Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Piekarnik

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    41
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Piekarnik

  1. Obserwuję, analizuję i próbuję zrozumieć sytuacje na rynku. Obecnie rozmawiam z kilkoma firmami, akurat te z polecenia robią jeszcze wyceny. Te co się ogłaszają i mają termin do kilku miesięcy to rzuciły ceny 15-50% więcej niż teoretyczne średnie ceny - ale to te kosztorysy zrobione na szybko i widać podejśce, że rzucają zaporową cenę, jak się inwestor zgodzi to zrobią, a jak nie to nie muszą rezerwować terminów, bo roboty jest dużo i na pewno nie będą się nudzić. Są też duże firmy (co budują całe osiedla) i są w stanie w międzyczasie wybudować dom w okolicy - te firmy wydają się poważne, ale też nie jest najtaniej (choć zwykle nie doliczają extra za szalunki, bo mają swój sprzęt). To też nie jest tak, że szukam ekipy na już - po pierwsze chcę dobrej ekipy, po drugie za rozsądne (czyli rynkowe stawki) pieniądze, a dopiero potem im szybciej tym lepiej. Oczywiście znam ludzi co zmienili technologię na silikaty o czym pisałem wcześniej, z czego jeden znajomy zmienił tylko dlatego, że był w stanie znaleźć ludzi co mu wybudują dom, a warunkiem była ta technologia i duże bloczzki. Znam też przypadki, gdzie ktoś zmienił na silkę, bo to super materiał. Moi sąsiedzi mają domy głównie z ceramiki, jest też szkieletwy i z keramzytu. Większość zmian technologii budowy występuje w momencie wybrania firmy co ma to wykonać, bo specjalizuje się w szybkiej budowie ze swoich prefabrykatów.
  2. Jestem świeżym inwestorem na etapie szukania ekipy, Piszę wyłącznie o swoich obserwacjach i odczuciach. Obecnie ceny robocizny poszły znacznie do góry, a w niektórych rejonach ciężko znaleźć murarza - co ciekawe u mnie w regionie do innych robót ekipy znaleźć łatwiej. Przez to, że jest duży popyt na murarzy, a podaż mała to ludzie zajmujący się budowlanką, remontami czy pracujący kiedyś na budowach robią swoje niekoniecznie profejsonalne ekipy. Próg wejścia do budowy z BK jest najmniejszy - potrzeba najmniej narzędzi i ta technologia wybacza najwięcej błędów. Ekipy nie dokońca murarskie konkurują ceną, a czasem tylko dostępnością i podejmują się tylko BK lub najchętniej BK. Nie wiem czy ktoś wypożyczy takiego żurawia "Wieśkowi z ulicy," ale profesjonalna ekipa nie będzie mieć z tym problemu. Oczywiście też to kosztuje, ale budowa z takim sprzętem idzie bardzo szybko. Tutaj nie tylko cena gra rolę, a dostępność ekipy. Dwu-trzy osobowa ekipa jest w stanie wznosić nawet kontygnację dziennie (w zależności od wielkości, skomplikowania bryły budynku), więc mogą wziąć więcej pracy. Ludzie zmieniają na tą technologię więc im się to chyba opłaca. Powtórzę analogię z koparką i łopatą - wypożyczenie koparki kosztuje, ale i tak nikt nie popie już fundamentów łopatą. Im droższa pracy tym mniej znaczący jest koszt sprzętu. Jak jest duża powierzchnia ściany to łatwo zbudować ją z dużych elementów i jest stosunkowo mało mniejszych oraz docinek. Wszekjue wykusze, małe okna, a w szczególności dużo małych okien powoduje, że nie ma gdzie wsadzić wielkiego bloczka i tak trzeba to obmurować małymi. Takie duże bloczki też są z BK, tylko jeszcze raz powtórzę, że nie znam nikogo kto by zmieniał technologię murowania na BK. Proponuję przejrzeć ofertę YTONGa jakie duże bloczki, czy ścianki działowe posiada - przecież nie wprowadza do sprzedaży tego dlatego, że się to nie opłaca.
