Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

ma.rako

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    31
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez ma.rako

  1. Ja też pierwszego psa, tzn. sukę mam z hodowli, nawet ją wystawiałam, z ocenami doskonałymi - chciałam zdobyć uprawnienia hodowlane i mieć młode sznaucery olbrzymy (jednego zatrzymać dla towarzystwa), bo kocham tę rasę. Po zgłębieniu tematu zdecydowaliśmy się raczej nie powoływać nowych istnień, tylko pomóc już żyjącym zwierzakom. Wzięliśmy dużą sukę, która była 8 miesięcy w schronisku. Jak się okazało, po początkowym okresie 2 tygodni walki o nasze względy, zazdrości z braku poczucia bezpieczeństwa, nowa sunia jest przekochana, bardzo zrównoważona (bardziej niż nasza rasowa) i bez obawy mogłaby mieć do czynienia z malutkimi dziećmi, w weekendy ma kontakt z naszym wnukiem 2,5 letnim. Teraz mamy tymczasowo trzeciego, też dużego psa, którego poniekąd uratowaliśmy od eutanazji i któremu udało się już po miesiącu znaleźć dzięki działaniom zaangażowanych w to psiarzy stały dom (nowi właściciele zabiorą go po przeprowadzce - teraz nie mieliby jak się zaopiekować). Jest też bardzo miły dla dzieci i dlatego właśnie znalazł tak szybko domek, z dziećmi. W przyszłości będę skłonna też przygarnąć jeszcze kiedyś jakąś biedę na krótko, żeby podkarmić, podleczyć i szukać z pomocą odpowiednich ludzi domku, bo łatwiej znaleźć, gdy zachowania pieska rozpozna się, wyleczy go, wykąpie, no i porobi ładne zdjęcia. Tak też można pomagać. Nie ma obawy - większość piesków "po przejściach" odpowiednio potraktowanych w domu okazuje taką wdzięczność, że są milsze od niejednego rozpieszczanego rasowego(wahać się można przy przygarnianiu psa rasy skłonnej do zachowań agresywnych, ale w większości przypadków o agresji nie ma mowy).
  2. Kupowałam w Środzie Śląskiej (Termat). Znajomy znajomych badał profesjonalnie jakość ich wyrobów i porównywał z tymi z Długołęki i jeszcze jakąś firmą - sam na swoją budowę wybrał Termat. Niestety akurat, gdy stawiałam ściany mieli ogromny popyt i nie leżakowali wyrobów tyle, co potrzeba. Jedna z dostaw przyjechała od razu po wyprodukowaniu i pokruszyło się ze 20% już po drodze. Musiałam reklamować. Ale i tak jestem raczej zadowolona z materiału i współpracy z tą firmą. Pozdrawiam ma.rako
  3. Witam, od 2 miesięcy prawie mieszkam i użytkuję mustanga w salonie i jadalni (oba kolory, półpoler, ale bez obramowania z tej kolekcji). Nie zamieniłabym ich na inne. W weekendzie wyślę zdjęcia - wracam późno z pracy i już jest sztuczne światło, a chciałabym w dzień cyknąć. ma.rako
  4. Witam. Jestem częściej na innym wątku, ale przepadkiem zobaczyłam pytanie, więc się podłączę. Mam jednowarstwowe ściany z keramzytu, bez dodatkowego ocieplenia, tylko na zaprawie ciepłochronnej i izolują doskonale! Ściany są wewnątrz cieplusieńkie, miłe w dotyku, nic nie ciągnie, nie wieje (ale miałam staranną ekipę budowlaną). Wadą może być kruchość (np. wiercenie otworów pod ciężkie obrazy, podwieszenie rowerów itp.), ale dotychczas nic się nie wykruszyło tak, by kołki nie trzymały. Znam też parę osób, które budowały z keramzytu (nawet ten sam projekt) i chwalą sobie ten wybór. Pozdrowienia!
