-
Liczba zawartości
60 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez BeaTusia
-
Tutaj znalazłam zdjęcie tego zbiornika (10 tys. litrów) na deszczówkę już z kostką. Czasami trzeba go opróżnić za płot na pola bo wody jest zbyt dużo, tak że nie martwiłabym się, że braknie do podlewania, bywa że wody jest nadmiar i trzeba upuszczać w pole. Tu mój strumyk jak był nowy, teraz zarośnięty i nie mam siły, aby go wypielęgnować. Tu strumyk, który i tak nie dał rady zebrać wody po potężnych ulewach Strumyk nieco później, suchy Jedno z oczek i pies sąsiadki Drugie oczko, tu kąpią się moje psy Wiecie co, tak przeglądam zdjęcia stare i myślę, że chętnie teraz bym wszystko co jest obecnie zrównała z ziemią, aby było tak jak na początku. Teraz jest za dużo, za dużo roboty, zaniedbane i brzydnie. A tak było fajnie na początku, jak zamieszkaliśmy, taki minimalizm.
-
A idźżeszty Babolu jeden z tym pokazywaniem Paskudne są bo to dla psów, nauczyłam je "idź umyj nogi" bo po spacerach wiejskich mają błoto po pachy jak pola zaorane i po deszczu, masakra. To takie belejakie oczka i co roku folia przecieka bo pazurami chyba robią dziury. Maszka (ta mniejsza) uwielbia się kąpać w jednym z oczek. Miały być piękne, miał być strumień od oczka do oczka. I był... ale zarósł hehe i teraz jest paskud. Jak coś znajdę to wkleję.
-
Ja miałam od razu w projekcie miejsce na ten zbiornik pod kostką przed garażem (w rogu działki), więc wygląda z zewnątrz jak studzienka na ulicy, nie zabiera ogrodu. Czy jest tam jakieś życie, nie wiem . To jakby studnia, ciemno, chłodno, woda przejrzysta wylatuje, do podlewania idealna. Uzupełniam nią nawet 2 oczka wodne jak wyparują. Woda do niego jakoś pod ziemią z rynien spływa. Tak wyglądało i tyle miejsca zajmuje (obecnie jest to pod kostką), może pomoże Ci to Maniu przy podejmowaniu decyzji Sąsiad ma inne rozwiązanie na zbieranie wody z dachów. Ma staw wykopany i do niego wlatuje woda deszczowo dachowa (do tego są teraz dopłaty). Ale on ma większą działkę.
-
Ze szczepieniami, moim zdaniem, każdy musi sam podjąć decyzję. Tak jak z poddaniem się jakiejś operacji. Operacja się uda to fajnie a jak się nie uda to będą pretensje że to przez ciebie bo mnie namawiałaś/namawiałeś. My się pozaszczepiałyśmy więc rozumiemy jej sens i wierzymy naukowcom. Nieufni muszą do tego dojrzeć, douczyć się, uwierzyć i zaufać ale sami. Kiedyś były takie filmiki z cyklu "Był sobie człowiek" i "Było sobie życie" . Moim zdaniem powinni coś w tym stylu zrobić i rozpowszechniać dla osób sceptycznych, niedouczonych/nie rozumiejących. Może tego typu filmik o sensie szczepień by trafił do niektórych. Za mało i źle/nieskutecznie rządy trafiają do swoich obywateli w tym temacie. Edit Kurcze! Jest coś! Dopiero jak napisałam sprawdziłam i jest coś o szczepieniach (zaraz obejrzę) -
-
Maniu to córka sąsiadki z córeczką pływa U nas nieczęsto takie trąby są ale będą częściej, wszystko przez umierającą Amazonię (dziś oglądałam reportaż). Wszystko to co dzieje się ponoć bardzo powiązane z wycinkami drzew Amazonii. Tak, że rób sobie schron/piwinicę choć to drogo wychodzi , może się przydać bo straszą, że teraz tak będzie coraz częściej. A tak na poważnie to niech Ci tak zaprojektują dach, aby był mocny na takie sytuacje, Dach najważniejszy bo to najczęściej fruwa ludziom.
