Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

mitch

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1 592
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    8

Ostatnia wygrana mitch w dniu 4 Lutego 2022

Użytkownicy przyznają mitch punkty reputacji!

Informacje osobiste

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Dane osobowe

  • Województwo
    mazowieckie

mitch's Achievements

ELITA FORUM (min. 1000)

ELITA FORUM (min. 1000) (6/9)

256

Reputacja

  1. mitch

    limit 2000kWh

    Gwarancja na PC skończyła mi się ładnych parę lat temu. Serwis? Był, owszem, kilka lat temu. Znajomy hydraulik powiedział, że obejrzy instalację przy okazji montowania pompy do studni. Co do pierwszego pytania - wolałbym tego uniknąć, w odwodzie mam znajomego elektronika, jednak jestem na to przygotowany finansowo. Kable mają kilka zalet, to prawda. Jednak miałem pełną świadomość ułomności mojego domu (do pasywnego mu daleko), co za tym idzie koszty eksploatacyjne były przeze mnie nie do zaakceptowania, a także źle się czułem z zamknięciem sobie drogi na przejście na jakiekolwiek inne ogrzewanie. Gdybym budował dom pasywny, kable byłby na krótkiej liście zaraz obok podłogówki i kotła elektrycznego. Dawno temu czytałem wątek. Analizować na szczęście ja już nie muszę i w najbliższej przyszłości nie zamierzam. Co do czasu naprawy czy dostępności części - jeszcze 3 lata temu to był zupełnie inny rynek, niż dzisiaj, za kolejne 2-3 może znowu o 180 stopni się zmienić. Jeszcze 3 lata temu nikt nie przypuszczał, że będzie tak wyglądać rynek energii. A także, że grożą nam wyłączenia prądu. Jednego jestem pewien - to, że nie postawiłem na kable było bardzo dobrą decyzją w moim przypadku, ze względu na brak możliwości pokrycia zapotrzebowania przez PV (miejsce, nie pieniądze), co z kolei wynikało z zapotrzebowania domu na energię. Czy możesz spojrzeć w rachunek i sprawdzić, jak wielka jest to opłata? U mnie ta opłata jest pomijalna. Poza tym, jakbym grzał kablami, również płaciłbym tę opłatę, tyle że większą. Jeśli ją zwiększą, to każdy zużywający prąd ją również zapłaci, a nie tylko ja z powodu PC i PV. To tylko powiększy problemy z budżetami osób, które nie mają PV. To z czym mam to porównywać? Z węglem, który z 700 zł skoczył do 3 kpln (o ile jest dostępny), czy może z polowaniem na stronie PGG? Czy może z gazem? Jedyne, czego nie doceniłem, to tego, że opłaty abonamentowe w ciągu 4 lat wzrosną dwukrotnie - z 32 na ponad 60 zł za 2 miesiące. Czymś grzać muszę, PC + PV jak na razie daje mi największą stabilność opłat eksploatacyjnych, bez wrzutek typu prąd po przekroczeniu 2MW będzie kosztował 1,80-2, czy szukanie węgla (o ile to jeszcze węgiel, a nie miał albo glina) w składach. Zmiana sprzedawcy - to zadziała tylko jeśli ceny nie wzrosną, a aktualnie nie ma absolutnie żadnego powodu, by się tak nie miało stać. Jeśli teraz ktoś płaci 50 czy 60 gr za 1 kWh, to wzrost stawki w przyszłym roku na 1,20 zamiast 1,80 to nie jest żadne rozwiązanie. I trzymam kciuki, żeby faktycznie ta przewidywana wyższa cena była 1,20. Bo ludzie zużywający 4-5MW (znam 1, słownie: jedną osobę, która zużywa poniżej 2MW w domu, zdecydowana większość ma od 4 w górę) bez PV zapłaciliby 2400 zamiast 1200 zł (albo 3600 przy cenie 1, za te 2 MW ponad limit. Jak ktoś zarabia 4 kpln do ręki, to jest to dosyć niefajna niespodzianka dla budżetu domowego. Nie rozumiem. Co ma leczenie do płacenia za prąd? Jak trzeba się leczyć, to trzeba, a rachunki za prąd również trzeba płacić. Pal sześć, jak ktoś ma oszczędności, to sobie poradzi. Jak ktoś żyje od 1 do 1, to taki wzrost cen energii siłą rzeczy odbije się na jakiejś sferze życia. Dlaczego liczysz, że cena prądu przez następne 18 lat będzie 55gr? Wiem, że na dziś nic nie wiadomo na temat cen na przyszły rok, ale kompletnie nic nie wskazuje na to, żeby taka cena się utrzymała. Już nawet na potrzeby dyskusji zapomnijmy o tych zapowiadanych 2MW limitu. Co do dodatkowych kosztów - znam naprawdę wiele osób mieszkających w domach, niektóre mają ponad 20 lat. Wiem o tym, że paru osobom zdarzyły się nieszczelności przy kominach (tylko przy ekogroszku). Naprawy były szybkie, łatwe i przyjemne. Ale nikt nigdy nie miał problemu z dachem jako takim. Miałeś wielkiego pecha, współczuję. Poza tym, jeśli już tak popadamy w pesymistyczne wizje, że na pewno będzie dach naprawiany, to można sobie postawić wiatę z PV. No ale nie ma co drążyć tematu, wiatę przecież sam rozważałeś. Dla mnie sprawa jest prosta jak drut - żyjemy w niespokojnych czasach, każda stabilizacja jest na wagę złota. Problem w tym, że jak ktoś nie założył PV przed 1 kwietnia, to teraz ma dużo więcej zmiennych "za i przeciw" do rozpatrzenia. Prognozowanie czegokolwiek przy tak wielu zmiennych i co gorsza niewiadomych (jak np. uwolnienie cen za kilka lat) jest dla mnie niekomfortowe. Gdybym był w pracy, użyłbym raczej słów "unacceptable risk" oraz "unable to perform". Na szczęście w pracy nie jestem, a PV mam, więc nie muszę się zastanawiać, co przeczytam rano na twitterze. Dobrej nocy
  2. mitch

