Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

PiotrekMi

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    37
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez PiotrekMi

  1. Zaszło pewne nieporozumienie. 40 do CO. Wszystko będzie w podłogówce + 2 drabinki w łazienkach. Do drabinek rury 20-tki, do podłogówki 40 do pierwszego rozdzielacza na parterze potem 32 na piętro, tam będą dwa rozdzielacze. W sumie 10 obwodów na dole i 12 na górze + 3 w piwnicy. Do ciepłej wody 25 do parteru potem 20 i recyrkulacja 20.
  2. Do hydrantu? Nie. Ona ma 40 na zewnątrz a w środku to "ledwie" jeden cal i trochę. 40-tką jedziemy od pompy do pierwszej kondygnacji. Potem już 32 i 25. Zgrzana jest ładnie, zgoda. Problem jest gdzie indziej. Ta rura składa się z trzech elementów. Rur PP zewnętrznej i wewnętrznej i rury aluminiowej między nimi. Po ucięciu rury trzeba na końcu rury wyżłobić rowek, wydłubując warstwę aluminium. Potem w procesie zgrzewania rura zewnętrzna i wewnętrzna powinny się zespolić odcinając wodzie dostęp do aluminium. Jeśli nie, to woda będzie rozwarstwiać te elementy i po jakimś czasie będzie wodospad z sufitu. W sumie system do d...... . Problem w tym, że już go kupiłem. Mądry Piotrek po szkodzie. Tam gdzie kupowałem to coś, mówili, że nic lepszego w tej kategorii nie ma i poza materiałem i zgrzewarką nie trzeba żadnych narzędzi. W praniu wyszło inaczej.
  3. Czy naprawdę nikt z forumowiczów jeszcze nie zgrzewał rur PP stabilizowanych aluminium? Baaaaardzo proszę o pomoc.
  4. Witam. Mam prośbę do instalatorów i kolegów układajacych sobie instalacje z rur PP stabilizowanych aluminium. Około dwadzieścia lat temu robiłem w swoim domu instalacje z rur PP i wszystko poszło gadko, instalacja działa do tej pory. Ostatnio zaczem zakładać CO i wodę w domu mojej córki. Kupiłem system PP z wkładka aluminiowa. Producent zaleca przed zgrzaniem rury i złaczki, wyżłobienie na czole rury rowka specjalnym narzędziem (gradownik) i w czasie zgrzewania rowek ma się zasklepić i odciać dopływ wody do warstwy aluminium. W przeciwnym razie woda będzie penetrowała warstwę między PP i aluminium i producent nie udziela wtedy gwarancji. Robię wszystko tak jak zaleca producent, używam jego zgrzewarki. Niestety rura 40 nie zasklepia się a 32 nie zawsze. Zgrzewanie rury głębiej lub przy wyższej temperaturze powoduje zmniejszenie średnicy rury w miejscu zgrzewu. Zalewa się. W załaczniku zdjęcie mojej porażki. Czy ktoś z kolegów spotkał się z takim problemem? Albo robię jakiś głupi bład albo..... No brak mi już pomysłów.
  5. Witam, Po dziesięciu latach nierównej walki z kotłem pelletowym innego producenta, "przesiadłem" się rok temu na daspell. Chciałem odczekać rok, zanim coś napiszę na temat tego kotła na forum. Już mogę. Moim zdaniem rewelacja. Czyszczenie łatwe i nie powodujące konieczności sprzątania kotłowni po czyszczeniu kotła, tak jak miałem poprzednio . W sezonie letnim, kiedy nie ma zapotrzebowania na ciepłą wodę ( np. w nocy) kocioł się wygasza i czeka kiedy będzie potrzebny, czyli nie ma zużycia paliwa na tzw. podtrzymanie. Podobnie zimą w nocy, jeśli ustawimy sobie niższą temperaturę na noc. Nie ma cofania się żaru do zasobnika, co było zmorą poprzedniego kotła. Wybrałem wersję z palnikiem obrotowym, czyli palnik sam mi się czyści, ja tylko dosypuję pellet i czyszczę co około miesiąc wymiennik. W sumie jak wygląda i jak działa palnik zobaczyłem w czasie rocznego serwisu. Wszystko jest schowane i widać tylko wylatujący do pieca płomień. Po roku użytkowania poprosiłem o serwis palnika ( wymagane aby utrzymać gwarancję). Przyjechał pan od producenta, wytknął pewne błędy w nastawach, wytłumaczył czemu i poprawił. Poza tym pokazał jak regulować spalanie, jak ważyć pellet i ustawiać to w programie sterownika. Z pełnym przekonaniem polecam. To były dobrze zainwestowane pieniążki.