-
Straszne! Dobrze, że nam się udało bez większych strat. Najgorzej jakby nam domy porozwalało, dachy pozrywało, nie mówiąc już o gorszych rzeczach...życiu. Ja pierwszy raz w życiu miałam to co wczoraj a jestem 64 rocznik. Moje drzewko, już poobcinane czeka na wywóz jutro. Drugie podobne straciło gałąź. Moja wina bo za duże korony w stosunku do korzeni, za mało przycięłam wiosną a rośnie to tak szybko jak wściekłe. Mania trzymaj się i regeneruj nerwy, wyobrażam sobie co czułaś.
-
No szok Mania, to ja się wczoraj bałam a dziś i u Ciebie. Oglądałam wiadomości: Niemcy, Belgia , Francja... ofiary śmiertelne i to dużo. Masz jakieś straty?
-
Niestety nie Biblia, jakieś czytadło sensacyjne i Niziurski (mąż lubi sobie przypominać hity z młodości) . Dopiero teraz o 20:00 włączyli mi prąd. Miało go nie być 3 dni wedle pierwszych doniesień. Powiem Wam, że nie mogłam sobie wyobrazić tych 3 dni bez prądu. Teraz lecę filtr kubełkowy czyścić bo ryby w akwa ledwo żyją a w filtrze pewnie gnój przez ten przestój.
-
TAR to jakiś mieszaniec wyhodowany z gałązki w. mandżurskiej. Fajnie zacieniała taras z południowej strony, szkoda jej . Mania basen bez strat, jakoś przez taras przeszło najbardziej.Jak się uspokoiło to z sąsiadkami się spotkałyśmy na drodze w koszulach nocnych, ja z książkami pod pachą (bo akurat je zbierałam zewsząd). Miały ze mnie bekę, że ja taka inteligentna z książkami chodze po katakliźmie . Nawet nie kojarzyłam, że ja je niosę cały czas w tych emocjach . Ja jedyna mam płytę w kuchni 2 palniki gazowe a 2 indukcyjne. Jak to dobrze, że tak się zabezpieczylam, teraz do mnie przychodzą jak nie ma prądu po wodę na herbatę. Przezorny zawsze ubezpieczony bo nie wiadomo kiedy ten prąd będzie . Ok, dziewczyny, to już mój koniec na dziś bo jadę na oparach baterii w laptopie, zaraz mnie odłączy. Buziaki :*
-
Nie piszę z telefonu, udostępniłam internet z telefonu laptopowi bo stacjonarny na prąd więc nie działa. Zaraz trze4ba będzie iść spać bo cimno, wszytkie baterie się kończą. Tylko jak iść spać jak kolejna idzie i adrenalina we krwi buzuje...
-
Internet z telefonu teraz, zaraz mi baterie się skończą. Ciekawe jakich szkód narobiło, nieco się uspokoiło ale czarno, że nic nie widać, tylko błyskawice.
-
Jezu dziewczyny!! U mnie jakiś tajfun teraz!!! Prąd wywaliło. Wszystko zrywa. Boję się, drzewo wierzba obok tarasu gałęzie ma na ziemi. Jak dachu nie zerwie to będzie cud. Coś strasznego!!! Chyba mam wierzbę obok tarasu z korzeniami wyrwaną.
-
Oj Mania, zmień się bo wrócicie do Polski i Twój sobie znajdzie taką "lepszego sortu" co mu będzie to wszystko Od jutra zaczynaj, kapcie, obiadek 2 daniowy z deserkiem, pranko, prasowanko i dogadzanko Żarcik oczywiście Mania jak tam twoja fontanna, jaką macie pogodę? Moczysz w niej doopsko (w tej fontannie) czy jeszcze nie masz chloru dobrego? W jakim stylu planujesz swoje polskie własne miejsce na Ziemi (wnętrza)? Dom w Kanadzie jest za.ebisty, ale chyba wspominałaś kiedyś, że w Polsce będzie inaczej? Ja gdybym teraz miała projektować swój dom to koniecznie było by to na podstawie litery "L". Żadnych schodów.
-
Bałam się od roku, bo od roku przekładane było na późniejszy termin aż sprawy się jakoś wyklarują. Po zaszczepieniu się przestałam się bać i zarażenia i ...kwarantanny. Choć... zarażenia może dalej się bałam zwłaszcza w autokarze (na lotnisko z resortu) gdzie dzieciaki, poprzeziębiane klimą w pokojach, kasłały, rozpylały ślinę i rzygały jak wściekłe. Oczywiście rodzice nie uczą zasłaniaj buzię jak kaszlesz a masek dzieci nie noszą. W samym resorcie bardzo fajnie, tylko 50 % miejsc mogą posprzedawać więc pustawo nieco i cichutko, maski, rękawiczki (obsługa), jedzenie podawane przez obsługę, nie wolno brać samemu, za przeszkleniami wszystko. Mamusia i tatuś wpajali "nie pokazuj palcem bo to nieładnie", cóż trzeba było o tym zapomnieć i wszystko paluchem pokazywać bo obsługa z angielskim jedynie jako tako. Co jakiś czas jeździł pojazd i chmurzył cały teren, zadymiał. Nie wiem czym, może to ozonowanie - gęsty biały "dym" jak w Chinach wtedy na ulicach gdy u nich było apogeum.
