Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Żonka Artka

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    307
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Żonka Artka

  1. Cześć Agnieszko Co do montażu okien... prawdopodobnie byłam bardzo upierdliwa, ale wyznaję zasadę: "płacę więc wymagam". My mamy okna 200 x 150 i przy nich są po 4 kotwy (góra, dół) i po 2 ( lewa, prawa). Przy oknach tarasowych i balkonowych po 4-ry (góra, dół ) i 4-ry (lewa, prawa). Przy łukach znacznie więcej. Nawet te najmniejsze okna są montowane na kotwach, po 1-ej (góra, dół, lewa, prawa). Pozdrawiam, B.
  2. Wiadomość dnia: "dotyczy : przekwalifikowania projektowanej sieci wodociągowej do projektowanych budynków mieszkalnych na działkach ........ i ........ przy ulicy ........ w ........ na przyłącze wodociągowe..." "...w odpowiedzi na pismo z dnia ..... w sprawie jw. ........ wyraża zgodę na przekwalifikowanie projektowanej sieci wodociągowej do budynków mieszkalnych na działkach ........ i ......... na przyłącze wodociągowe." Cóż... nasza radość jest ogromna. Było już zgłoszenie rozpoczęcia budowy (na 13.06.07r.), podpisy i ... niedługo zaczynamy !!!! Do pokonania mamy: * przewiert pod drogą * 180m wykopów i "położenia wodociągu" (50-60 pln/mb wykopu) Będzie woda !!!!!!!!!!!! ---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Dzisiaj dotarły do mnie (WKOŃCU!!!! - po miesiącu... już traciłam nadzieję) kinkiety gipsowe do salonu. Dokładnie takie: * trzy narożne: http://images12.fotosik.pl/64/8edc315bf5d9fc10.jpg * i jeden zwykły: http://images12.fotosik.pl/64/db23f2263a66c2d9.jpg * a efekt świetlny ma być następujący: http://images21.fotosik.pl/359/485501199d1bff10.jpg
  3. Wiadomość dnia: :D "dotyczy : przekwalifikowania projektowanej sieci wodociągowej do projektowanych budynków mieszkalnych na działkach ........ i ........ przy ulicy ........ w ........ na przyłącze wodociągowe..." "...w odpowiedzi na pismo z dnia ..... w sprawie jw. ........ wyraża zgodę na przekwalifikowanie projektowanej sieci wodociągowej do budynków mieszkalnych na działkach ........ i ......... na przyłącze wodociągowe." :D :D Cóż... nasza radość jest ogromna. Było już zgłoszenie rozpoczęcia budowy (na 13.06.07r.), podpisy i ... niedługo zaczynamy !!!! Do pokonania mamy: * przewiert pod drogą * 180m wykopów i "położenia wodociągu" (50-60 pln/mb wykopu) Będzie woda !!!!!!!!!!!! ---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Dzisiaj dotarły do mnie (WKOŃCU!!!! - po miesiącu... już traciłam nadzieję) kinkiety gipsowe do salonu. Dokładnie takie: * trzy narożne: http://images12.fotosik.pl/64/8edc315bf5d9fc10.jpg * i jeden zwykły: http://images12.fotosik.pl/64/db23f2263a66c2d9.jpg * a efekt świetlny ma być następujący: http://images21.fotosik.pl/359/485501199d1bff10.jpg
  4. Podsumowanie minionego tygodnia: 1. Sprawa z wodociagiem wciąż niewyjaśniona... 2.Trwają przygotowania do wylewek... http://images21.fotosik.pl/354/cf04f8444694d667.jpg href="www.fotosik.pl" rel="">http://images21.fotosik.pl/354/03d8e2d79b266bf0.jpg href="www.fotosik.pl" rel="">http://images12.fotosik.pl/53/59acdf702a6610a7.jpg href="www.fotosik.pl" rel="">http://images22.fotosik.pl/124/d109d5ddf953ee94.jpg widok ze schodów http://images12.fotosik.pl/53/786d23ab70d0360a.jpg jadalnia href="www.fotosik.pl" rel="">http://images22.fotosik.pl/124/915e89a76cbf34e8.jpg hol href="www.fotosik.pl" rel="">http://images12.fotosik.pl/53/e748c32c0353e631.jpg pokój gościnny http://images22.fotosik.pl/124/174fc24ad321452c.jpg gabinet Artka http://images12.fotosik.pl/53/7aa2e17d72508597.jpg górna łazienka http://images12.fotosik.pl/53/2ee64e6d6c9a5314.jpg 3. Znależliśmy dwie ekipy do wykonania płyt g-k na poddaszu. Czekamy na wycenę robocizny. Panowie robią również sufity podwieszane i kładą kafelki. Dostaliśmy zaproszenie do obejrzenia ich prac. 4. Zamówiliśy schody - okres oczekiwania 3 m-ce ( na wrzesień) 5.Tydzień temu odwiedziliśmy targi budowlane i tam znależliśmy firmę do wykonania kominka "na gotowo" - wkład + obudowa z płyt + obudowa z piaskowca i marmuru = 6.500 pln Czy to dużo, mało, czy normalnie ???? 6. Zamówiliśmy drzwi stalowe do kotłowni - ok.700 pln A na koniec, specjalnie dla Agnieszki, obiecane zdjęcia "antykopnika" przy drzwiach tarasowych: http://images22.fotosik.pl/124/1085a88282f7f4a6.jpg href="www.fotosik.pl" rel="">http://images21.fotosik.pl/354/579ffbd40bedb26d.jpg href="www.fotosik.pl" rel="">http://images11.fotosik.pl/62/c6705c3ff3824026.jpg
