Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

mira0

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    15
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez mira0

  1. bank sie zapewne zgodzi na sprzedaż połowy, ale hipotekę wykreśli z obu działek po zapłacie całości zadłużenia pytanie: kto Ci kupi działkę z wpisaną hipoteką? Chyba że w przeciągu tych 2-3 lat, tj do momentu planowanej przez Ciebie sprzedaży jednej z działek powstałej po podziale, wartość calej inwestycji (tzn. 3500 m2) aż tak bardzo wzrośnie (powiedzmy dwukrotnie); kiedy cena sprzedawanej działki osiągnęłaby wysokośc wpisanej hipoteki, Ty się umawiasz z nabywcą, że cena nabycia zostanie od razu wpłacona na poczet spłaty kredytu, ale nalezy pamiętać, że przy kredycie hipotecznym są jeszcze dodatkowe koszty, chociażby prowizja banku za wcześniejszą spłatę kredytu (niektóre nie mają), opłata do ksiąg wieczystych za wykreślenie hipoteki itp.
  2. rozumiem, że kredyt ma zostać zabezpieczony na nowo zakupionej działce? otóż po podziale hipoteka zostanie wpisana w pełnej wysokości na nowo powstałych działkach - tzn. jeżeli na zakup działki 3500 m2 weźmiesz kredyt powiedzmy 50tys. zł to na taką kwotę zostanie na niej ustanowione zabezpieczenie (hipoteka); w przypadku jej podziału każda wyodrębniona po podziale działka będzie miała wpisaną hipotekę w kwocie 50 tys zł (chyba że wierzyciel wyrazi zgodę na zwolnienie jednej z nich z obciążenia hipotecznego; w tej konkretnej sytuacji nie sądzę, aby bank na to poszedł); Patrz: art. 76 ustawy z dn. 6 lipca 1982 r. o księgach wieczystych i hipotece (tekst jedn. Dz. U. z 2001 r. Nr 124 poz. 1361 z późn. zm.) tak więc Twój plan jest do zrealizowania, ale pod warunkiem, że zabezpieczeniem kredytu na zakup tej dzialki 3500 m2 będzie jakaś inna posiadana przez Ciebie nieruchomość;
  3. Robert 13 - chciałabym zadać trochę pytań odnośnie adaptacji i budowy Miłej chwili. Po pierwsze - o ile zmieniła się powierzchnia i kubatura domu po przesunięciu ściany frontowej w salonie; czy to była jedyna przesunięta przez Was ściana zewnętrzna, czy pozostawiliście wykusz na tej ścianie? Po drugie - o ile podnieśliście ściany kolankowe i czy zmienił się/ o ile/ kąt nachylenia dachu ? czy na to porzebna była zgoda architekta? No i jeszcze jedno - aktualnie szacunkowy koszt budowy tego domu w stanie surowym otwartym to 290 tys. Jak oceniasz (wiem, że na Twoim etapie budowy to trudno określić) - na ile realne są te koszty? Pozdrawiam mira
  4. W naszym mieszkanku ciepłą wodę mamy z junkersa i wcale nie odczuwam żadnej uciążliwości przy jej uzytkowaniu. Do kuchni prowadzi ją miedziana rurka w ścianie, czas przepływu ciepłej wody do kranu w kuchni to są sekundy (junkers kupiony w 2000 r. - odkręcenie wody uruchamia płomień). Miesięczny koszt gazu dla 2 dorosłych osób - 30 zł (gotuję prawie codziennie, nie posiadam zmywarki, nie mam hopla na punkcie oszczędzania ciepłej wody). Wiem, że w przypadku starych term gazowych (takich z palącym się non stop płomieniem) i starych, oblepionych od środka kamieniem rur z wodą to już nie wygląda tak różowo. Doświadczenie z przepływowymi podgrzewaczami mam niewielkie, stąd nie mogę się w tym temacie wypowiadać.