-
Ja miałam Astrę (taka akurat była wtedy dla mnie, u nas każdy trafił na inną, mąż Pfizer, syn Jonhson). Ja też nawet nie poczułam drugiej dawki a przy pierwszej 2 doby wyjęte z życiorysu, nawet mam jakąś niepamięć wsteczną, musiałam pytać bliskich jak ja wtedy się czułam, jak to przebiegało bo niewiele pamiętam - wyłączyło mnie albo w nowomowie młodych miałam laga Organizm już zawalczył przy pierwszej dawce produkując armię przeciwciał (stąd objawy i dyskomfort), więc przy drugiej nie musiał bo już się uzbroił w wojsko i dlatego po drugiej dawce był spokój - wojsko już jest gotowe. Czy szczepienia będą skuteczne to się okaże, to wszystko za nowe z tym akurat wirusem i nawet "najstarsi górale" czyli naukowcy pewnie nie wiedzą dokładnie co i jak będzie. Czas pokaże.
-
Mania nie przejmuj się i rób swoje. Wystarczy zobaczyć ile Twój wątek ma wyświetleń ( Odwiedzin: 3.896.962) . Z pewnością jest wiele takich osób jak ja, że jest z Tobą od lat ale się nie rejestruje i nie włącza aktywnie. Ja nie wiem, ludzie po tych szczepieniach, ogólnie pandemmi, czy po przechorowaniu (nawet bezobjawowym) covida są tacy nerwowi, coś złego się dzieje dookoła. Pełno konfliktów, stanów depresyjnych. Naukowcy pisali o tym, że wirus wpływa na OUN - ośrodkowy układ nerwowy i już wtedy zaczęłam się bać co się zmieni, czy ludzie zaczną być gorsi, głupsi, wredniejsi? Czy zmiany będą już na zawsze w tych naszych biednych głowach i osobowościach
-
Pestka nie jest tak źle jak teraz napisałaś (w nerwach bardzo przesadziłaś), gdyby tak było nie śledziłabym wątku Mani od lat z zapartym tchem (relacje foto, kreatywność, fajny sposób prowadzenia jakby bloga, dużo pracy i efekty, wszystko rewelacyjne udokumentowane zdjęciami). Nie odbieram tu nic jako wywyższanie się Mani. Może miała gorszy dzień i mało delikatnie Cię ochrzaniła ale ma trochę racji bo pomimo tego, że Ty jesteś aktywna to raczej bardzo mocno się tajniaczysz i skąpisz jakichś choćby neutralnych fotek swoich . Wiem masz do tego prawo i ochronę swojej prywatności ale w relacjach takich jak tutaj nie jest to fajne. Nie można tylko korzystać ale czasami też trzeba dać coś od siebie, małą foteczkę czegoś o czym akurat piszesz i ktoś ze społeczności o nią prosi. Niepotrzebnie się spinacie, szkoda fajnej atmosfery tutaj.
-
No to ładnie wkurzyliście kotecka . To znaczy, że Was kochał a zwłaszcza... Ciebie hehe.
-
Maniu, Młody dostał ochrzan od swojej kotki, wyraziła być może swoje zdanie na temat rozłąki . Ja się obawiałam reakcji koteczek teraz, jak wróciłam z Turcji po 12 dniach) ale wszystko było ok. Nie było fochów i ochrzanów Ja mam 2 suczki (airedale terier i welsh terier-adoptuś ) i 2 kotki (syberyjka -adoptuś i dachówka). Dachówka jest... że tak powiem wrażliwa, tez czarna jak Wasza, z białą chusteczką pod szyją. Świrek z niej choć od kociaka jest z nami ale to wynika z jej wielkiej wrażliwości. Raz mnie użarła porządnie ale to było nieporozumienie, moja wina.