  5. Podsumowanie minionego tygodnia: 1. Sprawa z wodociagiem wciąż niewyjaśniona... 2.Trwają przygotowania do wylewek... http://images21.fotosik.pl/354/cf04f8444694d667.jpg http://images21.fotosik.pl/354/03d8e2d79b266bf0.jpg http://images12.fotosik.pl/53/59acdf702a6610a7.jpg http://images22.fotosik.pl/124/d109d5ddf953ee94.jpg widok ze schodów http://images12.fotosik.pl/53/786d23ab70d0360a.jpg jadalnia http://images22.fotosik.pl/124/915e89a76cbf34e8.jpg hol http://images12.fotosik.pl/53/e748c32c0353e631.jpg pokój gościnny http://images22.fotosik.pl/124/174fc24ad321452c.jpg gabinet Artka http://images12.fotosik.pl/53/7aa2e17d72508597.jpg górna łazienka http://images12.fotosik.pl/53/2ee64e6d6c9a5314.jpg 3. Znależliśmy dwie ekipy do wykonania płyt g-k na poddaszu. Czekamy na wycenę robocizny. Panowie robią również sufity podwieszane i kładą kafelki. Dostaliśmy zaproszenie do obejrzenia ich prac. 4. Zamówiliśy schody - okres oczekiwania 3 m-ce ( na wrzesień) 5.Tydzień temu odwiedziliśmy targi budowlane i tam znależliśmy firmę do wykonania kominka "na gotowo" - wkład + obudowa z płyt + obudowa z piaskowca i marmuru = 6.500 pln Czy to dużo, mało, czy normalnie ???? 6. Zamówiliśmy drzwi stalowe do kotłowni - ok.700 pln A na koniec, specjalnie dla Agnieszki, obiecane zdjęcia "antykopnika" przy drzwiach tarasowych: http://images22.fotosik.pl/124/1085a88282f7f4a6.jpg http://images21.fotosik.pl/354/579ffbd40bedb26d.jpg http://images11.fotosik.pl/62/c6705c3ff3824026.jpg
  6. Cześć Te drzwi to pomysł mojego męża. Na początku patrzyłam na nie trochę krzywo, ale teraz jestem z nich bardzo zadowolona. Nie martwię się, że "wejdę na szybę" albo, że porozrzucane na tarasie rzeczy uderzą w okno. Poza tym, przy tak duzej powierzchni okna jest to dodatkowe wzmocnienie samej jego konstrukcji. Obiecuję, że przy najbliższej okazji zrobię zdjęcie z bliska. Pozdrawiam
  7. ...dramatu ciag dalszy... Poszłam do P. Naczelnik wydziału w celu ostatecznego wyjaśnienia sprawy i...nagle okazało się, że do wszczęcia postępowania w sprawie naszych wniosków będzie jeszcze potrzebna WZ-ka dla działki po drugiej stronie drogi, przez którą będziemy robić przewiert ... !!!!!!!!! Żeby było śmiesznie plan zagospodarowania przestrzennego gmina ustaliła tylko do linii drogi od naszej strony, mało tego zgody włascicieli w/w działki nigdy nie uzyskamy, bo... spoczywaja w pokoju na tamtym świecie !!! SUPER !!! Na odchodne zapytałam tylko, czy sobie ze mnie żartują ? Oczywiście dostałam propozycję, której odrzucenie byłoby grzechem: ponowne złożenie wniosku !!! Pojechałam do domu, przespałam sprawę i po kilku dniach wysłałam Artka w celu ponownego złożenia tego cholernego, uzupełnionego - jak nam się wtedy wydawało, stosu papierów. Po trzech dniach dostałam telefon z informacją, że w dokumentach znowu czegoś brakuje, ale tym razem (4-ta już pani) nie będzie jeszcze teraz wysyłała wezwania terminowego, tylko daje nam grzecznościowo tydzień na uzupełnienie braków. GRZECZNOŚCIOWO ... PO TYLU MIESIĄCACH PUSTY ŚMIECH MNIE OGARNĄŁ !!! Podsumowując, ostatnia wizyta w starostwie zakończyła się: * ze strony urzędu - wydaniem nam całej listy brakujących dokumentów * z naszej strony - odbiorem całej dokumentacji i postanowieniem załatwienia sprawy w INNY sposób... Aktualnie nadal jesteśmy w zawieszeniu. Czekamy na decyzję z wodociagów w sprawie przekwalifikowania inwestycji. Jeśli uda nam się to załatwić po naszej myśli, to w/w urząd może nas...
  8. ...dramatu ciag dalszy... Poszłam do P. Naczelnik wydziału w celu ostatecznego wyjaśnienia sprawy i...nagle okazało się, że do wszczęcia postępowania w sprawie naszych wniosków będzie jeszcze potrzebna WZ-ka dla działki po drugiej stronie drogi, przez którą będziemy robić przewiert ... !!!!!!!!! Żeby było śmiesznie plan zagospodarowania przestrzennego gmina ustaliła tylko do linii drogi od naszej strony, mało tego zgody włascicieli w/w działki nigdy nie uzyskamy, bo... spoczywaja w pokoju na tamtym świecie !!! SUPER !!! Na odchodne zapytałam tylko, czy sobie ze mnie żartują ? Oczywiście dostałam propozycję, której odrzucenie byłoby grzechem: ponowne złożenie wniosku !!! Pojechałam do domu, przespałam sprawę i po kilku dniach wysłałam Artka w celu ponownego złożenia tego cholernego, uzupełnionego - jak nam się wtedy wydawało, stosu papierów. Po trzech dniach dostałam telefon z informacją, że w dokumentach znowu czegoś brakuje, ale tym razem (4-ta już pani) nie będzie jeszcze teraz wysyłała wezwania terminowego, tylko daje nam grzecznościowo tydzień na uzupełnienie braków. GRZECZNOŚCIOWO ... PO TYLU MIESIĄCACH PUSTY ŚMIECH MNIE OGARNĄŁ !!! Podsumowując, ostatnia wizyta w starostwie zakończyła się: * ze strony urzędu - wydaniem nam całej listy brakujących dokumentów * z naszej strony - odbiorem całej dokumentacji i postanowieniem załatwienia sprawy w INNY sposób... Aktualnie nadal jesteśmy w zawieszeniu. Czekamy na decyzję z wodociagów w sprawie przekwalifikowania inwestycji. Jeśli uda nam się to załatwić po naszej myśli, to w/w urząd może nas...