  5. kaśka maciej - nie martw się tą idiotyczną dyskusją, która się rozpętała po twoim wpisie; Skoro miałaś takie odczucia odnośnie sąsiada, to je po prostu opisałaś (za pomocą słowa pisanego nie zawsze da się oddać nastrój danej chwili, np. złośliwości wypowiedzi sąsiada - tak więc drodzy Forumowicze, na litość, nie czepiajcie sie słówek!!!). Widocznie jesteś osobą wrażliwą i odczuwasz nieżyczliwe zachowanie sąsiadów względem Twojej rodziny bardziej dotkliwie niż inni. Osoby, które takie rzeczy traktują z większym dystansem po prostu Cię nie zrozumieją. Ani nie są w stanie Ci wytłumaczyć, że nie warto się martwić nieuzasadnioną niechęcią czy też złośliwością obcych Ci tak naprawdę osób. Nie rozumiem też tej całej jazdy na Ciebie, która ma tu miejsce. Głowa do góry!
  6. Pragnę przylączyć sie do dyskusji, mimo że to mało przyjemny temat w okresie światecznym. Myślę, że wiem, co Luc _25 miał na myśli, może niezbyt fortunnie się wyraził w chwili wzburzenia. W sierpniu ub roku kupiliśmy działkę w miejscowości letniskowej.Po prostu zakochaliśmy się w tym miejscu od pierwszego wejrzenia - sosny, brzozy, zieleń, zapach lasu. Nie minął miesiąc, a przekonaliśmy się, że nie wszystko jest tam takie idealne. Oczywiście chodzi o sąsiadów. Już nam pokazali na co ich stać w stosunku do nas (nawet nie warto opisywać całej akcji), z krótkiej rozmowy wynioskowałam, jak sie układaja relacje między nimi "(wie Pani, żeby Pani nie myślała, że to my; my to nie, ale ci obok , wie Pani, to Żydzi, a wie Pani do czego Żydzi są zdolni"); Po prostu po takiej próbce stosunków sąsiedzkich poważnie się przeraziłam i zastanowiam nad budową domu. Ja bardzo przeżywam sytuacje konfliktowe i nie chciałabym wysłuchiwać do końca życia awantur i wymówek nie wiadomo o co. Zaznaczam, że w tej chwili spokojnie sprzątam posesję, po tym jak sąsiad wyrzucił mi np. przez płot popiół i resztki niedopalonych materiałów budowlanych po wymianie okien (charakterystyczny tynk w kolorze elewacji domu sąsiada) czy zgrabione liście drzew (myślę sobie - ok, w końcu drzewa rosną po mojej stronie) i nie zwracam uwagi na takie szczególy. Ale w końcu będzie musiało kiedyś dojśc do konfrontacji...
  7. Z tego co pamiętam z prawa cywilnego, to nie można podzielić działki w sposób opisany przez Ciebie; w tym przypadku wchodzi w grę tylko określenie udziałów przypadajacych poszczególonym wspólwłaścicielom nieruchomości zabudowanej; pomyśl: na czyjej działce stałby dom? (właściciel gruntu jest właścicielem naniesień na tym gruncie); nawet gdyby dom stałby dokładnie na środku działki a linia podziału przebiegałaby idealnie przez środek domu, to nic z tego, bo w budynku można dokonać ustanowienia odrębnej własności lokalu - o ile sie nie mylę -w linii poziomej a nie pionowej; Tyle z teorii. Może są jakieś sposoby obejścia tych przepisów prawnych, nie mam pojęcia I najważniejsze: jedna nieruchomość może posiadać urzadzoną tylko jedną ksiegę wieczystą.
  8. Dopiero przymierzamy sie do budowy domu, ale ja koniecznie upieram sie przy garażu dwustanowiskowym. Mamy jedno auto. Na działce nie będzie budynku gospodarczego i w związku z tym w tym w garazu, obok auta, ma sie zmieścić mnóstwo innych potrzebnych sprzętów - rowery, kosiarka, narzędzia ogrodnicze, opony letnie/zimowe, akcesoria samochodowe, sanki dla dziecka, meble ogrodowe w przechowaniu na zimę. Wychowałam sie w domu jednorodzinnym i wiem ile rzeczy jest przydatnych i jaki jest problem kiedy nie ma gdzie tego upchnać. A jak jest większa powierzchnia przechowywania, to łatwiej utrzymać porządek.
