Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Bemarina

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    32
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez Bemarina

  1. No właśnie. Cały czas mam wrażenie, że chcą mnie oszukać z tą mocą grzejnika albo zaszło jakieś nieporozumienie Ten panelowy, co tam teraz jest, ma wymiary 49 x 60cm. Jakoś mi się nie wydaje, aby miał aż tak małą moc. Jeśli woda w instalacji będzie miała jakieś 60-70ºC, to przecież taki grzejnik jak mi każą kupić będzie bardzo słabiutko grzał No ale napisali dokładnie "parametry instalacji: 95/70ºC"
  2. Czy jest tutaj może jakiś fachowiec od C.O.? Potrzebuję wymienić grzejnik łazienkowy, ale to mieszkanie w bloku spółdzielczym, więc musiałam pisać o zgodę. Spółdzielnia podała mi parametry instalacji: 95/70ºC i moc grzejnika 284W. Zadzwoniłam zapytać o jakiś przedział, bo przecież nie znajdę grzejnika, który będzie miał dokładnie taką moc, to mi powiedzieli, że "tak jest w dokumentacji" i dopiero po naleganiu ostatecznie dowiedziałam się, że nie mogę przekroczyć 300W. Przejrzałam mnóstwo ofert grzejników od różnych producentów i okazuje się, że absolutnie żaden nie podaje mocy dla temperatury 95ºC. Moc podawana jest najczęściej dla temp. 70/60/20ºC, a jako dodatkowa informacja bywa jeszcze dla temp. 90/70/20ºC. Natomiast bardzo często 95ºC jest podane jako maksymalna temperatura grzejnika. W dodatku bardzo trudno jest znaleźć grzejnik C.O. o tak niskiej mocy. Zresztą wątpię aby w instalacji ta woda miała faktycznie 95 czy nawet 90ºC, a jeśli będzie to np. 70ºC, to wtedy moc takiego grzejnika wyniesie zapewne coś ok. 200W, a to tyle co nic, nawet dla małej łazienki. Dlatego teraz mam wątpliwości, czy na pewno dobrze zrozumiałam tą informację ze spółdzielni. Po pierwsze zawsze przy mocy podawane są 3 wartości temperatur, a oni mi podali dwie, a po drugie nikt nie podaje 95ºC. Nie wiem już, co o tym myśleć i czy tam dzwonić dopytać, bo obawiam się, że znów powiedzą tylko "tak jest w dokumentacji" a ty se babo rozkminiaj... Co o tym sądzicie? PS Dodam jeszcze, że tu gdzie obecnie od wielu lat mieszkam nie ma w ogóle C.O., a grzejnik chcę wymienić w mieszkaniu, do którego będę się przeprowadzać, dlatego nie mam doświadczenia z C.O. Czy faktycznie w niewielkich łazienkach są oryginalnie grzejniki o takiej małej mocy? I jaka zazwyczaj jest temperatura wody w instalacji C.O. w blokach?
  3. Lepiej wybrać brodzik na nóżkach czy na styropianie? Ma tutaj ktokolwiek jakieś doświadczenie albo wiedzę na ten temat? Mam obawy, że po kilku latach ten styropian zacznie się ugniatać i jak się obniży o centymetr, to wtedy puści uszczelnienie wokół brodzika. Druga sprawa, to hydraulik, który demontował stary brodzik, powiedział że u mnie ten narożnik nie ma konta prostego, przez co brodzika nie będzie się dało przysunąć do końca i będzie problem z uszczelnieniem. Nie wiem czy w takim przypadku ma znaczenie na czym ten brodzik będzie postawiony.
  4. Na co zwrócić uwagę przy zakupie brodzika? Czy np. średnica i umiejscowienie odpływu mają znaczenie? Czy najpierw powinnam zdemontować stary brodzik, żeby sprawdzić, jak pod nim przebiega instalacja? Mam obawy, że kupię, a podczas wymiany okaże się, że coś nie pasuje. Chciałabym kupić taki 80 x 80cm, najlepiej z zaokrąglonym narożnikiem i głęboki, bo nie będzie kabiny. I tu pytanie, jaka to musi być minimalna głębokość przy braku kabiny (będzie zasłonka z dwóch stron)? Czym taki brodzik obudować, żeby nie było drogo, ale jednocześnie higienicznie? Żeby ta obudowa była szczelna (nie chcę, żeby pod nią dostawała się woda czy wyłaziły stamtąd jakieś robale, więc musi mieć szczelne połączenie zarówno z rantem brodzika jak i z podłogą)) i odporna na wodę oraz łatwa do umycia. W sklepie z brodzikami zasugerowano mi płytki winylowe - czy to dobre rozwiązanie? Wiem że są też takie gotowe obudowy z tworzywa, ale właśnie przy tym starym taka jest i wygląda to na straszny badziew (to brodzik po poprzednim właścicielu), więc raczej bym nie chciała. Nie wiem też czy mam wybrać brodzik osadzony na styropianie czy w tradycyjny sposób. W sklepie polecano styropian, że niby równomierniej rozkładają się obciążenia i wtedy brodzik tak szybko nie pęknie, jednak mam obawy co do trwałości takiego styropianu. Czy on z czasem nie zwietrzeje albo się nie ugniecie? Jak w ogóle wygląda proces wymiany tego brodzika przez fachowca? Chodzi o to, że nie jest to nowe mieszkanie i pod takim używanym przez poprzedniego właściciela mieszkania brodzikiem pewnie będzie jakiś syf. Chciałabym, żeby przed założeniem nowego dobrze to miejsce wysprzątać i odkazić, a np. nie wiem, kto się tym zajmuje, czy to leży po mojej stronie czy tej ekipy?
