Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

BeaTusia

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    60
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez BeaTusia

  1. Mania, śniło mi się Twoje bajorko dziś. Miało brudną wodę. Wszystko w porządku u Was?
  2. A mógł zrobić coś dobrego... szok, to się w głowie nie mieści. Wszyscy się od niego teraz odwracają, przynajmniej z branży artystycznej. Nie będzie miał teraz łatwo bo stał się... jakby to określić, hmmm symbolem czegoś obślizgłego, znienawidzonego, parszywego, itp, itd. To się pajac zapisał w historii.
  3. Jasne, że miałam takie myśli . Jednak wiązałoby się to z takim trudem, że nie jestem na siłach nawet próbować.
  4. Nie oglądam... ale niedługo być może tylko to nam zostanie...
  5. Ludzie są bardzo wredni i jacyś coraz głupsi... Pamiętacie, pisałam o tej głośnej muzyce. Tak było co sobotę (3 x). O 1 raz za dużo dla mnie. Jak prosilam raz o ściszenie nieco muzyki około północy, mąż następnym razem zwracał uwagę i nic. Trzeciej soboty o 00:30 (obudzona po zażyciu tabletki nasennej, przy zamkniętych oknach w gorąc i opuszczonych żaluzjach, aby wygłuszyć ile się da) w desperacji i wkurwie na maxa zadzwoniłam na policję... Przyjechali, zrobili porządek, uciszyło się. Ale teraz obraza. No bo przecież to my jesteśmy konfidenci prawda? Nie wiedzą kto zadzwonił bo prosiłam dyżurnego, aby to zachował dla siebie. Wiecie co, nie wyobrażam sobie jak można tak bardzo nie mieć szacunku dla współmieszkańców okolicy, tak bardzo ich zlewać wystawiając glośnik wielkości szafy przed dom i napierdalać muzykę koncertową przez kilka godzin do późnej nocy a potem jeszcze czuć się obrażonym. No ja tego nie pojmuję. My żyjemy tak, że nie stwaramy sobą jakiegokolwiek dyskomfortu lokalnej społeczności, kulturalnie. A oni... jeden kopcił starymi meblami bo darmowy opał po remontach (laminaty), ci teraz libacje urządzali z tym cholernym glośnikiem koncertowym, dlaczego nie w domu, dlacvzego nie słuchają sobie głośno w dłuchawkach? Nie! Trzeba prosto na nasz dom i na taras kierować te "cudne" melodie gdzie co słowo to "wyperdalać" i "jebać psy". Ci sami... mają działkę 3400 m i rozłożyli se płytki basenik srelażowy... gdzie? Tuż pod naszym płotem na przeciwko naszego tarasu, Basen nieomal dotyka mojego płotu. Jak się schlali to wariowali w tej wodzie. a my słyszeliśmy piski i każde słowo siedząc u sibie w domu, ale własnej TV nie słyszeliśmy. No powiedzcie, czy to jest normalne zachowanie? Buractwo na potęgę. Ale to my jesteśmy teraz wyklęci bo konfidenci psy nasłały zamiast cicho siedzieć i słuchać ich muzyki. I to ludzie gdzie jednemu (jeden z synów) mój mąż lekarz życie ratował jak miał krwawienie z przewodu pokarmowego i woził do lekarza i za rękę go trzymał przy gastroscopii. Jesteśmy zawsze mili i uczynni. I co? I tego typu ludzie nie liczą się z innymi, nawet jeśli im pomagali. Niepojęte to jest zaiste dla mnie.Znajoma lekarka dziś się pożaliła na FB, że z jej grząki uciekła jej dynia do sąsiada, piękna, długa, z kwiatkami. I co, sąsiadzik ją zniszczył, pokazała zdjęcie. Co komu przeszkadza dynie swawolna, nie rozumiem. Ja bym się ucieszyła i ją zaadoptowała. Tego zaiste też nie rozumiem, dlaczego tak? W Polsce teraz tyle złego się dzieje w mediach, media przekazują różne wieści ale wieści dołujące, pokazują samo zło, aż do urzygania. Tęsknię za propagandą sukcesu. Tyle zła dookoła, galopująca drożyzna i jeszcze te telewizory... bardzo zły czas na świecie i w Polsce, Niespokojny czas i brzydki czas, USA, sankcje , ruscy, straszenie, agresja... co ten srovid już ludziom w głowach prorobił. A coś czuję, że to dopiero się zaczyna... Wyżaliłam się, idę spać . A widok z takich okien zimą? Biało, drzewa w śniegu , zadymka śnieżna a w domku żywy kominek, fajne przytulne świąteczne oświetlenie, miękkie kocyki, cieplutko i ... błogość z widokiem za oknem.
