marełek

oskar0259 ma rację, że wojna z sąsiadem niczego nie rozwiąże a mieszkanie z wrogiem za płotem jest bardzo męczące. Spójrz na ten problem z jego strony. Jeżeli przez hipotetyczne zaniedbanie na Twojej budowie zostanie uszkodzony jego dom albo dojdzie do katastrofy budowlanej i nie będzie nadawał się do użytku to, kto mu go naprawi? A może być znacznie gorzej gdyby ktoś przy tym jeszcze zginął. Czy Ty naraziłabyś na takie ryzyko własną rodzinę i swój dom? Bo ja nie. Spróbuj się dogadać a może wypracujecie jakiś kompromis np. częściowe zmniejszenie piwnicy tak by odsunąć się z wykopem piwnicy o jakąś bezpieczną dla jego domu odległość.

Ostra granica to znaczy dokładnie linia wyznaczona przez środek słupka granicznego (krzyżyk na słupku). Płot stawiasz tak samo bez względu czy sąsiadujesz z polem uprawnym czy z działką zabudowaną, czyli bezpośrednio przy granicy, ale po swojej stronie

Nie będę się spierał, co do tego czy zmniejsza się kapitał czy też skraca się okres kredytowania, ale co jeszcze można spłacać, jeżeli nie będzie już kapitału do spłacania ani odsetek od niego?

U mnie to jakieś 400 m a i tak kupiłem sobie rower specjalnie na budowę, bo jak chciałem zrezygnować z dojeżdżania samochodem to po przejściu czwarty raz tego samego dnia tą samą drogą to zaczęło mi się wydawać, że chyba mam znacznie dalej.

Ależ oczywiście, że poprawia się sytuacja również, co do odsetek z tym, że bardziej odczuwalne jest skrócenie okresu kredytowania. Zakładając, że Twoja rata wynosi 1000 PLN i nadpłacasz 500 PLN to skracasz mniej więcej o miesiąc czas kredytowania i o 2 PLN (500*1/12 stopy procentowej) zmniejszasz sobie odsetki następnej raty.

Nie wiem czy dobrze rozumiem pytanie, ale dopłata do takiej nadpłaconej raty będzie taka sama jak do zwykłej, ponieważ przy nadpłacie nadpłacamy kapitał, a dopłata jest tylko do odsetek. I kedy np. Rata normalnie wynosi 1000 (500kapitał + 500odsetki) to dostajesz dopłatę do odsetek powiedzmy 200zł i masz ratę 800złi Do tego dodajesz powiedzmy 500kapitału czyli rata wynosi 1300zł. Przy następnej racie oczywiście zmienia się dopłata, ponieważ masz mniejsze odsetki niż by były gdyby poprzednia rata była mniejsza. Starsznie to jakoś chaotycznie napisałem, ale mam nadzieję, że mnie rozumiesz. pzdr. czaja76 Chyba rozumiem, nadpłacanie ma sens po 8 latach....... Pozdrawiam Nadpłacanie ma zawsze sens jak kogoś na to stać, bo zmniejsza kapitał, podczas gdy odsetki już i tak zapłacisz w racie. Ale chyba lepszym rozwiązaniem będzie wpłacanie tej kwoty na jakiś fundusz powierniczy, bo przyniesie to więcej zysku.

Jeżeli sąsiad wyrazi zgodę na zmniejszenie odległość Twojego domu od jego granicy a pozwala na to projekt to możesz postawić swój dom w odległości 1,5m od granicy a nawet bezpośrednio w granicy. Na taką lokalizację możesz sobie pozwolić, jeżeli w ścianie zwróconej w stronę sąsiada nie ma okien a dach nie ma okapu w jego stronę. Jeżeli natomiast takie rozwiązanie nie wchodzi w grę ze względu na utratę walorów użytkowych domu to pozostaje albo dokupić od sąsiada brakujące 1,4m działki albo poszukać innego projektu.

Należy rozróżnić koszty budowy domy od wartości inwestycji. Koszt budowy wykazuje się w kosztorysie, a przybliżona wartość nieruchomości, którą podaje się we wniosku często jest znacznie większa, bo wynika z lokalizacji samej nieruchomości a nie jest rzeczywistym kosztem budowy który jest podstawą do naliczania dopłat.

Mi chyba w ogóle zawsze podoba się to, co praktyczne i mam dwuspadową stodółkę a jedynie pilnowałem by jakiś innowator cieśla nie zmienił mi konta pochylenia połaci na mniej niż zaprojektowane 95-100%. Podobnie jak tabaluga1 to swojego dachu z własnej działki nawet nie mogą dojrzeć, bo ze względu na wymiary działki dom stoi szczytem do ulicy. Po za tym prosty dach to zawsze mniejsze prawdopodobieństwo błędów wykonawcy a niema chyba nic bardziej wkurzającego dla właściciela domu jak cieknący dach.

Też mam konto w PKO BP i to do tego w tym samym oddziale, co złożyłem wniosek o kredyt i Twój pomysł z osobnym kontem tylko do rozliczenia budowy wydaje się sporym ułatwieniem. Jednak, jeżeli dostanę ten kredyt to spróbuję zapanować nad tymi wydatkami z tego samego konta, co mam a gdy nie doliczę się więcej niż 5% z pierwszej transzy to pewnie założę drugie konto na pozostałe transze kredytu. Rozumiem że wpłacać będziesz na jedno konto (najczęściej automatycznie przez zlecenie stałe) a te trzy konta to tylko do własnego rozliczenia się banków PKO BP i BGK

Moja w Poznaniu ale w innym oddziale (nie napiszę w jakim póty nie podpiszę) ma dopiero być pierwszą. Sam nie wiem, kto jest tym bardziej przerażony: ja, który to będę spłacał czy pani, która będzie musiała uruchomić te tryby.

