Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

marud

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    46
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez marud

  1. Słyszałam wiele razy rady tego typu i myślę (zupełnie subiektywnie), że jest ona dobra dla tych, których czas nie goni i nie boli ich dezinformacja. Ja mieszkałam latami na placu Grunwaldzkim i mnie generowany szum ulicy i drżenie szyb nie wzrusza w żaden sposób. Kwestia gustu, ale przyznaję, ze zastanawiam się, czy innym moim domownikom nie bedzie to przeszkadzało w przyszłości...
  2. W większości banków sam decydujesz, czy wpłacasz prowizję w gotówce, czy też jest ona potrącana od kwoty kredytu przy jego uruchomieniu.
  3. no ja właśnie szukałam na własna rękę równo 4 m-ce. Okazało się, że 90% interesująch ofert jest od dawna nieaktualna a pozostałe to np. działka o kształcie kilkudziesięcioboku , na której w ciągu 3 min pogryzły mnie dziesiątki komarów albo słup wysokiego napięcia w odległosci 2 m albo blizej niezidentyfikowany smród niewyjaśnionego pochodzenia w okolicy (a zapach jest dla mnie akurat nieporównywalnie ważniejszy niż np. hałas ) dlatego wreszcie zdecydowałam się na pośrednika plusy: 1. określiłam czego chce, w jakim rejonie Wrocławia i okolic, jaka powierzchnia, jaka cena itd. 2. jednego dnia zobaczyłam x działek wiedząc, ze kazda oferta jest aktualna 3. dostałam namiary na dobrego notariusza, rzeczoznawcę i pośrednika kredytowego 4. znalazłam odpowiadajacą mi działkę po tyg minusy: 1. prowizja 3%+ VAT płatna już przy umowie przedwstępnej 2. bezczelnie skonstruowana umowa 3. jak dla mnie to brak profedjonalizmu, znajomość prawa budowlanego i aktualnych przepisów na żenującym poziomie 4. wciskanie bzdur byle sprzedać działkę i w rezultacie okazuje się, ze płacisz kilka tys. zł żeby zobaczyć ziemię a resztą musisz zająć się sam inaczej obudzisz się z ręką w nocniku gdy widzę, jak zmieniają się ceny ziemi i mieszkań z dnia na dzień, nie żałuję, ze dokonałam tego wybory, ale z czysty sumieniem absolutnie nie polecę tego sposobu szukania...
  4. no ja właśnie szukałam na własna rękę równo 4 m-ce. Okazało się, że 90% interesująch ofert jest od dawna nieaktualna a pozostałe to np. działka o kształcie kilkudziesięcioboku , na której w ciągu 3 min pogryzły mnie dziesiątki komarów albo słup wysokiego napięcia w odległosci 2 m albo blizej niezidentyfikowany smród niewyjaśnionego pochodzenia w okolicy (a zapach jest dla mnie akurat nieporównywalnie ważniejszy niż np. hałas ) dlatego wreszcie zdecydowałam się na pośrednika plusy: 1. określiłam czego chce, w jakim rejonie Wrocławia i okolic, jaka powierzchnia, jaka cena itd. 2. jednego dnia zobaczyłam x działek wiedząc, ze kazda oferta jest aktualna 3. dostałam namiary na dobrego notariusza, rzeczoznawcę i pośrednika kredytowego 4. znalazłam odpowiadajacą mi działkę po tyg minusy: 1. prowizja 3%+ VAT płatna już przy umowie przedwstępnej 2. bezczelnie skonstruowana umowa 3. jak dla mnie to brak profedjonalizmu, znajomość prawa budowlanego i aktualnych przepisów na żenującym poziomie 4. wciskanie bzdur byle sprzedać działkę i w rezultacie okazuje się, ze płacisz kilka tys. zł żeby zobaczyć ziemię a resztą musisz zająć się sam inaczej obudzisz się z ręką w nocniku gdy widzę, jak zmieniają się ceny ziemi i mieszkań z dnia na dzień, nie żałuję, ze dokonałam tego wybory, ale z czysty sumieniem absolutnie nie polecę tego sposobu szukania...
  5. 1. też tak myślę, zawsze można dodatkowo obsadzić granicę działki tujami, jak osiągają 2 m wysokości robią za niezłą barierę dźwiękową 2. ogladałam działkę na starym Mirkowie blisko oczyszczalni (za torami) i mi śmierdziało. kwestia gustu i czułości nosa , ale taka prawda, że w okolicach Korony jedzie od kilku m-cy jeszcze gorzej. 3. no właśnie
  6. 1. też tak myślę, zawsze można dodatkowo obsadzić granicę działki tujami, jak osiągają 2 m wysokości robią za niezłą barierę dźwiękową 2. ogladałam działkę na starym Mirkowie blisko oczyszczalni (za torami) i mi śmierdziało. kwestia gustu i czułości nosa , ale taka prawda, że w okolicach Korony jedzie od kilku m-cy jeszcze gorzej. 3. no właśnie
  7. w przyszłym tygodniu podpisuję umowę... mam nadzieję, że ktoś jeszcze zachce podzielić się swoja opinią i pomoże nam podjąć decyzję... bo jak na razie to ciągle nie jestem przekonana, co robić
  8. ja miałam to samo -, szukałam długo na necie - w moim przypadku trzeba było częściej niż przeciętnie uzupełniać sól i zmniejszyć do min dozowanie nabłyszczacza - pomogło. no i szklanki zawsze na górnej półce, nigdy na dole (na ale to chyba jasne )
  9. eh, jakoś tak nie umię jeszcze postanowić, co robić, walczyć, negocjować, czy machnąć ręką i zacząć od nowa... może więcej osbób zechce kliknąć w ankietce? plizzz
  10. We Wro niestety potrzebna jest pisemna zgoda poprzedniego inwestora - sprawdziłam.
  11. hm, no mi właśnie też się wydaje, że te jego ostatnie akcje mogą z tego wynikać...
  12. tu akurat chyba nie masz racji, w tabletkach jest zarówno proszek do mycia, sól, nabłyszczacz i inne bajery ale w ilościach, które mogą, ale wcale nie muszą gwarantować idealnego efektu. dlatego zdecydowanie lepiej jest stosować i dozować osobno wszystkie środki. Ja mam Candy. Używam od jakiegoś czasu tabletek - lenistwo i wygoda (używam Ludwika, Calgonitu i Somatu i szczerze mówiąc nie widzę między nimi specjalnej różnicy w skuteczności). Ale i tak trzeba dodawać osobno nabłyszczacza (tylko dozowania daje się na min), bo ten w tabletkach nie wystarcza.
  13. marud

