Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

bertolo

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    725
  • Rejestracja

Wpisy blogów dodane przez bertolo

  1. bertolo
    Dzisiaj nadszedł ten dzień !!!
     

    Hurra!!!
     

    Wtorek 04.09.2008 z samego rana.
     

    Zalewanie ław naszego Tymka.
     

    Pierwsza grucha pojawiła się na horyzoncie z pół godzinnym opóźnieniem. Ale najwazniejsze, że przyjechała. A za nią nastepna.
     
     
     

    http://images6.fotosik.pl/272/da39e6fd63d2acbemed.jpg
     
     


    Przerażenie w oczach Pani inwestor. Bała się, że "beka' poprzestawia nasz płot i bramę. Ale nic takiego nie miało miejsca. Rozterki Pani inwestor przegrały z radością z popełnianego dzisiaj czynu.
     
     
     

    http://images6.fotosik.pl/272/18b8a6be38015d70med.jpg
     
     


    Bardzo podoba mi się ten "wysięgniczek". Zakres pracy 28 metrów
     

    Pan z pulpitem sterowniczym na biodrze sprawił, że pompa dosięgła wszedzie.
     
     
     

    http://images6.fotosik.pl/272/ffb6087b3caea8ecmed.jpg
     
     


    Piewrszy narożnik naszego Tymka.
     

    Zaraz popłynie beton klasy b-20.
     
     
     

    http://images6.fotosik.pl/272/c8d5ebe543d1e5d5med.jpg
     
     


    I pierwsze drobne w pierwszym narożniku.
     

    Co by pieniądze się domu trzymały.
     

    Majster sie śmiał, że nie zapomnielismy o "tradycji"
     
     
     

    http://images6.fotosik.pl/272/6900216b4a32fbc7med.jpg
     
     


    http://images6.fotosik.pl/272/23846a591027c0ffmed.jpg
     
     


    http://images6.fotosik.pl/272/e2eb8c6c8bf873a9med.jpg
     
     


    Inwestror wraz z ojcem pochyla sie głęboko nad zaistniałą sytuacja lania tak zwanego betonu w dół.
     
     
     

    http://images6.fotosik.pl/272/1b98f13069597d9cmed.jpg
     
     


    http://images6.fotosik.pl/272/53a81104df01061dmed.jpg
     
     


    http://images6.fotosik.pl/272/89100fd5565fc76cmed.jpg
     
     


    A tu szukam kolejnych drobnych w kieszeni, na kolejny narożnik domu.
     
     
     

    http://images6.fotosik.pl/272/b002c574416da351med.jpg
     
     


    http://images6.fotosik.pl/272/b7ce8b75189e2b00med.jpg
     
     


    Monety w kolejnym narożniku.
     

    Zwrćcie uwagę, że wśród drobniaków nie wiem jakim cudem znalazł sie "antyczny" żeton A do budki telefonicznej Telekomunikacji Polskiej.
     


     

    Kiedys namietnie używany do tak zwanego dzwonienia. Po nim były karty telefoniczne, a potem nastały komórki ...
     

    Zabawne ...
     
     
     

    http://images6.fotosik.pl/272/8f495ba7a7eb9000med.jpg
     
     


    A tu moment przelewania z jednej do drógiej beczki.
     

    Nad wszystkim czuwa dyskretne oko Pani inwestor
     
     
     

    http://images6.fotosik.pl/272/daea3ee4ec7ddd35med.jpg
     
     


    http://images6.fotosik.pl/272/301176ed7f4c9458med.jpg
     
     


    http://images6.fotosik.pl/272/199afffcaa6b7c90med.jpg
     
     


    http://images6.fotosik.pl/272/e272d24b129f5d90med.jpg
     
     


    I znowu mój ulubiony wysięgniczek.
     

    Koniec pracy. Składanie ramienia
     
     
     

    http://images6.fotosik.pl/272/fac8b90486a534d3med.jpg
     
     


    I efekt końcowy.
     

    Wylane 17 metrów sześciennych betonu b-20.
     

    Wyrównane, wypoziomowane i ugładzone.
     

    I widok z boku ...
     
     
     

    http://images6.fotosik.pl/272/27a5744cc87baa9dmed.jpg
     
     


    http://images6.fotosik.pl/272/d9b2bff30ddeccacmed.jpg
     
     


    http://images6.fotosik.pl/272/8bc57f5ddaec1bbcmed.jpg
     
     


    http://images6.fotosik.pl/272/1221537a03dd2764med.jpg
     
     


    A to dla niedowiarków odwiedzająych naszą budowę.
     

    Ława naprawde w każdym miejscu jest w poziomie.
     

    Sam mierzyłem.
     

    To teren ma taki spadek i jest takie wrażenie jak się patrzy z boku!!!
     

    Wiem bo sam nie dowierzałem oczom i dlatego sprawdzałem poziom.
     
     
     

    http://images6.fotosik.pl/272/ce68a80ddc78123cmed.jpg
     
     


    http://images6.fotosik.pl/272/271e11e1101c964fmed.jpg
     
     


    I nasza pierwsza wiecha, która zrobili nasi fachowcy, na moje życzenie zresztą.Potem była glajcha. Skromna, bo to dopiero połowa fundamentów, ale zawsze ...
     

    I nasz uroczy synuś koło wiechy.
     
     
     

    http://images6.fotosik.pl/272/8a7aef0b725321e3med.jpg
     
     


    Wyszło 17 metrów betonu b-20. Ławy wylewane wraz z przynależnym do Tymka tarasem. Szerokość ławy 60 cm. Grubośc 40 cm. O 10 cm więcej niz projekcie. Reszte fundamentów zrobimy z bloczków betonowych, które juz czekają. Ponad poziom drogi podnosimy Tymka o dwa bloczki. Co by nas w przyszłości nie zalało.
     
     
     

    A tymczasem ...
     

    Kierownik zarządził dwutygodniowa przerwę w pracach.
     

    Wydaje mi się, że trochę za długo.
     

    Majstrowi zreszta też.
     

    Nie odzywam sie, bo przecież kierownik nie działa na krzywde inwestora
     

    A w trakcie przerwy pielegnowaliśmy nasze ławy obficie je podlewając przez nastepnych parę dni.
     

    Teraz czekamy na fachowców.
     

    Co by kontunuować nasza budowę.
     

    A przed ruszeniem robót muszę jeszcze zailzolowac ławy i poszukać środków do izolacji pionowej i steropianu do ocieplenia fundamentów. Ziemia do zasypania załatwiona. Piach do fundamentów też. Koparka zresztą też. Oby tak dalej.
     

    Powoli do przodu z życzliwymi ludzmi.
     

    I co by zdążyć przed zimą.
     

    Bo się ochłodziło
  2. bertolo
    c.d. fundamentów
     
     

    Po sobotnio niedzielnym imprezowaniu, przyszedł czas na kończenie tego co zaczęliśmy w sobotę. I tak w poniedziałek przed siódmą, po wyjątkowo nie przespanej nocy, zjawiliśmy się na naszej działce.
     

    Przepraszam, na placu budowy
     
     

    Zjawili się tez pracownicy wraz z moim majstrem i po wypiciu porannej kawki ochoczo zabrali się do pracy. W trakcie moich ostatecznych uzgodnień z Panem Heniem zabrali się do ostatecznego wykopania dołów pod fundament i pogłębiania już tych wykopanych w sobotę. Na pierwszym zdjęciu pracę przy ścianie fundamentowej od strony garazu i kotłowni.
     