  5. Dzięki, kakusek za pamięć. Też zauważyłam,ze mnie nie ma (nawet to mnie trochę ubodło, bo byłam chyba jadną z pierwszych budujących - stan surowy otwarty miałam już w sierpniu 2006, a zamknięty na początku stycznia 2007. Nie mieszkam w Melodii tylko dlatego, że z powodu braku gotówki musimy wykańczać wnętrze sami - tylko w weekendy (ja i mąż) i wieczorami (już tylko ja). Mało też czasu mam na wpisy, zdjęcia itp., ale czytam regularnie i się od Was uczę. Lokalizacja zapomnianej Melodii: Raków k. Borowej Oleśnickiej (20 km od Wrocławia w kierunku z grubsza na Warszawę). Gdyby Robertro umieścił też tę Melodię, będę wdzięczna. W weekend popstrykam i coś wyślę (jest już kuchnia i są schody wewnętrzne!!!).
  6. Z Wrocławia jestem ja, ale budujemy za miastem - ok. 15 km w kierunku na Warszawę, 3 km w bok od trasy. Jeśli to nie robi różnicy - zapraszam. Jeśli chodzi o wykusz, to moi cieśle biedzili się z tym przez miesiąc, choć zasadniczą część dachu stawiali bardzo szybko (mimo pomyłek w wymiarach w projekcie). Nie obyło się bez konsultacji kierbuda z projektantami. W wykuszu cieśle podcinali krokwie, obniżali, przekładali dachówkę kilka razy. W końcu nie wygląda to źle, ale idealnie też nie. Tak w ogóle to z miesiąc nie zaglądałam na forum, bo każdą chwilę spędzam na wykończeniówce. Prawie codziennie po pracy 2-3 godziny i całe weekendy. Po raz pierwszy w życiu układałam: parkiet (lamelowy) - 100 m2, gres - na razie 40 m2, ale będzie więcej, a będzie jeszcze grodzenie, obróbka słupów, drzwi, malowanie itp. Odwagę, by zabrać się za to samodzielnie zawdzięczam forumowiczom, także tym z naszego melodiowego wątku. Dzięki za wsparcie! Nie jest niemożliwe wykonywanie takich prac nawet przez zupełnego laika, jeśli korzysta się z Waszej pomocy drodzy forumowicze! Pozdrawiam wszystkich Melodiowców! ma.rako
  7. Ja też witam wszystkich! Zazdroszczę tym, którzy jeszcze nie wykańczają, tylko wznoszą mury, leją stropy, stawiają więźbę. Ten okres wspominam najlepiej. Jeszcze widać było jakieś zasoby finansowe (choćby w planowanym kredycie), a już prawie cały dom można był podziwiać... Wykończeniówka nas wykończyła. Właściwie większość prac musimy teraz wykonywać sami (a urlopu już niewiele, oj niewiele), bo na czymś trzeba oszczędzać, a i tak zabraknie kasy na ważne elementy wyposażenia. Za parę dni zaczynamy układać parkiet - góra. Później gres - dół. Trzeba też samemu ogrodzić teren. Nie wspominam o gruntowaniu i malowaniu wnętrz, lakierowaniu surowych drzwi i pracach zewnętrznych jak utwardzenie podjazdu do garażu i dojścia do drzwi wejściowych . Wędrówka cen w górę przeszła nasze oczekiwania. Oszczędności dawno już "wyszły", kredyt topnieje w oczach, a jeszcze niezrobiona kuchnia, łazienki, schody wewnętrzne, ogrodzenie i wiele innych niezbędnych rzeczy. Mam pytania do bardziej doświadczonych w tematach budowlanych: gdzie kupić najtaniej słupki do siatki ogrodzeniowej i samą siatkę w okolicach Wrocławia (siatka wys. 150)? jaki klej i jaki grunt do parkietu lamelowego na ogrzewaniu podłogowym? Pozdrawiam ma.rako
