Zamówiłam dzisiaj nadproża oraz strop. W sobotę będziemy mieli też stemple, musimy je tylko odebrać z innej budowy niedaleko - wyszperane ogłoszenie na autogiełdzie okazało się jeszcze aktualne. Kolejne materiały dojadą w środę.
W piątek mam urlop i robię rundę po tartakach - po przeliczeniu wyszło nam 11 kubików drewna na więźbę i jakieś masakryczne ilości mb łat i kontrałat Oj niech ten kredyt szybko przybędzie, bo koszty zaczynają mnie przygniatać.
A śmiałam się z kolegi rok temu jak stwierdził, że podstawowa jednostka płatniczą w budownictwie jest 1000 PLN :)
Okna wyceniałam w paru miejscach. Nr 1 był oknoplast [z Krakowa], dzisiaj dostałam maila od ich przedstawiciela, gdzie wyceniałam, że są teraz dystrybutorem DAKO. Pojawiła się zatem nowa opcja... Obejrzałam www i zobaczyłam cos, co przeszyło moje zmysły... KOLOR - dokładnie taki o jakim marzyłam, a jakiego w ofercie okien PCV nie znalazłam do tej pory... Czyż nie jest piękny?!
http://www.republika.pl/claris/domek/elewacjez500/termix_tabasco.jpg" rel="external nofollow">http://www.republika.pl/claris/domek/elewacjez500/termix_tabasco.jpg fotka zapożyczona ze strony producenta
Rozwaliła mi się koncepcja elewacji, bo już zdecydowani byliśmy na białe okna, szare rolety, bramę i drzwi... zobaczymy jaka będzie ich wycena na okna w tym kolorze...
Pierwsze koty za płoty! Materiały zamówione - pierwsza partia przyjedzie w piątek rano. Będzie także piach do murowania. Parę tysiaków lekka ręką wypłynęło z konta... a z kredytem dalej walczymy. Po raz wtóry zaświadczenia o zarobkach i zatrudnieniu bo poprzednie się zdezaktualizowały.. Kurcze, nie dość, że taką mega kasę na nas bank zarabia to jeszcze czepialscy są okrutnie, papierologia równa z tą z PnB..
Coś drgnęło w sprawie naszej wody :) Co prawda miasto się na nas wypięło i nie dofinansuje, ale za to będzie budować wspólnie z sąsiadami. Trochę nas to będzie kosztować, ale wolę zapłacić i wodę mieć, niż o niej marzyć...
Wiosennie się zrobiło, słońce wyszło i stopiło śniegi [no, może jeszcze nie do końca, ale gdzie gdzieniegdzie widać ziemię!] i mój wykonawca dostał motorka... on już chce budować, murować, bloczki stawiać. Nawet pojechał zrobić wizję lokalną na działce :) I na nic moje argumenty, że ja jeszcze nie gotowa... [kredytu jeszcze nie ma, negocjacje z hurtowniami nie pokończone, materiały nie zamówione]. Na dodatek mąż mnie na 3 tyg opuszcza udając się w cieplejsze kraje, więc zostaje na mojej głowie do ujarzmienia 4.5 latek i budowa...
No więc od paru dni mam na linii połowę znanych mi [i nieznanych ] hurtowni i sobie negocjuję. Z powodzeniem muszę przyznać... ale może a nuż ktoś jeszcze parę groszy opuści?
Dostałam listę co mam przyszykować na rozpoczęcie i chyba najbardziej przeraża mnie.. woda, a raczej jej brak. Muszę skombinować 1000L baniak, a potem go jakoś napełnić. A widma wodociągu dalej nie widać.....
A do tego dalej nie wiem jak będzie dół wyglądać, bo pojawiła się koncepcja nr xx z powiększonym wiatrołapem, a zmniejszonym WC. A mąż jeszcze marudzi nt. okienek w garażu - potrzebne? Czy może jednak niekoniecznie?
To budowanie to wcale łatwe nie jest, a myślałam, że etap papierologii jest najgorszy
A tu rewolucja: wywalone okienko w kotłowni, na to miejsce będzie szafa, w wiatrołapie beda tylko wieszaczki, szafka na buty i jakaś pufa/ krzesełko (niebieski kolor). łazienka w zupełnie innym układzie, spiżarnia także zmieniona - zmieszczą się płytkie i głębokie półki.
http://republika.pl/claris/domek/wnetrza/dol2.jpg
Kanalizację można spokojnie pod wylewką poprawić. Pionów wentylacyjnych, jakie są w oryginale nie będzie [będzie wentylacja mechaniczna].
