Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

ecapitals

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    10
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez ecapitals

  1. Otóż mam taki spory dylemat. Zrobiono wykop pod fundamenty (budynem mały, niepodpiwniczony) na gł. 100cm i szer. 40 cm. Ponieważ grunt jest bardzo dobry i stabilny z kierownikiem budowy ustaliliśmy, że lejemy beton w grunt bez szalowania do wysokości poziomu "0". Projekt przewidywał ławy 60cm x 30 cm i ścianę fundamentową o gr. 25 cm. Wszystko było fajnie do momentu, jak dzień po wykopie zaczęło lać i lało, lało, lało kilka dni. Efekt - poobsypywały się górne krawędzie, w niektórych miejscach dość znacznie. No i padły dwa pomysły jak to teraz rozwiązać ten problem. Pomysł 1. przedstawia rysunek 1 http://images41.fotosik.pl/18/651b593a23c62f81.jpg w wykop wstawiamy konstrukcję wykonaną z deski o gr. 2 cali, szer. ok. 30 cm, podpartą na króciakach. Konstrukcja opiera się na dnie wykopu, u dołu rozparta jest prętem stalowym, u góry zaś zbita króciakiem, który trzyma całość aby się nie rozjeżdżało w trakcie lania betonu. W miejsca, gdzie są spore ubytki ziemi wrzucamy cegły i zasypujemy ziemią. Lejemy beton do poziomu gruntu, a jak zastygnie usuwamy deski. Pomysł 2. przedstawia rysunek 2 http://images24.fotosik.pl/283/67cc2b7bcaed0baf.jpg na wykopie umieszczamy konstrukcję składającą się z poprzecznie położonego króciaka, zaklinowanego na obu krańcach kołkami, aby był stabilny. Do tegoś króciaka podwieszamy deski 2 calowe o szer. 30 cm, stosując oczywiście podpórki, aby deski nie rozjeżdżały się. Lejemy beton stospniowo do poziomu "A". Zanim operator pompy "obejdzie cały wykop dookoła beton powinien już na tyle złapać, że możemy lać warstwę od poziomu "A" do poziomu "B". Po co ta przerwa?? A po to, aby wyeliminować podniesienie konstrukcji z desek i wlewanie betonu pomiędzy deski a grunt. Tym sposobem otrzymujemy też gotową ściankę o grubości 25 cm, na której dalej będziemy stawiać pustaczki betonowe. Za pomysłem 2 przemawia przede wszystkim strona finansowa, gdyż taki zabieg pozwoli zaoszczędzić ok. 3,5 m3 betonu i pozwoli w całości wykorzystać deski. Ale proszę o opinie jak to widzicie, szczególnie osoby znające się na rzeczy. Jest to dla mnie ważne, gdyż nie ma raczej innego rozwiązania tego problemu, a jeśli się mylę, to będę wdzięczny za propozycje i podpowiedzi.[/img][/img]
  2. Czy ktoś może polecić solidną ekipę od fundamentów do stanu zero?? Łańcut i okolice, będę wdzięczny. Ja mogę polecić człowieka do wykończeniówki i nie tylko. Najlepiej zadzwonić i się dogadywać. Człowiek konkretny, rzetelny, dokładny, pomysłowy, zna się na rzeczy - robi wiele prac. Można się z nim dogadać - p. Górniak tel. 506 383800
  3. Późną wiosną chcę ruszyć z budową i poszukuję ekip do poszczególnych prac. Oczywiście na pierwszy rzut ekipy budowlanej. Mijesce budowy Wola Mała k. Łańcuta, gm. Czarna woj. podkarpackie. Oczekuję na poważne oferty
