Mysle ze twoj przyklad pokazuje, ze jednak jest konieczny. U mnie z kratki do pokojow wydmuchiwane jest powietrze o temperaturze nawet powyzej 90 stopni. Jak jest u ciebie?
Moim zdaniem wiekszosc ciepla, ktore wytwarza twoj kominek nie jest zaciagane przez turbine i gromadzi sie pod sufitem w salonie (tam nie masz mieszania) i powoli ogrzewa poddasze. Wystraczy wylaczyc turbine na 30 minut aby sie przekonac, czy zaciaga powietrze przez wentylacje albo zatkac te kratke w kuchni (wtedy pociagnie przez lazienke ale slabiej, bo sa drzwi)
Dustrybutor to groszowa sprawa w porownaniu z reszta instalacji i robi sie je "na miare". U ciebie moglby miec np. tylko dwa otwory (turbina + bypass w razie awarii pradu). Mozna i bez, ale w "dystrybucji" chodzi chyba o to, aby kierowac gorace powietrze tam, gdzie chcemy. Inaczej po co taka wydajna turbina?
Jak pisalem wyzej przy powierzchni jaka masz wystarczy otworzyc wszystkie drzwi i cieplo samo sie rozejdzie i bez turbiny (chociaz nie wszedzie idelnie i rownomiernie).
Coz, musisz to sam przemyslec. Ja np. mam teraz niewielkie wentylatory koncowe w kazdym pomieszczeniu i moge sterowac nimi oddzielnie, ale kosztem wiekszego halasu. Ogrzewam sie kominkiem 5 rok i przeszedlem juz chyba wszystko: od wyziebionej kuchni (cos jak u Ciebie) na poczatku, przez spalona turbine, po pekniety wklad i rozbieranie calosci. Mam doswiadczenie