  9. ... i witam ponownie Maj pełną gębą !!! Wiosenne burze i burzyczki szaleją za oknami, ... wczoraj było gradobicie aktualnie popaduje kapuśniaczek i powietrze zrobiło się jakieś znośniejsze... Generalnie rzecz ujmując - bardzo lubię ten miesiąc A na budowie Moi Drodzy "robota wre" !!! Po ostatniej niemiłej niespodziance miałam spore wątpliwości co do kontynuacji dziennika, ale ta dzika radość jaką daje mi "budowanie" i chęć podzielenia się nią z innymi jest silniejsza ... Cóż, na złodzieja nie ma rady !!! Można tylko być ostrożniejszym, no i pilnować "swojego"... Tak więc: ŚPIMY W NASZYM NOWYM DOMKU !!!!! Już pierwszej nocy odkryłam, że w naszej chacie zadomowili się dzicy lokatorzy. Cała rodzinna banda !!! Wśrod nich Żółtodzioby, wiecznie głodne i rozdarte... nawet w środku ciemnej nocy !!! Ale to nie wątek przyrodniczy, więc przechodzę do rzeczy. Otóż, wykonane zostały: * instalacja wodna * instalacja kanalizacyjna * instalacja centralnego ogrzewania * "podłogówka" w kuchni, jadalni, holu, wiatrołapie i górnej łazience * wyprowadzenie instalacji pod solary * zakończono instalację elektryczną * "podciągnięto" nam prąd do domku (nie w 100 %, bo wszystko czeka na "energetykę" i jej gest : odbiór przyłącza i "puszczenie" cennej energii naszym kabelkiem ) * montaż podbitki prawie ukończony, (jeszcze tylko ostatni raz ją pomaluję i będzie cacy ) * w międzyczasie nawiedziła nas kontrola Rzeczoznawcy z Banku odnośnie wypłaty II transzy i...o dziwo, od kiedy on sam rozpoczął budowę, to stał się taki jakiś bardziej wyrozumiały, przychylny, bardziej ludzki ... Prawda,że sporo jak na niecałe trzy tygodnie? Jednak tutaj kończy się nasza radość... ...a rozpoczyna dramat! I nie myślcie, że przesadzam. Zaczynamy się obawiać, że szybciej wybudujemy i wykończymy nasze domy, aniżeli doczekamy się pozwolenia na rozbudowę sieci wodociągowej, a tym samym obecności wody w naszych kranach !!! Szczerze mówiąc, nawet nie wiem jakim mianem określić sprawę dotyczącą w/w pozwolenia. Cała historia rozpoczęła się we wrześniu 2006 roku. Przy wniosku, z którym wystąpił nasz sąsiad brakowało pewnych "papierków". Sąsiad z racji tego, że nic jeszcze wtedy nie podejrzewał (!!!!!!) zastosował się do wymagań pracowników starostwa i wyruszył w ślad za wymaganymi dokumentami. Czas płynął, teczka ze zbieranymi dokumentami pęczniała, a kiedy została skompletowana sąsiad udał się do starostwa, ponownie złożył wniosek o w/w pozwolenie i cierpliwie czekał. Była druga połowa gudnia 2006r. Minęły święta, sylwester, nowy rok i wniosek sąsiada został ponownie odrzucony. Tym razem powodem był brak raporu dotyczącego wpływu realizowanego przedsięwzięcia na środowisko. Dobrnęliśmy do połowy stycznia 2007r. Miesiąc naszego cennego czasu został zmarnowany przez niedopatrzenie, bądż niekompetencję pracownika wydziału arch. i bud. Kierunek - Urząd Gminy. Wystąpiliśmy razem z sąsiadem o powyższy raport. Złożyliśmy kolejny wniosek !!! Gmina musiała wystapić do Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej, ta następnie występowała z kolejnymi pismami do Gminy, ta znowu do Sanepidu. Korespondencja między tymi dwoma urzędami była w pełym rozkwicie !!! W międzyczasie Pani, która zajmowała się Naszą sprawą wybrała się na dłuższe "chorobowe", a jej zastępczyni nie potrafiła nawet znależć teczki z naszymi dokumentami, nie wspominając już o tym, że nie miała zielonego pojęcia o co ją pytam. Decyzję o tym, że raport środowiskowy nie jest wymagany przy realizacji naszego przedsięwzięcia otrzymaliśmy po upływie 3,5 miesiąca od daty złożenia wniosku!!! I co Wy na to ?????????? Ale, ale... perypetii ciag dalszy !!! Tym razem, w połowie kwietnia, jednocześnie z sasiadem złożyliśmy w starostwie wnioski o pozwolenie na rozbudowę wspominanej już niejednokrotnie sieci. Przypominam, że dla sąsiada to już był trzeci raz. Minęły dwa tygodnie. 30 kwietnia, w godzinach popołudniowych, dostaliśmy listy (za zwrotnym potwierdzeniem odbioru) z wyżej wymienionego urzędu i po ich otwarciu mało szlag Nas wszystkich nie trafił !!!! WEZWANIE DO UZUPEŁNIENIA WNIOSKU !!! TERMIN - 7 DNI OD MOMENTU DORECZENIA PISMA !!! W SYTUACJI NIEDOPEŁNIENIA CZYNNOŚCI WNIOSEK ZOSTANIE ODRZUCONY !!! Pragnę tylko nadmienić, że w tym nieprzekraczalnym terminie znalazły się takie dni jak: * 1 maja - święto * 3 maja - święto * sobota - urząd nie pracuje, logiczne, nie ??? * niedziela - Na dzieńdobry wyskoczyły więc z obiegu 4-ry z przysługujacych nam 7-dmiu dni !!!!! Całość, to długi majowy "łikend", podczas którego nie było 80% urzędników, a nam, jak się okazało, potrzebna była jeszcze decyzja z gminy dotycząca lokalizacji inwestycji. Wywiązanie się ze stawianych nam warunków było fizycznie niemożliwe !!! Krew najgorętsza mnie zalała!!! Oczywiście Nasze wnioski zostały odrzucone !!! Osobiście wybrałam się do odpowiedniego wydziału starostwa. Kazałam sobie wszyściutko wytłumaczyć - po polsku, słowo po słowie, w celu dobrego zrozumienia!!! Dowiedziałam się, że na wniosku brakowało: * nr działki sąsiada ( składaliśmy wnioski razem i nr-ry starostwo miało podane na jak na tacy ) * pisemnej zgody na przejście przez jego działkę ( była wpięta i podpisana przez sąsiadów na 3-ciej stronie projektu ) * opłaty skarbowej na konto kasy starostwa (przy składaniu wniosku nawet mowy o tym nie było ). Zupełnym przypadkiem doszły mnie też słuchy, że już 3-cia osoba z kolei zajmowała się naszą sprawą. I każda z tych trzech znajdowała coraz to inne braki !!! KPINA i KOMPLETNY BRAK KOMPETENCJI ZE STRONY PRACOWNIKÓW TEGO WYDZIAŁU STAROSTWA !!!
