hej, może już nie w porę, ale pozwolę sobie podzielić się doświadczeniami, jako stary forumowicz z dośiwadczeniem, który na lata już chyba stacił kontakt z forum....
Obiektem, na którym zbierałem doświadczenia podłogowe jest stary dom, a właściwie jego parter. Dom jest podpiwniczony - w piwnicy kolebki (sklepienie beczkowe) o podstawie niemal na wyskości posadzki. Nie udalo mi się wbrew pierwotnym założeniom wybrać całej podsypki zalegającej na sklepieniu. W niej (gęsto ubitej) ułozone były przegnite legary, na których nabite były deski. Zdjąłej delikatnie deski (zestaw narzędzi - różnej wielkości łomy, młotki i obcęgi), tak by jak najmniej zniszczyć. Wybrałem podsypkę na wysokość nowych legarów. Stare legary (te, które nie były zgnite) wbiłem w podsypkę, nałozyłem folię z zakładem na ściany dookoła. Następnie na połozyłem nowe legary (przekrój 16x16 i 8x16 w odstępach ok. 40-50cm). W ich dolnej części wsunąłem stare płyty pilśnoiwe (uprzednio nabite na podłogę), na nich połozyłem wełnę mineralną - tak by do górnej krawędzi legarów pozostał odstęp ok. 4-5 cm), na legarach położyłem tekturę (można kupić "żebrowaną" w castoramiie) i na tym nabijałem na powrót stare deski. Niestety nie miały równej wysokości, więc przydały się dorobione "dobijaki", które chowały gwoździe na gł. ok. 05-1 cm. Bez żadnego pióro/wpustu, oszlifowane brzegi dociśnięte klinami "na styk". Później spece szlifowali podłogi do równego poziomu, czasem papierem do równania betonu i później - z powodu słabości desek twardy lakier, w częsći taki, jaki używa się do sal gimnastycznych (częściowo wcześniej jeszcze bejca, aby nadać podłodze odpowiedni kolor). Efekt - stare podłogi bez zbytnich szapar w wesji lowbadżetowej - rzuca na kolana każdego gościa, zazdroszczącego starych podłóg. W kuchni chciałem położyć kafle, więc na legary została zamonotowana gruba płyta osb na pióro/wpust, na to płyty podłogowe gk i na to kafle - trzyma po blisko 3 latach bez problemu...
Nie ukrywam, że chciałem wykorzystać stary materiał i zaoszczędzić, a efekt przeszedł me oczekiwania. Niektórzy okołowrocławscy mieli okazję zobaczyć (smoku, yemiołka, dachowiec i inni), więc można zapytać, czy to funkcjonuje..
Ukłony
Sławek