Jesteśmy znów przy elewacji, a to dlatego, że dzisiaj zaczęłam wycieczkę po różnych firmach z oknami w temacie "wycena". Wycieczka dodam średnio udana, bo sporo punktów ma jednak wolne do 4 stycznia (a ja liczyłam, że skoro mam teraz urlop to załatwię to i owo :) )
Pytanie zasadnicze - okna białe czy jednak w okleinie drewnopodobnej?
Przypominam - dach antracytowy, elewacja z akcentami niebieskimi (2 odcienie niebieskiego lub biało-szary + niebieski).
Od tego też pewnie zależeć będzie kolor bramy garażowej i drzwi wejściowych (szare w przypadku białych okien, drewniane - zbliżone do okien - w przypadku okien w okleinie).
Stan 0 ledwo widoczny teraz spod śniegu :) Zajęliśmy się kosztorysowaniem dalszej części. Pamiętam jak śmiałam się z kumpla, który budowę zaczął parę miesięcy przed nami i który po paru tygodniach stwierdził ,że podstawową jednostka płatniczą w budownictwie jest nie 1 PLN ale 1000 PLN. Cóż - przyznaję mu rację. Ceny są kosmiczne... Do końca roku mam nadzieję skończyć kosztorys (dużo pomógł wykonawca, mi zostało złożyć to w całość i dodać część dot. wykończenia (kafle, armatura, meble itd). Poza tym zbieram oferty z hurtowni na materiały. W styczniu chciałabym cześć pozamawiać, żeby ruszyć z dalszą pracą jak tylko mrozy odpuszczą (luty? marzec?).
Podsumowanie etapu 0 - poszło dość sprawnie i raczej bezproblemowo. W dużej mierze zawdzięczam to wykonawcy. Śmiało mogę polecić także pracownię archeologiczną, która załatwiała nam papiery, nadzór archeologiczny i takie tam z tym związane. Także współpracę z geodetą mogę zaliczyć do bardzo udanych. Co najbardziej mnie cieszyło, to to, że wszyscy byli bardzo elastyczni, co przy mojej i męża pracy było nad wyraz potrzebne. Jeśli ktoś potrzebuje namiarów to służę pomocą.
A żeby nie było tak bez obrazkowo to wkleję 2 foty nowych kolekcji łazienkowych Tubądzina, które bardzo mi się podobają (i które rozważam do dolnej łazienki). Obie aranżacje ze strony Tubądzina.
Stan 0 uważamy za ukończony, prace na ten rok kalendarzowy także. Kontynuacja na wiosnę. W międzyczasie kredyt, załatwianie materiałów, sprawdzanie wycen innych ekip (ta nasza choć dobra to jednak wydaje mi się dość droga), projekty wnętrz itd.
Fundamenty obsypaliśmy piachem [z małą domieszką gliny]. Oczywiście dopiero na koniec całej operacji doznałam olśnienia - jak ja cokół zrobię skoro 1) obsypałam fundamenty na maxa, 2) ocieplenie styropianem ORAZ folia kubełkowa sięgają szczytu ściany fundamentowej. Punkt1 - odkopie się :) Punkt 2 - nie wiem. Czy trzeba obciachać folię poniżej tych 20-30 szczytu ściany? Czy można jakoś tę siatkę, klej, tynk czy co tam dać na folie kubełkową? Jakoś wyklucza mi się to z trwałością... Mąż każe mi nie panikować, na wiosnę się pomyśli i zrobi tak, by było dobrze.
Stan zero niemalże ukończony. W zeszłym tygodniu, w piątek wylaliśmy chudziak. Przy okazji działka została rozjeżdżona na maxa, najpierw przez koparkę, która sypała piach, potem przez gruchę (która nota bene zdążyła się nawet w tym błotku zakopać). Zdjęcia mówią same za siebie.
Jak widać 'wiecha' była Jak ją zobaczyłam to mnie przerażenie wzięło, bo wyglądała łudząco podobnie do mojego (a właściwie sąsiada za miedzą) jedynego dębu w okolicy. Całe szczęście okazało się, że to gałęzie z wycinki sadu sąsiada.