  5. Niedawno mój blok był ocieplany, ale mam podejrzenia, że zostało to wykonane niewłaściwie, bo nie widzę żadnej różnicy pomiędzy tym, co było wcześniej. W dodatku prace zostały rozgrzebane i porzucone na jesień i zimę (m.in. wykopany był rów wokół bloku, tuż przed największymi deszczami), dokończyli wiosną i latem. Czy to normalne, że w bloku, w środkowym mieszkaniu (sąsiedzi po obu stronach ogrzewają), przy obecnych temperaturach na zewnątrz (Górny Śląsk) mam w mieszkaniu 13'C przy braku ogrzewania? Dodam, że mieszkanie to kawalerka 37m, ale niestety parter i okna na północ. W mieszkaniu jedna osoba, używany osuszacz elektryczny tylko. Wilgotność utrzymywana cały czas ok. 50-60%. Sprawdzam to, ponieważ będę to mieszkanie sprzedawać i będzie potrzebne świadectwo energetyczne. Zastanawiam się jak to będzie oceniane
  6. Czy jest jakiś skuteczny sposób na odświeżenie fug w łazience (zwłaszcza w kabinie prysznicowej) i przede wszystkim zabezpieczenie ich przed zabrudzeniem i wodą? Jakaś specjalna, trwała i nadająca się do mycia powłoka? Znajomy wspomniał o lakierze do jachtów, ale nie wiem, czy to dobry pomysł... Inny znajomy mówił, że są jakieś pisaki, ale one fajnie działają na filmikach youtubowych, a w praktyce jest to szajs, bo podobno testował :/ I czy da się czymś w miarę szybko i wygodnie wygładzić/wypolerować wierzchnią warstwę fugi przed nałożeniem jakiejś powłoki?
  7. Jestem w trakcie poszukiwania mieszkania. Mam już jedno upatrzone i właściciel powiedział, że była tam wymieniana instalacja elektr. na miedzianą. Jak można to zweryfikować? Słyszałam o takich cudach, że ludzie wymienili tylko fragment przewodu w gniazdku, a w ścianie nadal stara, aluminiowa. Podobno to jakoś po bezpiecznikach można, ale ja się na tym zupełnie nie znam. Może jest tu jakiś elektryk i wytłumaczy kompletnemu laikowi? A drugi pytanie, czy taka instalacja wystarczy, aby zamontować elektr. przepływowy ogrzewacz wody, czy jednak musi być do tego trójfazowa?
  8. A istnieją jakieś rozwiązania do zastosowania indywidualnie w mieszkaniu w bloku spółdzielczym? W sensie, czy można sobie samemu jakoś takie mieszkanie docieplić na własną rękę od wewnątrz?
  9. Przy wynajmie, to się płaci komorne Jak zwał tak zwał, chodzi o opłaty do spółdzielni mieszkaniowej lub wspólnoty + opłaty za media. Fakt, woda i śmieci są wszędzie tak samo, ale koszt C.O. już zależy od wielu czynników, w tym ocieplenia budynku, sposobu rozliczania (czy podzielniki, czy wg metrażu) i samego sposobu ogrzewania. W mieszkaniach z rynku wtórnego nawet nie zawsze w ogóle jest C.O., a jak jest, to z sieci miejskiej. W nowych są takie rozwiązania jak kotłownia w piwnicy bloku, ogrzewanie podłogowe itp. Zakładam, że koszty ogrzewania w nowych mieszkaniach będą jednak niższe, ale nie wiem czy zawsze
  10. A co powiecie na temat wysokości czynszów? Z tego co mi powiedziano, to czynsz w mieszkaniu (tym, którym się interesuję) od dewelopera byłby podejrzanie niski. Wcześniej sądziłam, że czynsze w takich mieszkaniach z rynku pierwotnego są przeważnie wyższe niż w podobnych i podobnie zlokalizowanych z rynku wtórnego, ale może byłam w błędzie? Na tą chwilę np. taki przeciętny czynsz + media (C.O., woda, śmieci, fundusz remontowy) na jedną osobę w kawalerce ok.30m2 w Katowicach wynosi ok.600-700 zł w mieszkaniach z rynku wtórnego. Ja obecnie płacę prawie 500zł za 36m, ale bez C.O., przy czym 230 zł to sam fundusz remontowy z termomodernizacją budynku, czyli prawie połowa czynszu
  11. Powiedzmy, że jestem już przekonana do bezpieczeństwa takiej kotłowni gazowej. Mam jednak jeszcze inną wątpliwość, właśnie związaną z parciem na odnawialne źródła energii i tymi nowymi przepisami. Czy kupując takie mieszkanie nie ryzykuję, że np. za kilka lat pojawi się odgórna konieczność wymiany tego gazu na pompę ciepła z fotowoltaiką i oczywiście koszt tej wymiany poniosą lokatorzy? Ew. ceny gazu staną się tak wysokie, że to ogrzewanie znacząco podrożeje?
