Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

dusigrosz2000

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    171
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez dusigrosz2000

  1. Zawór zwrotny na gwincie pompy jest dobrym rozwiązaniem. Jeśli jednak weźmiesz pod uwagę wyjątkową zdolność do jego uszkodzenia (zawory typu York - najczęściej stosowane w takich aplikacjach) to należy się zastanowić czy warto go zakładać w tym miejscu. W każdym jednym przypadku jego uszkodzenia będzie istniała potrzeba wyjmowania pompy ze studni. Czyż nie będzie prościej zainstalować zawór na głowicy studni i mieć go w razie potrzeby wymiany "pod ręką". W razie czego mniej czasu, mniej pracy no i wygoda w dostępie, a układ będzie pracował poprawnie bez względu na to czy zawór będzie w tym miejscu które wskazałem czy też w miejscu jakie Ty chcesz wykorzystać. A osobiście nie polecam pompy jednofazowej bez względu na to czy ma dostarczać wodę tylko do domu czy do domu i podlewania.
  2. Nie wiem skąd uprzedzenia do falowników, bo przecież to kolejny etap postępu w zakresie hydroforni. Poszukaj Kolego pod hasłem mikrohydrofornia w googlarce i znajdziesz tam sporo ciekawych informacji. Może to będzie dla Ciebie interesujące rozwiązanie.
  3. Proponuję zajrzeć tutaj : http://www.inteligentnysterownik.pl Od lutego zainstalowałem 21 sztuk. Sama radość. I rzeczywiście niektórzy przedmówcy maja rację - trudno się z nimi nie zgodzić- masz problem z ogarnięciem tematu bo to nie Twoja branża. Dla bezpieczeństwa i wygody zleć to komuś kto wie na czym rzecz polega. Czasem oszczędności wynikające z pracy własnej źle wykonanej potrafią zdecydowanie większe straty wygenerować i dlatego po prostu nie warto tak oszczędzać.
  4. Zapomniałem dodać najistotniejsze. Idealny dla dusigroszy:-)
  5. Ma jeden minus. Nie wiadomo ile pożyje bo nie ma napisanej dostępnej historii z tego co się dowiedziałem. ale... porównując do ABB to ma jeden parametr do ustawienia a ABB ma 12 podstawowych i ok. 12 pomocniczych ma automatyczny restart a ABB ma tylko 5 x a potem wymaga resetu aby znów przypisać pięć. Wnioskuję że jest dobry i przydatny w miejscach, gdzie są częste padaczki prądu. Start i hamowanie porównywalne. Oszczędność prądu porównywalna. Porównując do jednofazowych Sanyu to jest zdecydowanie lepszy w starcie i hamowaniu oraz w stabilności utrzymania stałej. Krótko testowałem jednofazówkę ale podoba mi się. Dopiero wczoraj włączyłem bo przyszedł jako drugi. Na wyposażeniu przetwornik ciśnienia a to spory plus. Cena kosi wszystko. Dla przysłowiowego Kowalskiego idealny z zastrzeżeniem tego co na początku. Testy trwają ale jutro pierwszy idzie do ludzi. Zrobił na mnie wrażenie. To tak w skrócie.
  6. Kurde napisałem elaborat porównawczy i wcięło całą treść o falowniku Drugi raz mi się nie chce pisać. Krótko mówiąc jest OK.
  7. A ja bym twierdził, że własnie o to chodzi ...szczególnie przy zmiękczaniu wody dla potrzeb domowych. Ale żeby nie było. Kłócić się nie zamierzam:-) Dzisiaj dostałem sterownik. Jutro podłączę i testuję. Pierwsze wrażenie dobre
  8. Jak śmiga i jesteś zadowolony to jest dobrze. Trudno zza biurka wydać specjalistyczną ocenę ale przyjmij do oceny te podstawowe kryteria podane w pierwszym zdaniu Moim zdaniem jest OK.
  9. No właśnie wygląda mi to na cos więcej . Z falownikami nieco "tańcowałem" i dlatego chętnie porównam. Zamówiłem . Sprawdzę i będę więcej wiedział.