  6. A ja kilka tygodni temu przypadkiem odkryłem inny sposób czyszczenia. Ten sposób działa tylko na zabrudzenie sadzą. Otóż złogi sadzy wypalają się w obecności powietrza. Robię więc tak: Podawanie na 1s ( co by nie zgasło), postój na 30s, dmuchawa na 10. Trzymam tak przez około godzinę i płomieniówki po tym czasie wyglądają jak nowe. Wypalony jest także czopuch i przewód kominowy. Od 4 tygodni nie czyszczę kotła w inny sposób, a wcześniej musiałem co ok 2 tygodnie. Zobaczymy jak długo tak pociągnę.
  7. electrician, przesłuchałem żonę na okoliczność dziury w piecu i doszedłem do wniosku, że to nie od czyszczenia. Dziura była przy wylocie podajnika, a tam się pieca raczej nie czyści. Ja mam komin około 9m, stal żaroodporna, spłaszczone fi 150 . Ciąg jest taki, że włosy wyrywa . I chyba stąd ten problem z przegrzaniem.
  8. electrician, też nie wiem czemu u jednych przegrzanie nie występuje a u innych jest zmorą i trzeba jak ja kombinować. Kiedyś pisałeś o ustawieniach i ja starałem się w podobny sposób podziałać, jednak bez efektu. Zbyt częste włączenie podajnika w czasie postoju pieca powodowało przegrzanie pieca, to z kolei start pomp wody a to nie tak ma być. Tak jak piszesz, problem występuje tylko przy spalaniu pelletu. Z dziurą masz chyba racje. Nie było mnie wtedy w domu, ale z tego co wiem, przeciek pojawił się po czyszczeniu pieca. Pozdrawiam.
  9. Witam wszystkich posiadaczy Granpala. Mam ten wynalazek już 5 lat. Granpal jest jak mustang. Trzeba go okiełznać. Miałem te same problemy co większość forumowiczów. Może nie tyle ja co moja żona. Ja wyjeżdżam na kilka miesięcy do pracy a ona walczy. Bywa różnie. Kilka razy słysząc szloch w słuchawce miałem ochotę wysłać małą bombkę do Polimetu. Poprzednia zima to był koszmar, obecna to bajka. Postaram się opisać problemy i sposoby, w jaki im zaradziliśmy. Nie znaczy to oczywiście, że u kogoś innego dany problem jest spowodowany tą samą przyczyna. 1. Po czterech latach eksploatacji zrobiła się dziura. Szczęśliwie był do niej dostęp i dało się pospawać. 2. Z wymiennika (górne drzwi) zaczęła wyciekać smoła. Moja piękna kotłownia już nie jest piękna. . Przyczyna były nieszczelne drzwi po "modernizacji" pieca przez Polimet. Oprócz cieknącej smoły, piec trzeba było czyścić ......codziennie. 3. Przegrzanie podajnika. Pisałem już o tym. Pomogło zablokowanie moderatora ciągu w pozycji otwartej i otwarcie wyczystki wkładu kominowego. Dziwi mnie problem trabi-wrc. Przegrzanie podajnika wynika ze zbyt dużego ciągu kominowego. Z kolei dym z moderatora świadczy o za małym ciągu. Cuda? Ze zdjęć widziałem, że wyczystkę masz otwartą na zewnątrz. Ja by pokombinował, żeby otwarcie komina było w pomieszczeniu gdzie jest piec. Raczej zablokuj moderator a przymknij wyczystkę. Już ktoś pisał, że zimne powietrze wpuszczane do komina zmniejsza ciąg. Można zrobić tak. Zamknij wyczystkę na dworze. Zablokuj moderator.Jeśli dalej będzie przegrzanie, odkręć i uchyl klapkę komory czopucha. 4. Spieki, żużel w palenisku to wina jakości paliwa. Ja od kilku lat stosuję pellet firmy SYLVA z Wiela koło Kościerzyny (680PLN/t) i popiół jest sypki beż żadnych spieków. Raz dziennie przegrzebuję w palenisku. 5. Czyszczenie kotła raz na sezon grzewczy można włożyć miedzy bajki. Raz w miesiącu to minimum. Przy odrobinie wprawy zajmuje to 15 minut. Wyłączam piec, wyciągam i czyszczę spirale. Potem czyszczę płomieniówki drucianą szczotką. Zauważyłem, że kocioł brudzi się mniej i mniejsze jest zużycie paliwa, kiedy pracuje cały czas. Oczywiście jest to możliwe, kiedy jestem w domu i mogę co jakiś czas zajrzeć do kotła. Zamykam wtedy wyczystkę, i odblokowuje moderator ciągu i tak dobieram czas postoju i podawania (mam stary sterownik) aby temperatura wody miała około 65-68 stopni. Niewątpliwie nie jest to mercedes. Ale kiedy słucham opinii rodziny i znajomych o ich kotłach to szału nie ma. Każdy ma jakieś problemy. Zrywające się zawleczki w podajnikach, zatkane retorty, popiół w dmuchawie. Ja w tym sezonie nie mam żadnych problemów i oby tak dalej. Myślę ( i moja połowica też), że kiedy padnie nam ten kociołek, następny też będzie z Polimetu. Lepszy znany wróg.