  6. Cudne te okna olbrzymie, też o takich marzyłam i gdybym kupowała projekt to szukałabym z takimi oknami ale kupiłam już gotowy dom i okna są jakie są. Są roboty myjące do okien co się przyssywają do szyb i same jeżdżą po szybach i myją.
  7. Bardzo fajny ten beton i przynajmniej zielsko w fugach nie wyrośnie.
  8. Czytam kilka razy i nie rozumiem. Piszesz, że przeszłaś bezobjawowo a jednak jest zakażenie dróg oddechowych czyli kasłałaś? Pewnie nie masz siły się rozpisywać ale to cenne informacje bo może się to przytrafić każdej z nas. Jak dasz radę to napisz coś więcej.
  9. Sumaki teraz są zielone, przebarwiają się jesienią dopiero, czasami na mocno czerwony kolor. Też go mam ale nigdy nie był tak czerwony jak inne, które widywałam gdzieś "po trasie". Może jakiś inny gatunek, może dlatego że młody jeszcze. Ładnie tam, dużo zieleni już jest.
  10. Fajne wielkie drzwi i otwarte latem na naturę (lubię) tylko od razu myślę jak zabezpieczyć takie wejście przed owadami, muchy, komary, itp. U mnie w tym roku nic nie wisi w drzwiach tarasowych i muchy mnie wkurzają, pełno ich zwłaszcza w kuchni gdzie im pachnie wszystko. A woda w bajorku super
  11. My Lexuni (ta większa) niedawno wycinaliśmy z łepetyny 1 brodawkę (wielkości borówki) i 2 malutkie na grzbiecie (wyglądały jak doopy małego lekko opitego kleszcza). Kosztowało nas to (z uśpieniem, histopatologią) 400 zł w tutejszej lecznicy. To tak dla porównania cen.
  12. No to ciekawe dlaczego ci moi znajomi aż półtora roku czekają i nie mogą sprzedać. Może pod Łodzią gorzej idą te domy. Może cenę za wysoką dali, nie wiem. Nie są to na tyle bliscy znajomi.
  13. No to z ciekawością będę śledzić temat jak idzie sprzedaż, może mi się przydać takie rozeznanie. Masz dom przy dużym mieście (przedmieścia?). Nie pamiętam czy pisałaś gdzieś kiedyś. No bardzo jestem ciekawa jak to pójdzie teraz, w tym okresie pandemicznym. A! I jestem ciekawa jak jest z ceną domu, sami czy biuro wycenia?
  14. TAR sami wystawiliście czy korzystacie z jakiegoś biura? Ja kiedyś "na rybkę" wystawiłam swój dom tytułując "dom z basenem" hihi (a co jest basen, jest). Dałam zaporową (chyba) cenę chyba 1 200 000 PLN o ile dobrze pamiętam, to było ze 2-3 lata temu.. Zgłaszały się tylko biura pośrednictwa. Edit. O matko! Mania, oby się jakoś rozmyło. Dziś oglądałam na YT filmiki co się działo w świecie i faktycznie jakaś Apokalipsa. Koszmarne powodzie na całym świecie i wichury. Kiedy to ma być u Ciebie? Dziś? Teraz się będę o Ciebie bała, odzywaj się.
