Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

mario1976

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1 643
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez mario1976

  1. Oglądałem reportaż co kuna może zrobić w domu z wełną. Czytałem na forum co wesoła rodzinka kun może zrobić z psychiką inwestora. Ja CI bardzo gratuluję. Złapałeś i chcesz coś zrobić ze zwierzakiem.....bo pewnie 90% tych co tak biadolą nad stworzonkiem jakby im kipisz na poddaszu zrobiło to by przywaliło łopatą w łapetynę - a ty humanitarnie chcesz to dostałeś w łepetynę ba forum. Co zrobić - proponuję zbiórkę. Daje 50 pln na benzynę i kunę wywieźmy do hes-a - lubi chyba kuny.
  2. Wchodzę w wątek: "Ile gazu poszło Wam juz w tym sezonie? " Prosty temat - proste pytanie. Czytam elaboraty o pompach ciepła. Pogięło Was ?
  3. No tez marzyliśmy jest misiowata, piękna, zero agresji (mamy dójkę dzieciaków)...REWELACJA
  4. No i to się nazywa generalizowanie. A czym ten góral różni się od mieszkańca mazowsza ??? I ten i ten może Cię wyrąbać. SSO. W projekcie nie miałem wieńca tylko słupki. W trakcie - razem z KB stwierdziliśmy, że słupki zostają ale chciałbym jeszcze wieniec. Zrobione w cenie. Zmiana koncepcji tarasu. Zrobione w cenie. Fundament. Wszystko ustalone, zrobione, zasypane. Wpada KB z niwelatorem. Mierzy patrzy. Trzeba jeszcze jeden bloczek do fundamentów. Dołozyli. Jakieś pierdolety wychodzące w trakcie. Wszystko w cenie. Ja się uczciwie rozliczałem a oni nie robili scen jak popracowali kilka godzin więcej. Dekarz. Jak podpisywaliśmy umowę to zapomniałem wspomnieć, że jak była adaptacja robiona to doszła jedna połaciówka. Niby pierdoła ale mogli doliczyć kilkaset pln a ja bym zapłacił. Zrobione w cenie.
  5. Brązowy. Leży drugi rok. Nie blaknie, nie pęka, nie odlatuje jak wieje. No jest i tyle. Więcej nie mogę powiedzieć.
  6. Siedze na dole przy kominie z piwem w łapie. Pies mi nogi grzeje. Telefon na górze Nie mogę się ruszyć. Kliknij na moje posty w profilu. W temacie polecani fachowcy na Mazowszu podałem hurtem wszystkich budowlańców jakich polecam szczerze. SSO ekipa pana Antka Wójcika dekarz pan Witek Groń schody (parapety drewniane i wszystko drewniane w wykończeniówce) pan Dochnal. Do wszystkich są tam telefony. EDIT - wyklikałem i skopiowałem Antek Wójcik - 608 822 845 Witek Groń - 607 242 688 Dochnal - 602 341 420
  7. No z góralami jak z całą resztą. Są uczciwi, kradną, są śmieszni, smutni, piją są abstynentami..... Ja miałem szczęście trafiać na uczciwych, wesołych, niepijących. Stan surowy - ekipa górali. REWELACJA. Do dzisiaj mamy kontakt. Dekarze górale. REWELACJA. Ekipa od schodów - górale. Goście nie z tej planety.
  8. Jeszcze sprostuję bo widzę, że PW była od Pani - a nie przypominam sobie, że z kimś tutaj walki prowadzę. Nie jestem złośliwy, zgryźliwy, staram się zawsze pomagać. Jako jedyny odpowiedziałem na Pani post. I kulturalnie pokazałem gdzie szukać budujących z Pani okolic bo w wymianie doświadczeń o czym innym piszą. Więc proponuję bez nerwów i pisania PW i podnoszenia sobie ciśnienia niepotrzebnie i proponuje sobie jednak kliknąć w link i poszukać budujących w Siekierce Wielkiej.
  9. 5-6 lat jeżeli przy montażu nie popsują mi czegoś na dachu, KG lub cholera wie jeszcze czego. Jak zamawiam coś sam i mam wpływ na wybór wykonawcy to wiem czego egzekwować. Jak będzie to załatwiane hurtem przez gminę i zwraca mi się to przy najlepszych wiatrach po 5-6 latach (zakładam, ze nic się nie popsuje i pewnego dnia nie dołożę następnych 500 pln) to ja osobiście w to nie wchodzę. Tak jak pisałem jakbym wydawał na CWU 200-300 mc to jak najbardziej. Przy 80-100 to już średnio.
