Witam.
Mam 25 lat i duze cisnienie, by zadbac o swoja przyszlosc. Od prawie roku obserwuje rynek nieruchomosci, ktory przyprawia mnie o frustracje. Porownuje wzrost cen mieszkan z inflacja i smutna pensja ktora za nic nie chce wzrosnac. Kupno mieszkania odpadlo jakis czas temu, wkurzylem sie. Nie zaplace tyle, jestem zly, to nie jest fair zeby tak szybko, tak wszystko drozalo, a moje wynagrodzenie nie. Dom, tak - budowa domu to jest to, ale tak jak mnie nie stac na przyzwoite mieszkanie, tak tym bardziej nie bedzie mnie stac na wybudowanie domu, mimo ze w ogolnym rozrachunku wychodzi on korzystniej niz wlasne 'M'. Siedziec z zalozonymi rekoma i przejadac pensje, obserwujac jak wszystko w kolo drozeje? To chyba najgorsze wyjscie. Wiec moze by tak zainwestowac w dzialke? Kupic tak z 800m2 pod Wroclawiem, splacac ja sobie i poczekac na lepsze czasy, gdy pensja wzrosnie? To chyba najlepsze wyjscie, szczegolnie ze poki co mam gdzie mieszkac (ah ci kochani i wyrozumiali rodzice). Tylko... jak ktos tak kompletnie zielony jak ja, bez zadnego doswiadczenia ani znajomosci ma znalezc, wybrac i kupic dzialke? Jak ominac wszystkie problemy, wystrzec sie nieuczciwych sprzedawcow, nie kupic ziemi obok ktorej za 10 lat bedzie przebiegala autostrada? Skad wziac te wszystkie informacje? Google - tak trafilem na forum muratora i niniejszym chcialbym sie z wszystkimi przywitac . Chcialbym rowniez zapytac sie Was jak zaczac, gdzie szukac, na co zwracac uwage, kogo i jak prosic o pomoc. Wiem ze wielu z Was przeszlo ta sciezke uczac sie na wlasnych bledach, wiem ze nierzadko kosztowalo Was to wiele wyrzeczen, nerwow, lez... wiem rowniez, ze niektorym moze byc ciezko podzielic sie ta cenna wiedza za darmo i szanuje to. Dlatego zwracam sie do Was z prosba o pomoc, gdzie i jak taki zielony w temacie mis jak ja powinien zaczac poszukiwania swojego kawalka ziemi?
Pozdrawiam wszystkich noworocznie