
aczerk
Użytkownicy-
Liczba zawartości
21 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez aczerk
-
Jakie ogrzewanie? Ja jestem za elektrycznym, bo dobre w obsłudze i nie ma żadnych dodatkowych przyłączy i instalacji poza wodą*i kanalizacją. W grę wchodzi jeszcze gazowe, które rozpatrujemy, a mąż upierał się na eko groszek, czego ja jestem zdecydowanym przeciwnikiem. Na razie trwają*dyskusje...
-
Jakie ogrzewanie? Ja jestem za elektrycznym, bo dobre w obsłudze i nie ma żadnych dodatkowych przyłączy i instalacji poza wodą i kanalizacją. W grę wchodzi jeszcze gazowe, które rozpatrujemy, a mąż upierał się na eko groszek, czego ja jestem zdecydowanym przeciwnikiem. Na razie trwają dyskusje...
-
Zmiany, które postanowiliśmy nanieść na dzień dobry: 1. Podnisienie ścianki kolankowej o dwa pustaki, 2. Likwidacja górnego balkonu 3. W salonie - zamiast trzech bocznych okien - drzwi tarasowe, 4. Przed wejściem - ganek, z przedłużonym daszkiem, 5. Adaptacja pomieszczenia nad garażem i podział na suszarnię i garderobę. Rozpatrujemy też opcję umieszczenia w tym pomieszczeniu ubikacji za ścianką. 6. Likwidacja okien połaciowych w "dziecięcych" pokojach, 7. Likwidacja okna w garażu i pomieszczeniu nad garażem 8. Rozpatrywany - daszek nad tarasem przy jadalni Jeszcze kilka do rozpatrzenia, i pewnie co najmniej kilka w trakcie :)
-
Zmiany, które postanowiliśmy nanieść na dzień dobry: 1. Podnisienie ścianki kolankowej o dwa pustaki, 2. Likwidacja górnego balkonu 3. W salonie - zamiast trzech bocznych okien - drzwi tarasowe, 4. Przed wejściem - ganek, z przedłużonym daszkiem, 5. Adaptacja pomieszczenia nad garażem i podział na suszarnię i garderobę. Rozpatrujemy też opcję umieszczenia w tym pomieszczeniu ubikacji za ścianką. 6. Likwidacja okien połaciowych w "dziecięcych" pokojach, 7. Likwidacja okna w garażu i pomieszczeniu nad garażem 8. Rozpatrywany - daszek nad tarasem przy jadalni Jeszcze kilka do rozpatrzenia, i pewnie co najmniej kilka w trakcie
-
Oskar to nasz 6-letni syn, dlatego Oliwka Oskara :) Wpis pierwszy - czyli klamka zapadła, składamy zamówienie. Działka, którą*kupiliśmy dała nam popalić*jeszcze przed rozpoczęciem budowy, dlatego ponad rok od kupna postanowiliśmy zacząć zbierać dokumenty tak, aby w kwietniu zacząć*budowę. Działka była rolna (kat. VI), nie było planu zagospodarowania przestrzennego, więc aby ją*podzielić musieliśmy się postarać o warunki zabudowy. No i się zaczęło. A to bałagan w ewidencji gruntów dotyczący drogi, a to jak się uporządkowało - droga niby za wąska. Dwa razy nam odrzucali dokumenty, właściciel, z którym podpisaliśmy umowę przedwstępną (dzięki Bogu!!!, bo w międzyczasie ceny gruntów skoczyły o kilkaset procent w górę) zaczął*się niecierpliwić, no ale w końcu po 2 latach (sic!), wojnie z urzędnikami, kombinacjach z drogą udało się! W październiku 2008 roku otrzymaliśmy warunki zabudowy. Rok czasu odpoczywaliśmy po walce z urzędnikami i wmówiliśmy sobie że 3 pokojowe mieszkanie w postkomunistycznym bloku z płyt jest ok. Wakacje 2009, okres grillów u znajomych na ich tarasach, i powroty do śmierdzącej klatki schodowej i windy. I w końcu coś pękło, decyzja o budowie domu zaczęła się odradzać, a z nim kolejny problem - jaki projekt. Oliwka to pierwszy projekt, który nam się spodobał, zresztą*na