Witam, od jakiegos czasu jestem posiadaczką 6000metrów ziemi w doskonałym wrecz miejscu. Minusem jest to, ze centralnie przez środek działki biegnie ta wielka linia przesyłowa. Zbudowana została w czasach głębokiej komuny gdzie nikt nikogo nie pytał o pozwolenie na tego typu inwestycje. No i chciałabym cos z ta ziemią zrobić - budować tam się nie da, a działki w tym miejscu sa warte 100 zł za metr!! Więc oczywiscie nikt tego kupić nie chce, bo prądu każdy się boi. Czy może ktoś udzielić mi informacji, czy są jakies podstawy prawne aby elektrownia mogła wykupić ode mnie tą ziemie lub zapłacic mi odszkodowanie za korzyści utracone?