-
Ja tak mam Czasami coś ciekawego śledzę, po jakimś czasie chcę wrócić, coś sobie podejrzeć a tu zonk, już ni ma fotek Choć nie powiem, abym nie umiała z tym dalej żyć
-
TAR no właśnie na tym się "rozbiłam", że tylko cały album mogę udostępnić a nie pojedyncze zdjęcia. W sumie to można i tak, zrobić album na wybrane zdjęcia i tylko dodawać nowe na potrzeby forum. Udostępniać cały album ale szkoda miejsca, i tak co chwilę Google "krzyczy" że kończy się miejsce i trzeba dokupić więc regularnie kasuję nieważne dla mnie zdjęcia, aby zwolnić miejsce. Gdy u siebie skasuję to i na forum znikną.
-
No się zagadałyśmy . Nie pracuję, mam działalność znaczy się ale mało pracy wymagająca. Nocny Marek jestem, kocham żyć nocami Są jeszcze większe od naszego, bierz większy ale głębszy, nie bierz płytszej opcji. Jak nasz padnie w przyszłym roku to taki większy kupimy. Przykładowo taki - https://intexmarket.pl/133-najwiekszy-basen-stelazowy-975-x-488-x-132-intex.html O studniach nie wiem nic, nigdy nie miałam. Natomiast podam Ci pomysł na wodę do podlewania darmową. Zbiornik podobny do szamba tylko większy wkopany, zbierający deszczówkę z dachów (rynny), chyba jest do tego nawet jakaś dopłata od niedawna. Zawsze pełen wody, do niego tania pompa do wody brudnej (około 200 zł ) i już masz podlewanie darmo. Do basenu też by można wlać a potem uzdatnić chlorem i przefiltrować. Ile jest żelaza w wodzie to zależy od regionu, musiałabyś znaleźć swoje wodociągi i poprosić o raport jakości wody (mogą być te dane dostępne nawet online, w Łodzi tak było), podają wszystko co dana woda wodociągowa zawiera ile czego w niej jest. O takie coś - https://zwik.lodz.pl/pl/artykuly/277/wskazniki-jakosci-wody U nas woda kosztuje coś około 3 zł za metr sześcienny (nie mamy ścieków), mamy szambo i oczyszczalnię to taniej. Niektórzy piszą, że płacą za wodę 10 zł za metr sześcienny. U nas woda po poprzednim sezonie letnim chyba 500 zł wyszło o ile dobrze pamiętam (basen, podlewanie - bo i z sieci czasami podlewam jak potrzebuję mocniejszego ciśnienia np. do spryskiwacza trawnika. Ze zbiornika na deszczówkę jest słabe ciśnienie (taka pompa). Mnie to się marzy staw kąpielowy, to jest coś!!! Naturalna filtracja, bliżej natury, super są te stawy - https://ogrody-wodne.pl/filtr-do-oczka-wodnego-i-stawu-naturalna-filtracja-wody/ Mania jak chcesz dokładnie obejrzeć basen taki jak mój to zobacz go sobie tutaj (na tym kanale facet pokazuje wszystko co można zrobić z takim basenem, urządzenia (w tym PC) i inne dodatki -
-
Działka 1200m, dom 199m z poddaszem użytkowym i garażem w bryle, 3 sąsiadów blisko przez płoty, ja jestem w środku. 2 rodziny fajne dosyć, jak rodzina prawie, ale staram się aż tak bardzo nie zbliżać, jakiś lekki dystans trzymać, natomiast kolejni to... czarna czarownica tam miesza, tak niedobry człowiek, że szkoda gadać ale wierna katoliczka. Do kościoła lata. Chyba na egzorcyzmy Moje psy na jej polu srać nie mogą (cytat), kilka źdźbeł trawy ozdobnej po zimie wiatr jej przewiał ode mnie przez płot to awanturę z mordowrzaskami urządziła i leżało tak kilka biednych listków, nie sprzątnęła, chyba orgazmów dostawała patrząc na nie każdego dnia. To ten typ co wulgarnie drze japę nie dając dojść do głosu. Jak ja jej nie lubię!!! Paskudna osobowość, jak się drze na rodzinę to wszyscy słyszymy w okolicy. Własne dzieci jej nie lubią. Dobrze, że do Niemiec jeździ na roboty to okresowo jej nie ma i wszyscy szczęśliwi. Mam tak samo więc Cię rozumiem doskonale Raz zapomnieliśmy pompę piaskową