  10. ... i witam ponownie Maj pełną gębą !!! Wiosenne burze i burzyczki szaleją za oknami, ... wczoraj było gradobicie aktualnie popaduje kapuśniaczek i powietrze zrobiło się jakieś znośniejsze... Generalnie rzecz ujmując - bardzo lubię ten miesiąc A na budowie Moi Drodzy "robota wre" !!! Po ostatniej niemiłej niespodziance miałam spore wątpliwości co do kontynuacji dziennika, ale ta dzika radość jaką daje mi "budowanie" i chęć podzielenia się nią z innymi jest silniejsza ... Cóż, na złodzieja nie ma rady !!! Można tylko być ostrożniejszym, no i pilnować "swojego"... Tak więc: ŚPIMY W NASZYM NOWYM DOMKU !!!!! Już pierwszej nocy odkryłam, że w naszej chacie zadomowili się dzicy lokatorzy. Cała rodzinna banda !!! Wśrod nich Żółtodzioby, wiecznie głodne i rozdarte... nawet w środku ciemnej nocy !!! Ale to nie wątek przyrodniczy, więc przechodzę do rzeczy. Otóż, wykonane zostały: * instalacja wodna * instalacja kanalizacyjna * instalacja centralnego ogrzewania * "podłogówka" w kuchni, jadalni, holu, wiatrołapie i górnej łazience * wyprowadzenie instalacji pod solary * zakończono instalację elektryczną * "podciągnięto" nam prąd do domku (nie w 100 %, bo wszystko czeka na "energetykę" i jej gest : odbiór przyłącza i "puszczenie" cennej energii naszym kabelkiem ) * montaż podbitki prawie ukończony, (jeszcze tylko ostatni raz ją pomaluję i będzie cacy ) * w międzyczasie nawiedziła nas kontrola Rzeczoznawcy z Banku odnośnie wypłaty II transzy i...o dziwo, od kiedy on sam rozpoczął budowę, to stał się taki jakiś bardziej wyrozumiały, przychylny, bardziej ludzki ... Prawda,że sporo jak na niecałe trzy tygodnie? Jednak tutaj kończy się nasza radość... ...a rozpoczyna dramat! I nie myślcie, że przesadzam. Zaczynamy się obawiać, że szybciej wybudujemy i wykończymy nasze domy, aniżeli doczekamy się pozwolenia na rozbudowę sieci wodociągowej, a tym samym obecności wody w naszych kranach !!! Szczerze mówiąc, nawet nie wiem jakim mianem określić sprawę dotyczącą w/w pozwolenia. Cała historia rozpoczęła się we wrześniu 2006 roku. Przy wniosku, z którym wystąpił nasz sąsiad brakowało pewnych "papierków". Sąsiad z racji tego, że nic jeszcze wtedy nie podejrzewał (!!!!!!) zastosował się do wymagań pracowników starostwa i wyruszył w ślad za wymaganymi dokumentami. Czas płynął, teczka ze zbieranymi dokumentami pęczniała, a kiedy została skompletowana sąsiad udał się do starostwa, ponownie złożył wniosek o w/w pozwolenie i cierpliwie czekał. Była druga połowa gudnia 2006r. Minęły święta, sylwester, nowy rok i wniosek sąsiada został ponownie odrzucony. Tym razem powodem był brak raporu dotyczącego wpływu realizowanego przedsięwzięcia na środowisko. Dobrnęliśmy do połowy stycznia 2007r. Miesiąc naszego cennego czasu został zmarnowany przez niedopatrzenie, bądż niekompetencję pracownika wydziału arch. i bud. Kierunek - Urząd Gminy. Wystąpiliśmy razem z sąsiadem o powyższy raport. Złożyliśmy kolejny wniosek !!! Gmina musiała wystapić do Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej, ta następnie występowała z kolejnymi pismami do Gminy, ta znowu do Sanepidu. Korespondencja między tymi dwoma urzędami była w pełym rozkwicie !!! W międzyczasie Pani, która zajmowała się Naszą sprawą wybrała się na dłuższe "chorobowe", a jej zastępczyni nie potrafiła nawet znależć teczki z naszymi dokumentami, nie wspominając już o tym, że nie miała zielonego pojęcia o co ją pytam. Decyzję o tym, że raport środowiskowy nie jest wymagany przy realizacji naszego przedsięwzięcia otrzymaliśmy po upływie 3,5 miesiąca od daty złożenia wniosku!!! I co Wy na to ?????????? Ale, ale... perypetii ciag dalszy !!! Tym razem, w połowie kwietnia, jednocześnie z sasiadem złożyliśmy w starostwie wnioski o pozwolenie na rozbudowę wspominanej już niejednokrotnie sieci. Przypominam, że dla sąsiada to już był trzeci raz. Minęły dwa tygodnie. 