Jakbym dosłownie czytała o sobie :/ u mnie cały czas jest różnie. Raz w miarę ok, a raz beznadziejnie. Dzisiaj mam kompletnego doła, dlatego piszę.
Ciekawe czy komuś przeszło...? I jest szczęśliwy w swoim nowym domu?
Jakbym dosłownie czytała o sobie :/ u mnie cały czas jest różnie. Raz w miarę ok, a raz beznadziejnie. Dzisiaj mam kompletnego doła, dlatego piszę. Ciekawe czy komuś przeszło...? I jest szczęśliwy w swoim nowym domu?