jego bazie staraliśmy się o warunki zabudowy. Ale jakaż to ważna decyzja z kupnem takiego projektu!! A jak coś będzie nie tak? Za małe, za duże ?? Nie ukrywam, forum dotyczące Oliwki, plus dzienniki budowy Oliwkowiczów bardzo nam pomogły, a dodatkowo wizyta u Kasi w Oławie utwierdziła nas w przekonaniu. Dzięki temu projekt wybrany, a wraz z nim kolejne rodzące się dzień po dniu problemy, których będzie przybywać w ciągu następnego roku :) Nie, źle określiłam - nie problemy, wyzwania i decyzje do podjęcia :))
-
Oskar to nasz 6-letni syn, dlatego Oliwka Oskara Wpis pierwszy - czyli klamka zapadła, składamy zamówienie. Działka, którą kupiliśmy dała nam popalić jeszcze przed rozpoczęciem budowy, dlatego ponad rok od kupna postanowiliśmy zacząć zbierać dokumenty tak, aby w kwietniu zacząć budowę. Działka była rolna (kat. VI), nie było planu zagospodarowania przestrzennego, więc aby ją podzielić musieliśmy się postarać o warunki zabudowy. No i się zaczęło. A to bałagan w ewidencji gruntów dotyczący drogi, a to jak się uporządkowało - droga niby za wąska. Dwa razy nam odrzucali dokumenty, właściciel, z którym podpisaliśmy umowę przedwstępną (dzięki Bogu!!!, bo w międzyczasie ceny gruntów skoczyły o kilkaset procent w górę) zaczął się niecierpliwić, no ale w końcu po 2 latach (sic!), wojnie z urzędnikami, kombinacjach z drogą udało się! W październiku 2008 roku otrzymaliśmy warunki zabudowy. Rok czasu odpoczywaliśmy po walce z urzędnikami i wmówiliśmy sobie że 3 pokojowe mieszkanie w postkomunistycznym bloku z płyt jest ok. Wakacje 2009, okres grillów u znajomych na ich tarasach, i powroty do śmierdzącej klatki schodowej i windy. I w końcu coś pękło, decyzja o budowie domu zaczęła się odradzać, a z nim kolejny problem - jaki projekt. Oliwka to pierwszy projekt, który nam się spodobał, zresztą na jego bazie staraliśmy się o warunki zabudowy. Ale jakaż to ważna decyzja z kupnem takiego projektu!! A jak coś będzie nie tak? Za małe, za duże ?? Nie ukrywam, forum dotyczące Oliwki, plus dzienniki budowy Oliwkowiczów bardzo nam pomogły, a dodatkowo wizyta u Kasi w Oławie utwierdziła nas w przekonaniu. Dzięki temu projekt wybrany, a wraz z nim kolejne rodzące się dzień po dniu problemy, których będzie przybywać w ciągu następnego roku Nie, źle określiłam - nie problemy, wyzwania i decyzje do podjęcia )
-
Po wielu dyskusjach, oględzinach podjęliśmy decyzję i wchodzimy do grona Oliwkowiczów, zamówienie złożone Byliśmy dzisiaj na spotkaniu z kierownikiem budowy i architektem i już widzę jaka masa decyzji do podjęcia, począwszy od wyboru projektanta, ekipy. Czy u Was też były takie rozbieżności cenowe z adaptacją projektu i przygotowaniem dokumentów do pozwolenia na budowę? Różnice są rzędu kilku tysięcy (od 4.500 do 9.000 za komplet włącznie z pozwoleniem na budowę). Planowany początek to kwiecień. Z góry dziękuję za to forum, bardzo nam pomogło w podjęciu decyzji Agnieszka
- 7 734 odpowiedzi
-
- oliwka opinie
- pracowani ign projekty domów