     

    http://images6.fotosik.pl/271/cf6e6b343be7862emed.jpg
     


    http://images6.fotosik.pl/271/c1f67130a4bc6aa0med.jpg
     


    Jak się spojrzy z takiej perspektywy, to to mały domek jest
     

    A tyle "piniondzorów"
     
     

    http://images6.fotosik.pl/271/5b3129cbce0db6cfmed.jpg
     


    Tak jak pisałem wcześniej poziom drogi wyszedł w połowie wysokości płotu. Dyskusyjne okazało się usytuowanie i posadowienie budynku. wszak droga kiedyś będzie jeszcze wyżej, a spadek terenu "gwarantuje" mi napły wody w strone domu. Spadek na całej długosci działki to prawie 1,5 metra. Ostatecznie ustaliliśmy, że podnosimy go o dwa bloczki ponad poziom drogi a taras obniżymy o te dwa bloczki, tak, że na taras będziemy mieli zejście, schodki z pokoju dziennego Miejmy nadzieję, że woda tak wysoko nie daj boże kiedys, nie podejdzie.
     

    Na zdjęciu "majstry" wyznaczają poziomy waserwaga, przy czym asystowałem im krok w krok, robiąc tylko przerwy na zdjęcia. I dlatego z czystym sumieniem, mogłem to potwierdzic kierownikowi budowy, kiedy pytał o poziomy.
     
     

    http://images6.fotosik.pl/271/618bee4da8351f3emed.jpg
     


    http://images6.fotosik.pl/271/2695b4cceb0e4f53med.jpg
     


    A tu widok z dalszej perspektywy
     

    Pojawił się tez "nadzór" W oddali na zdjęciu.
     

    Przyjechał taki kawał drogi na rowerku, żeby dopomóc w dopilnowaniu inwestorowi fachowców.
     

    A fachowcy niezrażeni kopali cały czas, robiąc w czasie dnia tylko jedną przerwę na śniadanie, dwie przerwy na kawę i ileś tam przerw na papierosa,ale jednocześnie kopiąc dół czy kręcąc zbrojenie
     
     

    http://images6.fotosik.pl/271/c39776c7f928097amed.jpg
     


    Widok na wykopane fundamenty pod kuchnię Pani inwestor
     

    Za kuchnią wejście do domu, dalej garaż. Długość fundamentów - prawie 14 metrów. Szerokość - prawie 10. Głebokośc posadowienia od drogi 150 cm. Na tyle domu trzeba będzie podsypać ziemi tak około 30, 40 cm.
     
     

    http://images6.fotosik.pl/271/3ea76f6e67f054edmed.jpg
     


    A tu okazałe "doły" pod garażem i kotłownia
     
     

    http://images6.fotosik.pl/271/7598084da1cda4fcmed.jpg
     


    A to juz taras.
     

    Postanowiliśmy wylać od razu ławę fundamentowa pod taras. Szerokość ławy -30 cm. I dzisiaj juz wiem, że nie będzie tak jak w projekcie schodów na całej długości tarasu, a jedynie na środku, centralnie na wprost drzwii wejściowych do pokoju dziennego. I będą miały tylko 150 cm szerokości. Starczy.
     

    Na zdjęciu ostre prace przy kopaniu pod ławę fundamentowa tarasu
     
     

    http://images6.fotosik.pl/271/8c5125d88ab0a54amed.jpg
     


    I po błyskawicznym wykopaniu efekt końcowy.
     
     

    http://images6.fotosik.pl/271/83c854f3bdf08e1bmed.jpg
     


    Jedno ze zbrojeń trzeba było niestety przyciąć.
     

    Panowie pracowali tak ostro i szybko , że z rozpędu jedna belkę zrobili za długą
     
     

    http://images6.fotosik.pl/271/3dedea059efc3127med.jpg
     


    A tu stanowisko pracy do robienia strzemion.
     

    Wkładasz prosty drut, łamiesz dźwignię i wychodzi strzemię takie jak sobie zaplanowałeś. Szybko, prosto i bez bólu. Maszynka naprawdę usprawniła pracę
     
     

    http://images6.fotosik.pl/271/2f05b694d1add270med.jpg
     


    A tak sobie to zbrojenie wyglądało ułożone w dole.
     
     

    http://images6.fotosik.pl/271/5cc9b5b7341fa6c0med.jpg
     


    A tu stanowisko do poboru wody.
     

    Postanowiliśmy napełnić beczki na zapas. Wszak woda, będzie potrzebna do murowania fundamentów z bloczków. A do betoniarki dalekoooo ...
     

    Główny pompowy ochoczo zabrał się do pracy.
     

    Przy zdejmowaniu z taczki mało nie pourywaliśmy kręgosłupów. Zapomnieliśmy, że to może troszkę ważyć
     
     

    http://images6.fotosik.pl/271/3bb2d740257c3c44med.jpg
     


    Szczyt naiwności
     

    Samemu włożyć belkę zbrojeniową
     

    Nawet jesli ta jest tylko "cieniutką" belką do tarasu
     

    Takie rzeczy to tylko Pudzian.
     
     

    http://images6.fotosik.pl/271/5944cbc06f41a077med.jpg
     


    http://images6.fotosik.pl/271/023b044ff58b5c25med.jpg
     


    A tu, na koniec dniówki, zbieram dowody rzeczowe
     

    Ukradłem od sąsiada, za telefoniczną zgoda, cztery maksy do podłożenia pod zbrojenie. I trzeba było resztki tych dowodów uprzątnąć. Poza tym brakło tez jednego pręta do zbrojenia filara i tu też sąsiad okazał się pomocny, bo pożyczył
     
     

    http://images6.fotosik.pl/271/eb86c54122955982med.jpg
     


    http://images6.fotosik.pl/271/c9a60d66d73fb104med.jpg
     
     


    A to widok z góry na nasz mały poligon. Kiedyś był krajobraz księżycowy, teraz to wygląda jak okopy w czasie wojny
     
     

    http://images6.fotosik.pl/271/a5acea374afa7723med.jpg
     


    http://images6.fotosik.pl/271/18cd71e196d3c068med.jpg
     


    Dozbrojone zbrojenie po wizycie kierbuda
     

    Po wizycie na budowie, kazał zdylatować taras od domu, przypilnować i podłożyć gruz pod belkę, dozbroić belkę w narożnikach. Więcej uwag nie miał. Jedynie co jeszcze to ustalił z majstrem, że po wylaniu ławy, termin powrotu ekipy na budowę to miniimum za dwa tygodnie. Co by ława przeschła.
     
     

    http://images6.fotosik.pl/271/26962d8ed352c8e1med.jpg
     


    Pracę zakończyły się około 17. Troszkę żałowaliśmy, że nie zamówiliśmy betonu na 17 tego samego dnia. Zalalibyśmy do wieczora. Ale kto przypuszczał, że tak szybko i sprawnie to pójdzie. Niewazne. Może to i lepiej. Jak to mówią - co nagle to po diable. Beton zamówiony na jutro rano. 17 metrów B-20.
     

    A tymczasem mój synuś naprawdę zaprzyjaźnił się z sąsiadkę, czego dowodem niech będą te zdjęcia.
     