Poza tym dylemat nas wielki wziął czym obsypać te fundamenty z zewnątrz. Drenażu finalnie robić nie będziemy - niby mamy glinę, ale taką z jakimiś iłami i piaskami - nigdy nie było wody w wykopach, nawet po mega deszczach. Wygląda na to, że pod cienką warstwą humusu i takiej nieprzepuszczalnej gliny, są grunty przepuszczalne. Nie powiem, że w podjęciu decyzji pomogła nam wycena drenażu
Najlepiej byłoby obsypać fundamenty tą gliną z wykopów, tyle, że jej już nie mamy Koniec końców zamówiłam 5 wywrotek piachu wymieszanego z gliną, do tego dołożymy marne resztki naszej gliny i tym obsypiemy fundamenty. Oby dobrze przezimowały to potem się bedę martwić, żeby to jakoś wyglądało.
Pytanie za 100 - trzeba to zagęszczać przy obsypywaniu?!?!
Po tej ostatniej operacji zapadamy w sen zimowy (taki bardzo pracowity - trzeba będzie kredyt załatwić, wynegocjować dobre ceny na materiały, finalnie przemyśleć parę zmian itd itd..).
A jutro spotykam się z arch. wnętrz :) to będzie tak przyjemniejsza część budowania.
Dziś króciutko - stan obecny - ściany ocieplone styropianem, folia kubełkowa czeka na poniedziałek i powrót ekipy. Góry piachu przygotowane - w poniedziałek zaczynamy akcję zasypywania. Pod koniec następnego tygodnia zalewamy płytę.
Mamy dylemat czy robić drenaż opaskowy czy nie (i czy teraz, czy później). Dostaliśmy wycenę od wykonawcy - całościowo 6.5k PLN. Dla mnie to dużo
Podobno czarny wyszczupla - mury powoli przybierają ten kolorek - w poniedziałek kontynuacja. Przy okazji wyszła jedna rzecz, o której zapomniałam powiedzieć wykonawcy - nie zrobiliśmy przepustu pod rurę doprowadzającą powietrze do kominka, a zależało nam by znalazła się pod chudziakiem, a nie w warstwie ocieplenia podłogi. Ale mam nadzieję, że to jeszcze nic straconego i da radę to wybić.
Tutaj częśc domku z małym gabinetem, salonem, jadalnią, kuchnią - widok od tyłu domu. Jakoś nie wygląda, żeby aż tyle miało sie tam spokojnie pomieścić
A tutaj jeszcze raz salon, z dobrze widocznym prostokątnym wykuszem, który jest ogromny. Mamy teraz dylemat jakie tam okna wstawić, żeby dobrze wyglądało.
Dolna łazienka najprawdopodobniej zostanie tylko toaletą, będzie mała ale ma być jakaś odlotowa. Jaka - nie wiem - koncepcji brak. Umywalka najlepiej nablatowa - w owalnym lub eliptycznym kształcie, mała ilość kafli - może odrobina mozaiki. Widziałam na muratorze taka śliczną umywalkę w szarej łazience, na drewnianym blacie - mam jej foty, ale nie pamiętam autora łazienki. Szukam czegoś podobnego, ale jeszcze nie znalazłam. Kształt jednakże zbliżony do Aveo - Villeroy & Boch (oby tylko tańsze znaleźć). Zdjęcie ze stronki VB:
Jeśli chodzi o górne łazienki (bo będą 2) to w jednej - dziecięcej - na pewno będą kafle Baldocer - Colors. Zakochałam się w nich nieodwracalnie :) Dominowac ma biały z tymi wielokolorowymi wstawkami, podłoga kolorowa - błekit, może jasna zieleń. Aranżacja z oficjalnej stronki:
Podlewanie sie opłaciło. Najpierw na ławach wyrosła jakaś papa, a potem... niech się mury pną do góry! Dorobiliśmy się także prawie prądu - prawie, bo jeszcze umowę na prąd budowlany musimy podpisać. Na razie dobry sąsiad użycza odrobinę.
Miało być teraz o wnętrzach i będzie, ino krótko bo strasznie zmęczona jestem.
Ostatnio mam fazę na szarości. Jeszcze rok temu jakby mi ktoś o szarym kolorze powiedział to bym mu po łbie postukała - to był wybitnie nie mój kolor. Ale pewnie pod wpływem panującej na muratorze szajby na szarości, coś mi się poprzestawiało i teraz taką fazę mam i ja :)
Na całym dole planujemy podłogówkę a z związku z tym i kafle. Ponieważ nie do końca wizja kafli w salonie do mnie przemawiała (i przemawia) wywalczyłam, że kafle będą drewnopodobne. Z rodzimych producentów chyba nic nie przebije Woodentica, więc na tym się skupiam. Ale ponieważ ma być także szaro to po przeglądnieciu różnych kolekcji wybór padł na Affrona, także Paradyżu. Szary będzie w holu, kuchni, pewnie w okolicy kominka także.