  8. Boorg, dzięki ogromne za odpowiedź! Dodała nam ducha i w efekcie 100 m2 lamelek dębowych czeka na układanie. Start w przyszłym tygodniu! A rozterek dalej 1000! Prześledziłam ten wątek bardzo starannie i choć głównie dotyczy olejowania, jest też parę postów o klejach. Pada sporo marek, a nawet aż kilka nazw Twoich ulubionych klejów. W głowie mam więc mętlik. Chcemy uzyć jakiegoś poliuretanowego, mimo, że lamelki są nieduże, bo świta nam coś, że na ogrzewanie podłogowe dobry, ale nie wiem, czy taki rzeczywiście potrzebny... Czy możesz podpowiedzieć jaki konkretnie klej pod te lamelki i jaki grunt polecałbyś (nie z najdroższych - bo aż 100m2 i ciężko z kasą)? Nie znamy nikogo prócz sprzedawców, kto coś wskazałby, a Ciebie darzymy największym zaufaniem (porównywalnym jedynie z zaufaniem do Mirka Lewandowskiego w sprawach ogrodniczych, ale to inna bajka...). Jeśli możesz - wspomóż, bo wizja wypadających lamelek nas przeraża (obiecujemy ze swej strony staranność i dokładność w stosowaniu się do zasad układania posadzek). Pozdrawiam ma.rako
  9. Czy parkiet lamelowy dąb 10 x 48 x 250 nadaje się pod ogrzewanie podłogowe? Rozważaliśmy też abiuranę (parkiet przemysłowy), ale po przeanalizowaniu wątku o abiuranie raczej przychylamy się do ww. dębu, ale czy klepka 48 nie jest za szeroka pod podłogówkę? Tak w ogóle to (z konieczności) chcemy kłaść go sami (a nigdy tego nie robiliśmy). W ostateczności, gdyby ten dąb nie nadawał się, zainwestujemy w przemysłowkę merbau z marketu ryzykując, że w przypadku błędów w układaniu stracimy o parę tysięcy więcej niż za dąb. Wylewki już są od 4 miesięcy, teraz się wygrzewają i są dość równe. Czy potrzeba mimo wszystko wylewać masę samopoziomującą, czy tylko gruntować i czym? Czy istnieją jakieś szczegółowe poradniki typu "samodzielne układanie przemysłówki" (poza poradnikiem Boorga, który wisi u mnie nad biurkiem, ale który nie jest wystarczająco dokładny w wariantach konstruktywnych). Dodam, że tylko ewentualne cyklinowanie komuś zlecimy, a dalej olejowanie też zamierzamy robić sami. Czy to w ogóle możliwe, żeby z tym sobie poradzić nie będąc fachowcem? Może ktoś ze znamienitych forumowiczów - znawców drewna i ludzkich możliwości mi pomoże rozwiać wątpliwości... Z góry dziękuję!
  10. Ostatni wpis był w marcu, więc mam nadzieję, że Frankai podjął już decyzję w sprawie abiurany. Od miesiąca wahamy się z mężem nad abiuraną (przemysłówka), a dębem (p. lamelowy o grubości 10, ale szerokości lamelki aż 48!). Doussie odpada ze względu na cenę (niestety musimy szukać oszczędności na wykończeniówce!). Rozważaliśmy merbau - przemysłówkę, ale raz, że cena też wysoka, nawet w Castoramie, a dwa, że może nawet wolimy jaśniejsze drewno. Mamy nadzieję, że po olejowaniu barwa tych jasnych gatunków będzie bardziej nasycona niż surowego. Zresztą chcemy kłaść podłogę sami (więc lepiej zepsuć tańszy materiał w razie czego!) Jeśli ktoś tak dociekliwy jak Frankai na coś się zdecydował, byłoby to impulsem dla nas. Dodam, że lamelki dębowe nas kuszą (urodą i mocno ceną), ale ich szerokość w połączeniu z tym, że dąb ma jednak gorsze parametry od egzotyków zniechęca do podjęcia decyzji. Abiuranę widzieliśmy o dość długich klepkach i drewno wydlądało na zdrowe, choć w Castoramie bywa z tym różnie, też nam się podobała. Następny problem to znaleźć materiały o smodzielnym układaniu (ale tu liczymy na wsparcie w wątku "Zrób to sam". Proszę o odpowiedź! ma.rako
