Szukam dobrego kierownika budowy z okolic Krakowa. Jak rozmawiam z potencjalnymi kandydatami to opowiadają o wizytowaniu budowy w najistotniejszych jej momentach. co moim zdaniem nie jest wystarczające. Zapytani o poradę budowlaną owszem udzielą jej ale sami od siebie nie będą wykonawcy uczyć fachu. Nie chodzi przecież o prowadzenie szkółki ale jak on ma czekać na pytanie widząc, że coś jest nie tak, to żaden z niego kierownik. Kierownik ma kierować a nie obserwować bo inaczej to ja mu mogę zapis video przesyłać i w ogóle się na budowe nie musi fatygować. Inny "zawodnik" przewidywał tylko 4 no max. 5 wizyt na całej budowie, czyli totalny figurant. Kolejny nie ma "komórki" a pod domowym numerem trudno go zastać-parodia. Inni to tacy figuranci, że nawet na te "najistotniejsze" momenty budowy nie przychodzą. Pomyśleć, że to dopiero początek zmagań z fachowcami