zkubinski

Ja mam nowy budynek i jestem trakcie murowania kanałów wentylacyjnych do komina gazowego. Zanim zacznę to robić to chcę zrobić to dobrze i wolę się doradzić, bo u siebie na budowie miałem okazję "gościć" różnych "specjalistów" którzy twierdzili "czego to oni zajebistego nie robili"... więc pognałem dziadostwo i próbuję sam

no dobra, dzięki - jeżeli to już wszystko, to zastosuję się do waszych rad i zrobię dylatację z EPS i na 2cm.

patrzyłem, korek jest szalenie drogi... nie wiem czemu sprzedawcy tak windują ceny - rozumiem chęć zarobku ale gdzieś jest granica między normalnością, a absurdem, a sprzedawcy widać, że nie potrafią tego wyważyć, tylko walą cenę na oślep, bo uważają jakąś nowość za pewien synonim luksusu? A powiedz mi - dlaczego trzeba dać jak najwięcej izolacji między ścianą, a posadzką? Czy to coś w ogóle daje?

Dobrze pan rozumie. Dokładnie to o czym mówię widać na rysunku dlatego go dałem aby nie było niedomówień.

Czyli wychodzi na to, że gdybym kupił to co proponuje sprzedawca, to mógłbym mieć problem. Wkurza mnie u sprzedawców to, że od siebie dają minimum, a od klienta wyciskają maksimum. Więc szukam innego sprzedawcy po prostu.

@Ratpaw i @Robinson74 ok, a korka to byście nie polecali? Co do EPS, to 2 cm na jedną stronę? Nie za dużo? Jeszcze dodatkowe pytanie - czy robilibyście wylewkę z samego betonu? Czy po prostu kupilibyście wylewkę przeznaczoną do podłogówki?

Pytanie jak w temacie. Z czego najlepiej wykonać dylatację obwodową do ogrzewania podłogowego? Mnie te pianki, które są w sprzedaży nie przekonują... Jestem między korkiem, a 1cm XPS - czy warto któryś z tych zastosować? Może macie jakieś inne propozycje?

Stoję przed zakupem rury dwuściennej do komina gazowego. Mam upatrzonego producenta kotła gazowego i mam kilka pytań 1. Producent kotłów gazowych w swojej ofercie ma kotły gazowe które obsługują rury o następujących średnicach 60/100 - problem jest taki, że sprzedawca chce mi sprzedać rury 80/130 twierdząc, że jest bardziej uniwersalny. Czy iść na takie propozycje i kupić taki wkład? 2. Jako, że mam kanał wentylacyjny o szerokości 130x140mm to sprzedawca chce mi sprzedać wkład o średnicy 80/130 - z tym, że największa średnica (130mm) rury wychodzącej z pieca gazowego kończyłaby się na wejściu do kanału wentylacyjnego, a po całej długości komina ponad dach szła by rura o średnicy 80mm, bo sprzedawca twierdzi, że rura zasysająca powietrze będzie je zasycać z kanału wentylacyjnego do którego będzie podpięta - rysunek jak niżej. Czy zgadzać się na takie propozycje? Czy takie rozwiązanie nie ma jakichś wad?

czy okno osadzone jest w murze? Czy trochę wysunięte poza mur? Bo słabo widać Jeżeli okno jest w murze, to na dole zrobisz sobie tzw "ciepły próg" czyli XPS, potem sobie to wykończysz jakimś klejem np do płytek. Nie kupuj "cudownych" progów i innych systemów, bo aby ciebie na kasę naciągną bez sensu.

masło maślane co to znaczy "kosztowało to tyle samo co normalne"? Nie jest to prawdą, idziesz do sklepu z oknami i chcesz montaż w warstwie ocieplenia, problem jest taki, że w sklepie rozróżniają TYLKO dwa rodzaje montażu: 1. W warstwie ocieplenia - uściślając - wysunięte okno poza mur o 10cm i dookoła tego okna dodają twardy styropian za który liczą sobie kolosalne kwoty, który nigdy w życiu się nie zwróci 2. Montaż w otworze okiennym gdzie okno montowane jest TYLKO na pianę!!! (tak, wiem, wygodne dla sklepu, bo zgarnie kasę praktycznie za nic, a inwestor zostaje z gorącym kartoflem) :) 3. Jakby tego było mało - to dosłownie każdy sprzedawca okien daje podstawowy wariant montażu - czyli montują okna w murze ale jakoś dziwnym zbiegiem okoliczności WSZYSCY zapomnieli o tym, że jest też montaż na konsolach i dosłownie KAŻDY sklep sprzedający okna zarzeka się, ze "od dawna nie montuje się na konsolach" bo rzekomo klienci nie chcą - jak to nie chcą? Skoro CELOWO ludziom oferowane są dwa rodzaje montażu? I Normalnie, że każdy wybierze ten najtańszy!!! Nie znoszę oszustów!!! Więc ludziom wciska się najtańsze rozwiązanie z możliwych czyli montaż w murze bez przedstawienia innych wariantów, na co przeważnie się godzą bo klient w końcu nie musi się znać albo jak ktoś ma kasę, to przepłaca za tzw. "ciepły montaż". co do "zmień ekipę" - to nie da się z kilku powodów 1. Jak w sklepie kupuje się okna to od razu bierze się z usługą montażu - z reguły wygląda to tak, że sklep ma własną ekipę, która ten montaż wykonuje i tutaj już jako klient nie mam wpływu na "wybór" ekipy - poza tym nawet jeśli byłby wybór, to i tak nie ma pewności, że zrobią to zgodnie ze sztuką, bo KAŻDY majster idzie na skróty aby odwalić, zgarnąć kasę, podwinąć kitę i iść do domu 2. Nawet gdybym wybrał ekipę to nie mam gwarancji na nic - nawet na wykonanie poprawnego montażu okien więc moim skromnym zdaniem panie @gregos11 bujasz, bo nie montowałeś "niedawno" okien i coś tu ściemę walisz Dla mnie to ZAWYŻANIE ceny ze względu na tzw. "pracochłonność" jest zwykłym naciąganiem ludzi!!! - uzasadnij mi jak ta "pracochłonność" wpływa na generowanie większego kosztu robocizny? Czy majster dokłada jakieś dodatkowe materiały na swój koszt? Czyli mam rozumieć, że biorąc jakąś usługę mam wybierać między lipnym wykonaniem usługi, a dobrym wykonaniem usługi? Nawet nie mam gwarancji, że nawet jak "przepłacę" za tą "pracochłonność" to czy usługa zostanie wykonana zgodnie ze sztuką. Ludzie czy wy macie jakikolwiek logiczne myślenie? Później przez takich jak wy, rynek usług jest BYLE JAKI, KAŻDY ma pełną gębę frazesów o tym jakim super majstrem nie jest, długą łapę do brania kasy ale jak przychodzi do wykonania usługi zgodnie ze sztuką i normami, to nagle wszyscy chowają się po kątach!!! Rozbiegają się jak karaluchy w swoją stronę!!!