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Hej Oliwkowicze, Po wizycie u Kasi w Oławie zdecydowaliśmy się również na Oliwkę Budujemy w Opolu! Mam jednak trzy pytania: 1. Czy ktoś porównywał różnicę w kosztorysie - przy garażu jedno- i dwu- stanowiskowym? Optujemy bardziej za podwójnym, chociaż zastanawiamy się nad różnicą w budowie - czy dwustanowiskowu wychodzi dużo drożej? 2. Czy dużo płaciliście projektantowi za zmiany w projekcie? Po naszych przemyśleniach powoli zaczynam się zastanawiać, czy taniej nie wyjdzie stworzenie wlasnego, indywidualnego projektu niż nanoszenie zmian na Oliwkę - chociaż wielkiej rewolucji robić nie chcemy. No właśnie - czy zmiany typu likwidacja garderoby na górze na rzecz dwóch szaf wnękowych w dwóch sypialniach wymaga zmiany w projekcie?? 3. Kwestia ogrzewnia już teraz spędza mi sen z powiek. Czy możecie podać jakie są przewidywane koszty roczne ogrzewania domku tego typu? Rozpatrujemy ogrzewanie elektryczne, gazowe, eko-groszek, i mieszane (elektryczne+gazowe, ew. kominek z płaszczem wodnym). Ecchhh, dużo tych decyzji jak na początek, mam nadzieję, że dalej pójdzie lepiej. Planowany start to wiosna ) Pozdrawiam, Agnieszka
- 7 734 odpowiedzi
-
- oliwka opinie
- pracowani ign projekty domów
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam, Mam pytanie odnośnie przyłącza wody i kanalizacji. Działka znajduje się około 40 m od ostatniego domu, na którym jest instalacja wod-kan. Wodociągi i Kanalizacja wydały mi wstępną opinię o dostawie wody, warunkując jednak przyłącze faktem, iż sama rozbuduję istniejącą sieć na długości tych 40 m. Jakie przepisy regulują te przyłącza i jakie są koszty? Coś mi się obiło o uszy, że to oni powinni tą sieć rozbudować, a nie ja. Pozdrawiam, Agnieszka
-
Oskar! Dziękuję bardzo za zainteresowanie się sprawą. Jesteś już prawie człowiekiem - legendą Problem w tym, że oni w tej chwili nie powiedzieli ani tak ani nie. Po prostu nie chcą wogóle rozpatrzyć tego wniosku z powodu "nie dostarczenia wymaganych dokumentów", czyli np. umowy z wodociągami.
-
nie koledze tylko koleżance Dziękuję Wam bardzo, sytuacja bardzo mi się rozjaśniła, będę walczyć dalej
-
Ja się właśnie borykam z problemami - wprawdzie nie dostałam odmowy, ale odrzucili mi wniosek bez rozpatrzenia. Problemów jest mnóstwo i akurat nasi urzędnicy zwracają uwagę na każdy szczegół. U mnie czepili się umowy z dostawcami mediów (patrz kilka wątków niżej) oraz dostępności do drogi publicznej.
-
1. Jeżeli gmina jest właścicielem działki, która w praktyce jest drogą a w ewidencji widnieje jako rolna kat.VI, jak zrobić z tego drogę publiczną? Czy jedynym wyjściem jest ustanowienie służebności, czy można wystąpić z wnioskiem o zmianę kwalifikację gruntu? 2. Jeżeli dostęp do drogi musi być przez fragment (około 1 m) działki należącej do prywatnej osoby, to co należy zrobić aby przedstawić we wniosku o WZ że działka ma dostęp do drogi publicznej? Czy wystarczy zwykła umowa z właścicielem działki?
-
ooo, dziękuję bardzo! Czy możesz podać źródło, gdzie znalazłeś ten zapis? Nie mówię to fragmencie ustawy, tylko tym pod spodem:)
-
A no właśnie z tym odwołaniem to mam też problem - i pytanie zarazem. Oni nie dali mi decyzji odmownej, tylko pozostawili mój wniosek bez rozpatrzenia ponieważ wg nich nie dostarczyłam im odpowiednich dokumentów i podobno nie przysługuje od tego odwołanie. Rozmawiałam z naczelnikiem - starym, nadętym bufonem, który albo czeka na kopertę, albo jest tak ograniczony, powiedział, że nie mogę się do nikogo odwołać bo to nie jest decyzja tylko oddalenie wniosku.