    Nieźle to się zaczyna.
     

    W tak młodym wieku.
     

    Ale spójrzcie jaki dżentelman.
     

    Pomaga nawet zdjąć dziewczynie buty
     
     

    http://images6.fotosik.pl/271/34921fc1a7dc4eeemed.jpg
     


    A to wklejam sobie na pamiątkę.
     
     

    http://images6.fotosik.pl/271/8990f4ab8d897274med.jpg
     


    Nie spałem przez to pół nocy z soboty na niedzielę.
     

    Dzisiaj w nocy obudzony wyrecytuje odległosci między tymi gwoździami, szerokość ławy, bloczka na fundamencie i maksa.
     

    Jest tez i plus. Kiedykolwiek, co nie zakładam, ale przy nastepnym domku, sam wyznacze sobie ławicę. Czy po winklach, czy po osiach ...
     

    Nauczyłem się przez weekend
     
     

    c.d.nastapił ...
     

    ale napiszę o tym pózniej
     
     

    p.s. Zapomniałem dodać, że sam troszeczkę kopałem pod te fundamenty
     

    Niestety nie mam zdjęć i pewni i tak mi nikt nie uwierzy
  3. bertolo
    Sobota, zeszły tydzien, z samego rana. konkretnie 7 rano
     
     

    Ekipa, zaraz po wypiciu świeżo zaparzonej kawy zabrała sie z ochotą do pracy.
     

    Na początek w ruch poszło zbrojenie. W trakcie mojej dyskusji z majstrem co do ścian, chłopaki w ciągu godziny zazbrojili prawie trzy sztuki belek
     

    Sami zorganizowli sobie stanowisko pracy
     

    Znależli prety, drut tak skrżetnie ukryty pod trawa
     

    Byłem mile zszokowany juz pierwszego dnia ...
     

    Oby tak dalej.
     
     

    http://images6.fotosik.pl/269/bf9e6491e1efc542med.jpg
     


    http://images6.fotosik.pl/269/dd15b0598f88fc78med.jpg
     


    http://images6.fotosik.pl/269/bb33ed9810ba206dmed.jpg
     


    Potem przyszła kolej na ławicę. Geodeta wytyczył budynek po osiach ław. Należało wytyczyć osie fundamentów w/g projektu, co niestety nie okazało się takie proste.
     

    Ale o tym potem
     

    Nie spałem prawie całej nocy z niedzieli na poniedziałek
     

    Nie ważne ...
     

    Wracajac
     
     

    Tu początek wytyczania osi ławy i przyszłej sciany.
     
     

    http://images6.fotosik.pl/269/c88c3b430c31e59dmed.jpg
     


    A u sąsiada tez ruch na działce. Dzisiaj zalewaja fundamenty. Konkretnie tak jak my ławę fundamentowa. W trakcie zamieszania na moim podwórku, pierwsza grucha z betonem zajechała do nich na plac
     
     

    http://images6.fotosik.pl/269/1cdb0f14fe5e9084med.jpg
     


    A tymczasem u mnie ...
     
     

    http://images6.fotosik.pl/269/a3ebe950129e914emed.jpg
     


    http://images6.fotosik.pl/269/07d0b89ad0aef366med.jpg
     


    http://images6.fotosik.pl/269/1f6bf8951b3f85a4med.jpg
     


    http://images6.fotosik.pl/269/f21475d7fa8d5dd3med.jpg
     


    http://images6.fotosik.pl/269/7599db53234ab67cmed.jpg
     


    http://images6.fotosik.pl/269/12a74cbd3e49cc76med.jpg
     


    I widok z góry ...
     

    W oddali, za tymi zwałami piachu zielenieje resztka trawy, trawnika ostałego się na naszej działce ...
     

    Będę bronił do ostatniego źdźbła !!!
     
     

    http://images6.fotosik.pl/269/8b99998e34834347med.jpg[/url]
     
     

    Jako, że to sobota była, dniówka zakończyła się szybko.
     

    Wytyczne na poniedziałek - cd. kopania fundamentów, cd. zbrojenia, szalowania, poziomy itp, bo na wtorek rano zamówiony beton. Oczywiście wstępnie
     
     

    A tymczasem po trudach sobotniego kopania, udalisśmy się na imprezę do miasteczka u moich teściów.
     

    Dni Ciulimu i Czulentu.
     

    Dla niewtajemniczonych, to rodzaj potrawy regionalnej
     
     

    A mnie i tak najbardziej smakowała kiełbasa, zwłaszcza, że byłem po ...
     

    zalewaniu ław u sąsiada.
     

    Wiadomo.
     

    Glajcha...
     
     

    Dlatego tylko dwa zdjęcia z imprezy W Lelowie
     
     

    http://images6.fotosik.pl/269/fa63b953bd6e7bd5med.jpg
     


    http://images6.fotosik.pl/269/6e86fa11979cc3a6med.jpg
     


    c.d.n.
  4. bertolo
    Wczoraj, prócz prac porządkowych na terenie budowy i kończenia malowania blaszaka, właściwie nie działo się nic "wielkiego'
     

    Termin rozpoczęcia prac - sobota, najpóźniej poniedziałek. Chyba, że pogoda pokrzyżuje szyki. Lepiej co by nie, bo beton jest zamówiony na wtorek na rano Zaczęlibyśmy pewnie dzisiaj, ale jak to mówią - piątek, zły początek. Dlatego dzisiaj odpoczywamy przed ostateczną bitwa w przyszłym tygodniu.
     

    Znalazłem kiedyś na forum muratora harmonogram, i jak zapewne wielu staram się go w miarę możliwości trzymać.
     
     
     

    HARMONOGRAM PRAC


    DOKUMENTACJA I UZGODNIENIA
     
     

    Wybór działki - bo wielu mękach, ale jest !
     

    Sprawdzenie KW – sprawdzone, zanim cokolwiek -
     

    Sprawdzenie rejestru gruntów - też załatwione -
     

    wypis i wyrys z planu zagospodarowania lub warunki zabudowy – załatwione, koszt około 100 PLN wraz z kserówkami i czymś tam. Pamiętam, bo była bardzo miła Pani
     

    warunki z gazownią – nie byłem, za daleko do gazu, ale obiecuje, że pójdę
     

    warunki z energetyką - załatwione zanim co. teraz to juz bliżej niż wtedy
     

    warunki z MPWiK (woda, kanalizacja) – załatwione, czarno to widzę …
     

    projekt budowlany; wstępny wybór dostosowany do działki – tu to się naszukaliśmy... Ale jest. jedyny, właściwy, upragniony, NASZ !!!
     

    badanie geotechniczne gruntu – nie zrobione. Odradzali wszyscy. Że piasek dookoła itd. Dowiadywałem się kosztów - 1000 - 1500 PLN.
     

    Zakup działki – załatwione. Notarialnie. Właściwie.
     

    Zakup projektu domu – Załatwione. Kolejny wydatek
     

    Mapa do celów projektowych – Na dwa razy, ale załatwiłem.
     