    jak? wybra? wann?

    absolutnie urocze
  14. Nie ma potrzeby w akcie notarialnym ale oczywiście, można to zrobić. Nie bardzo rozumiem, skąd się wziął problem z przepisaniem. Poprzedni właściciel/ właścicielka piszą oświadczenie na kartce i już. Stroną postępowania jesteś tylko ty i on. Gmina przepisuje decyzję niejako z automatu. Chodzi właśnie o Pana, który jest drugą stroną i zaczyna uważać, że robi nam niesamowitą łaskę sprzedając działkę, do której wydane jest pozwolenia na budowę a resztą powinniśmy martwić się sami...
  15. zależy, czy podoba Ci się Kiełczów, mi np. nieszczególnie (też tam szukałam), ale innym może wpaść w oko. okazja to nie jest, ale jeśli działka jest ładna to cena wydaje się znośna.
  16. zależy, czy podoba Ci się Kiełczów, mi np. nieszczególnie (też tam szukałam), ale innym może wpaść w oko. okazja to nie jest, ale jeśli działka jest ładna to cena wydaje się znośna.
  17. Co masz na myśli mówiąc centrum Wrocka? Ja mieszkam na Psim Polu i na placu Grunwaldzkim jestem w 10min, w Koronie na zakupach w 3min, a 2min na stacji bęzynowej. Pod domem mam sklep w którym wszystko co potrzebuję jest, a 100m od domu jest szkoła, kościół i przychodnia. W nocy wracam sobie autobusem nocnym który staje tuż koło mnie. O godz. 9.30 do pracy w okolicę grabiszyńskiej jadę 25min, a to drugi koniec miasta... dobre... to jesteśmy prawie sąsiadami po opisie okolicy wnioskując . tylko, że ja do centrum (czyt. Rynek - pl 1 Maja) jadę ok 35-70 min w zależności od pory dnia (MPK). i to właśnie te dojazdy zmobilizowały mnie do szukania innej lokalizacji. ostatecznie pocieszam sie, że do końca tego roku zacznie się robić przyzwoicie a jak się nerwowo nie wykończę i przeżyję kolejne 2 lata to może być nawet spoko i czasy dojazdu 10-25 min. staną się realne... czego wszystkim z Psiaka życzę
  18. Co masz na myśli mówiąc centrum Wrocka? Ja mieszkam na Psim Polu i na placu Grunwaldzkim jestem w 10min, w Koronie na zakupach w 3min, a 2min na stacji bęzynowej. Pod domem mam sklep w którym wszystko co potrzebuję jest, a 100m od domu jest szkoła, kościół i przychodnia. W nocy wracam sobie autobusem nocnym który staje tuż koło mnie. O godz. 9.30 do pracy w okolicę grabiszyńskiej jadę 25min, a to drugi koniec miasta... dobre... to jesteśmy prawie sąsiadami po opisie okolicy wnioskując . tylko, że ja do centrum (czyt. Rynek - pl 1 Maja) jadę ok 35-70 min w zależności od pory dnia (MPK). i to właśnie te dojazdy zmobilizowały mnie do szukania innej lokalizacji. ostatecznie pocieszam sie, że do końca tego roku zacznie się robić przyzwoicie a jak się nerwowo nie wykończę i przeżyję kolejne 2 lata to może być nawet spoko i czasy dojazdu 10-25 min. staną się realne... czego wszystkim z Psiaka życzę
  19. Potrzebuję porady trzeźwo i obiektywnie patrzącego przechodnia (niestety daleko mi ostatnio do tego ). Szukałam dość sporo (jak na przyzwoitego nowicjusza na forum przystało ), ale chyba nikt się nie spotkał z takim problemem. Jestem w finalnej fazie zakupu działki. Cała akcja miała zakończyć się na początku maja a z przyczyn formalnych jeszcze się ciągnie (sprzedający po rozwodzie nie uaktualnił księgi wieczystej i żona widniała jako współwłaściciel, trzeba było prostować sprawę). Działka podlega pod