  9. nasza działka w justynowie (ok. 4 km od granic Łodzi) kosztowała 50 zł/m2 w sierpniu ub roku; dojazd drogą gruntową, w drodze wodociąg i gaz, elektryczność; działka w otoczeniu lasu, na działce piękne sosny, brzozy i cuudowna lipa - to nas zauroczyło; niestety kilka z tych drzew trzeba będzie wyciąć aby zrobić wjazd na działkę i ze 2 młodsze w miejscu planowanej budowy; przez to zaurocznenie działką nie wiem czy w momencie zakupu nie przepłaciliśmy odrobinę
  10. my sie zamierzamy wyprowadzić z centrum do miejscowości podmiejskiej (4 km od granic miasta), niecałe 20 km do pracy; od obecnego miejsca zamieszkania to ok. 25 km
  11. Dzięki Joanko za opis!
  12. Już znalazłam - zdjęcie było w dzienniku budowy Agnieszki. Cały czas nurtuje mnie pytanie, czy trzymajšc się œciœle projektu w kwestii tych pomieszczeń gospodarczych, jest szansa na ich efektywne wykorzystanie? Po pierwsze: czy w tym 1- szym pomieszczeniu bezpoœrednio przylegajacym do kuchni jest szansa (z uwagi na niewielkie rozmiary) na urzšdzenie pralni i zamontowanie kilku półek dla potrzeb spiżarni; mieszajšce się ze sobš zapachy œrodków pioršcych i art. spożywczych to chyba niezbyt fortunne rozwišzanie? Po drugie: przeznaczenie drugiego pomieszczenia na kotłownię wišże się chyba z koniecznosciš jego powiększenia (wraz z garażem) poprzez przesuniecie œciany o jakiœ metr. To umożliwi umieszczenie drzwi do kotłowni od strony garażu. Ale w ten sposób nie da się chyba uniknšć drzwi łšczšcych częœć mieszkalnš domu z garażem z uwagi na obsługę pieca c.o.? Poza tym, czy to przesunięcie œciany garażu w bok nie zakłóci symetrii elewacji? Po trzecie: czy wydłużenie dachu nad tarasem (o ok. 0,5 m) nie będzie ograniczać dostępu œwiatła do pokoi usutuowanych na poddaszu? Co o tym sšdzicie?
  13. Już znalazłam - zdjęcie było w dzienniku budowy Agnieszki. Cały czas nurtuje mnie pytanie, czy trzymajšc się œciœle projektu w kwestii tych pomieszczeń gospodarczych, jest szansa na ich efektywne wykorzystanie? Po pierwsze: czy w tym 1- szym pomieszczeniu bezpoœrednio przylegajacym do kuchni jest szansa (z uwagi na niewielkie rozmiary) na urzšdzenie pralni i zamontowania kilku półek dla potrzeb spiżarni; mieszajšce się ze sobš zapachy œrodków pioršcych i art. spożywczych to chyba niezbyt fortunne rozwišzanie? Po drugie: przeznaczenie drugiego pomieszczenia na kotłownię wišże się chyba z koniecznosciš jego powiększenia (wraz z garażem) poprzez przesuniecie œciany o jakiœ metr. To umożliwi umieszczenie drzwi do kotłowni od strony garażu. Ale w ten sposób nie da się chyba uniknšć drzwi łšczšcych częœć mieszkalnš domu z garażem z uwagi na obsługę pieca c.o.? Poza tym, czy to przesunięcie œciany garażu w bok nie zakłóci symetrii elewacji? Po trzecie: czy wydłużenie dachu nad tarasem (o ok. 0,5 m) nie będzie ograniczać dostępu œwiatła do pokoi usutuowanych na poddaszu? Co o tym sšdzicie?
  14. Zwracam się z proœbš o pomoc! Przeglšdajšc forum Muratora natrafiłam kiedyœ na zdjęcia pomieszczeń gospodarczych Praktycznego. Czy ktoœ mógłby mi przypomnieć, gdzie to było?
  15. obecnie łódŸ, w przyszłoœci justynów k. łodzi, gm. andrespol - 19 km do pracy w centrum łodzi
  16. Działkę kupiliœmy częœciowo za zaoszczędzone pienišdze (ok. 40 %wartoœci działki) + pożyczkę od rodziców + 25% jej wartoœci kredyt w banku. Planujemy budowę niewielkiego i mało skomplikowanego domu. Na jego budowę weŸmiemy kredyt + pienišdze za sprzedaży mieszkania na wykończenie. Myœlę, że wolałabym wzišć trochę większy kredyt i mieć w zapasie zaoszczędzone œrodki własne, które pracowałyby na częœć odsetek dla banku . Szacujemy, że gdyby nie kredyt to moglibyœmy myœleć o budowie domu za własne pieniadze za jakieœ 20-25 lat.
