że ok. 4* temperatura się podnosi - dla niektórych orłów i innych jastrzębi to dużo więcej niż nic, wzrost nie do zniesienia wręcz . Napisz jeszcze, jakie katusze przeżywasz, jak kobitka piekarnik odpali i z 3kW nie ma co ze sobą począć niech Ci będzie - tak lubię, robię to w ramach treningu do globalnego ocieplenia, niezauważenie wciągnę je nosem, podczas gdy Wy, "nietolerancyjni temperaturowo" wyginiecie
  12. Musicie ujednolicić ten antykominkowy przekaz, bo szczerze mnie ubawiła ta "sroga" wentylacja Z tego co pamiętam, to wymaganie jest na coś około 2m3/h na kW mocy kotła, czyli byłoby ok 40m3/h, a to dla dt~20*C "uniesie" z 300W mocy... ale pomińmy to i nie kopmy leżącego, bo z kotłem i kotłownią jest tak, jak pisze fotohobby - generalnie jest tam rześko i bynajmniej nie z uwagi na "srogą" wentylację. Jak pisałem, mam kominek z płaszczem wodnym, gdzie świadomie zwracałem uwagę na składnik emisji "przez szybę", który jest na poziomie 3kW i w żaden sposób nie ma uczucia przegrzania pomieszczenia. Wielu moich znajomych ma natomiast kominki "zwykłe" i ogień w kominku jednak raczej przyciąga w jego pobliże niż odstrasza, ale widocznie my mamy średniowieczną atawistyczną potrzebę przegrzewania się przy ognisku Ja rozumiem, że czyimś konikiem jest idealnie stała temperatura, ktoś nie lubi ładować drewna do kominka, boi się bałaganu w domu etc. i z tego powodu wybiera bezobsługowe ogrzewanie gazowe czy PCi, ale proszę o nieco empatii i zrozumienie, że wielu to lubi i jak meloman muzykę, lubi smakować tego "specjalnego rodzaju" ciepła generowanego przez kominek
  13. Hehe, to jeszcze napiszę, że jak się pali to szyba kominka ma +150*C i wtedy uprawiamy "katorgę" grzania czterech liter przy samym kominku, takie to przyjemne to kominkowe ciepełko. Ale co Wy tam możecie wiedzieć - w nogach śpicie ps. tak się zastanawiam, jak funkcjonują ludzie, co mają kocioł na paliwo stałe w niewielkiej kotłowni - wg tego co tu piszecie, to po rozpaleniu kolejne wejście do kotłowni to chyba po wygaszeniu i wystudzeniu kotłowni, taki tam ukrop powinien panować
  14. Po co ma się rozpraszać, kiedy może się akumulować . Piąty rok ogrzewam "kotłem na środku salonu", czyli kominkiem z płaszczem wodnym cały dom i chociaż dom ma ok. 6kW zapotrzebowania przy -20*C, a kominek szacunkowo 13kW płaszcz/3kW szyba (w każdej temperaturze ), to największe wahanie temperatury występuje w tymże salonie i wynosi ok. 4*C - dla nas odczuwalne jako przyjemne ciepło z kominka. Reszta ciepełka idzie w akumulację przede wszystkim w podłogówce, ale w ścianach również, bo przez te 4-5h palenia się kominka nieco ciepła muszą przyjąć. Obecnie końcówkę sezonu opędzam pompą ciepła i odpieram presję reszty rodziny na napalenie w kominku
  15. Prosta droga do katastrofy... w połączeniu z tym, co planujesz zrobić, zakończy się przedmuchiwaniem "smrodku" pomiędzy pomieszczeniami. Poczytaj podrzucone wyżej linki i zrób wentylację zgodnie z pawidłami.