    limit 2000kWh

    A o czym tu w ogóle rozmawiać? O obliczeniach sprzed kilku lat, które już się zdezaktualizowały i nie mają nic wspólnego z sytuacją obecną? U mnie dochodzą nieprzeliczalne składniki czyli awersja do nadmiernych kosztów bieżących (czy też raczej dążenie do minimalizacji opłat stałych) i bezobsługowość (gaz i kable jak najbardziej na propsie). Na tą chwilę nawet nie próbowałbym się zabierać za jakiekolwiek wyliczenia, ze względu na niewiadome w postaci co najmniej: - przyszłych cen energii zarówno kWh (czyli prąd i gaz (hehe)) jak i węgla (czy może raczej wyrobu węglopodobnego), - chaotyczne ruchy rządu dotyczące ogólnie pojętej tarczy (VAT, dopłaty, limity, zapominanie o grzejących prądem, wycinanie ze wsparcia każdego użytkownika PV, choćby miał 3 kWp i 10 MW zużycia, etc.), - inflację i kiepskie perspektywy jej zbicia. Moim zdaniem liczenie tego w tej chwili zawiera takie element losowości, że równie dobrze mogę strzelać "pi razy drzwi". Liczenie miało sens do 2020 r. Jak ktoś nie podjął do tego czasu racjonalnej decyzji dotyczącej PV i PC, to teraz może jedynie próbować minimalizować straty dostosowując się na bieżąco do coraz to nowej rzeczywistości. Tak jak pisałem wcześniej - ja teraz mam święty spokój - będę płacił abonament. Żal mi ludzi, którzy mają 4MW i więcej zużycia rocznego i zamiast zainwestowania powiedzmy 30-40kpln w PV wybrali konsumpcję, a teraz są/będą uzależnieni od nastroju prezesa. No ale każdy jest kowalem swojego losu, jakości życia obecnego i na emeryturze. @Kaizen Szanuję Twoje wybory - mimo że się z nimi czasami nie zgadzam, widzę, że masz głowę na karku i z tego co widzę, dokładnie oglądasz każdą złotówkę.
  3. mitch