-
No właśnie na tym polega paradoks. Przeczytałam tą ustawę i ten przepis dotyczy właśnie WZ. Zastanawia mnie tylko fakt, iż nikt się jeszcze nie spotkał z takim przypadkiem, żeby podpisywać umowę zanim się zostało właścicielem, a urzędnicy się czepili, że przepis jest i koniec.
-
Urząd powołuje się na ust.5 ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym, iż: "warunek, o którym mowa w ust.1 pkt 3 (dotyczące uzbrojenia terenu), uznaje się za spełniony, jeżeli wykonanie uzbrojenia terenu zostanie zagwarantowane w drodze umowy zawartej między inwestorem a właściwą jednostką organizacyjną". I dlatego żądają ode mnie umowy z Zakładem Energetycznym i Wodociągami na dostawę prądu i wody. Nie wystarczą im wstępne opinie, że na tym terenie nie ma przeciwskazań do podłączenia ww. mediów. Natomiast i Wodociągi i Zakład Energetyczny w oparciu o Prawo Budowlane przed podpisaniem jakiejkolwiek umowy żądają od nas aktu własności działki i nawet - pozwolenia na budowę. Właścieielem działki jeszcze nie jesteśmy, dopiero chcemy ją kupić. Aby ją kupić musimy mieć warunki zabudowy. I kółko się zamyka.
-
Witam, Chcę kupić działkę, do której byłam pewna że jest dostęp - 3 lata temu powstał tam dom, praktycznie w polu. Okazuje się, że wówczas z części działki wyodrębniono drogę, ale: 1. Szerokość drogi ma 4.2 m - urzędnicy twierdzą, że powinna mieć min. 5 m 2. Droga, która fizycznie jest drogą dojazdową podzielona jest na 3 różne działki, z której: - jedna działka jest drogą gminną, - jedna działka należy do gminy, ale nie jest przekwalifikowana na drogę, lecz w ewidencji widnieje jako rolna kat.VI - jedna działka (jakby łącząca dwie ulice) należy do prywatnego właściciela. Mam problem przez to z usyskaniem decyzji o warunkach zabudowy. Na moje pytanie jakim cudem więc ludzie, którzy mają tam dom dostali pozwolenie na budowę, urzędnicy zasłaniają się zmianami przepisów. Brak mi już sił, mam ochotę ich zastrzelić. Co mam zrobić, żeby z tych działek zrobić dostęp do drogi publicznej?
-
Dostałam takie warunki, mam pismo o tym, że na przedstawionym terenie nie ma przeciwskazań o podłączeniu mediów. Natomiast urząd domaga się podpisania umowy.
-
Na piśmie mi wysłali informację, iż warunkiem rozpatrzenia wniosku jest przedstawienie umowy z właściwymi instytucjami uzbrajającym teren. Byłam osobiście u z-cy naczelnika wydziału i tłumaczę facetowi, że Zakład Energetyczny powołując się na Prawo Budowlane nie może ze mną podpisać umowy, gdyż w chwili obecnej nie jestem jeszcze właścicielem działki, a ten się upiera na swoje przepisy o decyzjach o warunkach zabudowy. Pismo mam w chwili obecnej w domu, mogę zacytować później.
-
Witam, Chcę kupić działkę ale Urząd Miasta mi odrzucił wniosek o decyzję o warunkach zabudowy - uparcie twierdzą, że powinnam przedstawić im umowę z Zakładem Energetycznym i Wodociągami. Ci z kolei umowę mogą ze mną podpisać dopiero w momencie jak będę właścicielem ziemii. W mieście nie ma aktualnego planu zagospodarowania przestrzennego i przed zakupem działki wolałabym się upewnić, że będę tam mogła wybudować dom. A urzędnicy robią mi tylko problemy. Nie wiem, co mam dalej robić, bo się kółko zamyka.. Może ktoś miał podobną sytuację i wie, jak z tego wybrnąć?? Pozdrawiam, Agnieszka