30 kwietnia, w godzinach popołudniowych, dostaliśmy listy (za zwrotnym potwierdzeniem odbioru) z wyżej wymienionego urzędu i po ich otwarciu mało szlag Nas wszystkich nie trafił !!!! WEZWANIE DO UZUPEŁNIENIA WNIOSKU !!! TERMIN - 7 DNI OD MOMENTU DORECZENIA PISMA !!! W SYTUACJI NIEDOPEŁNIENIA CZYNNOŚCI WNIOSEK ZOSTANIE ODRZUCONY !!! Pragnę tylko nadmienić, że w tym nieprzekraczalnym terminie znalazły się takie dni jak: * 1 maja - święto * 3 maja - święto * sobota - urząd nie pracuje, logiczne, nie ??? * niedziela - Na dzieńdobry wyskoczyły więc z obiegu 4-ry z przysługujacych nam 7-dmiu dni !!!!! Całość, to długi majowy "łikend", podczas którego nie było 80% urzędników, a nam, jak się okazało, potrzebna była jeszcze decyzja z gminy dotycząca lokalizacji inwestycji. Wywiązanie się ze stawianych nam warunków było fizycznie niemożliwe !!! Krew najgorętsza mnie zalała!!! Oczywiście Nasze wnioski zostały odrzucone !!! Osobiście wybrałam się do odpowiedniego wydziału starostwa. Kazałam sobie wszyściutko wytłumaczyć - po polsku, słowo po słowie, w celu dobrego zrozumienia!!! Dowiedziałam się, że na wniosku brakowało: * nr działki sąsiada ( składaliśmy wnioski razem i nr-ry starostwo miało podane na jak na tacy ) * pisemnej zgody na przejście przez jego działkę ( była wpięta i podpisana przez sąsiadów na 3-ciej stronie projektu ) * opłaty skarbowej na konto kasy starostwa (przy składaniu wniosku nawet mowy o tym nie było ). Zupełnym przypadkiem doszły mnie też słuchy, że już 3-cia osoba z kolei zajmowała się naszą sprawą. I każda z tych trzech znajdowała coraz to inne braki !!! KPINA i KOMPLETNY BRAK KOMPETENCJI ZE STRONY PRACOWNIKÓW TEGO WYDZIAŁU STAROSTWA !!!
  11. ... ... no właśnie...
  12. Wczoraj w nocy mieliśmy "nieproszonych gości"... Jednej nocy okradli cztery domy w sasiedztwie !!!!! Ukradli nam wszystkie elektronarzędzia !!!! (poszły wiertarki, szlifierki, piły, itd.) Poprzecinali kłódki i spenetrowali cały garaż Ukradli wszystkie kable elektryczne!!!! ... wszystkim przedłużaczom poobcinali wtyczki i zabrali przewody ... to co im nie pasowało porozrzucali dookoła domu poza ogrodzeniem ... Łazili dookoła domu i zaglądali przez okna co jest w środku ... na wszystkich szybach są odbite ceglaste "paluchy"...tak normalnie, bezkarnie ...do domu nie wpakowali się tylko dlatego, że nic tam nie ma, jest puściutki... i pomyśleć, że jeszcze kilka godzin przed "tym" spokojnie siedzieliśmy sobie na działce... Jestem wku....na ...no...wściekła , rozżalona, czuję się bezsilna !!!!!!! - tak zwyczajnie "wleżli", zniszczyli, ukradli... Nasz sąsiad też stracił narzędzia, ale co gorsze ukradli mu instalację miedzianą: rurki, kolanka, złączki... wszystko ... Wyłamali mu bramę w garażu...taką bezpieczną ... markową - niemiecką To dopiero początek wykończeniówki i boję się, że z postępem prac te "nieproszone wizyty" będa się nasilać... Człowiek "zapieprza dniami i nocami", żeby wybudować i wykończyć, żeby spłacać kredyt, a taki sku....el jeden z drugim przyjdą na gotowe "wyniosą" a resztę poniszczą !!!!!!!!!!!! szczerze mówiąc... straciłam zapał do pisania tego dziennika... ...prześladuje mnie wrażenie, że jest on swoistą "instrukcją obsługi naszego domu"... TAK MI PRZYKRO JEDNAK NAJGORSZA JEST NIEMOC I BEZSILNOŚĆ
  13. Wczoraj w nocy mieliśmy "nieproszonych gości"... Jednej nocy okradli cztery domy w sasiedztwie !!!!! Ukradli nam wszystkie elektronarzędzia !!!! (poszły wiertarki, szlifierki, piły, itd.) Poprzecinali kłódki i spenetrowali cały garaż Ukradli wszystkie kable elektryczne!!!! ... wszystkim przedłużaczom poobcinali wtyczki i zabrali przewody ... to co im nie pasowało porozrzucali dookoła domu poza ogrodzeniem ... Łazili dookoła domu i zaglądali przez okna co jest w środku ... na wszystkich szybach są odbite ceglaste "paluchy"...tak normalnie, bezkarnie ...do domu nie wpakowali się tylko dlatego, że nic tam nie ma, jest puściutki... i pomyśleć, że jeszcze kilka godzin przed "tym" spokojnie siedzieliśmy sobie na działce... Jestem wku....na ...no...wściekła , rozżalona, czuję się bezsilna !!!!!!! - tak zwyczajnie "wleżli", zniszczyli, ukradli... Nasz sąsiad też stracił narzędzia, ale co gorsze ukradli mu instalację miedzianą: rurki, kolanka, złączki... wszystko ... Wyłamali mu bramę w garażu...taką bezpieczną ... markową - niemiecką To dopiero początek wykończeniówki i boję się, że z postępem prac te "nieproszone wizyty" będa się nasilać... Człowiek "zapieprza dniami i nocami", żeby wybudować i wykończyć, żeby spłacać kredyt, a taki sku....el jeden z drugim przyjdą na gotowe "wyniosą" a resztę poniszczą !!!!!!!!!!!! szczerze mówiąc... straciłam zapał do pisania tego dziennika... ...prześladuje mnie wrażenie, że jest on swoistą "instrukcją obsługi naszego domu"... TAK MI PRZYKRO JEDNAK NAJGORSZA JEST NIEMOC I BEZSILNOŚĆ
  14. Cześć! - taaak, kaskaderka ci ze mnie nawet sąsiad wyszedł przed dom jak zobaczył mnie na rusztowaniu. Nie mógł uwierzyć Ps. A co tam u Was?