  10. Ja mam gaz i rodzinę 2+2....solary mi się niestety niechcą skalkulować. A pisze niestety bo nasza gmina stara się o środki z UE i mają dofinansować 85% inwestycji. Solar + montaż wszystkiego i zgranie tego z moim piecem + zasobnik 250-400l ma nas kosztować 2500 pln. reszte płaci UE. Z tego co mówili na spotkaniu w gminie i czytałem w sieci solar przy średniej rodzinie (2+2) załatwia 80-90% zapotrzebowania na przygotowanie CWU w miesiącach 03-10 lub 50% rocznie. Za przygotowanie wody mam rachunki około 80-100 mc. Do tego dochodzi jak wyliczyli fachowcy na spotkaniu gminnym 40zł/rok za prąd do pompek i średniorocznie kilkadziesiąt pln za wymianę po kilku latach glikolu. Do tego przegląd raz w roku za 100 pln. Wydając 1000 rocznie na gaz do przygotowania wody mój zysk roczny to 500 pln. Dzieląc przez 2500 i dodając kasę za serwis, prąd do pompek i ten glikol to mi się to pewnie po około minimum 6 latach zwraca - zakładająć, ze w miedzyczasie nic się nie popsuje, panowie przy montażu nie zdewastują mi poddasza, dachu etc. Tak więc nie rozumiem jak to się może opłacić jak ktoś ma małą rodzinę i ogrzewa gazem i płaci za solar + montaż 100 %. Trzyma się to kupy jak ludzie majątek na podgrzanie ciepłej wody wydają.
  11. http://forum.muratordom.pl/viewforum.php?f=44&sid=7a5e91aa8c53c21659cae9b6643d86ac Szukasz po mieście, dzielnicy, gminie, powiecie i czym tam jeszcze chcesz.
  12. http://images40.fotosik.pl/246/5e21d7978d209603med.jpg Nasz berneńczyk jak miał 3mc. Teraz jest pewnie kilka kg więcej i prawie wybarwiony nos. Ma 4 mc.
  13. mario1976

    Ratunku!

    Albo blok nie ten teges albo rodzina nadwrażliwców Co do bloku to rodzice i teściowie mieszkają w takim trzypietrowcu komunistycznym. My mieliśmy kawalerkę - kamienica lata 50 - te. I tam było i jest w miarę ok. Tzn ktoś tam puka, remontuje jak to w bloku ale da się żyć. To co opisujesz ma natomiast wielu moich znajomych w nowych blokach (lokale z 2004-2009). Tragedia. Łażą im w drewniakach, napier!@#$%^ po panelach, drą jałopy, dzieci jeżdzą wywrotami z plastikowymi kołami po suficie. Albo teraz budują to z KG a ściany nośne z gazobetonu 9cm albo tam mieszkają inni ludzie niż na komunistycznych osiedlach gdzie średnia wieku oscyluje w okolicy 55 lat - młodsi, bardziej dzieciaci, częściej imprezujący. Co do bycia nadwrażliwcem - nasze poprzednie lokum. Za każdy stuk, puk, walnięcie, odgłos nocnego stukanka z konkubiną chciałem lać, bić, dzwonić na policję. Byłem cały rozdygotany - wku!@#$%^. Moja żona nie rozumiała o co mi chodzi. Znaczy się miała inaczej granicę wrażliwości na słyszalne bodźce zewnętrzne ustawioną. Na ale u Ciebie coś za wiele osób miałoby tą granicę nie ten teges. W naszym przypadku jeżeli nie zdecydowalibyśmy się na budowę to chcieliśmy kupić większe mieszkanie ale broń Boże na nowym osiedlu - właśnie z tych powodów o jakich piszesz. W zamian za garaż i ciecia przy bramce wolałem blok lata 50 te, pijaczków pod bramą ale względną ciszę.
