Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Wiosna2007

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    43
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Wiosna2007

  1. Słoneczko - dziękuję wysłałam do nich zapytanie, jak dostanę odpowiedź podzielę się wrażeniami, bo widzę, że takich potrzebujących jak ja jest więcej B.
  2. może ktoś mógłby polecić jakąś przyzwoitą ekipę do wykonania stanu surowego - okolice Wieliczki obdzwoniłam podane wcześniej telefony, ale już za późno pozdrawiam Baśka
  3. Może ktoś z forumowiczów może polecić ekipę murarzy ??? pozdrawiam B.
  4. Wiosna2007

    Grupa krakowska

    Witam Was, Chciałam się przywitać i poprosić o przyjęcie do Grupy Budujących (obecnych i przyszłych) Małopolan. Zamierzamy rozpocząć budowę na wiosnę, jeśli uda nam się zakończyć papierologię i znaleźć wykonawcę A budować będziemy na południe od Wieliczki. Być może za jakiś czas stanie tam podpiwniczona wariacja na temat Delikatnego http://projekty.muratordom.pl/projekt?IdProjektu=373&IdKolekcji=41 I od razu trochę prywaty - desperacko poszukuję ekipy do wykonania stanu surowego. Możecie coś podpowiedzieć - pliiizzzz pozdrawiam wszystkich budujących Baśka
  5. Witam Was, Chciałam się przywitać i poprosić o przyjęcie do Grupy Budujących (obecnych i przyszłych) Małopolan. Zamierzamy rozpocząć budowę na wiosnę, jeśli uda nam się zakończyć papierologię i znaleźć wykonawcę A budować będziemy na południe od Wieliczki. Być może za jakiś czas stanie tam podpiwniczona wariacja na temat Delikatnego http://projekty.muratordom.pl/projekt?IdProjektu=373&IdKolekcji=41 I od razu trochę prywaty - desperacko poszukuję ekipy do wykonania stanu surowego. Możecie coś podpowiedzieć - pliiizzzz pozdrawiam wszystkich budujących Baśka
  6. Poszukuję ekipy do wykonania stanu surowego otwartego domu - podpiwniczona wariacja na temat Delikatnego C151a http://projekty.muratordom.pl/projekt?IdProjektu=373&IdKolekcji=41 okolice Wieliczki przewidywany termin zakończenia papierologii, a rozpoczęcia prac - kwiecień/maj 2007 pozdrawiam Baśka
  7. Od ponad 4 lat użytkuję w kuchni blat drewniany, kupiony w Castoramie - za 6 lub 7 m bieżących (szer.65 cm grubość 4 lub 5 cm) blatu z klejonki dębowej zapłaciliśmy wtedy ok. 800 pln - nazywało się to parapetem, więc sobie odliczyłam w remontówce. Faktycznie blatu, który ma mieć kontakt z żywnością nie powinno się lakierować, więc go olejujemy. Pierwszy raz użyliśmy jakiegoś kosmicznego oleju do drewna egzotycznego za równie kosmiczne pieniądze. Znajomy zajmujący się hobbystycznie odnawianiem starych mebli podpowiedział nam, że możemy to zrobić zwykłym olejem roślinnym. Od tego czasu średnio raz na kwartał, a jak mi się nie chce to i rzadziej , szoruję cały blat szorstką myjką i płynem do naczyń – świetnie schodzi brud, a po wyschnięciu smaruję zwykłym olejem. Blat jest wielokrotnie przecierany w miejscach intensywnego używania – mam w domu dwóch facetów, w tym jednego małoletniego z naturalną w jego wieku dysfunkcją ruchową. Nie