Nie jesteśmy jeszcze zdecydowani na odcień Woodentica - mam taką małą symulację zrobioną w paincie. Mam nadzieję to skonfrontować na żywo. Na obrazku jest Affron (wraz z dostępnymi mozaiką i takimi paskami) oraz 3 dostępne rodzaje Woodentica - najaśniejszy beige, średnia ochra i ciemniejszy brown. Który Wam się najbardziej podoba?
Dzisiaj rano dostaliśmy sms-a od wykonawcy, że beton jedzie i będą zalewać ławy. Spieszyliśmy się bardzo żeby to zobaczyć, ale niestety jak przebiliśmy się przez całe miasto i dojechaliśmy na działkę okazało się, że całość już zalana... nie będzie więc fotek z gruchą, a tylko końcowy stan :)
W czwartek rano w ławy wlano chudziak, potem zakręcono większość zbrojenia, ułożono bednarkę, przyspawano ją do zbrojenia. Kierbud obejrzał, pochwalił. Wczoraj budowa prezentowała się następująco:
Pogoda nas wczoraj nie rozpieszczała - 4 godziny spędziłam w kaloszach na działce, przez kolejne 4 pod kołdrą i kocem usiłowałam wrócić do normalnej temperatury :)
Wczoraj zebrano humus i wytyczono ławy. Dzisiaj kilku chłopa ręcznie kopało. Na działce krajobraz jak po bitwie :) Zdjęcia pokazują to najlepiej.
W czwartek pewnie będzie wybieranie wody, która napada jutro [eh ta pogoda!], potem pogłębianie wykopów do odpowiedniej głębokości i zalewanie chudziaka (albo jeśli nie będzie ryzyka kolejnego deszczu to od razu układanie zbrojenia i zalewanie ław].
Skoro już zaczęliśmy tę budowę, to mogę już spokojnie umawiać się z architektem wnętrz. Póki co mam trochę własnych planów i przemyśleń nt. wnętrz - na pewno się nimi podzielę.
Aniuhubi - mam prośbę. Mogłabyś wrzucić mi jakąś fotę zrobioną od strony garażu na garaż i domek od tamtej strony? Chciałabym zobaczyć jaka jest różnica w poziomach dachów po podniesieniu o 1 pustak strychu nad garażem. Chętnie na priv albo w komentarze :) Dzięki!
O 7 rano na działkę na zajechać sporo luda - geodeta, wykonawcy, potem jeszcze archeolodzy i kierbud. A to wszystko będę nadzorować ja - Claris :) na tę piękną okoliczność przyrody wezmę chyba urlop na żądanie w pracy, bo jakoś inaczej nie widzę szansy. Oby nie padało.....
Wkrótce zacznie się fotorelacja - w zapomnienie odejdzie piękna łąka - szykujemy się na błotko budowlane. W kalosze jesteśmy zaopatrzeni :)
ALLELUJA! Nadeszła wiekopomna chwila... tydzień temu odebraliśmy
POZWOLENIE NA BUDOWĘ
Już zaczynaliśmy wątpić czy kiedyś to napiszemy. Teraz zabieramy się więc do pracy.
Plan jest taki - robimy stan 0 teraz, jeszcze przed zimą, ASAP jak to mówią, a resztę na wiosnę. Wykonawca jest wstępnie wybrany (sprawdzony), wycena jest, do kierbuda umówionego na wiosnę callnę jutro. Czekamy na uprawomocnienie...
Musimy jeszcze zrobić przyłącze prądu [bo i skrzynka w międzyczasie na działce stanęła] oraz załatwić jakoś wodę. Chyba skończy się na razie na jakimś 1000L zbiorniku - widma wodociągu na razie nie widać, może w przyszłym roku? [uprzedzam pytania - studni wykopać się nie da - strefa ochronna cmentarza].
Koncepcja się nie zmieniła, dalej budowa z silki + dach z karpiówki [choć Małż coś ostro ostatnio lobbuje w kierunku czegoś tańszego, ale ja się nie dam, zboczenie mam od lat wielu na tę karpiówkę] :)
To teraz dopiero proszę o mocne kciuki - w robocie sajgon jak cholera i pogodzenie tego z budowaniem będzie zapewne trudniejsze niż kiedyś przewidywałam. Ale damy radę :)