  14. Piszesz o cenie domu + działka. My mówimy o samym domu - a koszt 375 000 za SSZ 150m2 to jakiś kosmos.
  15. Moim zdaniem przeszacowałaś coś. Są tacy na forum co przy budżecie 2500-3000 m2 już się wprowadzają i wieszają TV na ścianie. Stan Surowy Zamkniety czyli mury, dachówka i pozamykane otwory okienno garażowo bramowe. O tym mówimy ? Czyli powiedzmy domek 150m2 *2500 = 375 000 ? Coś źle zrozumiałem ? Ja budowałem w czasie boomu (działka 2005/2006 budowa 2007/2009). Za maxa płaciłem tfu tfu #$^%#@$^#$ !!! 5 pln sztuka. Teraz jest w okilicy 2pln. Cement, pręty...to samo psia jego mać. Domek 125 +25 garaż. SSZ wyniósł mnie 1100 pln/m2. Budując dzisiaj jestem w stanie zaoszczędzić na materiałach jakies 20% + pewnie z 5-10% - na babolach jakie popełniłem - ale tego też nie unikniecie -(pierwszy dom dla wroga itd itp ). Ceny ekip aż tak bardzo nie podrożały. Przekalkuluj jeszcze raz. Moim zdaniem podstawą do Waszych kalkulacji jest cena działki i chęć podjęcia wyzwania. reszta przy Waszej kasie jest do zrobienia. Możecie budować z różnych materiałów, wziąć tańszego pana Zenka, zrobić blachę zamiast dachówki i walnąć panelem po podłodze. Ale ceny działki nie przeskoczycie.
  16. Domek 125+25. Większośc energooszczędnych żarówek ale w kilku pokojach (ściemniacze świateł) zwykłe. W domu 2 dorosłe + 2 dzieci. Rachunki około 120/mc co daje 1440 rok. Czajnik na gaz, płyta gazowa. Nie dogrzewamy się prądem. Może gdzieć coś Ci po cichu pożera prąd ? Koleżanka miała jakiś pracowników w domu i włączyli jej taką wielką żarówę 300W na poddaszu. Nie była tam kilka mc. Zaczeła szukać po otrzymaniu rachunków. Twój rachunek jest kosmiczy.
  17. Po pierwsze przekalkulowąłbym ile zapłacicie za działkę i czy jest o czym rozmawiać. Możecie kupić kilka kilometrów od granic Warszawy gdzie macie autobusy miejscie, prywatne, sklepy, przedszkole etc. I dzisiaj płacicie pewnie od pewnie 300-700 i więcej pln/m2. Wszędzie blisko. Mieszkacie we własnym domku a po 10-15 minutach jesteś w kinie czy centrum handlowym. Na ale kasa na działkę jest dla mnie koooosmiczna. Lub opcja dwa. Działka za 100-200 m2 ale jak dla mnie w kosmicznej odległości od wawy. Wszystko wydaje się piękne jak się nie mieszka i wpada ze znajomymi pokazać swój kawałek ziemi w lato na grilla. ALbo w weekend pokarczować zielsko. A później stoisz w korach, tracisz 2h dojazdu w jedną stronę i płaczesz. Ja wybrałem opcję 1 i jestem super zadowolony. Miałem do wyboru mieszkanie 70-80m2 na Bielanach, Żoliborzu, Bemowie lub domek 120-130m2 z działką 1000m2, ogrodem i śniadaniami na tarasie . Bliskość działki od naszego dotychczasowego lokum (15 minut vsamochodem) sprawiła, że codziennie po pracy przez rok i we wszystkie weekendy pracowałem z rodziną na budowie. Nasz wkład właśny (Karton gipsy, docieplenie, tarasy, płytki w garażu i kotłowni oraz multum drobiazgów) oceniam na kiladziesią pln. Działka za przepraszam na zadupiu zrujnowałaby mnie finansowo. Powrót z pracy o 187 i godzina dojazdu na działkę nie pozwoliłaby nam na tak duży wkład własny. Dzisiaj w 15 minut jestem w centrum wawy u rodziców i teściów (ważne przy małych dzieciach). Mieszkam więc prawie w wawie (400 m do kilku autobusów miejskich i sklepów) a odpoczywam jak agroturysta. Jedno małe ale Działkę kupiłem w 2005. Dzisiaj w moim przypadku na plan A nie miałbym kasy (80-90% tego co kosztowała budowa + działka dzisiaj pochłonęłaby działka). Z planu B przy pracy na etat i z dwójką dzieci bym nie skorzystał. Na poczatku zastanówcie się gdzie planowalibyście zakup, czy stać Was na ziemię, pojedźcie tam gdzie planujecie inwestycję baldym świtem i dostańcie się drogą powrotną w okolicach 7-8 rano do wawy. Powtórzcie patent po południu i pomnóżcie razy 5 . Rano dodajcie sobie 30-40 minut na ubranie malca do przedszkola. Jesli wynikiem będzie godzina 4.30 to ja bym odpuścił Co do samego konfortu czyli mieszkanie a dom to ja nie dyskutuję. Uwielbiam swoją ciszę, brak sąsiadów pod i nad...kuropatwy bladym świtem wchh. Acha...dom powstawał jak nasz malec miał rok. Zakończyliśmy jak miał 3 lata. Miesiąc po przeprowadzce dołączył nowy obywatel. Tak więc przy pomocy rodziny można to pogodzić. W naszym wypadku bez wsparcia rodziców nie wyobrażam soebie budowy. Kalkulowałem ostatnio koszty stałe. Średnia roczna (w zimę większe rachunki za gaz) wychodzi mi minimalnie mniej niż za mieszkanie z opłatami. Z tym, że jak pęknie mu rura albo popsuje się komin to na administrację liczyć nie mogę. Powodzenia.