oszczędzamy blatu jakoś specjalnie, bo w końcu on służy nam nie odwrotnie. W blacie jest umieszczony zlew (garnek) okrągły, jednokomorowy – rozchlapanie wody wokół w czasie mycia to standard. Poza tym mamy też płytę elektryczną, opiekacz, czajnik elektryczny. Nie ma śladów od tych urządzeń. Staram się, żeby na blacie nie pozostawały zbyt długo rzeczy barwiące. Wystarczy je w miarę szybko zetrzeć, jeśli coś się odbarwi to potrzeć miejscowo ostrą ściereczką i wystarcza. Przez ten czas blat nie wypaczył się, nie rozsechł w miejscach łączeń – zrobił się odrobinę krótszy – 2-3 mm na 3 m, ale to udało się ukryć pod uszczelnieniem silikonowym. Musisz się liczyć z tym, ze taki blat ściemnieje – takie są właściwości drewna. Ja jestem z niego bardzo zadowolona, jeśli tylko będzie pasował do stylu mebli w przyszłym domu, na pewno sobie taki kupię. Ups! się rozpisałam Baśka
  8. kirkris, bardzo ładny dom i przepiękna okolica my dopiero walczymy z wszelkiej maści papierologią - dlaczego to takie trudne w tym naszym kraju a poza tym prowadzimy 'rozmowy koncepcyjne' z architektem i utknęliśmy na szerokości podcienia czy możesz podać jak to jest u Ciebie, orintacyjnie ? z tego co widzę, jest właśnie tak jak mi się podoba życzę powodzenia Baśka
  9. u nas jeszcze do tych wszystkich kosztów związanych z wykonastwem, papierologią i biurokracją dojdą prawdopodobnie koszty 'odstępnego' jeśli słup, rura wodna czy gazowa znajduje się na działce należącej do kogoś innego, żeby cokolwiek zrobić, musisz posiadać zgodę właściciela na wejście na jego teren ostatnio - wobec boomu budowlanego na obrzeżach miast - praktyką stało się żądanie konkretnego finansowego wynagrodzenia za podpisanie takiej zgody u nas za możliwość podpięcia się do słupa stojącego jedną nogą na terenie działki ornej właścicielka zażądała 2000 pln b.
  10. a my planujemy niestety dom z poddazem użytkowym miejscowy plan zagodpodarowania narzuca nam dosyć spadzisty dach - 35-45 st, co oznacza sporą przestrzeń na poddaszu, bez względu na rodzaj dachu i chociaż wolelibyśmy bez schodów - też bliska nam jest idea życia prowadzonego 'na jednym poziomie' - to będzie poddasze a potrzeby też przewidujemy raczej 'zwijane' - określenie nie tyle smutne, co życiowe - stąd dodatkowa, wygodna sypialnia na dole b.
  11. Kamisiu, czekam z niecierpliwością zdjęcia wiera ma niezwykle urokliwe okna, dzięki nim zastanawialiśmy się nad tym projektem, ale ostatecznie zdecydowaliśmy się na inny ja mam takie okno w obecnym mieszkaniu i pamiętam jak bardzo się nam i naszym gościom podobało; tworzy bardzo fajny klimat, a u Ciebie będa dwa - szczęściaro teraz po 7 latach trochę się nam opatrzyło, ale to pewnie dlatego, że na wiosnę 2007 (dlatego nick) zabieramy się za budowę domu widziałam bardzo ładne tkaniny kreszowe, taki właśnie z nadrukami czy haftami, niektóre są na prawdę piękne, ale ceny ... no i ja to moje piękne okno mam w 18 m pokoju z widokiem na pd-wsch, co oznacza niedobór światła po południu cieszę się, że choć trochę Ci pomogłam b.