  11. My mamy już prawie zbudowany - z keramzytu. Bardzo sobie chwalę tę decyzję - znam w sąsiedztwie kilka już zbudowanych, które zimowały z lokatorami. Rozważaliśmy porotherm, ale cieszymy się ze zmiany decyzji na keramzyt. Materiał mniej kruchy niż porotherm, a bardzo ciepły - nawet w dotyku. Z keramzytu buduje to na tym wątku Melodii jeszcze na pewno parę osób. Jeśli jednowarstwowa ściana - wymaga dokładnego położenia (dobrej ekipy), ale łatwo się docina materiał. Pozdrawiam ma.rako
  12. Witam wszystkich po ponad miesiącu milczenia - ostra jazda w pracy, jak zwykle w czerwcu, a na budowie trzeba codziennie być i zaopatrywać! Trochę przybyło domków w różnym stadium zaawansowania... U mnie tempo wolne, bo ekipa przerzedzona - ludzi do pracy nie mają. Ale tynki wewnętrzne już mam (cementowo wapienne, przefilcowane), zewnętrzne też są, ale na razie bez pucu. Trwa ocieplanie poddasza, ale chyba jeszcze z miesiąc pociągnie się ten etap. Czekam na parapety wewnętrzne już ze dwa miesiące!!!! Żałuję, że nie zamówiliśmy granitowych, bo te kamieniarz wycinał tylko 2 tygodnie i już są (niestety leżą w garażu). Pompa ciepła się w piątek podłączy, jest alarm, jest oczyszczalnia. Schody się robią, kominek zaplanowany z nieodległymi terminami. Niby jakoś idzie do przodu, ale niestety ogrooomny bałagan wewnątrz i na zewnątrz, co działa przygnębiająco. Lista tego, co jeszcze konieczne do zamieszkania jest baaaardzo długa. Mieliśmy w planach w wakacje sami popracować i wykończyć co się da (żeby zmniejszyć koszty), a nawet zamieszkać w początkach sierpnia, a tu zapowiada się dłuższy poślizg i nici z wykańczania swoimi siłami. Trochę długi ten mój post. A zamierzałam tylko odpowiedzieć Roberttro (o więźbie do lukarny). Mam zestawienie w Excelu; zaraz je odszukam i wyślę (o ile to jeszcze aktualne - od 17 czerwca minęło 10 dni!). Rysunki są tylko na papierze, więc wymagają dłuższych zabiegów, a nie mam chwilowo skanera. Mam pytania: Czy kupowaliście gdzieś (tanio) słupki do ogrodzenia z siatki? Albo zamawiali kostkę granitową taniej niż po 250 za m2? Czy ktoś z Was porywa się na samodzielne kładzenie gresu lub parkietu przemysłowego (ew. mozaiki), choć nigdy wcześniej tego nie robił? Pozdrawiam ma.rako
  13. A u nas tynki nie chcą schnąć - taka wilgoć w powietrzu, choć pada raczej tylko przelotnie (za to często). Nie wiem też co będzie z wylewką tarasu, bo już zagęszczony piach, a tu chyba podczas takiej pogody nie wyleją betonu. Ale według prognoz pod koniec tygodnia ma się trochę wypogodzić. Życzę szybkich przyrostów ścianek! ma.rako
  14. A tak w ogóle, to od miesiąca trwa u nas tynkowanie. Miało się zakończyć z końcem kwietnia, ale ciągnie się okropnie i chyba potrwa do końca maja Nie możemy się już doczekać finału! Na szczęście szybko poszło położenie rurek do podłogówki (dwa dni) i rurek pod źródło dolne (cztery obiegi, ponad 750 metrów). Żałuję, że nie wierciliśmy, a kładliśmy kolektor poziomy. Mamy całą działkę w rurkach ! Nie mogę za bardzo szaleć z drzewkami (od biedy parę karłowatych owocowych drzewek, a poza tym tylko krzewy, drobne roślinki i trawa). I tak zaryzykowałam i posadziłam