grunty orne, nie ma aktualnego planu zagospodarowania przestrzennego, za to ma wydane warunki zabudowy ważne do 21.07.2006, wydane pozwolenie na budowę i zaczętą budowę (fundamenty) . Działka bardzo nam się podobała a zachętą ze strony sprzedajacego były załatwione dokumenty (co dla ludzi pracujących po 12 godz. dziennie i w częstych rozjazdach naprawdę ma ogromne znaczenie) - to sprawiło, że daliśmy za nią dość wysoką cenę (o naiwne i ciemne żółtodzioby...). Zaadaptowany projekt do działki wogóle nam się nie spodobał, ale stwierdziliśmy, że po przepisaniu na nas pozwol na bud złożymy podanie o zmianę projektu. Jak wiekszość z Was zapewne wie, WZ i pozwolenie na budowę można przepisać mając pisemną zgodę porzedniego inwestora a z tego, co się orientuję (jeśli jestem w błędzie proszę mnie poprawić) warunki przyłączy można przepisać podając nr działki (adres) i dane nowego inwestora. Wszystko wygladało w miarę prosto i pięknie... do czasu. (wybaczcie proszę, epopeja dobiega końca) Po dwóch m-cach walki z formalnościami sprzedający stwierdził, że nie czuje się winny przeciagającej się transakcji (no skąd miał wiedzieć, że po rozwodzie coś tam musi uaktualniać, opłacać i wogóle), że się czepiamy i czego jeszcze od niego chcemy. Ostateczna umowa kupna-sprzedaży zaplanowana zbliża się szybciutko i zaczyna się zapowiadać, że możemy mieć problem z przepisaniem na nas dokumentów ze zgodą na przejęcie WZ i pozwolenia na budowę. W zwiazku z tym moje pytania to: 1. czy w akcie notarialnym możemy wymusić na dotychczasowym właścicielu zgodę na przeniesienie WZ i pozw. na bud.? 2. czy jeśli 21.07.2006 wygasają WZ a po tym terminie złożymy wniosek o pozwolenie na budowę innego projektu nie będzie konieczności ponownego wystąpienia o WZ? 3. z tego co wiemy obecny jeszcze właściciel na uchwalenie poprzednich WZ czekał 7 m-cy. Być może dlatego, że wtedy ulica się dopiero tworzyła. Dziś nasza działka jest jedyną niezabudowaną na całej ulicy (jest otoczona z 3 stron domkami jednorodzinnymi). Czy jest szansa, że na ponowne wydanie WZ będziemy czekać krócej? (nie planujemy żadnych odstępst od przepisów budowlanych, żadnej działalności gospodarczej w domu) Zaznaczę tylko, że działka jest dla nas z wielu względów idealna i nie mamy zamiaru mimo problemów z niej rezygnować (stan prawny jest już uregulowany), szukam tylko optymalnego wyjścia z sytuacji (bez zbędnych nerwów i szarpania się). Będę wdzięczna za każdą (eh, niech będzie nawet i krytyczną ) uwagę.
  20. Ja po wielu miesiącach poszukiwań znalazłam: lustrzane odbicie projektu muratora D83 L - Pod lasem. Nie lubię domów "wodotrysków", z wielospadowymi dachami itp., może dlatego ten tak mi przypadł do gustu, jest idealny na naszą wąską działkę i dobrze usytuowany względem stron świata. Chcę zmienić jedynie poddasze i zamiast dwóch małych łazienek zrobić jeden duży kąpielowy pokój a jedną z nich przerobić na pomieszczenie pomiędzy stryszkiem a garderobą na rzeczy niesezonowe.
  21. Witam Wszystkich! Od czegoś trzeba zacząć, więc moze właśnie od tego. my - przeciętna para Nowaków w wieku ~30 + pies od prawie 5 lat w kawalerce 40m kw , zgodnie z palnami w przyszłym roku zaczniemy realizację 137m kw (użytkowych)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...