  12. Kamisiu to czy firanka/zasłonka będzie się zsuwać zależy w dużej mierze od dwóch rzeczy: - stopnia 'chropowatości' karnisza, mój ma załamania i grudki, na których może się zatrzymać szelka firanki - rodzaju tkaniny - i nie chodzi o to czy to jest lekka firanka czy cięższa zasłona; wydaje mi się, że nie sprawdzi się szyfon czy inna bardzo śliska tkanina; ja mam na stanie dwie firanki: pierwsza uszyta z czegoś co jest syntetyczną wersją zmiętej gazy (wiem, że brzmi okropnie) ma doszyte 'szelki' zapinane na rzep, nie ma żadnej regulacji długości szelki druga jest tradycyjną firanką na zielonych szelkach (ta ze zdjęcia); są to w zasadzie doszyte taśmy, które na karniszu zawiązuje się podobnie do krawatów - bardzo żmudne zajęcie najnowszy mój pomysł to wykonanie nieco dłuższej firanki, tak aby nad karniszem tworzyła się jakby falbanka - 2-3 cm; w miejscu podszycia tej falbanki mocujemy uchwyt z rzepem, będzie to wyglądać trochę tak jak te uchwyty naszyte na jednym uchu torby podróżnej umożliwiające spięcie ich razem; wydaje mi się, że wtedy taka firanka musi być lekko marszczona, a uchwyty muszą być przyszyte co 10-12 cm, tak aby firanka nie opadała mam nadzieję, że jakoś sobie to z mojego mętnego opisu wyobrazisz ja zdecydowałam się na firanki nie zasłony, bo: - na takim karniszu nie można przesuwać firanek, a zasłonka zbiera więcej światła - jedyną metodą odsłonięcia okna jest związanie firanki, zarzucenie jej na karnisz czy zwinięcie na zasadzie harmonijki; przy każdej metodzie zasłona bardzo się gniecie, materiały, które się nie gniotą (kresz, bistor itp) mnie nie odpowiadają wizualnie, a jeśli już są ładne ich cena jest... wbrew zdaniu Motyczki, moje koty niszczą firanki np leżąc na parapecie czy grzejniku zaczepiają sobie pazurki na firance, albo polując na muchy rozpędzają się z firanką za pazurem , ja to akceptuję, bo na to się zdecydowałam biorąc koty do domu, ale szkoda mi jest kupować drogie tkaniny na okno no i znowu mi wyszedł elaborat, ale tak to jest z gadułami pozdrawiam b.
  13. Kamisiu, dziękuję za miłe słowa - się zaruminiłam Jedna rada - jak będziesz się wybierała do rzemiślnika, weż ze sobą dokładny rysunek okna - być może wystarczy taki, jak w projekcie domu. Ten pręt da się lekko wygiąć, ale są pewne granice Gdybyś miała jakieś wątpliwości - pytaj pozdrawiam b.
  14. Zelijka dziękuję za instrukcję - mój poziom obsługi to copy/paste, ale wyczytałam, że to nie takie proste, stąd moje obiekcje na podstawie instrukcji - pierwsza próba cały karnisz http://preview.bg460.photosite.com/~photos/tn/6689975_348.ts1165218958000.jpg samo mocowanie http://preview.bg460.photosite.com/~photos/tn/6689972_348.ts1165218956000.jpg trzymajcie kciuki za powodzenie akcji baśka
  15. dziękuję - widziałam tę instrukcję, ale ja jestem trochę komputerooporna i jej wdrożenie zajmie mi troche czasu a kamisia wołała o pomoc takie 'powłóczyste' firany są ładne, ale bardzo niepraktyczne w przypadku kiedy współmieszkańcami domu są zwiarzaki - wierzcie mi muszę być bardzo czujna, kiedy teraz zakładam firanki, żeby mi moje ukachane kocie sierściuchy, frędzelków z firanki nie zrobiły gdyby leżała na podłodze, prowokowałaby do ataku a dom bez zwierzaków jest jakby pusty; moje na pewno powędrują z nami, kiedy już dom uda nam się szczęśliwie zbudować, a pewnie jeszcze przybędzie jakieś psisko b.