  10. Czyli wyjąć 130 x 170 i włożyć 130? Pewnie lepiej. Ale czy taniej? A na serio to to założyłem wkład z zapasem bo wcześniej miałem 120 i trochę mi zarósł po trzech latach. Poza tym nic nie jest wieczne, Granpal też. Już raz mi pociekła ściana nad wlotem podajnika. Szczęście, że nie za wysoko i był dostęp żeby pospawać. Liczę się z tym, ze za kilka lat kocioł trzeba będzie wymienić i nie wiem jaki będzie potrzebny wkład.
  11. Chciałbym wrócić do problemu przegrzania podajnika. Moja historia walki z tym problemem wygląda z grubsza tak: 1. Zamontowałem wkład ze stali żaroodpornej 130 x 170, w wyczystkę zamontowałem moderator ciągu 150mm. Wyczystka znajduje się w pomieszczeniu sąsiadującym przez ścianę z kotłownią. Do tego pomieszczenia doprowadzone jest także powietrze (pozostałość po poprzedniej kotłowni, chodzi chyba o to, żeby moderator miał napływ powietrza i żeby komin ciągnął powietrze przez moderator a nie przez piec). Efekt: przegrzanie po ok 10 minutach postoju. 2. Podparłem klapkę moderatora tak, że zawsze była szczelina. Efekt: j.w. 3. Zablokowałem klapkę moderatora tak, że cały czas była maksymalnie otwarta. Efekt, mniej więcej j.w. Może czasem trochę dłużej. 4. Rozszczelniłem połączenie piec wkład. Wyjście z pieca jest 120mm, trójnik wkładu 130. Wydłubałem więc silikon. Tu już był postęp. Przy postoju 6min rzadko występowało przegrzanie. Czasem wytrzymywało całą noc. Ale przy 8 minutach postoju wszystko wracało do normy. 5. Zamontowałem trójnik między piecem a wkładem, tam też "wbudowałem" moderator, wyczystkę zamknąłem. Efekt: przegrzanie po ok. 15 minutach postoju. Otworzyłem okno i drzwi, żeby był dopływ powietrza ( nie chciałem kuc ściany "dla sportu"). Bez zmian. 6. Zablokowałem klapkę moderatora w pozycji otwartej. B.Z. 7. Otworzyłem z powrotem klapkę wyczystki wkładu kominowego, zostawiłem moderator zablokowany w pozycji otwartej i wreszcie nie ma przegrzań od kilku dni przy postoju 20 min. Może celowym byłoby zamontowanie jakiegoś układu, który odcinałby dolot powietrza do dmuchawy podczas postoju pieca. Jakiś sterowany elektrycznie szyber lub coś podobnego.
  12. Właśnie robię remont domu, przy okazji założyłem na parterze ogrzewanie podłogowe, które ma swoją pompkę. Wydaje mi się że na tłoczeniu pompy powinien być zamontowany zawór jak w tytule (tak kiedyś uczyli). Kiedy termostaty zamkną przepływ wody we wszystkich obwodach podłogówki, zawór powinien otworzyć się pod wpływem różnicy ciśnień i puścić wodę na stronę powrotu. Byłem tego pewien dopóty dopóki nie próbowałem kupić takiego zaworu. Przeważnie sprzedawcy nie wiedzieli o co chodzi, jeden słyszał że ktoś kiedyś zamawiał, w hurtowniach też nie bardzo rozumieli o co mi chodzi. Dopiero w jednej hurtowni udało mi się dostać ostatni zawór, który leżał tam od ponad roku. I teraz mam pytanie. Czy takich zaworów się już nie stosuje? Czy może pompy mają w sobie jakiś patent, który załatwia całą sprawę?
  13. Kłaniam się po przerwie. ja także chciałbym kruciutko podsumować prawie roczne użytkowanie kociołka Polimetu. Od września do dzisiaj spaliłem ok 2 ton pelet i 3.5 tony owsa czyli około 2.5 tyś PLN. W porównaniu z olejem opałowym jest to około 50% taniej. Z awarii zdarzyło sie tylko uszkodzenie zapalarki, co nie jest wielkim problemem przy pracy ciągłej kociołka. Jestem więc zadowolony jakniewiemco . I przy okazji mam pytanie. Gdzie i za ile można w pomorskim lub ościennych województwach kupić pestkę?