  10. 0,9 m/ h to nieco zaniżony wskaźnik. Taki stosowałbym przy rygorach uzdatniania wód o wyższych wymaganiach - powiedzmy dla kotłów parowych. W warunkach domowych żywice średnio przy 18-tu litrach pozwalają na maksymalny przepływ rzędu 1,8 /h. Jeśli spowoduje to podbicie twardości nawet do 4 lub 4,5 (przy ustawieniu na 3) to konia z rzędem temu który tak subtelne różnice wyczuje w swojej wodzie. To po prostu taki drobiazg na który nie warto zwracać uwagi. Istotne w tym jest jednak to by montujący sobie zmiękczacz pamiętali o tym, że to ich nie zwolni z zabiegów czyszczących. Ważny składnik Twojej wypowiedzi to notatka o jakości żywicy. Jeszcze nie tak dawno żywice do zastosowań technicznych różniły się ceną od żywic mających atest do uzdatniania wody spożywczej. Ilu ludzi zostało obdarowanych takimi żywicami bez atestu, wsypanymi do ich zmiękczaczy, tego nigdy się nie dowiemy zaś tylko nieliczni mają świadomość tego ile świństwa zostało wypite wraz z wodą z takiej taniej żywicy. I nad tym a nie nad ilością tworzących się osadów warto się chyba "pochylić".
  11. Jak już trochę poużywasz zmiękczoną wodę to daj znać na ile się pomyliłem w swojej wypowiedzi. Ja używam od ponad 30-tu lat i wierz mi że trochę tego doświadczenia z nią już mam.
  12. To nie jest kolego tak jak Ci się wydaje. Zmiękczanie nie całkiem usuwa osady a raczej prowadzi do tego, że osady są łatwe do mechanicznego czy też chemicznego (np. cif) usunięcia czy oczyszczenia . No powiedziałbym łatwiejsze. Daj sobie spokój z ocena ilości złoża. Ilość od 18 do 30 litrów będzie tu właściwa a zastosowana będzie tylko następstwem modelu, który wybierzesz. Eliminacja twardości z wody to żaden problem i praktycznie każda podpowiedź będzie poprawna z tego co widzę po fachowości podpowiadających. Dobrze zabezpiecz tylko zmiękczacz i załóż solidny (lub dwa) filtr ochronny i ciesz się miękką wodą
  13. Proponuje lekka odskocznię i mały luzik. Fajna propozycja jak mi się wydaje. Co inni na to ? https://www.youtube.com/watch?v=mS3B75LMC4U&list=PLMetrw-nab2c01HaRceJs8YBKA1Df29D3&index=2&t=124s
  14. Rzuć okiem... może tego szukasz. https://www.youtube.com/watch?v=mS3B75LMC4U&list=PLMetrw-nab2c01HaRceJs8YBKA1Df29D3&index=1
  15. Cóż trudno mi sie zgodzić z proponowanymi tobie rozwiązaniami . Jesli ktos ci napisał , ze jest to trudna woda to raczej miał rację. Jest w twojej wodzie wiele pozycji , które metodami proponowanymi przez moich przedmówców nie dadza sie usunąć a mało tego spotegują negatywne działanie wody podnosząc jej agresywnośc i po takich działaniach za 3 lata bedziesz wymieniał całą armaturę. Obecne w twojej wodzie chlorki nie są na wysokim poziomie ale wespół z siarczanami ( a tych jest dużo za duzo) tworza agresywna mieszankę mającą bardzo silny wpływ na korozję wżerową. Dodatkowym czynnikiem ułatwiającym korozje będzie naruszenie równowagi węglanowej przez proponowane tu urzadzenia( oparte o Crystal Right) . Musisz mieć także świadomość , że woda o takim składzie jaki pozostanie po uzdatnieniu tu proponowanymi metodami szczególnie w obiegu po podgrzaniu zwieksza swoja korozyjność prawie dziesięciokrotnie. Z mojej strony odradzam ci stosowanie takich metod - poszukaj firmy w swoim rejonie i zleć im zajęcie sie tym problemem. Nie chcę wchodzić w polemikę z kimkolwiek kto wypowiadał się w temacie twoich problemów z woda - wypowiadam sie raczej pod katem zbednie wygenerowanych kosztów , które bedziesz musiał ponieść.