  17. Ludziska, co się tu wyprawia? Wirtualne animozje? Chyba muszę Was zaprosić na palenie ogniska...przy dŸwiękach syreny strażackiej.
  18. Pięknie wygląda Twój domek Agnieszko. Przeczytałam sobie Twój dziennik budowy, chyba będziemy nam służył za swoisty "elementarz", kiedy ruszymy z budową naszego Praktycznego (mam nadzieję, że to nastąpi jeszcze w tym stuleciu); Muszę jeszcze napisać, że mój Mężuś, po obejrzeniu Twoich ostatnich zdjęć, łaskawszym okiem patrzy na kwestię obiciówki (czy jak się to nazywa) Praktycznego, gdyż do tej pory kręcił nosem. Nie pamiętam czy była mowa o tym w Twoim dzienniku, ale chcę zapytać: czy taras też będzie drewniany?
  19. Jak widzę dyskusja nabiera rumieńców. W zwiazku z powyższym jeszcze kilka słów na ten temat: Po pierwsze opisanš historię umieœciłam pod tytułem 'Ach Ci sšsiedzi' i zrobiłam to nieprzypadkowo. Nikt z sšsiadów do mnie nie przyszedł i nie zwrócił mi uwagi, że przeszkadza mu dym. Wnioskuję więc, iż zgłoszenie na straż pożarnš było po prostu złoœliwoœciš (w zgłoszeniu dokładnie podano adres nieruchomoœci, a więc zrobił to ktoœ doskonale zorientowany gdzie zdarzenie palenia ogniska ma miejsce). Ci moi kochani sšsiędzi nie sš œwięci w kwestii palenia, co wnioskuję po przerzuconych przez płot (i to nie od strony ulicy) na naszš posesję resztek niedopalonych materiałów budowlanych. (osobiœcie zebrałam to wszystko + stare słoiki, opakowania po pustych dezodorantach itp. i wywiozłam do kontenera w dwóch worach na œmieci). Tak więc nie do każdego wzywana jest straż pożarna. Poza tym dzień rozpalenia ogniska tez był nieprzypadkowy: bezwietrzny i słoneczny(aby dym nie rozpoœcierał się zanadto). Bezdyskusyjnym jest jedno: we wszystkim należy zachować umiar. Pamiętajmy też, ze istnieje w społeczeństwie grupa ludzi zwanš wiecznš niezadowolencjš-dzisiaj im przeszkadza palenie ogniska przez sšsiadów, jutro betoniarka pracujaca na budowie, a pojutrze za głoœna zabawa 2- letniego dziecka. Jako osoba nastawiona proekologicznie oczywiœcie jestem za kompostowaniem. W moim przypadku to jest jednak ...(jak by tu powiedzeć). Chodzi o to, że nie zagrabiłam liœci na działce, a więc po zimie przeniknš samoistnie do warstwy ziemi. Pewnym rozwišzaniem byłby wywóz tych gałęzi, ale nasuwa sie następujšce pytanie: czy spaliny z auta, które przyjechałoby po tak skšdinšd niewielkš iloœć gałęzi nie przekroczyłyby poziomu emisji substancji uwolnionych do atmosfery podczas ich spalenia. Poza tym, wywieziono by je na wysypisko, a znajšc naszš rzeczywistoœć jest olbrzymia szansa, że społonęłyby po jakimœ czasie razem ze znajdujacymi się tam œmieciami. (wiem że jakiœ czas temu na wielu wysypiskach góry smieci równano spychaczem, a następnie podpalano i pilnowano, aby to wszystko się tliło - wszystko w celu jak najdłuższej eksploatacji wysypiska). Pozdrawiam