  12. @Kaizen - dziękuję, nie mogę już kliknąć w "Podziękuj" pod Twoim postem, chyba wyczerpałam jakiś limit
  13. Tak, co kilka lat się zdarza. Osobiście widziałam na ul.Chopina w Katowicach budynek po wybuchu, ale myślałam raczej o całej aglomeracji górnośląskiej
  14. Też się nad tym zastanawiam, ale ja mam bardzo konkretne wymagania i jednak raczej skłaniam się w stronę rynku wtórnego, bo nowo wybudowane, to dla mnie trochę taki kot w worku. Niemniej nie odrzucam całkowicie tej opcji. Dla mnie priorytetem jest mieszkanko maksymalnie suche i ciepłe, z niskim czynszem i niskim kosztem ogrzewania. Widoki i zielone czy spokojne okolice są mi dość obojętne. Natomiast ważna jest bliskość (w zasięgu spaceru) większych sklepów, takich jak Lidl, Netto czy Kaufland oraz w miarę dobra komunikacja miejska, bo nie jestem zmotoryzowana. Także mieszkania na jakimś wygwizdowie pod lasem kompletnie odpadają. Mam wrażenie, że mieszkanie z rynku wtórnego jest już jednak sprawdzone i łatwiej ocenić np. wilgotność czy koszty ogrzewania, o czynszu nie wspominając
  15. Zaczadzenia też są częste, ale to już niekoniecznie z powodu gazu. W każdym razie zdecydowanie pisałam o wybuchach, raczej trudno to pomylić, kiedy widzisz w centrum rozwaloną kamienicę Złodziejstwo jest wszędzie podobne... Nie wiem jak tam z podkradaniem gazu, ale taki piec do indywidualnego C.O. to akurat mojej sąsiadce z piwnicy ukradli. A ja to w ogóle podarowałam sobie korzystanie z piwnicy, bo już szkoda mi było kasy na nowe kłódki
  16. Nie, ale gdyby ktoś mi to fachowo wyjaśnił podając wiarygodne źródła i jeszcze kilka osób by go poparło, to mogłoby mnie przekonać
  17. Katowice, ale też Chorzów, Bytom itp. Oczywiście to raczej w starych kamienicach, nie w nowym budownictwie. Zazwyczaj przyczyną jest nieszczelność instalacji, ale nie zawsze. A na osiedlu, na którym mieszkam, niektórzy mieszkańcy parteru mają swoje piece w piwnicach i pociągnięte indywidualne ogrzewanie do mieszkania i też takim piecom zdarza się czasem wybuchnąć, aczkolwiek tu już nie wnikałam, co to za piece i dlaczego wybuchają
  18. Ma bardzo duże znaczenie, bo jeśli się upewnię, że to bezpieczne, wtedy nie będę miała obaw. Po prostu nie znam się na tym i do tej pory byłam przekonana, że nie jest to bezpieczne, ale może ktoś mnie oświeci, poda jakieś źródła itp., że obecne technologie są godne zaufania i za 10-15 lat nadal będzie bezpiecznie
  19. Serio? Myślałam, że odchodzi się od gazu. Wiele osób teraz odłącza instalację gazową w mieszkaniach. W moim mieście wybuchy gazu zdarzają się regularnie. Ostatni był bodajże w styczniu, zginęły dwie osoby. W nowych blokach w mojej okolicy tego gazu już nie ma, wszystko na prąd No raczej jak otrzymywali pozwolenie, to nikt jeszcze o tych przepisach nie słyszał. Nawet nie jestem pewna, czy one już obowiązują czy dopiero za niedługo będą. A budowę już kończą, nie zaczynają