  15. Cześć Dziękuję bardzo Szczerze mówiąc nie zastanawiałam się jeszcze na jej wykończeniem, na początek pewnie pozostanie tylko wytynkowana, wyszlifowana i pomalowana w kolorze ścian. Pomysł przyjdzie w użytkowaniu . Jeśli chodzi o grubość, to 40-stka Pozdrawiam
  16. Tak bardzo zajęłam się tynkami, że niedokończyłam tematu montażu drzwi wejściowych. Oto "dramatu" ciąg dalszy... Panowie zdemontowali uprzednio zapiankowane drzwi i nie mając wyjścia zabrali się za montaż "na betonie". I tu kolejna niespodzianka !!!!! Przyjechali kompletnie nieprzygotowani !!!!! Podejrzewam nawet, że czekali na to, że pojedziemy kupić im cement itd..... Długo główkowali co możnaby wykombinować w tym przypadku i .... niezaprzeczalny HIT tamtego DNIA: stwierdzili, że podprowadzą tynkarzom worek z zaprawą (dla przypomnienia: tynkarze używali gotowych tynków gipsowych). Tą zachęcajacą propozycją powalili mnie z nóg !!! Do dnia dzisiejszego nie wiem, czy byli świadomi swoich słów i czynów... I w ten oto sposób mogłam stać się, jedyną chyba, właścicielką drzwi antywłamaniowych zamontowanych na tynkach gipsowych !!! Żadna z obecnych przy tym zdarzeniu osób nie pamięta swojej reakcji na słowa "autoryzowanych montażystów" i nie wiemy co spowodowało, że w pośpiechu pojechali oni po cement ... wrócili z jednym opakowaniem . Oszczędność, czy nadzieja, że wystarczy... ???? Około 14-tej panowie przystapili do działania. Obmurowali ościeżnicę... niestety tylko częściowo, bo niezbędny do montażu materiał szybko się "upłynnił". W związku z czym rzucili robotę i obiecali wrócić na następny dzień. Cóż...po tak niefortunnym wstępie, należało się spodziewać innych "niespodzianek" w ich wydaniu. Jak obiecali, tak zrobili: wrócili dzień póżniej i po kilku godzinach "zakończyli", w ich mniemaniu, swoje dzieło. To co zastaliśmy wieczorem wprawiło nas w osłupienie, a mnie osobiście wyprowadziło z równowagi Ościeżnica była obmurowana tylko po bokach i w dodatku niedokładnie, górna przestrzeń nad nią wypełniona była pianką montażową. Wogóle nie było klinów podtrzymujacych ją od spodu i ościeżnica wisiała sobie na kilku kołkach i świeżym betonie. Oprócz tego powyjmowane były kliny blokujace od góry i panowie nawet nie raczyli zapiankować dziur, które po nich zostały Górą świstał sobie wiatr... Jednym słowem - dziadostwo! aż prosiło się o interwencję !!! Dopiero ponowny przyjazd, kolejne poprawki i całodniowy nadzór ich szefa przyniosły zamierzony efekt. Tutaj jeszcze zdjecie ze słynną "dziurawą" pianką montażową http://images20.fotosik.pl/294/1e77742e36332fa0.jpg Teraz wszystko jest jak należy Popraweczki tynkarskie zrobione. Jutro jadę na ostateczny odbiór, (niestety dziś nie dałam rady ) potem rozliczenie i ten etap będziemy mieli "z głowy". Teraz czekamy na ekipę od instalacji wod i co. Zapowiedzieli się na poniedziałek. Czekamy Ps. POSZUKUJEMY PILNIE EKIPY DO POŁOŻENIA PŁYT G-K NA PODDASZU !!!
  17. Tak bardzo zajęłam się tynkami, że niedokończyłam tematu montażu drzwi wejściowych. Oto "dramatu" ciąg dalszy... Panowie zdemontowali uprzednio zapiankowane drzwi i nie mając wyjścia zabrali się za montaż "na betonie". I tu kolejna niespodzianka !!!!! Przyjechali kompletnie nieprzygotowani !!!!! Podejrzewam nawet, że czekali na to, że pojedziemy kupić im cement itd..... Długo główkowali co możnaby wykombinować w tym przypadku i .... niezaprzeczalny HIT tamtego DNIA: stwierdzili, że podprowadzą tynkarzom worek z zaprawą (dla przypomnienia: tynkarze używali gotowych tynków gipsowych). Tą zachęcajacą propozycją powalili mnie z nóg !!! Do dnia dzisiejszego nie wiem, czy byli świadomi swoich słów i czynów... I w ten oto sposób mogłam stać się, jedyną chyba, właścicielką drzwi antywłamaniowych zamontowanych na tynkach gipsowych !!! Żadna z obecnych przy tym zdarzeniu osób nie pamięta swojej reakcji na słowa "autoryzowanych montażystów" i nie wiemy co spowodowało, że w pośpiechu pojechali oni po cement ... wrócili z jednym opakowaniem . Oszczędność, czy nadzieja, że wystarczy... ???? Około 14-tej panowie przystapili do działania. Obmurowali ościeżnicę... niestety tylko częściowo, bo niezbędny do montażu materiał szybko się "upłynnił". W związku z czym rzucili robotę i obiecali wrócić na następny dzień. Cóż...po tak niefortunnym wstępie, należało się spodziewać innych "niespodzianek" w ich wydaniu. Jak obiecali, tak zrobili: wrócili dzień póżniej i po kilku godzinach "zakończyli", w ich mniemaniu, swoje dzieło. To co zastaliśmy wieczorem wprawiło nas w osłupienie, a mnie osobiście wyprowadziło z równowagi Ościeżnica była obmurowana tylko po bokach i w dodatku niedokładnie, górna przestrzeń nad nią wypełniona była pianką montażową. Wogóle nie było klinów podtrzymujacych ją od spodu i ościeżnica wisiała sobie na kilku kołkach i świeżym betonie. Oprócz tego powyjmowane były kliny blokujace od góry i panowie nawet nie raczyli zapiankować dziur, które po nich zostały Górą świstał sobie wiatr... Jednym słowem - dziadostwo! aż prosiło się o interwencję !!! Dopiero ponowny przyjazd, kolejne poprawki i całodniowy nadzór ich szefa przyniosły zamierzony efekt. Tutaj jeszcze zdjecie ze słynną "dziurawą" pianką montażową http://images20.fotosik.pl/294/1e77742e36332fa0.jpg Teraz wszystko jest jak należy Popraweczki tynkarskie zrobione. Jutro jadę na ostateczny odbiór, (niestety dziś nie dałam rady ) potem rozliczenie i ten etap będziemy mieli "z głowy". Teraz czekamy na ekipę od instalacji wod i co. Zapowiedzieli się na poniedziałek. Czekamy Ps. POSZUKUJEMY PILNIE EKIPY DO POŁOŻENIA PŁYT G-K NA PODDASZU !!!