Chciałem zadać pytanie czy warto robić montaż okien w warstwie ocieplenia? Czy kiedykolwiek to się zwróci? Bo w sumie z zasady jak stosuje się jakieś rozwiązanie, to robi się po to aby była z tego jakaś korzyść czyli w tym przypadku aby poniesione koszty nam się zwróciły. Przyznam, że sprzedawcom okien już dawno odjechał peron z całym składem, bo za montaż okien w warstwie ocieplenia liczą sobie 30-35% więcej od całkowitej wartości okien. (bo niby tyle kosztuje styropian i kotwy - widzicie w moim oku pociąg?) Więc klasycznie cwaniakom mówię NIE i szukam innego wyjścia. Podczas przeglądania stron natrafiłem na opinie, że przed przyjazdem "majstrów" lepiej w całym otworze okiennym dać styropian XPS i dopiero potem "majstry" mogą montować okna Tylko mam jeszcze do tego pytania: 1. jak gruby ma być ten styropian? 2. na ile taka izolacja okna będzie dobra? 3. jak montować okno? Centralnie w środku czy jak najbliżej zewnętrznej krawędzi muru? 4. jeżeli okno będzie montowane jak najbliżej zewnętrznej krawędzi muru, to czy będą stosowane do tego jakieś kotwy? Czy tylko piana?

Jak w tytule. Jakie są właściwe proporcje na zaprawę cementowo-wapienną ? Buduję z bloczków silikatowych. W internecie można spotkać różne proporcje i nie wiem które są właściwe. Słyszałem też o dobieraniu zaprawy "na kolor" aby zaprawa nie była "za tłusta", ani "za chuda" czy ktoś wie na czym to polega ?

a co to znowu za "nowomowa marketingowa" ? jakie to mogą być problemy z "łączeniem materiałów" ? Ludzie, czy wy naprawdę nie brzydzicie się kłamstwa aby zarobić parę judaszowych srebrników ? Dobrze wam wchodzą obiadki po takich kłamstwach ?

hahahaha - dajesz od razu niby 15% "rabatu" i cena taka jak wszędzie, czemu robicie ludzi w wała ? Wiem, że spora część narodu to the bille się nie doliczą i nie sprawdzą u konkurencji. Rozumiem, że za każdym razem ten trik działa ale żeby prawdziwego upustu nie dać ? Ciekawe czy sam jako klient byś chciał być wydymany w ten sposób, śmiem podejrzewać, że nie raz ktoś cię tak wydymał... no ale cóż polak dla polaka jest ... polakiem cebulakiem

fakt, ceny materiałów to absurd ale tzw. "fachowcy" też sami nie wiedzą ile brać ale jak spartaczą, to nie chcą brać odpowiedzialności. Nie zapłaciłbym komuś, jeżeli nie wiem jaką jakość wykonania reprezentuje już wolałbym sam spartaczyć i mieć pretensje do siebie, niż jeszcze komuś zapłacić za spartaczoną robotę... nie wierzę też w ekipy z "polecenia" nie musi być hydroizolacji, a kto powiedział, że piwnica musi być poniżej poziomu gruntu ? Ogólnie dobrze jest gdy jest niski poziom wód gruntowych i wtedy można schować piwnicę w gruncie, to wtedy ładniej budynek się prezentuje ale jeżeli ktoś ma wysoki poziom wód gruntowych, to przecież piwnicę można posadowić na gruncie - to zależy jaki kto ma grunt, mimo to rozpatrując oba przypadki nie rezygnowałbym z piwnicy bo dodatkowa ilość pomieszczeń się przydaje, szczególnie, że nie jest to jakaś zawrotna suma w porównaniu do ceny całego domu. Więc podsumuję, płyta fundamentowa nie jest warta swojej ceny - to tylko nabijanie niepotrzebnej kasy producentom materiałów, bo szczerze mówiąc żadna korzyść z posiadania płyty.