Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

michael_45

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    40
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez michael_45

  1. U mnie przy takim bym powiedział średnim paleniu osiągam na rurze od spalin 190 do 200 stopni. W koło na foli termometr też tyle pokazuje, więc poniże kratek bliżej kominka może być jeszcze cieplej. Nie wiem może tj. piszesz zbyt mocny kominek a za mała obudowa. Kratki od góry są dwie, więc za mały przekrój raczej wykluczam. Jak ostygnie to zrobie jeszcze zdjęcie wewnątrz zabudowy i ocenicie.
  2. Racja. Wydaje mi się, że przy słabszych kominkach może się to sprawdzić, ale tj u mnie kominek 12kW to nie ma szans. Dziś palę już godzinę tak delikatnie, temp. w środku na wysokości kratek wylotowych nie przekracza 180°C i wtedy jest ok. Nie mniej jednak cały czas może się coś tam wydzielać. Nie chodzi o to, żeby się obrażać, ale wg mnie po 2015 roku to powinno się korzystać wyłącznie z rozwiązań systemowych typu varmsen itd a nie jakąś wełne na lepiszczu upychać w kominku, gdzie temp. potrafi przekroczyć 300 stopni 😕
  3. Wojtek_796 dokładnie też o tym pomyślałem. Producent podaje, że można ją stosować do 550° jednocześnie pisząc, że jakiś syf uwalnia się przy 200. Ma ktoś doświadczenie z parociem? Może rockwool byłby lepszy? Pomijam już fakt, że powinna to być normalna obudowa ze spejcalnych płyt. Oczywiście cena paroca ok 20zł tańsza przeliczając na m2...
  4. Paroc Fireplace 25mm z ekranem z folii alu. Klejone na łączeniach taśmą alu. Wątpie, żeby po takim czasie ta taśma tak śmierdziała. W sobote jak rozpaliłem to musiałem wszystko wietrzyć bo smród okropny. Jak się pali spokojnie to raczej nic nie czuć.
  5. Dzisiaj załadowałem full, przepustnica na maks. W środku mierzone przez górne kratki wylotowe to na rurze spalinowej i na folii od wełny temp dochodziła do 350°C. Nic to nie daje, dopiero dziś smród okropny. Nie wiem czy to farba z wkładu, czy to ta wełna. Mam wrażenie jednak, że to ta wełna tak śmierdzi gdy komora kominka przekroczy w środku 300 stopni.
  6. Mareks77 czyli kłade full drewna, przepustnica na maksa i ma sie fest to wszystko rozgrzać? Nie ma obaw, że coś strzeli czy pęknie?
  7. Z tą sadzą to już luz, temat do ogarnięcia. Kilkadziesiąt paleń i dzisiaj podłożyłem większą ilość drewna, elegancko się spala tylko znów pojawia się ten smród albo wkład albo obudowa czyli wełna. Na to nie mam już totalnie pomysłu.
  8. martinpl przekazałeś bardzo fajną wskazówkę z tym paleniem "od boku". Wydaje się to być dobrym rozwiązaniem, gdyż drewno spala się lepiej, ekonomiczniej i wydziela się mniej dymu czy sadz. Załączam fotki z dzisiejszego palenia. Pozdrawiam Ps ostatnie po ponad godzinie palenia, nawet sadze na szamocie się dopaliły
  9. martinpl dzięki za info i także poproszę o zdjęcia z ułożenia stosu przed paleniem, tym bardziej że mamy bardzo podobne wkłady. Czy nie miałeś problemu z wydzielaniem zapachów z wkładu Lucy?
  10. Mareks77 to także proszę o podesłanie jakiś fotek z ułożenia stosu i rozpalania, oczywiście w wolnej chwili.
  11. Mareks77 a jaki model wkładu kominkowego użytkujesz?