  18. Witam Dopiero dzisiaj trafiłam na Twój "Dziennik". Czytam od dwóch godzin... i nie mogę się oderwać. Piękna, ujmująca życiowa historia bardzo mądrej i silnej kobiety. Jestem pod ogromnym wrażeniem. Trzymam kciuki za Wszystko i za Wszystkich. Życzę dużo zdrówka i pozdrawiam najserdeczniej jak potrafię
  19. Maszynowe tynki gipsowe...1,5 tygodnia i "po sprawie" . Nie będę się rozwodziła nad tym, które są lepsze, zdrowsze, ładniejsze itp. My mamy takie, a nie inne i cieszą nas one bardziej niż bardzo! Mogłabym powiedzieć, że tynkowanie prawie zakończone !!!!! Jutro Panowie mają wpaść tylko po to, aby zaszpachlować małe niedociagnięcia. Ogólnie jesteśmy zadowoleni i z czystym sumieniem możemy polecić naszą ekipę. Są dokładni i bardzo cierpliwi, co przy moim "przypadku" ( i wcale nie jestem upierdliwa, tylko wymagająca... ) jest cechą bardzo pożądaną. Jedynym mankamentem są te nieszczęsne okna, ale...co zrobić Wczoraj pokazałam fragmenty poddasza, dzisiaj kolej na parter... Widok z wiatrołapu na hol, po lewej stronie będą schody, a centralnie w oddali fragment salonu: http://images21.fotosik.pl/235/8f6aa5afbde2d8f8.jpg a teraz z drugiej strony: z holu na wiatrołap i nasze długo oczekiwane drzwi http://images20.fotosik.pl/290/ead1ceb3b95741c3.jpg z salonu na jadalnię i wejście do kuchni http://images20.fotosik.pl/290/8d626c2f6456a57f.jpg spojrzenie "ze schodów" na jadalnię... http://images20.fotosik.pl/290/987e942354652c23.jpg ...i z jadalni na salon http://images20.fotosik.pl/290/ca29d294da76e436.jpg a tu "od podwórka": z tarasu na jadalnię http://images20.fotosik.pl/290/ed58c774cc48ca4f.jpg oto moja ciasna kuchnia http://images21.fotosik.pl/235/cadc1e2f6a3af897.jpg a tu na pierwszym planie słup a za nim wejście do wc i klatka schodowa http://images20.fotosik.pl/290/49150fd0078d1d4c.jpg Robi się coraz faaajniej , ale żeby nie było, że dzisiaj tylko o tynkach, to: * ciąg dalszy podbitkowej historii http://images20.fotosik.pl/290/a16ec6b0f5e330f7.jpg http://images21.fotosik.pl/235/695f8e7131dff93f.jpg http://images21.fotosik.pl/235/bb5e0fb96d2133e4.jpg http://images21.fotosik.pl/235/e8a75580718c2d37.jpg * oraz zaczątki "łogrodu" Czy pamiętacie moje berberysy rok temu? Nie? No to wyglądały tak: http://images4.fotosik.pl/284/cb2194d17ef45039.jpg Dziś zostały ślicznie obkopane, wypielone i aktualnie wygladają tak: http://images21.fotosik.pl/235/79280c1b7f3093d9.jpg a dodatkowo dołączyły do nich małe bukszpanki, które w czasie póżniejszym przetransportujemy wokół tarasu ( ps. dla zainteresowanych 9,99 pln/ 6 szt.- promocja w obi ) http://images20.fotosik.pl/290/474b71d7b25df69f.jpg http://images20.fotosik.pl/290/f6f248e1f99280c0.jpg http://images20.fotosik.pl/290/8c1501a2b570cdbb.jpg ----------------------------------------------------------------------------------------------------------- A na koniec zwierzyniec: http://images20.fotosik.pl/290/d24a6fee93503f14.jpg http://images20.fotosik.pl/290/271b7d41f11e7896.jpg http://images21.fotosik.pl/235/b9b9414bf2ba31a9.jpg Taki niedomyślny ten bociek... ...mógłby wkońcu wylądować u nas http://images20.fotosik.pl/290/4c294c45713cd948.jpg http://images20.fotosik.pl/290/808ab8b8fd9e2349.jpg http://images20.fotosik.pl/290/fc5f34aa8ea9f87f.jpg
  20. Maszynowe tynki gipsowe...1,5 tygodnia i "po sprawie" . Nie będę się rozwodziła nad tym, które są lepsze, zdrowsze, ładniejsze itp. My mamy takie, a nie inne i cieszą nas one bardziej niż bardzo! Mogłabym powiedzieć, że tynkowanie prawie zakończone !!!!! Jutro Panowie mają wpaść tylko po to, aby zaszpachlować małe niedociagnięcia. Ogólnie jesteśmy zadowoleni i z czystym sumieniem możemy polecić naszą ekipę. Są dokładni i bardzo cierpliwi, co przy moim "przypadku" ( i wcale nie jestem upierdliwa, tylko wymagająca... ) jest cechą bardzo pożądaną. Jedynym mankamentem są te nieszczęsne okna, ale...co zrobić Wczoraj pokazałam fragmenty poddasza, dzisiaj kolej na parter... Widok z wiatrołapu na hol, po lewej stronie będą schody, a