    Zmiany w projekcie (uzgodnienie z architektem/konstruktorem zmian ) – są nieduże, ale w cenie adaptacji, tj 1100 PLN wraz z przyłączami
     

    Projekt zagospodarowania działki -
     

    Umowa z gazownią - jeszcze nie mamy i pewnie długo nie będzie …
     

    Umowa z energetyką – jest. Byłem pierwszy. A ile to trwało. Teraz niech się oni martwią, mają jeszcze niecałe półtora roku …
     

    Umowa z MPWiK - nie mamy, dopiero sama służebność na rzecz MPWiK
     

    Projekt wjazdu na działkę (uzgodnieni z zarządcą drogi) – nie musze
     

    Pozwolenie budowlane – jest! UPRAWOMOCNIONE.
     

    Wybór kierownika budowy – załatwione !!!
     

    Wybór ekipy budowlanej - na razie wybrany. Mam nadzieję, że nie pogonię …
     
     

    STAN ZEROWY
     

    zgłoszenie rozpoczęcia robót - termin rozpoczęcia 18.08.2008
     

    usunięcie humusu – zebrano. 30 cm czarnego pisaku. A pod spodem sam piasek. jak na plaży w Międzyzdrojach
     

    utwardzenie drogi - z sąsiadami utwardziliśmy gruzem i tłuczniem najgorszy odcinek, wspólny koszt 1700 PLN tj po 215 PLN na rodzinkę …
     

    wytyczenie budynku – geodeta 300 PLN po znajomości. Nawiasem powinno być za darmo jak po znajomości …
     
     
     

    Tyle zrobione na dziś. Reszta jutro, w przyszłym tygodniu, miesiącu i roku
     
     

    wykonanie wykopu pod ławy i stopy fundamentowe
     

    wykonanie wykopu pod ogrodzenie - prace rozpoczęte i zakończone na całości ogrodzenia razem z brama i furtką !
     

    rozprowadzenie i przepusty dla kanalizacji, przyłącza wody, przyłącza prądu (dom + garaż) i gazu
     

    przepust dla doprowadzenia powietrza do kominka - obowiązkowo!
     

    przepust dla czerpni powietrza - rozważamy za i przeciw
     

    przepusty dla odkurzacza centralnego - ?? podrążę temat, bo jakoś tego nie widzę
     

    stabilizowanie cementem i utwardzenie podłoża pod ławami
     

    wylanie chudziaka pod ławy i stopy
     

    izolacja pozioma na chudziaku
     

    szalowanie ław
     

    szalowanie ogrodzenia – ogrodzenie już stoi
     

    wykonanie zbrojenia ław, stóp i ganku + bednarka i uziomy
     

    zalanie ław - sprawdzenie poziomów
     

    izolacja pozioma na ławach
     

    szalowanie ścian fundamentowych + niezbędne przepusty
     

    zbrojenie ścian fundamentowych
     

    zalanie ścian fundamentowych , sprawdzenie poziomów
     

    usunięcie szalunków
     

    izolacja pozioma na ścianach fundamentowych
     

    izolacja pionowa ścian fundamentowych
     

    ocieplenie ścian fundamentowych
     

    usypanie i zagęszczanie piachu na podłogę na gruncie
     

    rozprowadzenie czerpni powietrza, czerpni kominka, odkurzacza centralnego i innych instalacji
     

    wykonanie chudziaka podłogi na gruncie + zbrojenie + dylatacje
     

    izolacja podłogi na gruncie
     

    połączenie izolacji poziomej podłogi i ścian fundamentowych + zakład na naprężenia
     

    drenaż odwodnieniowy (opcja)
     

    zasypanie fundamentów z zewnątrz + obsypanie ścian fundamentowych
     
     
     

    STAN SUROWY OTWARTY
     
     

    murowanie pierwszej warstwy ścian nośnych + sprawdzenie poziomów
     

    murowanie ścian nośnych i nadproży parteru
     

    murowanie ścian działowych parteru
     

    murowanie komina
     

    wykonanie zbrojenia wieńca, słupa, podciągów P1,2,3, belek stropowych, fragmentów monolitycznych stropu
     

    stemplowanie i ułożenie belek stropowych
     

    deklowanie i ułożenie pierwszej warstwy pustaków stropowych
     

    szalowanie wieńca, fragmentów monolitycznych stropu
     

    mocowanie murłat garażu
     

    zalanie słupa S1, podciągów, stropu, wieńca,
     

    usunięcie szalunków
     

    murowanie pierwszej warstwy ścian poddasza + sprawdzenie poziomów
     

    murowanie ścian nośnych i nadproży poddasza
     

    murowanie i wykończenie komina
     

    wykonanie zbrojenia wieńca W2, kotew murłat i płatwii Pl1,2, płatwii kalenicowej
     

    szalowanie wieńca W2
     

    zalanie wieńca W2
     

    rozszalowanie wieńca W2
     

    izolacja pozioma wieńca W2 i W1 garażu pod murłaty
     

    impregnacja więźby
     

    wykonanie więźby
     

    położenie wiatroizolacji domu i garażu
     

    łaty + kontrłaty
     

    położenie dachówki + kominki kanalizy + uchwyt antenowy + wyłaz kominiarski
     

    instalacja odgromowa dachu
     

    montaż rynien poziomych
     

    zabicie okien i drzwi
     
     

    STAN SUROWY ZAMKNIĘTY
     
     

    osadzenie drzwi zewnętrznych, okien i bramy garażowej
     

    osadzenie okien dachowych
     

    ocieplenie poddasza (??)
     
     

    INSTALACJE + WYKOŃCZENIE WNĘTRZ
     
     

    paroizolacja
     

    wyjście na stryszek + otwory na anemostaty
     

    rozprowadzenie kanalizacji
     

    przyłącze wody
     

    rozprowadzenie instalacji zwu + cwu
     

    rozprowadzenie instalacji elektrycznej, rozdzielnicy, instalacjie alarmowej TV, telefonicznej, sieci komp.
     

    instalacja skrzynek rozdzielaczy
     

    rozprowadzenie instalacji rekuperatora + anemostaty
     

    rozprowadzenie rur odkurzacza centralnego
     

    tynkowanie ścian wewnętrznych + osadzenie puszek elektrycznych
     

    przyłącze energetyczne
     

    ocieplenie i izolacja podłogi na gruncie
     

    rozprowadzenie ogrzewania podłogowego i podłączenia grzejników
     

    przyłacze gazu
     

    montaż pieca i zasobnika - uzbrojenie kotłowni
     

    wykonanie dylatacji wylewki
     

    wylewka z plastyfikatorem + zbrojenie
     

    montaż kominka
     

    zamontowanie rekuperatora
     

    malowanie ścian
     

    montaż grzejników
     

    ułożenie glazury, biały montaż
     

    ułożenie podłogi poddasza, paneli/parkietu
     

    montaż gniazdek elektrycznych
     

    montaż oświetlenia
     

    uzbrojenie instalacji alarmowej
     

    osadzenie drzwi wewnętrznych
     

    montaż listew przypodłogowych
     

    osadzenie parapetów wewnętrznych i zewnętrznych
     

    montaż szaf garderoby
     

    montaż mebli kuchennych + AGD
     

    montaż karniszy
     
     

    WYKOŃCZENIE ZEWNĘTRZNE
     

    ocieplenie budynku + czerpnia powietrza
     

    tynki zewnętrzne
     

    montaż i malowanie podbitki
     

    montaż rynien spustowych
     

    montaż okiennic
     

    montaż płyt osb poddasza garażu
     

    montaż odkurzacza centralnego
     
     

    ZAGOSPODAROWANIE TERENU
     
     

    generalne sprzątanie
     

    wjazd na działkę, podjazd i chodnik
     

    wykonanie tarasu
     

    budowa śmietnika
     

    położenie kafli na ganku
     

    markiza
     

    ścieżki ogrodowe
     

    oświetlenie zewnętrzne
     

    instalacja nawadniająca ogrodu
     

    zagospodarowanie ogrodu
  5. bertolo
    Dalszy ciąg przyjemności budowlanych miał miejsce dzisiaj.
     