  20. Zainteresowała mnie oferta sprzedaży mieszkania wystawiona przez biuro nieruchomości. Dowiedziałam się, że zapłacę im 3% prowizji, jeśli zdecyduję się na zakup. Czy takie coś jest zgodne z prawem, skoro biuro reprezentuje sprzedającego (a więc interes teoretycznie sprzeczny z moim) i od niego bierze prowizję? Ja tak naprawdę będę płacić im za nic, bo za przekazane informacje nie biorą odpowiedzialności, co już jest napisane w ogłoszeniu. Na co w ogóle zwracać uwagę podczas podpisywania takiej umowy przy prezentacji mieszkania, gdy jeszcze nie jestem na nie zdecydowana? Sądziłam, że ze strony kupującego jednak ta prowizja jest mniejsza, a tymczasem jest praktycznie taka sama jak w przypadku poszukiwania mieszkania przez biuro, gdzie pośrednik potencjalnie będzie się tym zajmował przez 2-3 mies. szukając mi ofert i wożąc mnie na prezentacje. A tu pani pokaże mi tylko jedno mieszkanie i to we własnym interesie. I ja mam jej płacić za to, że będzie mi zachwalać coś, co ona chce jak najdrożej sprzedać. To jakiś absurd :/ Niestety zdecydowana większość ofert w mojej okolicy pochodzi z biur nieruchomości
  21. Szukając mieszkania natrafiłam na podejrzanie atrakcyjną cenowo ofertę z rynku pierwotnego. Budynki są już pobudowane, nie ma tylko ścianek działowych i ogólnie trwają jakieś tam prace wykończeniowe. Mieszkania mają być gotowe pod koniec czerwca. Podobno większość już jest sprzedanych. Zadziwiło mnie, że jest tam ogrzewanie podłogowe oraz ciepła woda na gaz z kotłowni w piwnicy budynku. Myślałam, że już się odchodzi od gazu, a tu jeszcze ogrzewanie podłogowe na gaz... Do tego chyba weszły niedawno albo mają wejść jakieś nowe przepisy unijne, wg których budynki będą musiały spełniać jakieś normy odnośnie emisyjności i energetyczne czy coś w tym stylu. Czy taki budynek w ogóle spełniałby te normy? Zaciekawiło mnie to też z powodu lokalizacji, która bardzo by mi odpowiadała, ale jednak bałabym się mieszkać na takiej bombie gazowej. A może to nieuzasadnione obawy? Co o tym myślicie?
  22. No właśnie u nas to już czuć tą wilgoć na klatce, kiedy się wchodzi do bloku. A jeszcze z ciekawości puszczałam z góry takiego cieniuteńkiego kłapcia, który wyskubałam z wacika i spadał pionowo w dół, nigdzie nie chciał lecieć. Ta wilgotność taka wysoka była w pokoju, zanim kupiłam osuszacz. Wtedy zimą cały czas po szybach w oknach spływała mi ciurkiem woda, tak że nie nadążałam wycierać parapetów. Odkąd mam osuszacz, to już nie dopuszczam do wyższej niż 70%, a staram się utrzymywać tak 55%. Początkowo osuszacz był włączony całą dobę, to wylewałam z niego po 15 litrów wody na dobę, a mieszkanie 36m2. Największa wilgoć przy oknach i przy podłodze. Z tym, że wtedy ten blok nawet nie był ocieplony. Ocieplenie zrobili dopiero 2 lata temu, ale nie widzę większej różnicy. Mam wrażenie, że mogli je w naszym bloku zrobić nieprawidłowo, bo zaczęli jesienią i zostawili takie rozgrzebane i rozkopane na całą zimę, a skończyli dopiero wiosną
  23. Dobra, zrobiłam w swoim mieszkaniu ów obrzęd gromniczy i prawie oślepłam od patrzenia na płomień. Mieszkam w kawalerce, więc sprawdziłam tylko w wejściu do kuchni, do pokoju i do wnęki sypialnej. Przy wyłączonym osuszaczu płomień był pionowy i nigdzie się nie odchylał, ani na górze, ani na dole, pomimo mocno nieszczelnych okien. Tyle, że u mnie te okna wychodzą tylko na jedną stronę i naprzeciwko jest wyższy budynek, więc pewnie obieg powietrza zależy od kierunku wiatru na zewnątrz i tego, czy w ogóle wieje jakiś wiatr. W sumie dziwne, bo do wnęki sypialnej zawsze od razu lecą wszelkie zapachy z kuchni. Nie wiem co o tym myśleć. Co roku chodzą dzidki sprawdzać kominy wentylacyjne w kuchni i łazience, i zawsze twierdzą, że są ok. Zresztą akurat w kuchni i łazience ta wilgoć jest najmniejsza
×
×
  • Dodaj nową pozycję...