parę drzewek iglastych . Nie liczę trzydziestu uratowanych przed zagładą samosiejek sosny - już pięknie rosną i mam nadzieję, że z racji niewielkich na razie rozmiarów nieprędko zaszkodzą rurkom. A byliśmy o krok od dezyzji o pionowych odwiertach! Zazdroszczę Androżku Tobie, że masz całą działkę do dyspozycji bez ograniczeń! Czy już pracujecie nad ogrodem? Ja w każdej wolnej chwili jadę i coś sadzę, ściółkuję, grabię i podlewam (a nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z roślinkami, za wyjątkiem kilku doniczkowych na parapecie). Jak uporam się z wygrabieniem terenu, chyba zasieję trawę. Budowlańcy zajmują już tylko pozycje na przedzie domu, a oczyszczalnia będzie budowała się za garażem. Cały tył i bok od strony wykusza mam już wolny pod "zasiewy" nie licząc pasa przy domu do rozłożenia rusztowań pod tynkowanie. To tyle. ma.rako
  15. Miałam przez jakiś czas kłopoty z logowaniem się na forum, a nie chciałam zmieniać nicku, dlatego wybaczcie spóźniony refleks. Czytam o prysznicu na górze. rzeczywiście łazienka na górze jest "trudna". My zrobiliśmy przysznic po prawej stronie od drzwi (wygospodarowane miejsce to metr pięć na na metr pięć), a drzwi przesunęliśmy w lewo ile się dało. Umywalka we wnęce za kominem, a drzwi do stryszku przesunięte na prawo ile się dało. WC za kabiną prysznicową - jeszcze da się tam go używać, nawet względnie wysoka osoba nie będzie szurała o sufit. Wanny nie planujemy na górze, choć weszłaby pod ścianę z oknem. Pozdrowienia dla budujących Melodię (szczególnie miłe jest to, że tak dużo Was przybyło ostatnimi czasy!!!) ma.rako
  16. Oto zdjęcia, na które czekał jedynak.g Na górze położone jest 6 cm styropianu (żeby zniwelować rury), czyli już trochę ubyło miejsca. Pokój nad garażem: http://img483.imageshack.us/my.php?image=img7224vi9.jpg http://img462.imageshack.us/my.php?image=img7225lu0.jpg (jest optycznie ogromny, a instalatorom podłogówki wyszło 30m2 folii, po odliczeniu ścianki kolankowej o wysokości 70 cm). Pokój nad tarasem: http://img462.imageshack.us/my.php?image=img7227bu6.jpg http://img462.imageshack.us/my.php?image=img7228zr0.jpg (dodana lukarna na elewacji zwykuszem). Pokój trzeci na górze: http://img483.imageshack.us/my.php?image=img7233uo9.jpg http://img462.imageshack.us/my.php?image=img7235bj0.jpg (dodane okno, bo na elewacji od strony tarasu jest lukarna). Wejście z łazienki na stryszek: http://img474.imageshack.us/my.php?image=img7230ix2.jpg Widok na hall na górze z pokoju nad salonem (w którym nie ma jeszcze ścianki przy wejściu, dlatego zdjęcie "przenika" ścianę): http://img462.imageshack.us/my.php?image=img7226nf2.jpg (koniec ścianki wyznacza listwa z kablami) Zdjęcia robione dziś - więc świeżutkie. Niestety nie widać zbyt dużo bo pole zdjęcia jest wąskie. Ale może choć trochę oddają stan faktyczny. Pokoje są duże. Gorzej z łazienką i stryszkiem - tu mogą być kłopoty po ociepleniu i położeniu sufitów(ubędzie 10 cm) oraz wylewkach (dalsze 7 cm z powodu podłogówki, a już jest 6). Ledwie mieści nam się kabina i WC na ścianie po prawej od wejścia (przesuwaliśmy drzwi łazienki w lewo, żeby tu dać kabinę), a umywalka we wnęce przy stryszku (też przesuwaliśmy drzwi stryszku). Pozdrawiam!