    Z samego rana na plac zajechała kopareczka z z kolegą Andrzejem, celem "zdarcia" istniejącego humusu pod nasz wymarzony domek. Prowizoryczne wytyczenie miało miejsce wczoraj. Po metrze więcej niż obrys domku. I Pan koparkowy przystąpił do czynu.
     
     

    Tu pierwsze "darcie" ...
     
     

    http://images6.fotosik.pl/262/835e75cbf9e82d0amed.jpg
     


    ... i pierwsze wytyczne naszego majstra Henia dla Andrzeja
     
     

    http://images6.fotosik.pl/262/43b13f8f2ddc0f37med.jpg
     


    Szło bardzo dobrze. Sprawnie szybko. Chociaż nikt nas nie gonił.
     

    I wtedy nawiedziła nas inwestorka. Owszem, przyniosła śniadanie, napoje i takie tam, ale do tego wszystkiego zostawiła syna pod moja opieką.
     

    To nic.
     

    Wczoraj usypałem mu 10 ton piachu. Wspaniałe miejsce do zabawy. Do tej pory znikał na kupie piachu u sąsiada.
     

    Teraz ma własną
     
     

    http://images6.fotosik.pl/262/df43553d98f57870med.jpg
     


    A tu w ramach odwetu - "Atak łychy na Panią inwestor"
     
     

    http://images6.fotosik.pl/262/34f5f74737ceb342med.jpg
     


    ... przezyła ...
     
     

    I dalej ...
     

    "Wgniatanie" humusu w istniejący trawnik.
     

    Trochę za dużo tej ziemi, ale poprawimy po fundamentach
     

    Uratowałem trawnik od melaminy do płotu.
     

    Widać na zdjęciu.
     

    Hurra.
     
     

    http://images6.fotosik.pl/262/0e32c7061dccb3d5med.jpg
     


    I efekt końcowy "humusowania" z góry ...
     
     

    http://images6.fotosik.pl/262/b0eab6cd859ae0admed.jpg
     


    Aaa. I najważniejsze...
     

    W trakcie darcia humusu, nasz synek stracił w trakcie jedzenia pączka swój drugi mleczny ząb. Pierwszy połknął
     

    drugi też...
     

    Zostało jeszce pare dla zębowej wrózki ...
     
     

    http://images6.fotosik.pl/262/3dcda7956da72de6med.jpg
     


    A potem ...
     

    A potem nastąpił atak geodetów ...
     
     

    http://images6.fotosik.pl/262/6e6d53d1959ebfaemed.jpg
     


    http://images6.fotosik.pl/262/46e3a7e71fe33096med.jpg
     


    A tu łapaliśmy poziom z drogi na przeciwko działki.
     

    Jak się potem okazało różnica straszna.
     

    Zobaczcie sami...
     
     

    http://images6.fotosik.pl/262/72f3d7c5b53da3cfmed.jpg
     


    I efekt końcowy.
     

    Wytyczony budynek, wraz z przynależnym mu garażem.
     

    Konkretnie, zgodnie z życzeniem majstra. Wytyczone osie fundamentów i poziom od drogi złapany w czterech różnych miejscach, naznaczony na płocie
     
     

    http://images6.fotosik.pl/262/b3578887c62aca1dmed.jpg
     


    http://images6.fotosik.pl/262/bc68d306336d000dmed.jpg
     


    http://images6.fotosik.pl/262/da427b01402c9c51med.jpg
     


    Koszty dnia dzisiejszego :
     

    Geodeta - tyczenie, wpis - 300 PLN
     

    Humus - koparka - ) 0 PLN - dzięki Zbyszek
     
     

    Razem - 300 PLN
     
     

    Nie jest źle. przynajmniej finansowo
     

    Idziemy spać.
     

    Dobranoc. Bo rąk nie czuje od plantowania ziemi z humusu ...
     

    Trzeba odpoczac przed jutrzejszym
  6. bertolo
    A dzisaj było tak ...
     
     

    Z samego rana, po poszukiwaniach po hurtowniach, znajomych i fabrykach. Po ustaleniach cenowych i czasowych, na plac budowy z rana zajechała pierwsza dostawa bloczków betonowych do ściany fundamentowej. Wstepnie wyliczyliśmy, że potrzeba będzie około 1500 sztuk razem z tarasem. Koszt bloczków wraz z transportem troszke mnie przeraził. Staneło na 3,15 PLN za sztukę. Mogło byc taniej, ale i tak nie jest źle
     
     

    http://images6.fotosik.pl/262/42a745ab007eb77cmed.jpg
     


    Pierwsza partia zawisła w powietrzu
     

    Dzielnie pomagałem przy rozładunku.
     
     

    http://images6.fotosik.pl/262/4cfd9367b942a908med.jpg
     


    A potem już poszło szybko i osiem palet po 54 sztuki staneło na naszej ziemi.
     

    Potem kierowca zrzucił jeszcze tylko:
     
     

    http://images6.fotosik.pl/262/5f59007a49afbe5emed.jpg
     


    ... i zabrał sie i pojechał po następnych dwadzieścia palet.
     

    A tak skromnie wyglądają pierwsze 432 sztuki bloczków na paletach
     
     

    http://images6.fotosik.pl/262/09a5a700c8bb6226med.jpg
     


    Niestety te maxy widoczne na zdjeciu nie sa moje. Należą do sasiada i dlatego są za płotem. Kierowiec pojechał, a ja "upchnąłem paltete cementu do melaminy, i w oczekiwaniu na ponowny transport bloczków zajęłem sie kontemplowaniem naszej posianej i przystrzyzonej trawki.
     
     

    http://images6.fotosik.pl/262/3fc9ff7063593221med.jpg
     


    http://images6.fotosik.pl/262/0816fa25acc2e8fbmed.jpg
     


    Nieskromnie powiem - Cudo !!! Zajefajnie miec swój kawałek trawnika. Opłaciło sie nawieźć ziemi wraz z "nawozem". Trawa podlewana wodą ze studni , a koszona kosiarka pożyczoną od przyszłego sąsiada. Super sąsiad ! Kosiarka zreszta też. Musze sobie taka sprawić. Po pierwszym koszeniu strasznie mi sie spodobało. I naprawdę jest taki kolor jak na pierwszym zdjęciu koło kibelka. To chyba zasługa tej ziemi spod pieczarek.
     

    W oczekiwaniu na przyjazd kolejnego transportu, a trwało to ponad dwie godziny, nie nudziłem sie zbytnio i postanowiłem dorobić naszej studni ekskluzywne ramie, co by łatwiej ciągnąc wode.
     
     

    http://images6.fotosik.pl/262/7a6777b6c31155bbmed.jpg
     


    Bardzo funkcjonalne i estetyczne. Super. Jeszcze obłoże ją kamieniami i będzie git.
     

