A ja mieszkam w mieszkaniu, gdzie mam położone deski sosnowe.Mieszkanie ma 8 lat a deski 7.Długo trwało ich układanie ale się opłacało.Stolarz(z polecenia i sprawdzony)był prawdziwym znawcą układania podłóg, z resztą specjalizował sie w podłogach i schodach.Deski polakierowane zostały lakierem 2-u składnikowym(takim najbardziej chamskim).W domu nie mamy dywanów,chodzimy w butach,mamy psa który ma pazury jak dinozaur i rysy nam nie przeszkadzają.A jak raz na jakiś czas deski wypolerujemy to wyglądaja jak nowe.Kiedyś burza zalała nas przez okna połaciowe,woda stała na podłodze parę godzin a na podlodze nawet szparki nie powstały.Tak, jestem z nich zadowolona, tworzą klimat,może sosna jest za miękka ale każde drzewo prędzej czy póżniej będzie nosiło ślady uzytkowania. I nie róbcie tragedii z pastowania, przecież raz na jakiś czas można kogoś zatrudnić do pastowania.