  12. firmer czy mógłbyś podrzucić jakieś fotki jak układasz stos w kominku? Mówiąc, że drewno powinno być ułożone do wgłębienia to masz na myśli, że powinno ten skos zakrywać przy szybie, czy bardziej, że szczapy powinny być dłuższe? Ja celowo nie wypełniam komory spalania w takim stopniu, gdyż nawet przy rozpaleniu od góry żar wpadał na dół w strone popielnika i nawet po przymknięciu tlenu bardzo mocno się rozpala a jak osiągnie wyższą temperaturę to pojawia się ten zapach. Widocznie kominki z popielnikiem mają taką głupią przypadłość. Może by pomogło oklejenie kratki popielnika taśmą tj kolega wyżej pisał. W jakiś sposób już opanowałem to palenie, najczęściej pył z szyby udaje się usunąć na szybko odkurzaczem z końcówką z włosiem nylonowym. Chyba najgorzej jest od strony szczeliny w szybie, gdyż tam dostaje się powietrze, prawdopodobnie obniża temperaturę na szybie i powstają bardziej uporczywe do czyszczenia ślady. Będę wdzięczny za rady i fotki, myślę że doświadczenie i ilość "rozpaleń" też robi swoje.
  13. Wojtek_796 popielnik wyciągany jest w całości, pod nim jest taka blacha osłonowa na 2 śrubeczki a pod blachą jest już przepustnica, która otwiera się bądź zamyka w zależności od położenia dźwigienki. Raczej wątpie, żeby wpływało to na regulację jakiś innych elementów. Masz na myśli nasadę coś typu smartflow? Przeglądałem nawet tylko nie wiem czy na tego typu komin coś się dopasuje, gdyż one bardziej sa na jakieś wkłady okrągłe itd. Czy to się tylko nasadza na komin czy trzeba zamocować? Wyczystka jest zrobiona zgodnie ze sztuką, czyli drzwiczki i dodatkowa wkładka blaszana, tutaj raczej nie ma mowy o lewym powietrzu. Ostatnio testuję dokładanie w taki sposób, że najpierw zgarniam żar na lewą stronę i dopiero dokładam 2 drewienka. Wydaje się, że jest lepiej ale szyba i tak pokrywa się warstwą sadzy. Coś tutaj nie działa, jeżeli chodzi o te nadmuchy na szyby.
  14. Wojtek_796 dzięki za merytoryczną odpowiedź. Komin murowany, ceglany wysokość ok 8m. Przekrój kanału dymowego 25x12cm, bez nasady. Popielnik za każdym razem dokładnie odkurzam, gdyż jest tam dość dobry dostęp. Czyli wynika z tego, że może jak rozpale w nim 200x to zapach w końcu zniknie tyle tylko, że wciągnę go do płuc ze swoją rodziną? Wczoraj np. po zdjęciu popielnika i otwarciu przepustnicy to czuć wyraźnie przepływ powietrza z czerpni, także tutaj raczej jest ok. Z tym co piszesz też sie zgodze, powietrze wtórne, pierwotne dopalanie a nic to nie trybi.
  15. Tylko, że jeżeli otworze dopływ powietrza jak już się rozpali to płomień dość dobrze reaguje na regulację. Najgorzej jest w początkowej fazie. W ogóle ten dopływ powietrza zrobiony jest rurą spiro i raczej nie jest ona szczelnie założona na dolny kruciec tylko tak po prostu nałożona.
  16. Powietrze doprowadzone jest z zewnątrz właśnie fi 125. Wkład przystosowany jest do reku, więc on zasila się tylko powietrzem zewnętrznym. Z tym cugiem się zgodzę, coś jest nie tak. Myślę o zainstalowaniu jakiegoś regulatora ciągu kominowego. Co do przerw to zrobię dziś zdjęcie ale nie wydaje mi się, aby na sznurze były jakieś szczeliny, raczej jest on ciągiem w drzwiczkach. Samo rozpalanie przy rozszelnionych drzwiczkach przebiega sprawnie, później po dołożeniu drewna na żar i otwarciu powietrza dzieją się cuda i osmala się szyba. Czytałem o tym, że powinno się żar przesunąć na bok i dołożyc drewno ale w tak małej komorze spalania nie bardzo jest na to miejsce. Nie rozpalam też na maksa bo tj pisałem, kominek ciągle wydziela jakieś zapachy. Co do czyszczenia, nie wyobrażam sobie po każdym paleniu demontować i myć szyby.