    A u sąsiadów, tych od kosiarki też duże zmiany. Postawili sobie drewniany domek i prawie w nim zamieszkali Załatwiliśmy im tez kibelek. taki sam jak my mamy. Zebrali humus i wytyczyli właściwy dom. Wzajemnie sobie pomagamy i razem grilujemy
     
     

    http://images6.fotosik.pl/262/92dda7b740c7c25fmed.jpg
     


    A po prawie trzech godzinach wrócił mój kierowiec z naszymi bloczkami. I oczywiście wynikł mały problem. Zestaw z przyczepa niestety nie zmieścił się przez bramę. I tak uradziliśmy, że najpierw rozładujemy samochód a przyczepe hds-em zrzucimy bez płot. niestety, przy nawracaniu pod płot samochód utknął w polu, na ziałce u sąsiada. I niestety musieliśmy go tam rozładować. A konkretniej z przyczepy na samochód, z samochodu na plac. podwójna robota. Nie ma lekko.
     
     

    http://images6.fotosik.pl/262/9a8e0b02b182e763med.jpg
     


    Ale w końcu udało sie. Szcęsliwie rozładowaliśmy wszystko. "odkopalismy " przyczepę, rozliczylismy się, i pożegnalismy się. Do jutra. Bo sąsiadom się nasze bloczki i cena spodobały i zamowlem dla nich transport takiej samej ilości na jutro. A co
     

    Potem już tylko telefon po piach do zaprawy. Dwa kursy. 10 ton. 350 PLN Drogo. Ale do zasypania weźmiemy na pewno skąd indziej Wytyczyłem sobie równiez miejsce, gdzie jutro będzie pracowac kopareczka. I tak na zamkniecie tego dzionka wygląda nasz plac budowy:
     
     

    http://images6.fotosik.pl/262/2f6943de35a5dd48med.jpg
     


    http://images6.fotosik.pl/262/3b583d12be2174cfmed.jpg
     


    Na ostatnim zdjęciu widać róznicę między perzem, a trawą.
     

    A konkretnie linie "sadzenia" trawy.
     

    Tak jak zasiana i ostatnio skoszona
     
     

    Koszty z dnia dzisiejszego:
     
     

    Bloczki 1512 sztuk po 3,15
     

    Piach 10 ton - 350 PLN
     

    Cement - paleta -560 PLN
     

    Razem 5672,80
     

    Zgroza
  7. bertolo
    czerwiec
     
     

    Na początku czerwca miałem przyjemność spotkać i porozmawiać z naszym murarzem. Pan Henio jest naszym przyszłym sąsiadem i od lat trudni się sztuką murarska, z czego słynie na pół okolicy. Wybudował domek byłej właścicielki naszej działki, przed sprzedażą. Stoi do dziś, a ona była bardzo zadowolona, dlatego udałem się zapytać o koszty budowy naszego Tymka. Zabrałem ze sobą projekt i po przeanalizowaniu stanęło na kosztach przy budowaniu jego i jego ekipy:
     
     

    1. Ławy 78 metrów wraz z tarasem po 35 PLN od m2
     

    2. Bloczki betonowe 78 metrów po 33 PLN od m2
     

    3. Ściany, ścianki - 220 metrów po 28 PLN od m2
     

    4. Strop - 40 PLN od m2
     

    5. Schody betonowe - 1600 PLN
     

    6. Kominy - 35 PLN od m kanału
     

    7. Klinkier 3 PLN od sztuki.
     
     

    Termin realizacji samych fundamentów - wrzesień
     

    reszta w przyszłym roku.
     

    Ale po wczorajszym
     
     

    Wczoraj spędziłem dwie godziny na rozmowie z naszym majstrem.
     

    Ustaliliśmy wszystko odnośnie fundamentów.
     

    Przynajmniej tak mi sie wydaje
     

    Wody starczy z naszej studni. Prąd pociągniemy od niego z garażu, a rozpoczynamy już w czwartek, albo w sobotę. Co do piątku obydwaj mamy takie same zdanie ... Super !!! Co do cen. Odmienne. Nie chce dać taniej, przynajmniej tyle co chcę ja. Po sąsiedzku urwie po robocie. Przy zapłacie. Tak twierdzi. Zobaczymy. Musi się starać. Wszak toż to sąsiad. I reklamę sobie zrobi na pozostałe przynajmniej sześć rodzin z naszej nowopowstającej ulicy. Zobaczymy. Się śmiejemy, że Pan Henio będzie miał blisko do roboty i nazad do domu, bo mieszka, trzy domy dalej. Żona na obiad z balkonu zawoła
     

    Zobaczymy.
     
     

    19. lipca
     
     
     

    19 lipca uprawomocniło się pozwolenie na budowę naszego Tymka. Kolejna wizyta w starostwie po pieczątkę. Pani bardzo miła przystawiła tam gdzie trzeba i odebrałem kolejne papiery do wypełnienia Teraz tylko kierownik wraz z oświadczeniem i zgłoszenie do Inspektora Budowlanego. I koniec „urzędostwa”. Przynajmniej na razie.
     
     
     

    11.08.2008
     
     

    Mamy swój dziennik budowy.
     

    Taki ładny. Podbity i wypisany.
     

    Kierownik zgodził się na prace u nas. Za nie powiem ile... żeby nie zapeszyć. Po znajomości.
     

    Zabrałem oświadczenie i inne papciochy i pognałem do Starostwa. Tam dziennik ostemplowali i wypisali. Sprawdzili co trzeba i wysłali do Inspektora Budowlanego żeby zgłosic rozpoczęcie robót. Tam wpisu pierwszego dokonano i wyznaczono termin rozpoczęcia ewentualnych prac na 18 sierpień.
     
     

    Hurra. !!! Możemy zaczynać.
     
     
     

    18.08.2008
     
     

    Zakupiłem stal do zbrojenia fundamentów. Ceny skaczą. Raz w dół raz w górę. Nie było co czekać. Podjechałem do znajomego i zakupiłem :
     
     

    - drut wiązałkowy – tzw makaron, tyle ile zostało – 6 kilogramów
     

    - pręty żebrowane fi 12 – 30 sztuk – 320 kilogramów
     

    - pręty gładkiefi 6 – 100 kg tj około 450 metrów na strzemiona.
     
     

    Całość 1400 PLN plus transport.
     
     

    Reszta stali w przyszłym roku. Może stanieje
     
     
     

    W tak zwanym między czasie liczę, pytam, szukam. Porównuje ceny i nękam wuja pytaniami. Pozdrowienia Marek. Drąże forum, gdzie kopalnią wiedzy jest forum tymowiczów, pozdrawiam jola i jarek. Murator - codzienne źródło nieocenionej wiedzy. Musze nawieźć też cement, piach, bloczki. To już w tym tygodniu.
     

    Beton na razie też wstępnie umówiony w dobrej cenie.
     

    Maxy też czekają …
     
     

    A w środę humus ...
     

    Geodeta ...
  8. bertolo
    Troszke się uzbierało
     
     
     

    Powoli zbieramy się do upragnionej budowy. Pewne rzeczy dzieja się same. O inne trzeba troszkę powalczyć. Ale po kolei …
     
     
     

    31. maja 2008
     
     

    Kolejne zebranie wspólnoty z nowo powstającego osiedla, z własną polną, teraz częściowo utwardzoną droga.
     
