Veruniu!
Z przyjemnością i wzruszeniem prześledziłam historię budowy Twojego pierwszego domku. Bardzo mi się podoba i domek i ogród i wiele Twoich pomysłów i rozwiązań. Myślę, że i w Melodii (jeśli się na nią zdecydujesz) uda Ci się zrealizować swoje zamierzenia i będzie równie urocza, w Twoim stylu.
Ja jestem świeżo po wypadku samochodowym i nie mogę bywać na budowie poza weekendami, kiedy to zawozi mnie mąż (wcześniej jeździłyśmy z moją sunią codziennie! nawet gdy wracałam z pracy bardzo późno!).
Zdjęcia zrobię więc w sobotę i umieszczę je zaraz potem. Na dziś mam tylko bez okien połaciowych, z pierwszych dni stycznia, więc nie ma pełnego efektu (toteż nie daję ich).
Kilka słów o Melodii. Wybraliśmy ją po dłuuuugich rozważaniach, mimo, że jest odrobinę za duży jak na nasze potrzeby. Ale miejsce, w którym domek staje jest tak piękne, że liczymy w przyszłości na dłuższe odwiedzanie nas przez syna z żoną (od paru miesięcy jest wnuk), a w przyszłości córkę (teraz 14-letnią). Mamy też dużego psa.
Braliśmy pod uwagę tylko projekty ze: spiżarką z oknem, dużym pom. gosp., podwójnym garażem i dodatkowymi 2 pokojami na dole poza salonem. Pasuje nam bardzo zadaszony taras i istnienie stryszku. Podoba nam się niewymyślna bryła domku.
Co do zmian, to dziękujemy niebiosom za decyzję o lukarnach - podjętą w szaleńczym pośpiechu, jak i wiele innych, bo budowa szła na począku w zawrotnym tempie, a ekipa zadawała mi codzienie po kilka trudnych pytań (np. rolety czy nie, gdzie i jakie otwory, gdzie kanalizacja i kominek). Nie zdawałam sobie sprawy, że o wykończeniówce trzeba decydować już przy fundamentach - jestem zielona w temacie "budowanie" .
Ponieważ rozmyślasz o lukarnach - oba pokoje z lukarnami są teraz prześliczne. Okna od lukarn wyszły panoramiczne, bo tak więźba pozwoliła najłatwiej (190 szerokie, 115 wysokie). Widok przez nie zapiera dech, a i samo wnętrze pokoju jest ciekawe. Przy dachu nachylonym o 30 stopni połaciowe nie są tak "widokowe" jak przy np. 40 stopniach. W mieszkaniu z poddaszem, które niedawno sprzedaliśmy kąt dachu był ze 40 stopni, więc przez połaciówki było widać nie tylko niebo. Przy bardziej płaskim dachu jest gorzej. Mieliśmy tam pokoje i tylko z połaciówkami i tylko ze zwykłym oknem i z oboma rodzajami okien. Najlepsze rozwiązanie - to ostatnie! Dlatego powtórzyliśmy je w obu mniejszych pokojach na górze w Melodii. Nad garażem tylko połaciowe, ale tam ewentualnie kiedyś będzie siłownia lub coś w tym rodzaju. W dodatku widok tam monotonny - głównie na las.
Podwyższyliśmy o jeden bloczek parter - widzę, że wielu budujących to robi. W ogóle dużo drobnych zmian pokryło się ze zmianami forumowiczów, a że podejmowaliśmy je całkiem niezależnie, utwierdza mnie to w ich zasadności.
To tyle.
Pozdrowionka.