  17. Cześć wszystkim. Od ok. 3 lat używam kominka narożnego Lucy 12 BS i tak właściwie to mam z nim więcej problemów, niż pożytku. 1. Używam go średnio kilkanaście razy w roku, i za każdym razem po mocniejszym rozpaleniu wydobywa się z niego dziwny, lekko chemiczny zapach tj. jakby farba nie została w pełni utwardzona. Najgorzej pierwsze palenie jesienią po całym lecie. Zaznaczam, że firma wykonała kominek tj. wielu z Was nie poleca, czyli płyty GK czerwone i wyłożone wełną z ekranem. Wiem już, że są specjalne płyty do budowy kominków ale już po fakcie. 2. Kominek niby ma system ułatwiający utrzymanie szyby w czystości. Pierwsze rozpalenie od góry jak cię mogę, ale po jednym dniu palenia przy powiedzmy 4 dokładkach drewna szyba wygląda jak na załączonym obrazku. Następnego dnia 20 minut schodzi na jej doczyszczenie i to nie popiołem tylko chemią, gdyż inaczej nie puści. Zauważyłem, że pierwsze rozpalenie od góry jest w miare ok, natomiast po każdej dokładce drewna na żar i rozpaleniu szyba robi się coraz bardziej czarna. Nie będę przecież rozpalał od góry po każdym wypaleniu drewna. Drewna używam różnego, ostatnio zamówiłem na allegro specjalne bukowe deseczki o wilgotności poniżej 10% i szału nie ma. Po za tym dokładam potem brzoze, dęba które także leżą kilka lat w drewutni i mają nie wiecej jak 15%wilgotności. 3. Rozpalanie od góry jest problematyczne. Nawet jak ułoże w miare szczelnie, to rozpali się dopiero wtedy, gdy żar przedostanie się na dół i powstaje efekt palnika. Często przy rozpalaniu tli się i wędzi dym, dopiero po lekkim rozszczelnieniu drzwiczek jakiś lepszy cug powstaje. Komin mam ceglany murowany. Jak już złapie temperature to jest ok. Zgłaszałem temat do producenta, mówili coś o piaskowaniu wkładu jeżeli chodzi o zapach ale na te chwilę nie będę robił demolki, żeby wyciągnąć wkład bo nie mam na to warunków i nerwów. Porównywałem u znajomych, którzy mają w ten sam sposób wykonaną obudowę kominka i o połowę tańszy wkład, żadne zapachy się nie wydobywają. Nie mogę też mieć specjalnie pretensji do firmy wykonawczej, gdyż prace zrobiono estetycznie. Jedynie do tego, że polecili mi ten beznadziejny wkład z beznadziejnie skonstruowanym paleniskiem i odciągiem dymu, które w trakcie palenia osmala szybe. Jeżeli macie jakieś pomysły co usprawnić, co zmienić w sposobie palenia, dokładania drewna żeby zniwelować te problemy to proszę dać znać. Może kiedyś za x lat zrobie z tym porządek, czyli wymienię wkład i obudowę, ale na razie muszę się pomęczyć.
  18. Miałem podobny problem, właściwie to dalej mam, gdyż rok po pomalowaniu ścian niektóre z nich oddają tą samą kwaśną woń, raczej czuć to dopiero po zbliżeniu się do ściany. Zależne jest od temperatury / wilgotności. Raz bardziej, raz mniej wyczuwalne. Mam wrażenie, że to zjawisko częściej występuje przy nowo malowanych ścianach niż np odmalowywanych. Może farba wchodzi w jakąś reakcję z gładzią / gruntem. Zanim pomalowałem czytałem sporo postów i nic to nie dało. Używałem farb magnat. W jednym pokoju przemalowałem Magnat ceramic care i jakby trochę lepiej. Niestety jest to zjawisko bez jednoznacznego wyjaśnienia. Mam nadzieje, że za jakiś czas jednak to ustąpi.
  19. michael_45