  18. Ja to wszystko rozumiem. Nawet w naszej gminie widziałem jak ludzie mają zamontowane od kilku lat. Znaczy sam płacili i coś przedtem kalkulowali pewnie. Ale niech mi ktoś policzy "na papierze", że to się opłaca. Bo jak dla mnie 500 pln zysku rocznie + jak już wspomniano ewentualnie jakiś KG do poprawy + ryzyko, że przy okazji coś "wyskoczy" to jakoś marnie wychodzi. Ale może się mylę i coś w kalkulacji spaskudziłem.
  19. Zapaliłem ??? Eee no nie wydaje mi się. Zapalenie widze raczej z Twojej strony na tego brudasa Nie jestem ani ślepym radiomaryjnym fanatykiem ani onetowym ateistą. Staram się być obiektywny. Wszedł, nabrudził "na salonach", za rok zdejmie buty i koniec.
  20. Szanowny Panie. 1.Słowo "wlazł" jak najbardziej pasuje do scenki,która przydarzyła mi się onegdaj 2.Proszę podać przykład,w jakiż to sposób Pan zaprasza księdza .A jeśli zaprasza go Pan to dlaczego wyżej wymieniony przybywa do Pana tylko raz w roku a nie częściej np.? 3."nikt"może i się nie prosi -ksiądz jakby jednak tak Uwielbiam takie utyskiwania. Jak ktoś chodzi do kościła to wie, że czarny jegomośc go tego i tego dnia odwiedzi. I sobie czeka. A jak nie chce lub nie chadza do świątyni to jegomośc z ministrantami puka puk puk - a człowiek wtedy powinien powiedzieć "dziękuję ale sobie nie życzę, nie chcę, spadaj Pan, można szczuć psem etc etc". I jest chyba po sprawie. A jak on był na czarno a Ty nie chciałaś a on wszedł tzn. że to był napad a nie żadan ksiądz. I wszystko się zgadza bo pewnie jeszcze poprosił o kase i mu dałaś. W takim razie nie forum ale policja musi być powiadomiona. Co do butów. Byliśmy ostatnio na imprezie parapetowej gdzie własciciele prosili o łażenie w kapciach. Moim zdaniem marny pomysł ale ich wola. Sami ostatnio robiliśmy imprezę parapetową i wszyscy byli w butach. Parkiet zajechany ale nie jestem zakładnikiem rzeczy materialnych/użytkowych.Taki mam zwyczaj, że jak gośc chce to chodzi w butach, moge mu użyczyć kapcia jak ma życzenie, może łazić w skarpetach. Tak więc, jak już wpuściłaś czarnego jegomościa (i nie był to jednak napad) i nie pasowało Ci, że jest w butach i brudzi w czasie modlitwy to można grzecznie poprosić...bo dziecko, bo jestem pedantką bo mąz ateista zrobi aferę.... Gwarantuję, że buty zdejmie. A, że sam z siebie nie zdjemuje to rozumiem. Widziałaś kiedyś jakąś delegację, oficjalne spotkanie (wizyta duszpasterska bądź co bądź jest spotkaniem oficjalnym) gdzie gośc łazi w skarpetach ? Moja rada dla Ciebie. Nie zapraszaj "brudasa" za rok. Nie rozumiem Cię zupełnie tak na serio. Niby nie zapraszasz i nie chcesz, a biadalisz, że za rok znowu nabrudzi. Świec chyba na co dzień na stole nie masz przygotowanych do odpalenia. To o co chodzi ? Sąsiedzi przyjmują i wypada ???