    limit 2000kWh

    Każdy sobie sam liczy, co mu pasuje. Jednemu pasują kable, drugiemu węgiel, a trzeciemu PC. Mi wyszło, że lepiej sobie PC kupić (gaz i węgiel odpadł ze względów czysto użytkowych) niż kable - od zawsze łatwiej mi przełknąć wyższe koszty inwestycyjne niż wyższe koszty eksploatacyjne. Swoją drogą, liczyłem, że prędzej czy później założę PV. A teraz nie muszę się w najbliższej perspektywie (dziesięcioletniej) zastanawiać ile wyjdzie mnie ogrzewanie domu i jaką pozycję będzie stanowić w budżecie. Fakt, przyznaję, nie przypuszczałem, że już w 2023 roku cena kWh skoczy o zapowiadane 200-300% (tak, wiem, na razie nie wiadomo ile będzie), raczej obstawiałem końcówkę dekady. I nie przypuszczałem, że inwestycja w PV będzie aż tak opłacalna - taki bonus... Ale od momentu, gdy PV weszło na rynek, zawsze dziwiłem się ludziom wywalającym na chatę po 700 kpln, że wrzucają ekogroszek czy gaz jako źródło ciepła, w czasach, gdy nikt nawet nie przypuszczał jak bardzo mogą ceny energii wzrosnąć. Zwyczajnie nie rozumiałem, jak ktoś mając kasę dobrowolnie rezygnował z możliwości wyzerowania rachunków. No ale kto bogatemu zabroni, nie? Pomijam całkowicie sens (a raczej jego brak) ładowania ekogroszku do domu (obsługowość). Tak czy owak, nie wiem co wszyscy z tym 100 kpln za PC+PV. Dla nowo budowanego domu bez żadnego problemu PC+PV można było mieć dobre 25 kpln mniej, a doliczając dotacje lądowało się bliżej 70 niż 100 kpln. Przy czym część inwestorów ma dziwną manierę, że liczy koszt PC w całości, za to pomija koszt instalacji gazowej czy ekogroszku. A to nie tak, bo skoro gaz kosztuje uśredniając powiedzmy 15 kpln (piec + przyłącze + kominy, chyba trochę mało liczę, ale chodzi o zasadę), to koszt PC to nie 35 kpln, a różnica pomiędzy jednym a drugim rozwiązaniem, czyli 20 kpln, bo jakieś źródło ciepła mieć musimy - zakładając że nie budujemy akurat domu pasywnego, gdzie faktycznie wrzucimy kable i voila. Z kolei dla termodernizacji to kolejne tysiące w kieszeni, w zależności od progu robiło się poniżej 60 kpln albo poniżej 50 kpln. Reasumując - każdy liczy jak chce. Jednemu się opłaca, drugiemu nie. Tylko ja w odróżnieniu od innych, nie zaglądam teraz z przerażeniem na portale czy twittera "co oni znowu wymyślili" czy na fakturę za prąd jakie mam roczne zużycie kWh i nie liczę w panice, jakie mogę mieć rachunki. Czy tak będzie jak miłościwie nam panujący mówią, czy nie, nie ma to żadnego znaczenia, ja płacę abonament i tyle. Teraz wszyscy się zastanawiają, czy limit zostanie na 2000 kWh, czy może zwiększą do 3000. Albo czy może sobie załatwić orzeczenie o niepełnosprawności, bo wtedy 600 kWh więcej będzie. Dramat.
  4. Idę o zakład, że będzie wersja niekorzystna dla konsumenta i będą liczyć energię pobraną. Czyli jak masz PV na starych zasadach, to jak wygenerujesz do sieci (już po skorygowaniu o 20 lub 30% opustu) 2000 kWh, a pobierzesz 3000 kWh, to zapłacisz za 1000 kWh, ale już po wyższej stawce. Byłoby zbyt pięknie, żeby zużytą energię liczyli dopiero od momentu zbilansowania wygenerowanej z pobraną. Podobno była też wersja, że w ten droższy próg ma się wpadać, jak ktoś zużyje więcej niż 90% energii z poprzedniego roku.