     

    Stawili się wszyscy w komplecie. Jedni pojedynczo, inni całymi rodzinami. Na spotkanie zaangażowane przeze mnie. Sprawa pilna i niecierpliwa. Wodociągi. Pan pilotujący nasza inwestycję i projektant zarazem wyrysował nam projekt przyłącza w drodze. Koszt 3000 PLN do podziału na dziewięć głów. Projekt potrzebny wodociągom. Niezły kanał. Chcę kupować wodę muszę się prosić i jeszcze narysować sobie projekt przyłącza, który oni może zrobią. Paranoja. Do tego projekt indywidualny do każdej z posesji osobno. Tutaj utargowaliśmy. Z 600 PLN do 400 PLN od łebka. Przy takiej ilości osób i projektów facet trochę zarobił, a my wody jak nie mieliśmy to dalej nie mamy. Przynajmniej tej z wodociągu. Paranoja. Wody nie ma. Nic nie ma, a nas to kosztowało juz prawie 900 PLN od osoby. Wszystkim gula chodziła, a facio twierdził, że nie wiele może zdziałać bo dalej to i tak stoimy w miejscu bo ... mamy drogę prywatną i trzeba ustalić służebność notarialną na rzecz wodociągów. Tak więc plany, mapki, projekty wszystko stoi bo nie zgodzą się na inwestycję bez zapisu w księdze wieczystej. I tak przeleciało trochę czasu. Nikt się tym nie zajął, aż się wkurzyłem i wykonałem kilkadziesiąt telefonów i zarządziłem spotkanie u notariusza. Przyznaję, że kosztowało mnie to troszkę nerwów i kasy na telefon. Ale udało się.
     
     

    13 sierpnia
     
     

    Mimo trudności i przeszkód udało się w jednym dniu zebrać u notariusza 15 osób - właścicieli plus wodociągi i notariusz. Bałem się, że ktoś nie przyjdzie, ale wszyscy zjawili się w komplecie. Cud !!! Spróbujcie umówić na jeden dzień chociażby 5 osób i termin u notariusza. Mało wykonalne. Ale mnie się udało. Nawet więcej niż pięć, bo licząc z dziećmi i notariuszem było nas 19 osób !!!Śmiechu było przy tym trochę, bo ledwie zmieściliśmy się u notariusza w pokoju. Ale daliśmy radę. Akt odczytany, przyjęty i podpisany. Wodociągi zadowolone, my troszkę mniej, ze względu na koszt - 700 PLN. Oczywiście po naszej stronie. A i wody dalej nie ma, a koszty już po 1000 PLN na twarz. A mówią, że takie rzeczy to tylko w ...
     

    Ciąg dalszy z wodociągami muszę dalej ja po pilotować, bo czas goni, a reszta nie ma widać zbytnio czasu ani ochoty na tą walkę z wiatrakami, a właściwie z wodą. W tak zwanym międzyczasie wyszło, że szybciej i łatwiej dla nas byłoby zrobić takie przyłącze samemu. Tj. w dziewięć rodzin. Kwestia tylko zebrania kasy i wyboru realizatora naszych marzeń o wodzie z wodociągu. Koszt około 150 - 200 PLN za metr. Czyli całość około 50 000 PLN do podziału. Fajnie, fajnie. Nawet wodociągi by zwróciły 100 procent tej inwestycji. Może od razu, albo w przyszłym roku. Dowiadywałem się co nieco tylko, pomimo, że każdy chce szybko wodę mieć u siebie, jak przekonać dziewięć rodzin do takiej inwestycji. To już nie zwykłe spotkanie u notariusza. Musimy się jeszcze spotkać i przedyskutować, choć powiem szczerze, że nie wierzę, że coś z tego będzie. Czasem we dwóch nie można się dogadać, a co dopiero w tyle rodzin.
     

    Zobaczymy...
     

    Na razie w przyszłym tygodniu dreptam do projektanta. niech kończy co zaczął. Wszak zapis jest, więc o pozwolenie na budowę przyłącza niech składa dokumenty.
     
     

    cdn...
  9. bertolo
    Jako, że mam troszkę zaległości ...
     
     

    Troszkę retrospekcji z ostatnich dwóch tygodni i przed otrzymaniem pozwolenia na budowę.
     

    Są zdjęcia z prac na działce więc trzeba uzupełnić dziennik
     
     

    Ale najpierw efekt naszej pracy w przedostatni weekend
     

    Praca zespołowa z udziałem nas - sztuk trzy, szwagra lat naście i teścia - operator ciągnika marki Władimirec
     
     

    14 czerwca
     
     

    http://images6.fotosik.pl/216/2883439722cb31d8med.jpg
     


    http://images6.fotosik.pl/217/bcb0985662fbbd30med.jpg
     


    Szanowni rodzice mojej żony okroili swoje zasoby leśne i uzyskane w ten sposób drzewo zawieźliśmy do tartaku, gdzie w magiczny sposób, za odpowiednia oczywiście opłata, zamieniły się w nasze deski, zdaje się, że tak potrzebne do budowy Dwa kursy do tartaku, sobota intensywnej pracy i tak z trzech metrów zawiezionego drzewa wyszło około dwa metry desek dla nas. Ułożone za domkiem schną przy słodkim brzęczeniu pszczół z pobliskich uli mojego teścia. Na sam początek powinno wystarczyć. Majster, Pan Henio potrzebuje około metra na szalunki pod fundamenty. Trzeba będzie jeszcze raz podjechać, jak teściu okroi jeszcze swoje zasoby koszt przerobu - 70 PLN za metr sześcienny, bez względu czy to deski, czy krokwie. W tartaku koło mnie za metr desek usłyszałem cenę 500 PLN. Tak więc opłaciło się i to bardzo. Gorzej jak teściu wystawi rachunek za swoje drzewa, które spuścił
     
     

    A propos pszczól…


    Nie potrzebuje ktoś pysznego miodku z pasieki od mojego teścia ???


    Palce lizać !!! POLECAM !!!


    Sprzedaje w przystępnej cenie !!!…
     
     

    A wcześniej ...
     
     

    24 maja
     
     

    Nasza, moja działkowa duma - świerki - dostały okrycie z kory i czarnej foli co by nie męczyły ich chwasty i inne takie, a i wody miały więcej przez wilgoć utrzymującą się przez korę. Zamierzenia były proste. Kupić folie i korę i przykryć na całej długości pod drzewkami . Zastanawiałem się tylko ile tej kory potrzeba na te dziesięć świerków. Naiwny kupiłem trzy worki I po wyłożeniu foli, która dostaliśmy od znajomego za darmo, hurra, wysypałem pierwszy worek i już wiedziałem, że będę tego potrzebował znacznie, znacznie więcej niż tylko te trzy. Pojechałem do Leroya i dokupiłem 11 I starczyło na styk.
     

    Koszt : 14 worków po 9,90 plus 20 metrów foli - za darmo.
     

    Efekt jak na zdjęciach:
     
     

    http://images6.fotosik.pl/216/f6529d5e132d098f.jpg
     
     


    http://images6.fotosik.pl/216/36ddd1c8a02a1b3a.jpg
     


    Drzewka wspaniale prezentują się przy naszym płocie. Choć jedno jeszcze nie ruszyło z przyrostem, a drugie straciło w niewyjaśnionych okolicznościach czubek pozostałe zieloniutkie, z długimi przyrostami na gałązkach wyglądają wspaniale. Myślę, że mam rękę do sadzenia. Nie mogę się doczekać następnych nasadzeń. Oczywiście pewnie to też zasługa częstego podlewania. Oczywiście wodą z naszej studni Na razie nie wyschła, dostała nawet czapeczkę, ale o tym potem, choć eksploatacja jej wzrosła, choćby dlatego, że nasi sąsiedzi, Ci dalsi, ruszyli z ogrodzeniem swojej działeczki.
     