  21. Z testami jest marnie bo dziecko ma 4mc. Lekarze twierdzą (a w ostatnie kilka dni zaliczyliśmy kilku, że u takich maluchów nie robi się takich testów jak u dorosłych gdzie czarno na białym wychodzi co jest alergenem) - ja się nie znam bo to pierwszy taki przypadek w rodzinie (mamy jeszcze trzylatka) a z lekarzami "działamy" dopiero od kilku dni. 1. Pediatra 1 - to jest alergia na czynnik zewnętrzny (zmienialiśmy np proszek, balsam do mycia) 2. Pediatra 2 - to jest alergia ale proszę iśc do alergologa bo nie umiem ocenić czy na czynnik wew czy zew (proszę nie podawać leków jakie zalecił Pediatra 1) 3. Alergolog - to na 100% nie jest alergia ale zmiany bakteryjne lub wirusowe (wymaz, mocz, krew - badania jutro). Proszę wejśc pokój obok do dermatologa. 4. Dermaolog - to na 100% nie są zmiany wywołane bakterią/wirusem. Jest to na 100% alergia ale nie wywołana psem (psia daje inne zmiany skórne, nie mamy problemów spojówkowych, katarów, kaszli itp). Prawdopodobnie alergia wywołana czynnikiem wew. (żona karmi). Co ciekawe nikt nie wskazał jako głównego podejrzanego naszego kundla a każdego skrupulatnie informujemy, że mieszka z nami od miesiąca (a wszedzie gdzie czytałem piszą, że taki jest mniej więcej okres "wykluwania" się na światło dzienne zmian jak zadziała alergen). I tak to własnie główny kudłaty podejrzany jest poza kręgiem podejrzanych na dzień dzisiejszy. Pozostaje udać się do pychiatry.
  22. Wracając do solarów.Licze i licze i licze i...na podstawie tego co na zebraniach mówią i co w ulotce rozadawej przez sołtysa piszą....to jakoś nie chce mi się ta inwestycja skalkulować specjalnie. Przy włożeniu 3 tysięcy wychodzi mi 6 lat jak wyjdę na zero. Zakładam, że nic się w miedzyczasie nie zepsuje i nie dołożę kolejnych kilkuset pln w ramach serwisu. Moje założenia - na ulotce piszą, że solar załatwia 80-90% zapotrzebowania na CWU w mc. marzec-październik. Na zebraniach mówili o 50% zapotrzebowania na CWU w skali roku. Z rachunków wynika, ze za gaz do CWU płacę około 1000/rocznie (rachunki letnie z gazowni ok 150 pln - 60 pln opłat stałych - jakieś grosze na płytę gazową). Czyli zysk to 500pln rocznie. Zwraca się po 6 latach. Marnie jakoś. Jakiegoś babola zrobiłem ?
  23. Ech cudna cudna...ale problem mamy niestety chyba Jest duże podejrzenie, że nasze najmłodsze ratorośle nie bardzo lubi takie cudne kluski (alergia ). Jesteśmy na etapie lekarzy i wykluczania drogą eliminacji alergenów. mamy wielką wielką nadzieję, że to nie kluska ale jest główną podejrzaną. Jakbym miał ją oddać to się chyba tępym nożem potnę.
  24. Zdjęcie jak miała 3mc (teraz dobija do czwartego). Ma już prawie wybarwiony nos....i pewnie parę kg więcej http://images40.fotosik.pl/246/5e21d7978d209603med.jpg
  25. Jakoś tak ubogo liczysz. Mi wychodzi 1,55 brutto bez opłat. Za ostatni miesiąc dodając opłaty, sumując, uśredniając .... wychodzi mi 1,75/m3 Co do mojego spalania to grzeje 150m2 w tym garaż. Po podłogach 190m2. Cała doba 21.75 st. Mieszkamy pierwszy sezon. Nie chadzam w swetrach i kalesonach, kominkuje średnio raz na tydzień ostatnio (jak przychodze po robocie to mi się już nie chce). W przeliczeniu na pln za grudzień wyszło mi 750 zł. Dało mi to srednią w okolicy 14m3/doba. Były dni, że dogrzewając kominem spalanie było na poziomie 9m3 ale kilka dni mrozów siarczystych i poszło 20m3 (bez kominka). Jeszcze jedna moim zdaniem pomijana sprawa. Czyli gdzie stoi dom. Jak wchodze w osiedle zamieszkanych domków (tuje, iglaki, gęsta zabudowa) to jest cisza i spokój....na moim polu urywa łepetynę. Tam wieje zawsze. A jak wieje w Warszawie to u mnie wieje x 3. Mam nadzieję, że za rok zejdę jakieś 10-15% spalania (dom się wygrzewa, nie mam drzwi pomiędzy garażem a kotłownią i szparami mi pizga pod drzwiami...jest jeszcze kilka miesc gdzie ciepło mi zwiewa). Ogólnie liczyłem w 1 sezonie, że średnia przy tych mrozach wyjdzie mi 12/doba. Przeliczyłem się jak na razie o 2m3/doba
×
×
  • Dodaj nową pozycję...