  5. Tylko jeśli jesteś w stanie jakoś logicznie powiązać te rzeczy z termomodernizacją, a więc zmniejszeniem zapotrzebowania na energię cieplną budynku. Moim zdaniem nie da się tego nazwać termomodernizacją i odpowiedź brzmi: nie, nie możesz.
  6. W szczególnych warunkach Kaizen może mieć rację - instalacja na nowych zasadach do 07/24 zarobi na siebie na tyle, że szybciej się spłaci od tej na starych zasadach. Na razie, póki rynek jest regulowany, a wybory tuż tuż, nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie tego ruszał. Jak będzie wyglądać sytuacja za kilka lat, jak już wejdą godzinowe rozliczenia, a potem jak już w końcu dojdzie do uwolnienia cen, to pewnie sam wróż Maciej rozkłada ręce. Tak sobie przypomniałem, jak to kiedyś były dyskusje, jaka to nieprzewidywalna jest kalkulacja opłacalności PV. I wychodzi na to, że wchodząc w PV na starych zasadach przynajmniej wiedzieliśmy na czym z grubsza będziemy stali przez następne 15 lat. Natomiast liczenie tego dla obecnego systemu opiera się o takie "pi razy drzwi" jak stąd aż po Żoliborz. Im bliżej 2024 tym bardziej zasadne wydaje się być zatrudnienie cyganki ze szklaną kulą przez handlowców PV. Zakładanie PV tak czy siak ma sens IMHO, nawet teraz. Zwłaszcza, jeśli ktoś zamierza kupować EV. Jest to jeden z elementów obniżania kosztów życia, oszczędzania czy też inwestycji (każdy to może traktować inaczej). Włosy mi na głowie dęba stają, jak czasem słucham jak moi koledzy wydają pieniądze, jakie mają oszczędności albo jak inwestują na emeryturę. Filozofia YOLO rządzi Nie piję tu w żaden sposób do Kaizena, tylko do ludzi, którzy będąc na podobnych lub wyższych stanowiskach żyją od pierwszego do pierwszego i gadali mi o tym, jak to PV się nie opłaca.
  7. Huawei Luna jeszcze jakiś czas temu można było kupić 10 kW za mniej niż 30k. Wada - oczywiście współpraca tylko z Huawei i brak możliwości pracy off-grid. Chociaż nie weryfikowałem tego z falownikami hybrydowymi, ale nie robiłbym sobie nadziei.
  8. Tylko w pierwszym roku. Później to już nie ma znaczenia. Pół roku to i tak dobre rozliczenie, Energa daje max 2 m-ce.
  9. Częściowo się zgadzam z przedpiścą. Przy obecnych regulowanych cenach i wysokiej cenie rynkowej, nowe zasady są bardzo korzystne. Wg mnie otwartym pozostaje pytanie, jak długo to potrwa. W jakim stopniu URE się ugnie się pod presją ZE? Jak wejdą do gry godzinne przedziały, jak wtedy będzie się kształtowała cena energii? Co się stanie, jak ceny energii na rynku (gospodarstw domowych) zostaną uwolnione? Moim zdaniem będzie o tyle interesująco, że część ludzi nie rozumie nowych zasad rozliczeń i jak zwykle będą rozżaleni, jak po pierwszym zachwycie najpierw będą widzieli ładne saldo na koncie, po czym (czy to za kilka miesięcy czy lat) sytuacja się unormuje.