Z tego, co wiem to każdy bank udzielając kredytu hipotecznego ma jakiś maksymalny czas trwania budowy, do którego kredytobiorca zobowiązuje się zakończyć inwestycję

Jeszcze nie podpisałem umowy, ale mnie poinformowano, że transze są uruchamiane po wykorzystaniu poprzedniej kwoty, co potwierdzone ma być odbiorem przez rzeczoznawcę z banku ( 80 zł za wizytę ) na wniosek kredytobiorcy. W moim przypadku to wysokość transzy do max 50% zainwestowanych środków własnych, ale ja mam już dom w stanie surowym i nie wiem jak to wygląda na początku budowy. Pod rygorem wprowadzenia aneksu za ( 150 zł ) bank będzie wymagał, aby kredytobiorca wykorzystał kredyt do określonego w umowie terminu.

Tak się składa, że buduję dom i garaż wolnostojący. Ponieważ garaż jako mniejszy wybudowałem najpierw na jego pokrycie wybrałem blachę dachówkową, bo łatwiej i szybciej się ją układa a i na domek nieżle pasuje. Teraz, gdy mam pokryć dom to już entuzjazm do blachy mi minął po tym jak będąc na budowie musiałem się pod nią schować przed deszczem w garażu. Do tej pory, gdy pada deszcz to lepiej słyszę go od oddalonego o 20 m garażu niż z deskowania pokrytego papą domu, chociaż jestem na niewykończonym poddaszu.

Nie jestem ekonomistą, ale wydaje mi się, że banki mogłyby wprowadzić jeszcze trzeci wariant spłaty kredytu w ratach równych do końca kredytu. Czyli uwzględniając dopłatę państwa i jednocześnie zwiększyć część kapitałową raty przez pierwsze osiem lat. Wówczas ta wyśmiewana dopłata odniosłaby jakiś sukces, bo spowodowała zwiększenie dostępności kredytów mieszkaniowych przez obniżenie progów zdolności kredytowej a chyba taki cel chcieli osiągnąć twórcy ustawy o dopłatach.

Czy ktoś już się dowiedział co z kredytem z dopłatami w przypadku rozpoczętej budowy domu? Sam dostałem dwie sprzeczne odpowiedzi w różnych oddziałach PKO BP gdzie w raz powołując się na od razu zostałem wykluczony z grona beneficjantów natomiast w innym oddziale pani spokojnie mi wyjaśniła że budowa to jeszcze nie lokal, a fakt posiadania zaawansowanej budowy podnosi moją zdolność kredytową. Po za tym również bardzo proszę o ten symulator, a może jakiś link, by za bardzo Cię nie męczyć czaja76 na priva Swoją drogą wczoraj dostałem odpowiedź w banku PKO BP, że zapis o równych ratach (annuitet) jest jakimś błędem i dostępne będą wyłącznie kredyty z ratą malejącą?

Po nieco głębszej lekturze różnych ofert bankowych muszę zrewidować swój entuzjazm do kredytów we frankach. Początkowo mierząc wszystko portfelem byłem zdecydowanym zwolennikiem każdego kredytu byle był jak najtańszy a obecnie we CHF jest najtaniej. Jestem też przekonany, że żaden bank na 100% nie zagwarantuje, że tak będzie zawsze, czyli przynajmniej przez najbliższe 25-30 lat. Co prawda nikt również nie gwarantuje stale niskiego oprocentowania PLN, ale kondycja złotówki to również kondycja naszych portfeli i z dużym prawdopodobieństwem można przyjąć relatywny wzrost naszych dochodów wraz ze wzrostem stóp procentowych. Sam jestem na etapie wyboru kredytu w wysokości około 120 tys. i po przeanalizowaniu kilkunastu ofert raczej zdecyduję się na kredyt w PLN w Pekao S.A. gdzie wstępnie obiecano mi oprocentowanie na poziomie 0,9% + WIBOR, brak faktur, 150,- zł za rzeczoznawcę bez względu na ilość wizyt z ratą w wysokości 700,- zł na 25 lat. Co do pozostałych warunków to dopiero jestem umówiony na konkretną rozmowę w banku. Korzystałem tylko z kalkulatorów udostępnionych przez różne banki w necie, ale już na tym etapie widać, że różnica między kredytem w PLN a CHF w moim przypadku wynosi około 60-80 zł i wydaje mi się, że to już nie jest aż tak dużo za cenę spokoju. Czyż nie płacimy podobnej wysokości składki AC za samochód tylko po to by spokojniej spać, bo przecież ryzyko kradzieży auta można porównać do ryzyka kursowego waluty, choć zapewne optymiści stwierdzą, że przesadzam? Wybierając kredyt hipoteczny każdy musi sam podjąć decyzję, co do waluty, ale w moim przypadku będą to raczej złotówki chyba, że ktoś w racjonalny sposób mnie przekona bym zmienił zdanie.

Nie wiem jak, dla kogo ale dla mnie to te 120 zł różnicy jest wystarczającym argumentem.