Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Krashan2

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    37
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Krashan2

  1. Już się robi: http://teleinfo.pb.edu.pl/~krashan/images/murator/roleta1.jpgTu mamy ogólny wygląd rolety, widać, że mimo uchylenia okna roleta przylega do skrzydła. http://teleinfo.pb.edu.pl/~krashan/images/murator/roleta2.jpgTu góra rolety. http://teleinfo.pb.edu.pl/~krashan/images/murator/roleta3.jpgA tutaj dół z napinaczem żyłki, po wstępnym naciągnięciu przy zakładaniu, szerokim wkrętakiem można dociągnąć żyłkę.
  2. Z tego by wynikało, że po zmniejszeniu temperatury o 14 stopni nasz dom zaczyna produkować energię z niczego? Czyżby jednak perpetum mobile?
  3. Są rolety które mają prowadzenie na dwóch żyłkach naciągniętych między zaczepami zakładanymi na górną i dolną krawędź skrzydła. Jest wiele zalet takich rolet: po pierwsze bezinwazyjny dla okna i prosty montaż - żadnych otworów w ramie skrzydła. Po drugie po uchyleniu okna roleta pozostaje przy skrzydle, niezależnie od stopnia spuszczenia. Po trzecie można łatwo zdemontować roletę do mycia (o ile jest taka potrzeba, a w zasadzie nie ma). Po czwarte takie rolety nie zmniejszają powierzchni szkła, tak jak rolety w kasetach. Po piąte wreszcie są o połowę tańsze od tych kasetowych. Jedyna chyba wada - nigdy nie będą całkowicie światłoszczelne, tak jak mogą być kasetowe np. z gumowaną tkaniną. Ale o ile nie robisz ciemni fotograficznej, to nie zależy Ci na całkowitej światłoszczelności. Ja mam rolety tego typu już na dwu oknach i będę takie montował na pozostałych.
  4. Przyjrzałbym się najpierw temu, co jest między oknem a murem. To nie jest normalne, żeby tamtędy dostawała się do środka wilgoć. Jak wilgoci nie będzie, to grzyby się nie rozwiną... A jak będzie to święty Boże nie pomoże... Może skuć trochę tynku, dostać się do szczeliny i zaatakować pianką montażową, albo silikonem?
  5. Potem zabawnie się na takim systemie gipskarton wiesza np. szafki albo półki. Oczywiście nie to, że się nie da, ale trzeba kombinować. Ja różne małe murarki w mieszkaniu zrobiłem ytongiem. Jak się równo postawi, to można od razu zarzucać gładź.
  6. Na naszym osiedlu jest kilka bloków należących do wspólnot, resztą zarządza spółdzielnia (ja też mieszkam w bloku zarządzanym przez spółdzielnię). Jak się porówna wygląd tych bloków z zewnątrz i na klatkach to widać, że wspólnota to kiepski interes. Wspólnoty inwestują tylko w ogrodzenia, co zresztą irytuje, bo trzeba "fortece" omijać i nadkładać drogi do sklepu na przykład.
  7. Krashan2

    dom czy mieszkanie?

    Widocznie mieszkasz w mieście, gdzie mieszkania są drogie. Moje mieszkanie jest w tej chwili warte około 90 000 zł, no może nieco ponad setkę jak skończę remont. Dom 120 metrów za 200 tysięcy? Moim zdaniem nie da się. Poza tym później ten dom trzeba utrzymać, co na pewno więcej kosztuje niż utrzymanie mieszkania.
  8. Krashan2

    dom czy mieszkanie?

    Ja mógłbym mieć (ale po pewnych perypetiach prawnych) piętro do urządzenia w murowanym domu na wsi (powierzchnia piętra - 100 m kwadratowych). Na parterze byłaby rodzinka. Wzięliśmy z żoną pewnego wieczoru kalkulator, policzyliśmy, zastanowiliśmy się... i kupiliśmy mieszkanie w bloku, ba nawet w płycie. Po roku jestem przekonany o słuszności podjętej decyzji. Mimo, że to największe blokowisko miasta i miało jeszcze kilka lat temu złą sławę, na razie nie ma żadnych problemów. Może po prostu dobrze trafiliśmy. Czynsz z licznikami kosztuje mnie mniej niż paliwo do samochodu przy dojazdach z tamtego domu na wsi.
  9. Moja konstrukcyjna na pewno nie była, bo miała na dole i na górze podcięcia łączące łazienkę z ubikacją, więc ze stropami kontaktowała się tylko rogami. Druga sprawa, ściana nośna o grubości 5 cm byłaby bardzo podatna na wyboczenie. Trzeci argument - jaki sens mają dwie ściany nośne w odległości 2 metrów od siebie? Mało tego, łazienka jest malutka (ze 3 metry kwadratowe), z czterech jej ścian dwie są na pewno ścianami nośnymi (żelbet 15 cm) Ostatnim argumentem jest słabość zamocowania tej płyty do konstrukcji budynku - dwa kiepsko przyspawane pręty 6 mm. A zazbroić czymś musieli, bo płyta niezbrojonego betonu o wymiarach 120 x 280 x 5 cm nie dałaby się nawet podnieść dźwigiem - po prostu rozerwałaby się pod własnym ciężarem. Zresztą za co by hak zaczepili... Myślę, że ta ścianka po prostu przyspieszała montaż, zawsze to szybciej wstawić płytę niż murować. Przez to poprzedni właściciel mieszkania nie poradził sobie ze schowaniem rur (akurat tam sobie umywalkę powiesił) i poukrywał je w koszmarnych półeczkach z glazury.
  10. Prawie identyczną ściankę miałem między łazienką a ubikacją. Była to prefabrykowana płyta betonowa grubości 5 cm zbrojona siatką z pręta 6 mm. Wystarczył dobry, dwukilogramowy młotek i dwie godziny roboty. A później było 16 wiader gruzu do wyniesienia... Z tym, że ta technika nadaje się do całkowitego wyburzenia takiej ścianki a nie wykonania w niej otworu, bo pozostała reszta byłaby całkowicie popękana.
  11. Tak żeby się troszkę przyczepić - jak się spojrzy na ten pionowy element na pierwszym planie i ten w tle obok niego - to któryś z nich z poziomicą się nie widział .
  12. Ja poszerzałem drzwi do łazienki i natknąłem się na ścianę z elementów gipsowych o grubości 8 cm. Pierwsze podejście było ręczną pilarką tarczową (z założoną piłą z nakładkami widiowymi), szło nieźle, ale kurz był potworny. Dlatego zrezygnowałem, wziąłem wiertarkę z wiertłem widiowym 8 mm i otworek przy otworku (na wylot) co 2 cm wzdłuż linii cięcia. Trochę zabawy, ale pyłu o wiele mniej. Potem solidny 2 kg młotek, kilka uderzeń i dziura gotowa.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...