    Panasonic Aquarea

    Dzięki za wyjaśnienie w zrozumiały sposób. Czyli nie ma tutaj kosmicznych technologii. A co jeżeli będzie źle dobrana moc PC, czyli załóżmy za słaba w porównaniu do ogrzewanej powierzchni. Też nadrzędnym w obrotach sprężarki będzie temperatura zewnętrzna czy jednak podniesie moc gdy przez dłuższy czas nie będzie mogła uzyskać swoich parametrów?
  20. michael_45

    Panasonic Aquarea

    Dziś godzina po załączeniu PC takie parametry: [ATTACH=CONFIG]466752[/ATTACH][ATTACH=CONFIG]466753[/ATTACH][ATTACH=CONFIG]466754[/ATTACH] Na dworze +12C, żeby zawsze takie COP było... Powiedzcie proszę jak działa logika PC w sensie skąd wie jaką moc musi wygenerować? Czy to działa mniej więcej tak, że mierzy sobie cały czas temperaturę zasilania oraz powrotu i przy danym przepływie wody widzi kiedy powrót rośnie czyli mniej energii jest oddawanych do budynku? Zastanawiam się skąd wiadomo, czy pompa oddaje 9kW czy mniej. I co dzieje się, jeżeli mamy -8C na dworze, mamy niskie COP a wysokie zapotrzebowanie na ciepło i wyłączone wspomaganie grzałką? Czy wtedy nawet przy dużym odbiorze PC ustawi sobie np pobór maksymalny 3kW x COP 2.0 czyli łącznie będzie oddawać 6kW i przy takiej mocy będzie próbowała ogrzać budynek?
  21. Dokładnie, ceny od 2012 roku praktycznie się nie zmieniały do 2020. Od kilku lat powstały programy promujące pompy ciepła, ekologię itd i teraz za tą ekologię musimy słono płacić. A najgorsze jest to, że takie działania doprowadzą do tego, że ludzie którzy palą śmieciuchami będą się śmiać z tych pro ekologicznych rozwiązań. Dla mnie totalnie beznadziejna polityka pod tym względem. Zawsze jest to samo, nagonka na coś co jest super świetnym/proekologicznym rozwiązaniem a potem wszystkich ujeba*. Wykres pokazuje samą cenę energii a opłaty dystrybucyjne także mocno wzrosły. Jak dla mnie w normalnym świecie prąd zużywany na cele ogrzania domu, który spełnia warunki domu energooszczędnego powinien być liczony wg osobnych stawek na podlicznikach.
  22. Przede wszystkim nikt z domowników nie lubi, gdy w nocy działa podłogówka. Ja mam obieg puszczony bezpośrednio na pętle i mogę jedynie zakręcać rotametry. Obecnie przy temperaturach powyżej +5C PC grzeje kilka godzin i temperatura > 21C utrzymuje się do następnego dnia. Gdy będzie zimniej na pewno będzie tj. piszesz czyli od tej 5 rano spadnie poniżej i termostat załączy PC. Masz dość zwarty budynek, dobrze ocieplony i widać od razu mniejsze zużycie. Grzejesz na KG czy masz termostat pokojowy? I jak sterowanie wygląda podłogówką?
  23. Wszystkie te sklepowe farby lateksowe, ceramiczne mają bardzo krótki czas otwarty i naprawdę trzeba się uwijać przy malowaniu. Temperatura 20C też nie jest najniższa, im chłodniej tym lepiej. Warto podbić też wilgotność w pomieszczeniu. Możesz mieć 20C a wilgotność 15% i będzie lipa. Do farb marketowych najlepiej mi się sprawdzały wałki z krótkim włosiem - 10mm maks 13mm. Są techniki, gdzie maluje się długim włosiem aby wałek więcej farby wypił, natomiast muszą to być farby o długim czasie otwartym. Mnie najlepiej malowało się wałkami Dynamic Infinity mikrofibra właśnie 10mm włosie. Kolejne pasy malować z min. 5cm odstępem od poprzedniego pasa i "zakładać" dopiero po rozprowadzeniu nadmiaru farby. Pamiętać o zaczesaniu z góry na dół.
  24. michael_45

    Panasonic Aquarea

    Dzięki Panowie, wszystko się zgadza (arkusz vs strona austriacka). Daje to bardzo fajny pogląd i możliwość precyzyjnego dostosowania ustawień KG. Pojawia się jeszcze tutaj pytanie, czy warto korzystać z krzywej grzewczej i termostatu pokojowego? Wiadomo, że najlepiej gdyby PC działała wyłącznie wg KG dobranej idealnie pod zapotrzebowanie budynku, jednak w przypadku gdy budynek oraz instalacja nie są idealne to ciężko jest trafić w punkt. Jeszcze w temperaturach zewnętrznych powyżej 0 C to pół biedy, bo po nieaktywnej nocy PC dość szybko sobie radzi. Gorzej przy większych mrozach, bo wtedy załóżmy sterownik mówi w nocy nie grzać i rano PC musi wstać z zimnej podłogi przy częstych defrostach. Znowu ciągła praca wg źle dobranej KG lub za mocnej PC będzie powodowała zbyt częste zatrzymania sprężarki i tzw. taktowanie mocy. Pozostaje chyba próbowanie i obserwacja. Być może dobrym pomysłem było by np korzystanie z termostatu pokojowego w temp. > 0C a poniżej praca tylko na KG.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...