  16. witaj! Znam dobrze projekt wiera, mam też bardzo podobne okno w pokoju, więc doskonale rozumiem Twój problem. Udało mi się zamontować nad nim karnisz i użytkuję go od jakiegoś czasu. Karnisz biegnie równolegle do linii okna, bo zależało mi na podkreśleniu tej linii, a nie jej ukryciu. Są pewnie inne rozwiązania - ekrany, żaluzje, ale każde z nich ma jakieś wady. Ja zdecydowałam się na karnisz, a w zasadzie uparłam się, bo to rozwiązanie podobało mi się najbardziej. Niestety nie mogłam zostawić odsłoniętego okna - mieszkam w bloku, sąsiedzi są zbyt blisko. Postaram się pozbierać w punkty moje uwagi, ale krótko nie będzie. 1. Kupno gotowego karnisza do takiego okna jakiś czas temu było abstrakcją, wybrałam się do sklepu w meblami, wyrobami z metalu. Pani (chyba właścicielka) zabiła mnie ceną za 3,5 m kawałek pomalowanego i lekko obkutego pręta metalowego - 700 pln - wydaje mi się, że była to cena zaporowa, bo nie była zainteresowana zleceniem 2. Poszukałam więc na obrzeżach Krakowa zakładu kowalstwa artystycznego, takiego od mebli ogrodowych i bram ogrodzeniowych. Z rysunkiem mojego okna, dokładnymi jego wymiarami oraz wrysowanym karniszem udałam się do kowala. Trafiłam na młodego chłopaka, a prace, jakie miał w warsztacie, potwierdziły trafność mojego wyboru. Już za 2 tyg. po zapłaceniu 100 pln, zabrałam karnisz do domu. Nie wiem skąd piszesz, ale gdybyś była zainteresowana mogę spróbować odnaleźć namiary na niego. 3. Karnisz jest jednobiegowy, przyczepiony do ściany w 4 punktach - uchwyty wykonane przez tegoż kowala. Jest to metalowy pręt o wymiarach ok 1cm x 1cm, pomalowany, z lekką patyną i obkuty (obtłuczony) lekko na całej długości. Zakończenia karnisza też wykonał mi kowal - gdybym chciała mogłyby to być pąki róży, ale wtedy zapłaciłabym więcej. A tak są proste kulki, takie jak chciałam. 4. Mimo, że karnisz jest metalowy nie kłóci się z jasnym wnętrzem pokoju - przynajmniej moim zdaniem 5. Co do użytkowania: -musisz pogodzić się z myślą, że wszystkie firanki/zasłonki trzeba szyć na miarę i nie każda krawcowa podejnie się tego wyzwania - trudności z utrzymaniem lini prostej u dołu. - przy wygiętym karniszu montowanym na stałe, w zasadzie można zapomnieć o przesuwaniu firan; trzeba je podwiązywać, zawijać lub inaczej drapować, bo firanki przymocowane są do karnisza tak, aby się same z niego nie zsuwały - szelki na rzepy, wiązania itp - inne materiały na karnisz - drewno gięte, gładkie rurki karniszowe - nie bardzo się nadają, bo materiał zbyt łatwo się po nich zsuwa Przysłonięcie takiego okna to nielada wyzwanie, bo przestaje być to zwykły karnisz i firanka. To jest bardziej oprawa dla takiego okna. Okna w wierze są bardzo ciekawe i może nie trzeba ich wcale przysłaniać ? U mnie po roku wprowadziła się sasiądka, ale przez pierwsze miesiące cieszyłam się widokiem okna i przez okno bez zbędnych ograniczeń. Wkleiłabym zdjęcia, ale nie umiem . Jeśli chcesz mogę przesłać mailem. Powodzenia w poszukiwaniach. baśka
  17. Witam Wszystkich Budujących Apolla, W najbliższym czasie staniemy się szczęśliwymi posiadaczami projektu Apollo II, a na wiosnę przyszłego roku (zgodnie z nick'iem) chcemy rozpocząć budowę naszego domu w okolicach Krakowa. Chciałabym jeszcze raz podziękować Basi i Rafałowi, którzy byli tacy mili i pokazali nam swojego budującego się Apolla. Wobec wczorajszej pogody - śnieg z deszczem, silny wiatr i prawie zero stopni C, było to z Waszej strony prawdziwe poświęcenie. Jesteśmy bardzo WDZIĘCZNI. pozdrawiamy, Baśka i Krzysiek
×
×
  • Dodaj nową pozycję...