centralnie w oddali fragment salonu: http://images21.fotosik.pl/235/8f6aa5afbde2d8f8.jpg a teraz z drugiej strony: z holu na wiatrołap i nasze długo oczekiwane drzwi http://images20.fotosik.pl/290/ead1ceb3b95741c3.jpg z salonu na jadalnię i wejście do kuchni http://images20.fotosik.pl/290/8d626c2f6456a57f.jpg spojrzenie "ze schodów" na jadalnię... http://images20.fotosik.pl/290/987e942354652c23.jpg ...i z jadalni na salon http://images20.fotosik.pl/290/ca29d294da76e436.jpg a tu "od podwórka": z tarasu na jadalnię http://images20.fotosik.pl/290/ed58c774cc48ca4f.jpg oto moja ciasna kuchnia http://images21.fotosik.pl/235/cadc1e2f6a3af897.jpg a tu na pierwszym planie słup a za nim wejście do wc i klatka schodowa http://images20.fotosik.pl/290/49150fd0078d1d4c.jpg Robi się coraz faaajniej , ale żeby nie było, że dzisiaj tylko o tynkach, to: * ciąg dalszy podbitkowej historii http://images20.fotosik.pl/290/a16ec6b0f5e330f7.jpg http://images21.fotosik.pl/235/695f8e7131dff93f.jpg http://images21.fotosik.pl/235/bb5e0fb96d2133e4.jpg http://images21.fotosik.pl/235/e8a75580718c2d37.jpg * oraz zaczątki "łogrodu" Czy pamiętacie moje berberysy rok temu? Nie? No to wyglądały tak: http://images4.fotosik.pl/284/cb2194d17ef45039.jpg Dziś zostały ślicznie obkopane, wypielone i aktualnie wygladają tak: http://images21.fotosik.pl/235/79280c1b7f3093d9.jpg a dodatkowo dołączyły do nich małe bukszpanki, które w czasie póżniejszym przetransportujemy wokół tarasu ( ps. dla zainteresowanych 9,99 pln/ 6 szt.- promocja w obi ) http://images20.fotosik.pl/290/474b71d7b25df69f.jpg http://images20.fotosik.pl/290/f6f248e1f99280c0.jpg http://images20.fotosik.pl/290/8c1501a2b570cdbb.jpg ----------------------------------------------------------------------------------------------------------- A na koniec zwierzyniec: http://images20.fotosik.pl/290/d24a6fee93503f14.jpg http://images20.fotosik.pl/290/271b7d41f11e7896.jpg http://images21.fotosik.pl/235/b9b9414bf2ba31a9.jpg Taki niedomyślny ten bociek... ...mógłby wkońcu wylądować u nas http://images20.fotosik.pl/290/4c294c45713cd948.jpg http://images20.fotosik.pl/290/808ab8b8fd9e2349.jpg http://images20.fotosik.pl/290/fc5f34aa8ea9f87f.jpg
  21. główna łazienka http://images21.fotosik.pl/231/54de7ae5a0e9bdf2.jpg nasza sypialnia http://images21.fotosik.pl/231/573d245d920516da.jpg łazienka przy sypialni http://images21.fotosik.pl/231/7d06b8d535dc6c13.jpg wejście do garderoby http://images20.fotosik.pl/286/b61a45ad34524335.jpg pokój... http://images21.fotosik.pl/231/73ee3839d5fc450e.jpg klatka schodowa http://images21.fotosik.pl/231/272d5f178bcfdfc5.jpg ... widziana z góry http://images21.fotosik.pl/231/822d48dfe2e1b75a.jpg ubikacja na parterze http://images21.fotosik.pl/231/ab753c4c59c3d90a.jpg jadalnia http://images20.fotosik.pl/286/1782d5310b46fc73.jpg kuchnia http://images21.fotosik.pl/231/7c3a2cfdaf336861.jpg garaż http://images21.fotosik.pl/231/8a05397decab705f.jpg
  22. główna łazienka http://images21.fotosik.pl/231/54de7ae5a0e9bdf2.jpg nasza sypialnia http://images21.fotosik.pl/231/573d245d920516da.jpg łazienka przy sypialni http://images21.fotosik.pl/231/7d06b8d535dc6c13.jpg wejście do garderoby http://images20.fotosik.pl/286/b61a45ad34524335.jpg pokój... http://images21.fotosik.pl/231/73ee3839d5fc450e.jpg klatka schodowa http://images21.fotosik.pl/231/272d5f178bcfdfc5.jpg ... widziana z góry http://images21.fotosik.pl/231/822d48dfe2e1b75a.jpg ubikacja na parterze http://images21.fotosik.pl/231/ab753c4c59c3d90a.jpg jadalnia http://images20.fotosik.pl/286/1782d5310b46fc73.jpg kuchnia http://images21.fotosik.pl/231/7c3a2cfdaf336861.jpg garaż http://images21.fotosik.pl/231/8a05397decab705f.jpg
  23. MAMY TYNKI !!! Przez 3,5 dnia panowie wytynkowali całą górę, wszystkie sufity na parterze i garaż . Teraz to jest fajnie
  24. MAMY TYNKI !!! Przez 3,5 dnia panowie wytynkowali całą górę, wszystkie sufity na parterze i garaż . Teraz to jest fajnie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...