  20. Dzisiaj opisze wam moi drodzy ciąg dalszy opowieści ogniskowej, choć nie było dzisiaj tak ekscytujacych wrażeń jak wczoraj No więc od rana główkowaliśmy z kochanym Mężusiem jak tu się nie dać sterroryzować '"życzliwym"sąsiadom. Śledzenie przepisów prawnych w tym zakresie było trochę bezsensowne z uwagi na ich wielość i liczne odesłania do innych aktów pr. W związku z powyższym wykonaliśmy telefon do Pań. Straży Pozarnej w naszym mieście (było nie było wojewódzkim), pogadaliśmy na ten temat z Panem Dyżurnym (rozmowa się sprowadziła głównie do tego, iż w zaistniałej sytuacji problem sprowadza sie do stosunków społecznych). Następnie pojechaliśmy do Powiatowej Straży Pożarnej, do której dotarło wczorajsze zgłoszenie o wczorajszym "zagrozeniu pożarowym" na naszej działce. Poinformowaliśmy, że mamy zamiar urządzić dzisiaj ognisko na własnej niezabudowanej nieruchomości, pokazaliśmy na mapie ze do najbliższego lasu jest wiecej niż 100 m, zapewniliśmy że budynki znajdują sie w odległości ok. 30 m od planowanego ogniska, zostawiliœmy adres i numer telefonu, kupiliœmy kiełbaski, zabralismy z auta kocyk i ... Tak urzšdzilœmy super ognisko. Straż nie przyjechała. Mamy nadzieję, że sšsiad/ka zadzwonił na straż i sie dowiedział, ze może sobie.... A tak w ogóle, czy u Was też jest tak przepiekna pogoda? Pozdrawiam
  21. Szanowni Forumowicze, chciałabym wam opowiedzieć historię, która nam się dzisiaj przydarzyła. Nadal jestem w szoku!!! Od dwóch miesięcy jesteśmy szczęsliwymi (?) posiadaczami przepięknej działki, na której w niedalekiej przyszłości planujemy wybudować dom. Na działce, która w planie zagospodarowstatut ma statut działki budowlanej znajduje sie przepiękny drzewostan. Od czasu zakupu robimy na niej niewielkie porządki - wycinamy samosiejki, odpiłowywujemy suche gałezie itp. Trochę sie tego uzbierało. Postanowiliśmy z mężem, że z racji pięknej, bezwietrznej pogody zrobimy tam dzisiaj ognisko - a więc połączymy przyjemne z pożytecznym. Na działce znajdowało się już, odzeidziczone po poprzednim właścicielu, przygotowane do tego specjalne miejsce - wyłożony cegłówkami krąg, w odległości ok. 25 - 30 m od zabudowań sąsiadów. I co się stało? W pewnym momencie w oddali sygnał syreny ochotniczej straży pożarnej. Mąż mówi "O, coś sie pali". No nic, krzątamy się dalej przy ognisku. Za parnaście minut słyszymy sygnał wozu strazackiego. No nic, jedzie do pożaru. Ale tak jakoś dziwnie zbliża sie w naszym kierunku (uliczka mała, wokół niewiele domów) Oczywiście jechali do nas!!! Zatrzymali się. Z wozu wysiada 5-ciu strażaków w kombinezonach (bez kaskówna szczęście i bez sikawek w dłoniach ) Więc wychodzę do Panów Strażaków i pytam o co tu chodzi. Wąsaty Pan Komendant mówi, że było zgłoszenie telefoniczne do Powiatowej Straży Pożarnej: zagrożenie pożaru, las, suche liście... A po chwili "mają Państwo życzliwych sąsiadów", zerkając w kierunku naszego ogniska. Wrócił do wozu, żeby zameldować że nie ma zagrozenia pożarowego. Zagasiliśmy ognisko. Opadły nam ręce. Jak mieszkać w przyszłości w takim miejscu? Co wy na to? Czy ktoś był w podobnej sytuacji?
  22. Witam wszystkich miłośników praktycznego. Zarejstrowałam sie dzisiaj na tym forum, bo w przyszłości (niedalekiej - mam nadzieję ) mamy zamiar wybudować dom. Wszystkie znaki na niebie i na ziemi wskazują, że będzie to praktyczny. Od kilku dni przeczesuję to forum muratora zbierajac wszelkie informacje na temat budowy domu, a w szczególności praktycznego. Mam pytanie - czy ktoś w Łodzi lub okolicach buduje/wybudował ten domek?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...