na czas schować do garażu i została zamarznięta z wodą i piachem, umarła, lała ze wszystkiego, popękała. Nowa schowana do lekko ocieplanego garażu już pusta bez wody i piasku dostała po jednej uszczelce (pewnie chlor je osłabia) i też trzeba było się męczyć, rozkręcać i zastąpić uszczelkę silikonem. PC chyba gdzieś w domu chyba przechowam bo droga. Mają problemy bo mogą mieć inną wodę, zażelazioną bardziej niż inni (czerpią z własnych studni głębinowych). A po drugie nie mają doświadczenia i nie myślą... nie rozumieją zasad. O wodę trzeba dbać a nie tylko wlać i się moczyć. U mnie nikt nie wejdzie jak tyłka w bidecie najpierw nie umyje . Ja każdego dnia coś grzebię przy tej wodzie (lubię) a to wyławiam z wierzchu owady, a to czyszczę piasek w filtrze (jest taka funkcja) przy okazji podmieniam trochę wody na świeżą a to dno odkurzam, nie mierzę parametrów, działam już intuicyjnie, widzę jak coś się zaczyna dziać np. śliskość lub zieleń na ściankach i trzeba czegoś dodać. Oni mają takie lipne pompecki kartuszowe z kompletu, takie maleństwa często do sporych basenów, to ja w akwarium 240l mam większą hihi. Dobra filtracja, mocna pompa, mocniejsza niż zaleca producent i dobra chemia podstawą sukcesu. Ja lubię takie wielkie tabsy 10 w1 ale to na podtrzymywanie poziomu chloru, wolno rozpuszczające się, na początek najpierw chlorszok szybko rozpuszczający się do uzdatnienia dopiero co wlanej wody. Tak, mam piaskową. Teraz modne są zamiast piasku takie kulki puchate ale je trzeba wyjmować i prać np. w pralce. Czyli trzeba rozkręcać cały filtr, kłopotliwe ale ponoć lepiej sobie radzą niż piasek. Piasek wygodniejszy bo tylko wjchą wybierasz czyszczenie piasku i woda leci inaczej czyszcząc go a brud wylewa na trawę, potem wajchą kręcisz na "układanie piasku" i filterek jak nowy, czyściutki. Edit. Ptaszydło dmucha kompresor . Basen mamy taki (nawet dobra cena) - https://www.ceneo.pl/48081644# W tym basenie 10 ruchów żabką zrobisz od końca do końca (liczyłam) a i dookoła można pływać Pytałaś o taras dookoła. Jakoś nie myślałam o takim rozwiązaniu. Zobacz jaki to dom, w takim stanie go kupiłam, znalazłam go na YT właśnie na tym filmie się w nim zakochałam, to ten w środku -
-
Ze Zdjęć Google bym chciała ale nie udawało mi się. Ale już nie ma sprawy bo se jakoś poradziłam, zdjęcia widać . Z tą temperaturą w Polsce to problem jak są zimne noce (przeważnie w sierpniu, wrześniu), w dzień się fajnie nagrzeje a w nocy straci i od rana znowu zimna woda. Zobaczymy jak będzie z rachunkami, aż się boję, teraz płacę za prąd 404 zł miesięcznie (3 osoby, pieczenie w piekarniku elektrycznym), suszarka do prania na prąd, indukcja, i sprzęt komputerowy (mocny) młodego, reszta normalnie jak u każdego. Edit. Mania nie pamiętam czy korzystasz z FB, jest tam grupa basenowa, sporo postów bzdetów typu "zielona woda co zrobić" ale można też wyłuskać ciekawe rozwiązania basenowe w Polsce, co ludzie mają u siebie, wkopane, zabudowy stelażowych, domowej roboty solary do podgrzewania (twój mąż sprytny to by pewnie sam zrobił ), itp. Wrzucę Ci linka, może skorzystasz - https://www.facebook.com/groups/285443791789476/?multi_permalinks=1492243777776132
-
Mania jak Ty dodajesz zdjęcia nie z komputera? Próbuję... Schowany za trawami Zaopatrzyłam się w tym sezonie w zwijak folii bąbelkowej (solarnej) aby nocą przykrywać i nie tracić temperatury wygenerowanej w dzień. Pompa ciepła z filtrem piaskowym (sama podłączałam PC) Przy planowaniu basenu zrób sobie/zaplanuj słupek z prądem (różnicowka).