  4. Mam taki problem - jestem na etapie składania wniosku o wydanie pozwolenia na budowę, a raczej utknąłem w miejscu, gdyż sąsiad nie chce mi wyrazić zgody na wejście na swoją działkę z pracami przyłączeniowymi do studzienki kanalizacyjnej. Stan faktyczny jest następujący: działka, niegdyś własność mojej teściowej, teraz moja, przez lata nieużywana i niezagospodarowana. W czasie, kiedy nikt z niej nie korzystał i stała sobie ot tak Gmina wykonywała sieć kanalizacyjną. Wg projektów studzienka miała byś zlokalizowana na mojej działce i nikt siętemu nie sprzeciwiał, nikt nie miał żadnych zastrzeżeń, no poza sąsiadem, który to nie wiadomo jak przekonał kogoś w Gminie i wmówił, że moja teściowa nie zgodzi się za żadne skarby świata na umiejscowienie tej studzienki na swojej działce no i oczywiście zaproponował lokalizację u niego. Tak też się stało. Nikt nie raczył w jakikolwiek sposób skontaktować się z teściową i pomimo braku oficjalnego sprzeciwu z jej strony zmieniono umiejscowienie studzienki kierując przyłącz pod durnym kątem na działkę sąsiada omijając oczywiście moją. Teraz, kiedy ja staram się o podłączenie do tejże studzienki, ten sam sąsiad nie wyraża zgody na to, na zasadzie "nie, bo nie". Żeby było śmieszniej przedmiotowa studzienka leży w samym rogu jego działki od strony północnej ok. 1,5m od drogi powiatowej, a od strony wschodniej ok. 2 m od mojej działki. Nie ma w tym miejscu nic, poza trawnikiem. Mam możliwość skorzystania z przyłącza w dwóch innych miejscach, ale jest zupełnie nieuzasadnione ekonomicznie: 1. jedno to studzienka ok. 20m od granicy działki, ale trzeba przebijać się pod drogą powiatową 2. drugie w odległości ponad 170 m od granicy mojej działki. Moje pytanie brzmi czy nie ma żądnej siły na to, aby w jakiś sposób zmusić tego sąsiada do wyrażenia zgody. Czy ktoś w Gminie nie powinien teraz pomóc mi w załatwieniu tego problemu?? Czy można w tak chamski sposób pozbawić kogoś możlowiści włączenia się do sieci kanalizacyjnej, która jest niezbędna aby w ogóle móc zacząć budowę?? Będę wdzięczny każdemu, kto udzieli mi jakiejkolwiek porady i pomocy. Na życzenie mogę podesłaćskany mapy geodezyjnej do celów projektywych, na której czarno na białym widać sytuację
  5. Być może niektórym moje pytanie wyda się dziwne, ale stawiam dopiero pierwsze kroki jako kredytobiorca i inwestor a już mam miszung w głowie. Mam 2 pytania odnośnie wkładu własnego: 1. co wlicza się do wkład własnego: - wartość działki - "gołej", czy uzbrojonej, wg wartości z aktu darowizny, czy wartości wg wyceny rzeczoznawcy (różnica w cenie 6600 do 18000) - koszt projektu - czy zmiany w projekcie też - koszt pozwoleń, zaświadczeń, itp. - koszt materiałów zakupionych jeszcze przed otrzymaniem działki i uzyskaniem pozwolenia na budowę (udokumentowane FV) 2. jak banki obliczają udział własny w stosunku do kredytu - dowiedziałem się, że robią to na różne sposoby. Jeśli macie na ten temat jakąś popartą faktami widzę, będę wdzięczny za informacje.
  6. Mam pytanie, może ktoś z Was miał podobną sytuację, albo wie jak to się ma. Planuję budowę domu. Od teściowej mam dostać działkę budowlaną oraz materiały budowlane oczywiście w formie darowizny. Moje pytanie jest nastepujące - w jaki sposób skalkulować wartość materiałów budowlanych i samej działki, czy może notariusz dysponuje takimi wartościami. Nigdy nie byłem w takiej sytuacji i nie wiem jak się za to zabrać. Darowaną działkę i materiały budowlane zamierzać wnieść jako wkład własny do kredytu, o który będę się starał na budowę domu. Czy wówczas jako wartość liczy się to co znajduje się w akcie notarialnym, czy umowie darowizny czy trzeba sporządzać jakąś wycenę tego. Będę wdzięczny za jakąkolwiek pomoc.