  16. Ktoś niedawno chwalił jakąś firme z twojego rejonu więc poczytaj ostatnie posty i pewnie cos ci poradzi.
  17. Chyba musze się wtrącić... Qubek masz pod swoim nickiem wyraźną wskazówkę - nim zapytasz poszukaj odpowiedzi. Tobie bym zalecał nim sie wypowiesz najpierw sie dowiedz. Żadne złoża nie usuwaja siarkowodoru i nie wprowadzaj ludzi w błąd. Co najwyżej moga usuwać siarczki powstałe w wyniku chemicznego przekształcenia siarkowodoru ... ale to juz nie sa wywody na forum .
  18. Skoro masz takie zaufanie do sprzedawcy to musisz pozostać ze zgniłymi jajami.......ja już wiecej pomóc nie mogę.
  19. Silne napowietrzanie i odgazowanie albo Tapworks 960....... 100% pewności.
  20. Koszty eksploatacji a obsługa to dwie różne rzeczy. Jeśli ktoś Ci powie , ze jego uzdatniacz jest bezobsługowy i nie wymaga kosztów eksploatacji to daj sobie spokój z takim dostawcą. To tak jakbyś chciał jeździć samochodem i nie lać benzyny . Da się? Wątpię. Generalnie rzeczywiście każde urzadzenie do uzdatniania wymaga pracy pod cisnieniem.
  21. To dosyć dziwne stwierdzenie....skąd wiesz , ze nic nie da skoro nie masz tam wody zmiękczonej. Ja mam zmiekczoną od ponad 10-ciu lat i jakoś chemii sie u mnie nie uzywa. Wystarczy troszkę twardszy włos na szczotce i muszla nadal jak nowa.
  22. Przepraszam dragon ale wyobrażam sobie jak wygladają muszle skoro masz tam nieuzdatniona wode.....moze Tobie to nie przeszkadza ale ze względów choćby estetycznych uważam, że woda własnie do spłuczki powinna spełniac normy wody gospodarczej...wszelkie przekroczenia manganu czy też żelaza powodują potrzebe uzywania dosyc agresywnej "chemii" do czyszczenia tych elementów sanitarnych a im częściej czyścisz tym bardziej osłabiasz ich powierzchnie zewnętrzne i tym szybciej sie one zabrudzają. Takie działanie powoduje że nadają się one do użytku na okres 3 do 4 lata a potem trzeba iść po nowe. Ja sie choćby z tych powodów nie mogę z Toba zgodzić.... uważam , że woda powinna być uzdatniana. Nie wspomnę tu o innych elementach domowego wyposażenia ...baterie , pralki , zmywarki itd.
  23. Ten hydraulik ma tam chyba duże upusty bo rewelacji nie widzę.. Zresztą nieuzasadnione jest kompletnie stosowanie urzadzenia do pracy ciagłej w warunkach domowych. Mam na mysli uzasadnienie ekonomiczne. Jesli wyraża opinię negatywną o innych urzadzeniach to najlepszy dowód na to , że ich po prostu nie zna.
  24. moim skromnym zdaniem szkoda na to wydawać pieniądze. Trzeba pomysleć o czymś z odtwarzalnym złożem.
  25. wszystko zalezy od tego na jaką jakościowo wode masz zapotrzebowanie. Jesli nie widzisz osadów na muszlach a pralka jeszcze żyje to po co filtrowac? Faktem jest , ze jak woda bedzie długo stała w zbiorniku to wzbogaci sie o przykry zapach no i z tym mozesz miec problem.... Nie mam doswiadczeń w poprawianiu takiej wody więc nie bedę zgadywał co zrobic by utrzymac ja w stanie świeżości...trzebaby chyba poeksperymentować.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...