  10. No jak przypomnę sobie, że całkiem niedawno ze złota na plus się wychodziło dopiero po 30 latach, to ta perspektywa faktycznie może być dłuższa Nie, nie hejtuję złota w żadnym wypadku. Co do obligacji - m.in. blackrock stwierdził "a traditional 60/40 portfolio of stock and bonds, hedges and risk models based on historical relationships won't work anymore, we think". Takie tam ciekawe czasy nadeszły. A waluty zawsze na propsie (dziwnie było płacić na urlopie EUR kupionym po 3,7). Ps. Ludzie, którzy zdawali się być od zawsze totalnym betonem - czy też konserwatystami, jak zwał, tak zwał - jeśli chodzi o ogrzewanie i prąd (piec na olej i faktura z Energi za prąd) niecały rok temu zwrot o 180 stopni. W zeszłe lato panele na dach, a miesiąc temu usłyszałem, że rozbudowują PV i zakładają PC. Czyli wystarczy odrobina inflacji i zwiększenie kosztów życia i nagle coś co zawsze wg gościa nie działało (moje PV i PC) nagle zaczyna działać. Magia, mówię wam, magia w czystej postaci
  11. ? Nie dostałem nowej faktury jeszcze, ale mam wątpliwości czy aby na pewno doszły nowe opłaty. Opłata OZE była już naliczana w zeszłym roku, a opłata kogeneracyjna zaczęła być naliczana od początku tego roku. To, że nie widziałeś do tej pory naliczeń, prawdopodobnie nie wynikało z tego, że nie naliczano tych opłat, a z tego, że nie było za co naliczać opłaty (wskazówka: magazyn).
  12. Posypuję głowę popiołem. Piekło zamarzło - system Energi jest już gotowy do rozliczania wg nowych zasad. Jestem pod wrażeniem. Aczkolwiek wolę nie znać szczegółów prac, bo jeszcze czar by prysł Mam nadzieję, że to nie testy na produkcji Łatwo i przystępnie wytłumaczone nowe rozliczenie na podstawie faktury z Energi: Zwróćcie uwagę, jak bardzo korzystnie wypada w tym konkretnym przypadku rozliczenie wg tzw godzinnego rozliczania międzyfazowego. Różnica pomiędzy dotychczasowym rozliczaniem a tym od 1 kwietnia to 124 kWh - licząc samą tylko cenę energii w taryfie G11 to 53 zł. Doliczając przesył mamy już 85 zł. Dla osób, które mają zbyt małą instalację względem zużycia to realny zysk, który zostaje w kieszeni.
  13. Nie, taka opcja nie jest przewidziana. Gdybyś mieszkał w budynku jednolokalowym (w sensie, nie wielolokalowym), wtedy byłaby taka możliwość od 2 lipca 2024 r.
  14. Niekoniecznie? :lol2:Dam Ci dobrą radę. Nie słuchaj tego, co Ci wciskają jakieś randomy z internetu Po co w ogóle słuchasz bzdur jakiś głupków, co się wymundrzają, skoro jest czarno na białym napisane, że przy zgłaszaniu jednostką wytwórczą są moduły fotowoltaiczne. Cytat: Moc zainstalowana elektryczna (jednostkowa) [zgodnie ze stanowiskiem Prezesa URE: „Pod pojęciem mocy zainstalowanej elektrycznej instalacji odnawialnego źródła energii należy rozumieć określoną przez producenta moc znamionową urządzenia służącego do wytwarzania energii elektrycznej (tj. generatora, ogniwa fotowoltaicznego lub ogniwa paliwowego), wyrażoną w watach [W] lub wielokrotnościach tej jednostki (w kW, MW)."]
×
×
  • Dodaj nową pozycję...