  15. Wiesz co TAR, tak sobie myślę, że po 5 latach to dom już wymaga remontu/odświeżenia to lepiej trochę dołożyć i zamiast remontować wybudować nowy i czysty hihi
  16. To rewelacyjnie, gdyby u nas tak było to już bym sprzedawała swój i szukała czegoś innego.
  17. Mania ja już się nie mogę doczekać jak będziesz ten dom w Polsce budować. Będzie bardzo ciekawie. Ale ile stresów to już współczuję, od najzwyklejszego jaki kolor fugi wybrać do kafli z dziesiątek dostępnych hehe. Musisz być bardzo silna psychicznie, aby to wszystko przejść jako tako (przeprowadzka, budowa, urządzanie). Myślisz, że łatwo uda Ci się sprzedać dom w Kanadzie? U nas to nie takie proste, znajomi (po rozwodzie już półtora roku czekają) i nikt nie chce im kupić tego ich domu).
  18. Serio? Widać, że bardzo pozytywny gostek i zabawny. Cieszę się, że ci się przydało A ja mam doła, sprzedałabym ten dom, już tu nie jest tak fajnie jak na początku Na początku chodziłam w pola z Lexunią i kotką, razem. Teraz psów tu się porobiło wszędzie i zagryzają koty. To sąsiedztwo czarownicy się panoszy drą ryje dziś też. Nie czuję się tutaj już szczęśliwa
  19. No w macicy przecież Nazywam tak ten fotel kokon bo ma kształt macicy i siedząc w środku czujesz się jak embrion w macicy, błogo....
  20. Szlag mnie trafi, sąsiedzi młodzież od tej czarownicy urządzili sobie dyskotekę/koncert za moim płotem. To już kolejna sobota, poprzednia ok, raz na jakiś czas jestem w stanie przymknąć oko. Ale znowu to samo, jest 23 w nocy i nie słyszę swoich mediów w domu, upał - nie można zamknąć okien, aby trochę wyciszyć. Wystawili mega głośnik prawie pod mój płot i leci: techo, hiphop, rap... Jak ja mam dosyć. Policji nie można wezwać bo potem będą jaja, już kiedyś gdy jakiś debil robił drifty na polu i palił gumy wezwaliśmy policję gdy uwagi nie poskutkowały, to potem wysypali śróbki na naszej drodze i wszystkie samochody z naszych 3 domów powbijały sobie je w opony, dobrze, że nie doszło do tragedii na drodze. Winnych nie znaleziono...
  21. Mój zbiornik jest betonowy i siedzi gdzie ma siedzieć. Rynny są połączone z nim rurami pod ziemią i tylko z rynien wpada tam woda. Minimalne ilości spływają z kostki. Zresztą robili to fachowcy więc chyba wiedzieli co robią, aby było dobrze. Może wypychało im jakieś plastikowe pojemniki montowane domowymi metodami. Nie wiem, ja się na tym nie znam. Znowu burza ale na szczęście bez wiatru, więc siedzi nad nami już bardzo długo ale przyjemnie. Siedziałam z godzinę w macicy na tarasie i się napawałam widokami.
  22. To airedale terier (Lexa) ta większa i walijska (welsh terier) Maszka (mniejsza). Mania jak gadałyście o strumykach to mnie tu oficjalnie nie było i nie mogłam pisać . Dopiero teraz jak zniknęłaś niepokój kazał mi się zarejestrować, aby zapytać co z Tobą . Po obu końcach basenu (w pewnym oddaleniu) są oczka, miał być obieg zamknięty, i pompa pchająca wodę z oczek poprzez strumień (z oczka do oczka) ale nie wyszło, za mała różnica poziomów i za mało kumaty facet, który mi pomagał to robić, mój mąż nietechniczny, nic nie umie zrobić.
  23. TAR. Ale to fotki nadające się do pokazania z kiedyś, dziś to nieco gorzej wygląda
  24. Moje suki Mieszkamy od 2013, najcudowniejsze czasy w moim życiu to początki tego urządzania i mieszkania. Przeprowadziliśmy się z blokowiska w Łodzi, z tego betonu. Wszystko tutaj było nowiutkie, czyściutkie Teraz już potrzebuje remoncików, zaklamociło się i przez to jakby zmniejszyło , wszędzie nadmiar bambetli. Chyba kontener zamówię i wszystko powyp.eprzam co niepotrzebne.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...