Witajcie,
ja też z przykrością dołączyłem do grona niezadowolonych klientów pana Wysokińskiego.
Poprzekraczane wszelkie możliwe terminy - i tu z przykrością stwierdzam, że problemy na linii dostawca-producent są problemami ich a NIE KLIENTA. Jeśli dostawca potrzebuje, niech zastrzeże wystarczająco długi czas realizacji. W przeciwnym wypadku jest to niewywiązanie się z umowy (opinia radcy prawnego).
Poza tym drzwi podczas montażu nie były zabezpieczone, wskutek czego są w sposób trwały zabrudzone pianką montażową - pan Wysokiński powiedział, że można to zetrzeć papierem ściernym a potem polamować (sic!). Do tego klasyczne "zadzwonimy do pana".
Pomijam fakt, iż dostałem drzwi inne od zamówionych ponieważ okazało się, że pan Wysokiński sprzedał mi model, który nie istnieje w potrzebnym mi rozmiarze. Pan ów zamówił więc inne a mnie zapomniał o tym fakcie poinformować bo pojechał na urlop!! Uwierzycie?
No i na koniec - chamstwo tego sprzedawcy w stosunku do klienta przekracza wszelkie możliwe granice
Dopełnieniem obrazu niech będzie informacja, że Gerda dostaje dużo skarg na pana Wysokińskiego i jego "Czas na okna"
Wszyscy zastanawiający się - omijajcie z daleka!
finlandia - podczas całej budowy udało mi się wykłócać z dostawcami i wykonawcami może ze 3 razy, więc nie jestem człowiekiem z którym nie można się porozumieć i uwierz mi - w tym przypadku nie masz kogo bronić a juz na pewno nic nie usprawiedliwia zwykłego chamstwa.
Pozdr.