  16. Też nie jestem zwolennikiem przesadnego "styropianowania" ze względu na to, z czym się nie dyskutuje, czyli estetykę budynku - szczególnie tych docieplanych, gdzie praktycznie nikt nie zmienia położenia okien i nagle robi się z domu bunkier z otworami strzelniczymi. Z aspektu technicznego - można powiedzieć, że "im więcej styro, tym mniej korzyści", bo grubość ocieplenia wzrasta liniowo, a korzyść "tylko" wykładniczo. Pozostaje pytanie, komu w którym miejscu wykres się "wypłaszcza". Mi, podobnie chyba jak koledze Tolo74 "wypłaszczył się" przy 15cm i dalsze "pogrubianie" izolacji mijało się z celem, szczególnie że ocieplone ściany to nie jedyne miejsce, gdzie ciepło ucieka. Poniżej zrobiłem na szybko wykres "ucieczki" ciepła przez przegrodę. Na "x" jest grubość styro, na "y" unormowana "ucieczka" energii. 100% jest dla 25cm ściany z BK o lambda 0.16. Styropian lambda 0.031
  17. Ewidentnie nie masz przepływu w podłogówce. Zakładając "przesadne" minimum, co ta pompa pownna tłoczyć np. 600l/h, to wychodzi 10l/min, tzn, że na każdym rotametrze powinieneś mieć wskazanie 10/6rotametrów ~2l/min. Jak zmieniasz bieg pompki, to wskazanie powinno się zmieniać natychmiast - w przepływie nie ma opóźnień. Jeżeli jest inaczej - jak pisałem wyżej, przyblokowana pompka, i/lub zasyfiona instalacja. Co do tej pompki - jak pisze Kaizen, nie jest ona niezbędna, a wręcz w taiej małej instalacji ekonomicznie nieuzasadniona, ale na tę chwilę pomoże Ci zdiagnozować przyczynę braku przepływów, bo nawet bez włączonego kotła ta pompka powinna "mieszać" wodę w podłogówce i rotametry powinny pokazywać te min. 2l/min przepływu każdy. Co do dużego zużycia gazu, to moja diagnoza jest następująca - ponieważ nie ma odbioru ciepła przez podłogówkę, to kocioł Ci "taktuje", a to powoduje, że bez przerwy grzeje i studzi komorę spalania wraz ze znajdującą się tam wodą. Studzenie, to czyste "wydmuchanie" energii w komin i stąd ten "przepał". W porównaniu z tą stratą, drobna różnica sprawności pomiędzy kondensacją w 40 czy 50*C jest pomijalna. Szukaj przepływu w podłogówce
  18. Wentylacja mechaniczna nie zawsze równa się rekuperacja, to po pierwsze. Po drugie komin w łazience ma również kanał wyntylacyjny dla łazienki?, czy to komin spalinowy dla kotła w sąsiednim pomieszczeniu? Nie sądzę, by projekt zawierał pomieszanie wentylacji grawitacyjnej z mechaniczną w "jednej połączonej przestrzeni mieszkalnej", bo to poprostu nie będzie działało. Na pytanie natomiast, czy warto poprowadzić kanały wentylacyne (odpowiednio nawwiewne i wywiewne) do kluczowych/wszystkich pomieszczeń "prestrzeni mieszkalnej" - odpowiem, że zdecydowanie warto to zrobić w standardzie wentylacji mechanicznej z rekuperacją.
  19. Masz zdecydowanie zbyt dużą różnicę pomiędzy zasilaniem i powrotem. Taka różnica może być na początku pracy, ale po ustabilizowaniu się nie powinna przekraczać pojedynczych stopni. Wskazuje to na zbyt małe przepływy, a te z kolei mogą być powodowane: - mały bieg pompy (tej od podłogówki) lub jej zabrudzenie powodujące duże opory wirnika, - duże opory opory przepływu spowodowane błędami instalacyjnymi, złymi nastawami, lub też zabrudzeniem, - zapowietrzenie Patrząc na te rotametry, na których prawie nic nie widać, to zacząłbym od sprawdzenia, co za "szuwaksu" ktoś tam napuścił do tej instalacji - na tym zdjęciu, które zamieściłeś, to ile pokazują te rotametry? zero? Co do wyrzucenia pompki, to pochponie jej nie wyrzucaj, bo dla kotła gazowego nie jest to najgorsze rozwiązanie z takim układem mieszającym do podłogówki - o ile działa prawidłowo
  20. Jeżeli przez strych idzie niocieplony kanał, to nie dziwne, że na dole się leje... ale jeżeli chcesz maskować objawy, zamiast eliminować przyczyny, Twój wybór
  21. Pomijając "karkołomność" takiej wentylacji, to wewnątrz możesz w ogóle nie ocieplać kanału, bo pierwsze miejsce z inną temperaturą będzie dopiero na strychu i tam trzeba kanał zaizolować. No i daj w kanał jakiś zawór jednokierunkowy, żeby ta "wentylacja" nie zmieiła się w nawiewną.
  22. Jeżeli mieści Ci się wszystko na połać południową, to tam zakładaj, nic lepszego nie wymyślisz. Optymalizatory w tym przypadku albo wcale, albo na skrajne lewe panele - opóźni to nieco moment zacienienia paneli. Pobaw się http://www.suncalc.org - możesz tam wpisać wysokość kalenicy "wschodniej" względem paneli i zobaczysz, dokąd sięga cień. "Symulacje" nasłonecznienia sprawdź przede wszystkim pomiędzy początkiem kwietniem a końcem września, reszta sezonu jest zdecydowanie mniej energodajna
  23. Słowo w kwestii napięcia startowego - zajrzałem do noty tego falownika i faktycznie startowe jest 200V, ale mppt pracuje w zakresie 140V ~ 980V, więc o samo startowe bym się nie obawiał, bo jałowe napięcie jednego panelu to ok. 40V, a nawet słabo oświetlony panel "łapie" napięcie jałowe.
  24. na to pytanie, może nie wprost, ale odpowiedź zawarta jestw pkt. 5 "Mógłbym wszystko wrzucić na zachód, ale w przyszłości chciałbym dołożyć drugą ~5kWp i zajmę sobie tym miejsce na dachu dla potencjalnej drugiej instalacji." - z czego zakładam, że pytającemu po prostu szkoda potencjału tej połaci na instalacje, która tego potencjału nie wykorzysta. ps. połać południowa jest chyba z lekkim "skręceniem" na wschód? Jak bardzo?
  25. A czemu nie możesz tego panelu 'nr 7' wrzucić na połać wschodnią i zastosować falownik o 2 x mppt oraz napięciu startowym 150V i nie bawić się w żadne optymalizatory? Z fotki wygląda, że poziomo ten panel tam wejdzie? Chyba że to tylko złudzenie?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...