  7. Właśnie zastanawiamy się z żoną nad zakupem tego projektu. Jednak w wersji standardowej wydaje nam się nieco mały. Przeczytałem tutaj http://www.muratordom.pl/6316_14375.htm o możliwości niewielkiego podniesienia i zmiany kąta nachylenia dachu w rezultacie czego można otrzymać nieco miejsca na poddaszu do wykorzystania np. na dwie dodatkowe sypialnie. Interesuje mnie to, czy ktoś z Was przeprowadzał takie zmiany i jaki był koszt tych zmian u architekta. Interesuje mnie także, gdzie ulokowaliście i jakie schody wejściowe na górę. Będę wdzięczny za wszelkie informacje tutaj, bądź na maila [email protected] bądź na GG: 7838994. Pozdrawiam wszystkich
  8. No konkretna rada. Gdyby było to takie proste to nie byłoby konieczności załatwiania sprawy w sądzie. Ale dziękuję za info
  9. TO JAK SIĘ MA DO TEGO DOJAZD DO AKTUALNEJ POSESJI I ZAMIESZKANEGO DOMU. CAŁY CZAS DROGĄ DOJEŻDŻAMY. A GDYBY TAK WYSTĄPIĆ O ROZBUDOWĘ ISTNIEJĄCEGO BUDYNKU, CO TEŻ NIE DOSTANĘ POZWOLENIA BO NIE MA DOJAZDU. A CZY GMINA INTERESOWAŁA SIĘ DO TEJ PORY CZY MAMY JAK DOJECHAĆ DO POSESJI CZY NIE. JEST TO CONAJMNIEJ DZIWNE. TAKA SPRAWA MOŻE SIĘ CIĄGNĄĆ LATAMI.
  10. MA TAKI KŁOPOT. W PRZYSZŁYM ROKU MAM OTRZYMAĆOD MAMY DZIAŁKĘ, NA KTÓREJ PLANUJĘ BUDOWĘ SWOJEGO DOMU. W CHWILI OBECNEJ NA TEJ DZIAŁCE ZLOKALIZOWANY JEST BUDYNEK MIESZKALNY I ZABUDOWA GOSPODARCZA. MÓJ DOM MA BYĆ DRUGIM BUDYNKIEM MIESZKALNYM. JEST JEDNAK PEWIEN KŁOPOT. DO DZIAŁKI TEJ NIE MA DROGI DOJAZDOWEJ. TZN JEST DOJAZD ALE DROGĄ, KTÓRA NIE JEST UNORMOWANA PRAWNIE CHOĆISTNIEJE OK. 40 LAT, ALE PRZECHODZI PRZEZ DZIAŁKI SĄSIADÓW. W TEJ CHWILI JEST NORMALNIE UŻYTKOWANA, WIDNIEJE NA MAPACH GEODEZYJNYCH, ALE JEST TO ALE. CZY W TAKIEJ SYTUACJI MOGĘ SKŁADAĆ WNIOSEK O POZWOLENIE NA BUDOWĘ CZY BĘDZIE Z TYM JAKIŚ KŁOPOT. OBAWIAM SIĘ TEŻ, ŻE JEDEN Z UCIĄŻLIWYCH SĄSIADÓW, PRZEZ KTÓREGO DZIAŁKĘ PRZECHODZI DROGA NIE ZGODZI SIĘ NA BUDOWĘ I UZASADNI TO WŁAŚNIE KWESTIĄ NIEUREGUKOWANIA DOJAZDU. DODAM, IŻ W CHWILI OBECNEJ TOCZY SIĘ W SĄDZIE SPRAWA ZAŁOŻONA PRZEZ MOJĄ MAMĘ ODNOŚNIE USTANOWIENIA DORGI KONIECZNEJ (Z TEJ KTÓRA OBECNIE JEST UŻYTKOWANA). JAK SIĘ NA TO ZAPATRYWAĆ?? DZIĘKUJĘ Z GÓRY ZA PORADĘ.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...