  17. Heniaserf! PC - Nibe Fighter 10 kW. Bez rekuperatora. Rozważaliśmy jego instalację, ale koszt jest taki, że odzysk ciepła przy tak tanim źródle ciepła nie zwraca (wg naszego instalatora) kosztów za życia inwestora. Całość ogrzewania instaluje nam blisko znajoma firma, właściciel sam też ma PC i też bez rekuperatora po świadomej decyzji. Za to chcemy moduł chłodzenia latem (głównie dla regeneracji dolnego źródła, bo u nas chłodzi bliskość lasu) Mamy już zakopane w ziemi rury, wyliczenia opiewały na 705 m, ale dali nam z zapasem 750 - cztery obiegi. Teraz kładą podłogówkę i wychodzi jej okropnie dużo - podłóg jest w Melodii jakoś więcej, niż miało byż z projektu - takie są wrażenia instalatora po zużyciu folii. Na razie dół, jutro góra - okaże się czy nie trzeba będzie pompy 12kW. Dobrze, że rury dolnego źródła zmieściły się z zapasem na działce. W razie czego dołożymy jeden obieg. Na górze chcemy na podłodze drewno, więc rurki gęściej. Na dole tylko płytki. Teraz marzymy o porządnym ociepleniu dachu, bo to największy podobno wyciek ciepła, jeśli niedokładnie położona jest izolacja. O ekipę od PC jesteśmy spokojni, ale nie wszystko zależy od ich fachowości. Więcej od szczelności budynku. Myślę, że Wasza ściana trójwarstwowa jest przy PC bezpieczna! Powodzenia!
  18. Były na tym wątku ciekawe, fachowe wpisy o podziale działek, więc proszę nieśmiało o radę. Buduję się na działce prawie kwadratowej ok. 10a , którą pragnę powiększyć o część działki sąsiada, prawie prostokątnej, o dłuższym boku graniczącym z moją działką. Sąsiad jest gotów sprzedać całą działkę, ale będziemy rozmawiać też o jej części (na całą mnie nie stać - to 25 arów). Rozważam kupno nawet wąskiego paska o szerokości parunastu metrów (tak 7-8 arów), w ten sposób sąsiadowi zostałaby dalej prostokątna działka o przyzwoitej szerokości ok. 30m, atrakcyjna do sprzedaży (kupiony pasek tworzyłby z moją częścią kształt sześciokąta). Nie wiem jednak, czy gmima zgadza się podzielić działki na takie nierówne części, np. 7a i 18a (w MPZP jest to działka pod zabudowę mieszkaniową i chyba istnieje jakieś minimum na wielkość takiej działki) i jak długo to potrwałoby. Niezbyt ciekawy jest kształt docelowy sześciokąta, ale od biedy lepszy taki, niż obecny stan. Ale może lepiej zainwestować w całe 25a (kosztem chwilowego niewykończenia domu), a potem samemu scalać z moją, dzielić sensownie i na koniec sprzedać odcięty kawałek, aby wykończyć dom? Ae wtedy, czy nie zapłacę jakiegoś wielkiego podatku od tzw. spekulacji za sprzedaż szybko po kupnie, tzn. po upływie czasu niezbędnego do scalenia i podziału (sprzedaż po cenie zbliżonej do ceny kupna!, bez zysków na metrze kw). Zupełnie nie mam orientacji, co można zrobić i jak byłoby najlepiej postąpić w tym przypadku. Może ktoś poradzi mi, jak postąpiłby w mojej sytuacji. Na dokupieniu kawałeczka, nawet małego, bardzo mi zależy, bo obecnie na całej mojej działce pod ziemia są rury od PC, a pragnę mieć parę drzew o większym systemie korzeniowym; zdaje się nie jest wskazane sadzenie ich na rurach. Dziękuję z góry za radę.
  19. pablooo-exe, takiej ceny tylko pozazdrościć. Mnie to kosztowało dokładnie 3 razy więcej (co prawda z elektrykiem - bednarka i geodetą - osie, ale oni to drobny ułamek całej kwoty). A to i tak mało w porównaniu do tego, ile wydaję teraz (na instalacje). Powodzenia!