  3. Oszczędność z BK polaga na tym, że buduje się najszybciej i najłatwiej - więc można postawić dom ze szwagrem i nie trzeba mieć specjalnego sprzętu.do docinania, bruzdowania i muruje się na klej - cena materiału to tylko część ceny wymurowania. Jeżeli chodzi o duże silikatowe bloczki to podnosi się to mini-żurawiem, którego to producent bloczków wypożycza. Ludzie się na to decydują, bo koszty murowania są bardzo duże, a użytwając większych bloczków te koszty się zmniejsza. Z tego co widziałem to miniżuraw podnosi jednocześnie 2 takie bloczki i buduje się za jednym razem 0,6 m2 ściany. Przy obecnych projektach z dużymi oknami lub ścianą bardzo łatwo się buduje. Dodatkowo taki żuraw na budowie pozwala przenosić sprawnie też inne rzeczy. Z tego co wiem to na zachodzie takie duże i większe bloczki są już od dawna. Dodam, że taki żuraw nie jest żadną fanaberią - bo przypominam, że 20 lat temu ludzie kopali fundamenty łopatą, a dziś ciężko sobie tą pracę wyobrazić bez koparki. Idziemy z postępęm i używamy więcej sprzętu, który pozwala nam wydajniej pracować.
  4. Zaglądam co jakiś czas na to forum i zawsze znajdą się tematy gdzie ktoś krytykuje ceramikę, na YT też pełno filmików, gdzie mówią, że to bez sesnu, trudno się buduje i słabe. Jednak jak rozmawiam z ekipami, inwestorami i patrzę na trwające budowy to jednak większość buduje/chwali ceramikę. Patrząc na parametry na papierze poszczególnych rozwiązań to tylko ceramika nie ma słabych stron i wszystkie parametry ma bardzo przyzwoite. Silikaty są również dobrze postrzegane, głównie ze względu na szybkość budowy bloczkami 600x500, a BK jest traktowany jako budżetowe rozwiązanie jak ktoś musi oszczędzić. Dodam, że keramzyt jest również chwalony. Sam zostawiam to co miałem w projekcie, bo nie znalazłem powodu, żeby zmienić - a mam ceramikę. Ludzie znajomi zmienili ceramikę na silikaty (bo łatwiej wybudować wielkimi bloczkami), a inni na keramzyt - bo znaleźli firmę co im zaproponowała to rozwiązanie i szybko im postawią dom. Nie słyszałem jeszcze o nikim kto by zmieniał technologię budowy na BK. Prawda jest taka, że każdy dopuszczony do sprzedaży materiał będzie wystarczająco dobry do wybudowania domu, pytanie czy chce się lepszy - moim zdaniem, jak do momentu rozmowy z ekipą się o tym nie myślało to nie warto zmienić. Poza tym nie wiem czy rozmawiałbym z ekipą co podważa technologie zastosowane w projekcie - rozumiem gdyby chodziło o jakieś szczegółowe rozwiązania, gdyby wttknął błędy w pojekcie, ale nie o materiał wykonania. Jeżeli szły by za tym jakieś racjonalne argumenty to można rozważyć.
  5. Nie wiem jak to jest z przyłączem, ale miałem sytuację z drugiej strony, że ktoś kupił działkę i potrzebował dojazdu przez ziemię, która była współwłasnością u mnie w rodzinie. Masa osób miała tam różne udziały nawet z trzycyfrowymi mianownikami. Sprawa trwała kilka lat, bo zawsze znalazł się ktoś, kto czegoś nie podpisał, nie stawił się do sądu (bo część rodziny mądrze zdecydowała, żeby się zrzec udziałów na jedną osobę, żeby nie tracić czasu o nic), czy nagle komuś coś przestało pasować i zaczął torpedować sprzedaż. Możliwe, że przy samym przeprowadzeniu mediów będzie łatwiej, ale od razu współczuję, bo przy takiej ilości osób musiałby się zdarzyć cud, żeby wszystko poszło sprawnie.
  6. Zacząłem myśleć o ToiToju, ale tu pojawia się problem z ceną - bo wynajmuje się okresowo, a nie zawsze będzie coś się budowało, więc wynajem póki jest ekipa wydaje się ok, ale wynajem na pustą działkę, gdzie przyjadę raz na tydzień już niekoniecznie opłaca mi się płacić za wynajem. Rozwiązaniem może być zakup Toiki i sprzedaż po uruchomieniu łazienek - pytanie tylko jakie są koszty wywozu nieczystości?