  14. Testuję i mierzę cały czas. Od rana zmniejszyłem zasilanie w paliwo i dmuchawe mam na 5. Szlaki chyba nie ma olbo jest znacznie mniej, upewnie się jutro jak "podłubię" w popiele. Zobaczymy jak ze zużyciem paliwa. Ale to jest chyba w ustawieniach serwisowych i potrzebne jest hasło. Mam ten sam problem.
  15. Również doszedłem do podobnych wniosków, bowiem nie tylko euforycznie wpatruję się w odczyt temperatury ale z zachwytem spoglądam na poziom paliwa w zasobniku . Od pewnego czasu podobnie jak ghostt bawię się w laboratorium i próbuję znaleźć złoty srodek. Przy moim kotle 10 dla dmuchawy wydaje się optymalne, ale oczywiście każdy może mieć inne owe optimum. Nie, wszystko w porządku, moja żona chce mi wstawić łóżko do piwnicy żebym nie musiał tyle biegać Pozdrawiam.
  16. No nieźle, tylko nie tak jak mnie kiedyś tam uczyli "musimy dostarczyć tyle powietrza, ile potrzeba do całkowitego spalenia paliwa" jest to oczywiste i bardzo proste, ale w kotłach olejowych i gazowych. tam jak masz za mało powietrza to jest czarny dym, jak za duzo to nie całe paliwo się spala i jest siwy dym. Regulacja prosta jak dla blondynki W naszych piecykach jest to bardziej złożone niestety. Załóżmy że ustawiłeś sobie jakąś moc palnika. Czyli w czasie pracy palnika ilość podawanego paliwa jest stała. Teraz dobierasz do tych ustawień moc dmuchawy. Chyba oczywistym jest, że tak musisz dobrać moc dmuchawy, żeby temperatura spalin była jak najwyższa. Wtedy masz szybki wzrost temperatury wody (termodynamika) i palnik pracuje krótko, a zatem zużywa mniej paliwa.I nie prawdą jest że spada efektywność kotła. Po prostu z tej samej masy paliwa masz więcej ciepła. Oczywiście przy większym cieple większa będzie bezwzględna strata kominowa, ale sprawność będzie większa. Co pan na to szanowny panie K?
  17. Byłem rano trochę zaspany, jestem markiem nocnym, najlepiej myśli mi się i pracuje o tej porze. Szanowny panie K. Termodynamikę miałem dawno ale na w miarę przyzwoitym poziomie. Pozwoli Pan że pozwolę sobie poteoretyzować Konsumpcja paliwa zależy od mocy palnika, czyi czasu podawania i postoju, oraz od czasu pracy palnika. Przy stałej mocy palnika, jeżeli zmniejszymy moc dmuchawy i spadnie temperatura spalin, to palnik będzie pracował dłużej. Po 12-tu godzinach eksperymentu z dmuchawą na mocy 8 zauważyłem znaczący (zauważalny gołym okiem) wzrost zużycia paliwa. Wydaje mi się, że należy tak dobrać parametry, żeby temperatura spalin była jak najwyższa przy zużyciu tej samej ilości paliwa a co za tym idzie temperatura wody rosła jak najszybciej a palnik pracował jak najkrócej. Mam rację czy fizyka zmieniła się aż tak bardzo? Oczywiście mogę się mylić W pracy mam do czynienia z kotłami opalanymi olejem, które teraz wydają mi się bardzo proste
  18. Mądrego to i przyjemnie posłuchać . Ustawiłem tak jak radziłeś ale potem dmuchawę ustawiłem z powrotem na 10. Przy 8 temperatura spalin wynosiła maksymalnie 114 stopni a przy 10 dochodziła do 140 stopni. Według pana K. z Polimetu należy tak dobrać moc dmuchawy, aby temperatura była najwyższa, wtedy jest mniejsze osadzanie sadzy. Ale być może dlatego mam tą szlakę. Poczekam do jutra. Jeśli szlaka będzie tworzyć się w dalszym ciągu to przestawię dmuchawę na 8 i zobaczę co wtedy.
  19. Mam piec 15 kW, ogrzewam ok. 150 m.kw i podgrzewacz 160l. Miałem fabrycznie takie ustawienia jak elek ale sądziłem ze to "niezdrowo" dla silnika podajnika i zmieniłem. Oświeć mnie w tym temacie . Jutro zmienię tak jak radzisz i napiszę jakie są efekty. Za tydzień jadę do pracy na kilka miesięcy (chyba pracujemy w tej samej branży ). Kolejne doświadczenia będę więc zdobywał następnej zimy (jeśli jeszcze jakieś zimy będą ).
  20. Miałem to samo przy peletach. Powodem były mocno zabrudzone płomieniówki. Dmuchawa wytwarzała ciśnienie w palenisku, które nie było upuszczane przez płomieniówki i czopuch do komina, więc cofało się do zasobnika. po wyczyszczeniu problem ustąpił. Sprawdź płomieniówki i czopuch.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...