  20. Po dość dokładnym podliczeniu wyszło to tak: około 27 000 wszystkie materiały na dach, w tym największy udział miały: dachówka podstawowa (prawie 4400 sztuk) - 12020 zł, gąsiory (330 sztuk) - 4640 zł, taśma kalenicowa (18 rolek) i płaska (2 rolki) - 2430 zł, pas nadrynnowy - 1225 zł, 8 stopni kominiarskich, ława z 2 kołyskami i 10 wspornikami - 846, reszta to: wyłaz, taśmy, listwy, gwoździe, wkręty itp. drobiazgi, które jednak sumują się w duże kwoty. Ale miałam dachu aż 315 m2 (z powodu lukarn i troszkę dłuższych krokwi niż w projekcie). Tak w ogóle podliczyłam też stan zero: materiały 30500 (nie liczę postawienia baraku), robocizna 19500 począwszy od wytyczenia osi przez geodetę, właczając bednarkę, ale bez kierownika budowy i oczywiście bez jakichkolwiek przyłączy). Za to o 2 bloczki wyższa ściana fundamentowa i o 1 bloczek parter. Dokładne informacje (np. o cenach materiału na ściany z keramzytobretonu, więźby, podbitki itp., koszt materiałów i reszty całego stanu zamkniętego) - mogę zainteresowanym wysłać na priva. Teraz cierpliwie czekam na rozłożenie podłogówki i źródło dolne, czyli wielkie wykopy. Ale jak zwykle tempo prac słabo zależy od inwestora - mam nadzieję, że ekipa zejdzie z innych budów i zajmie się moim domkiem... Pozdrawiam
  21. Przeglądałam posty sprzed kilku tygodni i natknęłam się na pytanie o moją dachówkę. Jest to dokładnie taka sama jak u Androżka: Roben średzka miedziana (ale kolor wcale nie jest miedziany, ale czerwony w odcieniu raczej bardziej wpadającym w pomarańcz niż miedź). Taki odcień spodobał mi się od razu, gdy moi budowlańcy pokazali mi kilka próbek, a gdy się okazało, że jest najtańsza, to od razu zapadła decyzja, że chcemy tę właśnie. Na żywo też nam się podoba (i oglądającym, których przybywa dzięki forum ). Mam z kolei pytanie: czy będziecie przywozić ziemię, żeby użyźnić pobudowlany ugor? Jeśli tak, to kiedy, ile i po ile. Jak to można najtaniej (poza sezonem cukrowniczym, który jest strasznie późno) i jak szukać okazji. Może ktoś mi coś doradzi, bo mam z tym problem: przy pracach ziemnych na 700 m2 pod pompę ciepła wyciągną mi martwicę na wierzch, może trochę ściągnę z tych 700 m2, troszkę już mam z powierzchni wykopu pod dom, ale to będzie mała kropelka, bo ileż mogę przerzucić na mały kącik działki, w którym nie będzie wykopu pod rurki? Zapewne po zakopaniu rurek zostanę z całą działką martwą i małą górką lichego, piaszczystego humusu. Liczę na Waszą radę, co robić z tym fantem.
  22. Upiorko! Pomierzyłam wysokość do sufitu na poddaszu i trochę sę boję, że sufit nie będzie (przynajmniej u mnie) zbyt wysoko - Na dole już ubyło mi 6 cm (dla ukrycia rur), a dojdzie jeszcze podłogówka i wylewka, a na koniec posadzka. Na górze podobno odejdzie dalsze 5 cm. Suma summarum szacuję, że zakończę na wysokości między 2.50 a 2.55, bliżej 2.50. Gdyby nie mieć podłogówki, byłoby z 7 cm wyżej. Gdybym miała tę świadomość przed stawianiem więźby, dodałabym klocek nie zważając nawet na efekt "grzyba". Konieczność dozbrajania wieńca i zmian w zamówieniach więźby oraz perspektywa "grzyba" zniechęciły mnie do podwyższania. Teraz trochę się boję, że będzie klaustrofobicznie (mąż pociesza mnie, że przytulniej ). Może nie być zbyt wygodnie z deską do prasowania na stryszku, o korzystaniu z WC przez osoby wysokie nie wspomnę! Pozdrawiam i życzę Wam szybkiego podłączenia prądu. Androżkowi oczywiście też. (w mojej okolicy dostałam ostatni prąd, kolejne wytyczone działki będą mogły liczyć na podłączenie za 3-4 lata bo dopiero wtedy planowany jest nowy transformator!)