  7. Potrzeby fizjologiczne trzeba gdzieś załatwiać, dom zamierzam budować systemem gospodarczym, więc może potrwać też z uwagi na dzisiejsze ceny. Myślę, że nie wcześniej niż za półtora roku będzie na działce prawdziwa toaleta, a do tego czasu trzeba sobie jakoś radzić. Pytania: czy zrobić po prostu dziurę w ziemi i tam robić, czy kupić za kilka stówek kibelek turystyczny? Jeżeli zdecydowałbym się na wychodek to po wybudowaniu domu trzeba by coś z nim zrobić - toaleta będzie umieszczona w trudnodostępnym miejscu działki, szambiarka blisko nie podjedzie. Czy będzie duży problem z neutralizacją wsadu? Wystarczy zalać chemią, zasypać wapnem i zasypać? (znajomy jeszcze kilka lat temu miał na działce rekreacyjnej wychodek, wlewał różne środki i jakoś się to rozpuszczało) Może trzeba jakąś beczkę wsadzić pod deskę? I co po szambiarkę jak się jedna beczka napełni? W przypadku toalety turystycznej trzeba opróżniać regularnie zbiornik i na swoje potrzeby pewnie wystarczy, ale jak przyjdzie ekipa to już nie. Jednak najbardziej mnie nurtuje co robić z nieczystościami - przecież trzeba to gdzieś wylać i nie za bardzo wiem gdzie to można opróżnić (na polach kempingowych są takie usługi, ale w pobliżu nie ma), przecież nie będę nosił kilku(nastu) litrów nieczystości po schodach do mieszkania co wyjazd. Dodam, że grunt jest gliniasty do prawie 2m, wód gruntowych żadnych nie ma, studni nikt nie ma w w promieniu co najmniej 100m (a pewnie i dalej), do sąsiadów od wychodka po kilkadziesiąt metrów, w najbliższym sąsiedztwie byłaby ziemia rolna. Pytam bo tu każdy budował lub zamierza budować i nie oczekuję teoretyzowania tylko praktycznych porad.
  8. Nie obawiam się tu o aspekty architektoniczne, a o formalne. Chodzi mi głównie o to co muszę zgłaszać do urzędu, co jest formalnością, a co wymaga decyzji. Czy wszystko co opisałem załatwiam już z kierownikiem/architektem? Czy muszę załatwiać jakieś zgody, papiery? Dodam, że też po wybudowaniu Stanu 0 chcemy wziąć kredyt na dalszą budowę, więc sądzę, że w papierach do tego czasu musi się wszystko zgadzać.
  9. Witam, jestem świeżym inwestorem, posiadam działkę z zaadaptowanym projektem i chciałbym zacząć budowę, jednak jest kilka rzeczy, które chciałbym zmienić i nad którymi się zastanawiam. Dlatego chciałbym się dowiedzieć co mogę zmienić na etapie budowy bez załatwiania zgody od urzędu. Oczywiście mam świadomość, że bryły budynku nie mogę ruszać i tu nie zamierzam nic kombinować. 1. Czy mogę zmienić ławę fundamentową na płytę? 2. Czy mogę usunąć/dodać drzwi lub okno lub zmienić ich rozmiar? 3. Jak to jest z materiałami? Czy muszę budować z ceramiki czy mogę to jeszcze zmienić? Kiedy muszę podjąć decyzję o ociepleniu? 4. Ścianki działowe rozumiem, że mogę zmieniać dowolnie. Czy mogę przenieść kotłownię do garażu, zostawiając sobie pomieszczenie gospodarcze? 5. Do kiedy muszę mieć szczegółowe projekty instalacji - przede wszystkim chodzi o CO. 6. W jaki sposób mogę dodać do projektu panele fotowoltaiczne i do kiedy przeliczyć zapotrzebowanie na energię? (tu chodzi, żeby spełnić wymogi ekokredytu)
  10. Odkopię temat, bo zastanawiam się czym ocieplić dom - co prawda jeszcze pierwszej łopaty nie wbiłem, ale patrząc na ceny materiału to nie widzę dużej różnicy. Wiele jest informacji o zaletach wełny - że niepalna, że paroprzepuszczalna. Jakie więc wełna ma wady w stosunku do styropianu? Jaka jest różnica w (cenie) montażu? Powiem szczerze, że jak miałbym dopłacić ułamek procenta wartości domu do lepszego materiału to nie widzę powodu dlaczego tego nie robić.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...