Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

longinus997

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    58
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez longinus997

  1. No cóż, chciałbym przestrzec szanownych inwestorów przed tym panem. Niesolidny krętacz i oszust. Pod koniec marca br. szukałem ekip na wykonanie dachu na początek maja, oferta pana Derwicha wydawała się przystępna no i był przecież polecany na forum. Pierwsze zgrzyty pojawiły się w kwietniu, kiedy próbowałem się kontaktować z "przyszłym wykonawcą" i dogrywać szczegóły, masa nieodebranych telefonów, i w końcu jedno umówione spotkanie, na które p. Derwich się nie pofatygował (i nie raczył zadzwonić, że nie przyjedzie). To była, żółta kartka, którą jednak "przyszłemu wykonawcy" udało się odkręcić (bo niby miał stłuczkę, bo jego ludzie coś tam sknocili i nie miał głowy do niczego itp.) Podobna sytuacja pojawiła się pod koniec maja, kiedy wszystko było gotowe do rozpoczęcia pracy, p. Derwich nie odbierał kilku(nastu) telefonów i kiedy wreszcie zadzwoniłem z telefonu mojej dziewczyny (nie lubię takich ciuciubabek) odebrał za pierwszym razem. Ciśnienie już mi skoczyło, ale zwykłem załatwiać takie sytuacje na spokojnie więc grzecznie mu wytłumaczyłem, że postępuje, delikatnie mówiąc, nieprofesjonalnie. P. Derwich zarzekał się, że wszystko jest aktualne, nawet umówił się na spotkanie na budowie i przyjechał! OK, pierwszy tydzień czerwca i wchodzimy - mówi. Jak to się skończyło zapewne się Państwo domyślają, stracony czas i nerwy. Nadchodzi 8 czerwca a "wykonawca" telefonów nie odbiera, SMSy ignoruje. Kiedy po raz kolejny zadzwoniłem z innego numeru znowu obiecywał, że aktualne, że oddzwoni itp. Naturalnie ze strony "wykonawcy" nie usłyszałem ani przepraszam, ani pocałujcie się w d**ę. P. Derwich chyba ma nóż na gardle bo przestał już jakiekolwiek telefony odbierać. Totalnie niepoważny człowiek, pozbawiony szacunku do innych. Odpuściłbym sobie całe to pisanie gdyby chociaż szczerze powiedział (albo nakłamał), że zawalony robotą, że ekipa mu się rozpadła, że pioruny z czystego nieba rozbiły mu samochód itp. Niestety, p. Derwich przyjmuje strategię strusia, chowa głowę w piasek i udaje, że go nie ma i nigdy nie było. Jeśli ktoś lubi takie zabawy to proszę bardzo, ale ja ostrzegam innych inwestorów i absolutnie NIE POLECAM.
  2. No cóż, chciałbym przestrzec szanownych inwestorów przed tym panem. Niesolidny krętacz i oszust. Pod koniec marca br. szukałem ekip na wykonanie dachu na początek maja, oferta pana Derwicha wydawała się przystępna no i był przecież polecany na forum. Pierwsze zgrzyty pojawiły się w kwietniu, kiedy próbowałem się kontaktować z "przyszłym wykonawcą" i dogrywać szczegóły, masa nieodebranych telefonów, i w końcu jedno umówione spotkanie, na które p. Derwich się nie pofatygował (i nie raczył zadzwonić, że nie przyjedzie). To była, żółta kartka, którą jednak "przyszłemu wykonawcy" udało się odkręcić (bo niby miał stłuczkę, bo jego ludzie coś tam sknocili i nie miał głowy do niczego itp.) Podobna sytuacja pojawiła się pod koniec maja, kiedy wszystko było gotowe do rozpoczęcia pracy, p. Derwich nie odbierał kilku(nastu) telefonów i kiedy wreszcie zadzwoniłem z telefonu mojej dziewczyny (nie lubię takich ciuciubabek) odebrał za pierwszym razem. Ciśnienie już mi skoczyło, ale zwykłem załatwiać takie sytuacje na spokojnie więc grzecznie mu wytłumaczyłem, że postępuje, delikatnie mówiąc, nieprofesjonalnie. P. Derwich zarzekał się, że wszystko jest aktualne, nawet umówił się na spotkanie na budowie i przyjechał! OK, pierwszy tydzień czerwca i wchodzimy - mówi. Jak to się skończyło zapewne się Państwo domyślają, stracony czas i nerwy. Nadchodzi 8 czerwca a "wykonawca" telefonów nie odbiera, SMSy ignoruje. Kiedy po raz kolejny zadzwoniłem z innego numeru znowu obiecywał, że aktualne, że oddzwoni itp. Naturalnie ze strony "wykonawcy" nie usłyszałem ani przepraszam, ani pocałujcie się w d**ę. P. Derwich chyba ma nóż na gardle bo przestał już jakiekolwiek telefony odbierać. Totalnie niepoważny człowiek, pozbawiony szacunku do innych. Odpuściłbym sobie całe to pisanie gdyby chociaż szczerze powiedział (albo nakłamał), że zawalony robotą, że ekipa mu się rozpadła, że pioruny z czystego nieba rozbiły mu samochód itp. Niestety, p. Derwich przyjmuje strategię strusia, chowa głowę w piasek i udaje, że go nie ma i nigdy nie było. Jeśli ktoś lubi takie zabawy to proszę bardzo, ale ja ostrzegam innych inwestorów i absolutnie NIE POLECAM.
  3. GRATULACJE! Należę, do osób czytających i raczej nie kometujących, ale musze powiedzieć, że śledzenie (od listopada 2006) Panstawa dziennika było bardzo przyjemne i kształcące. Forma prowadzenia zapisków, fajne patenty i rozwiązania oraz podobny gust, sprawiły, że z prawdziwą przyjemnością zaglądałem do tego wątku Jeszcze raz, gratulacje i przyjemnego mieszkania, sam nie mogę się doczekać własnego domu
  4. nie wiem co to dokładnie znaczy "trochę" ale u nas tego trochę jest, zdjęte z kilku działek, nie sądzę aby sąsiadom było to do czegoś potrzebne (nam nie jest). Inna sprawa jest taka, że ten humus to żaden czarnoziem reczej wręcz przeciwnie
  5. nie wiem co to dokładnie znaczy "trochę" ale u nas tego trochę jest, zdjęte z kilku działek, nie sądzę aby sąsiadom było to do czegoś potrzebne (nam nie jest). Inna sprawa jest taka, że ten humus to żaden czarnoziem reczej wręcz przeciwnie
  6. Witam, byłbym zainteresowany zakupem 25. pytanie tylko czy aktualne? ile tego by było? jaka propozycja cenowa i możliwości transportu? A z innej beczki, szukam sprawdzonych "dachowców" na przełom kwietnia/maja, chętnie przyjmę wszelkie sugestie. pozdrawiam, Zbyszek
  7. Witam, byłbym zainteresowany zakupem 25. pytanie tylko czy aktualne? ile tego by było? jaka propozycja cenowa i możliwości transportu? A z innej beczki, szukam sprawdzonych "dachowców" na przełom kwietnia/maja, chętnie przyjmę wszelkie sugestie. pozdrawiam, Zbyszek
×
×
  • Dodaj nową pozycję...