  23. Wysokość ścianki na stryszku i w ogóle wysokość nad głową na poddaszu podam, jak zmierzę (może jutro lub pojutrze, a może dopiero w sobotę). Na oko jest bardzo wysoko, tj. w miejscach, gdzie sufit będzie poziomy swobodnie może być standardowa wysokość pomieszczeń. Najwyższe miejsca są, mam wrażenie, jeszcze wyżej. W pokojach nienadgarażowych tego poziomego sufitu niestety nie byłoby w wersji bez lukarn za wiele (ile, też zmierzę). Też wahaliśmy się, czy podnieść o bloczek poddasze, ale wyszło na niepodnoszene. Jakoś tak z grubsza nam to tłumaczono: więźba jest w tym dachu ciężka, a więźba opiera się na wieńcu, a nie na ściance, zatem krokwie wystawałyby wtedy mniej i dom wyglądałby bardziej jak z czapką na głowie. Zależało nam, żeby wystawała spora obwódka dachu, bo nie chowamy krokwi pod podbitkę, ale chcemy je wyeksponować. Poza tym nie potrzebujemy aż tyle powierzchni na górze, tym bardziej, że dodanie lukarn powiększyło 2 pokoje.
  24. Jutro próba ciścieniowa kanalizacji!!! To przybliża dzień zalewania posadzek!!! Może w końcu nadejdzie ta wspaniała chwila przeprowadzki! Przesyłam kilka linków do realizacji Melodii (ssz - wersja z 2 lukarnami). Widok z zewnątrz z trzech stron: http://img525.imageshack.us/my.php?image=img7114qe1.jpg http://img525.imageshack.us/my.php?image=img7121ix4.jpg http://img525.imageshack.us/my.php?image=img7126ke0.jpg Widok od wewnątrz na jedną z lukarn (tę na ściance z wykuszem): http://img525.imageshack.us/my.php?image=img7139wy7.jpg Jadalnia, spiżarka i fragment okna kuchennego od wewnątrz. Na (uszczebionej) ściance pomiędzy salonem a kuchnią widać gniazdo odkurzacza : http://img411.imageshack.us/my.php?image=zdjcie025lm7.jpg Jutro postaram się zamieścić trochę daszych zdjęć (w wygodniejszej do oglądania formie). Pozdrowienia dla wielbicieli Melodii (zainteresowanych projektem przybywa!!! - w sobotę nawet gościliśmy na budowie kolejnych ze startem na wiosnę).
  25. Po podłodze ma u mnie 4.13 (ścianka od łazienki) na 3.38. Ale po ociepleniu dachu, tynkowaniu, założeniu sufitów zostanie najwyżej 4.00 na 3,25. Ja będę dawać niziutką ściankę kolankową (ok. 0.50 wysokości, żeby ukryć słupek podpierający krokiew i dla łatwiejszego dotarcia). Wtedy mi zostanie około 3.40 na 2.65. Teraz jest dużo miejsca wokół i w górę, ale mi dojdzie 12 cm podłogi, bo mam podłogówkę + muszę ukryć rury 6 cm. Wtedy przestrzeni ubędzie - robiłam próby rozkładając styropian 12 cm, wtedy robi się ciaśniej. Ale mam nadzieję, że dwie suszarki wejdą + deska do prasowania oraz centralka elektryczna. Przy cieńszej wylewce, bez podłogówki i braku grubych rur może być parę centymetrów więcej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...