     

    http://images6.fotosik.pl/217/ae7c422997b09580med.jpg
     


    Niech im ta woda idzie na zdrowie. Bardzo sypatyczni młodzi ludzie. Grodzili swój "kawałek pola" popołudniami po pracy przy asyście naszego syna, który zaangażował się do wkopywania słupków wraz z sąsiadem. Powoli, powoli, dniem, za dniem stawały coraz to nowe słupki, głęboko osadzone i mocno podlane betonem. Ugadaliśmy się, uśmialiśmy z nim, że hej. Spoko ludzie. Myślę, że podtrzymamy dłużej nasza znajomość.
     

    Nasze dzieci juz się zaprzyjaźniły, i to bardzo, czego efekt widać na zdjęciach
     

    Sterty piachu obecne wtedy na naszej działce umożliwiały im te górskie wspinaczki A swoją droga, żeby panna latała za chłopakiem ? Dziwne czasy. Ale może to przyszła żona naszego Filipka ?
     
     

    http://images6.fotosik.pl/217/44852fa1c5f3bb9a.jpg
     


    http://images6.fotosik.pl/217/19c2fde10737f6demed.jpg
     


    I powiedzcie sami, czyż nie urocza jest ta mała ???
     
     

    http://images6.fotosik.pl/217/b63bc303eac58d28.jpg
     


    http://images6.fotosik.pl/217/bdd4b585bf1e0e9bmed.jpg
     


    Drugi sąsiad też nie próżnuje i kończy sobie bramę i furtkę. Sztachetki kupił od tego samego stolarza co ja. Tylko na inny kolorek sobie chłopak pomalował. Bardzo ładny zresztą.
     

    Lada dzień po niedzieli przychodzą do niego fachowcy do budowy jego domku. Jak na razie po skończeniu ogrodzenia, też zamówił sobie ziemi i nawiózł na swoja działkę. Był okres, że obydwie działeczki wyglądały okropnie. Jeden wielki krajobraz księżycowy. On zamówił 20 samochodów ziemi. U mnie weszło troszkę mniej. Ale na szczęście obaj już mamy wyrównane, chociaż nie do końca. On wytyczył juz budynek i nawiózł bloczków, tak więc wyprzedził mnie w budowie, ale do nas może wpaść na kawkę w przytulnej, wyremontowanej melamince, pachnącej świeżą farba i pół nowym gumolitem
     

    Na zdjęciu rabotają z naszym wspólnym sąsiadem, Tadziem, urodzonym na tej ziemi który pomaga nam jak może. Służy nam radą, prądem, narzędziem i fizyczna pomocą. Jesteśmy straśnie zadowoleni. Jak dotąd można na niego zawsze liczyć. Przypilnuje, przechowa, pomoże i doradzi. Dzięki wielkie Panie Tadku !!!
     
     

    http://images6.fotosik.pl/217/3758dfef095a4df1med.jpg
     


    Kilka słów co do równania naszej działeczki.
     

    Takie były plany i zamierzenia przy stawianiu ogrodzenia, żeby tak od połowy dosypać ziemi i wyrównać. Jak się potem okazało, ziemi potrzeba było duuuuuużo Dopóki nie przyjechał pierwszy samochód, nie wiedziałem, że około 12 ton ziemi to kupecka, leząca pod płotem. Na składzie za extra ziemie powiedzieli mi 50 PLN za tonę. A tona to prawie tyle co na taczke Więc się przeraziłem.
     

    Ale na szczęście po raz kolejny przyszedł nam z pomocą kolega Zbyszek wraz ze swoim sprzętem i pracownikami i w miarę swoich możliwości zaczął nawozić nam na działkę ziemię.
     
     




    15 maja
     
     

    Najpierw przyjechała kupa gnoju
     
     

    http://images6.fotosik.pl/217/d064654048418df2med.jpg
     


    A konkretnie duży samochodzik ziemi spod pieczarek. Do nawożenia, do trawy oczywiście. Bałem się, że samochód się zakopie, ale poradził sobie bez trudu i zmieścił się w bramie. Dobrze, że wujek się pomylił i zrobił ją nieco szerszą, tak o 40 cm, bo auta przy wwożeniu ziemi miałyby problem z wjazdem. Pieczarek niestety nie było Wybrali wszystkie. Troszkę zapodawało gnojem, ale tak do przeżycia. Dopóki nie przegniła tak po miesiącu, kiedy mieszałem z ziemią i rozwoziłem taczką pod płoty i na tył działki Normalnie czułem się jak rolnik. Myślałem, że nos mi urwie, a smrodek rozszedł się na pół okolicy.
     
     

    Potem było troszkę przerwy, a potem nasz kolega na koparce przyjechał i zebrał humus koło melaminy i studni. Usypał kopczyk, który przez dosyć długi czas stanowił doskonałe miejsce do zabawy dla naszego syna i punkt widokowy na pobliska okolicę Tą super ziemie celowo odłożyliśmy na bok, żeby wysypać ja potem na wierzch tej nawiezionej. I stopniowo zaczęły przychodzić samochody z ziemią. Ładną czarną ziemią. U mnie pod humusem był piach. Czasami siwy, a czasami wręcz biały czy żółty. Wiec taka dostawa ziemi była w sam raz.
     
     

    24 maja
     
     

    http://images6.fotosik.pl/217/785201c04800130fmed.jpg
     


    http://images6.fotosik.pl/217/c97c90fc7377de48med.jpg
     


    I pierwsze kupki ziemi
     

    Chyba za pierwszym razem przyjechało pięć samochodów. Na początku liczyłem, ale potem straciłem rachubę. Ta ziemia była super. Tu anegdotka. Jak zaczęto wozić do mnie ziemię, nagle pół okolicy zapragnęło mieć też więcej ziemi u siebie. Składano niecne propozycje do mojego kierowcy, co by wysypywać wszędzie tylko nie u mnie. Ale wichrzyciele nie dali rady.
     
     

    http://images6.fotosik.pl/217/118e95d8830816d5med.jpg
     


    http://images6.fotosik.pl/217/a9d4c4245b85e3dfmed.jpg
     


    Potem zaczęła się budowa galerii za Auchan. I dopiero się zaczęło. Ogólny szał na ziemię. Ziemia była licha. W większości glina. Ale możecie mi wierzyć. Wożono ja wszędzie. Gdzie kto chciał. Jak przejeżdżało się przez wioski wokoło Auchana na wielu posesjach wyrastały kupki piachu, gliny a miejsca z tabliczkami - przyjmę gruz i ziemię - były wprost zasypywane do wysokości tabliczki. Oczywiście nie ma nic za darmo. My na szczęście spotkaliśmy znajomego, który woził tą ziemie i za przysłowiowa, tylko, flaszkę podrzucił nam siedem razy tej ziemi.
     
     

    http://images6.fotosik.pl/217/a873c1d925f96cc8med.jpg
     


    http://images6.fotosik.pl/217/d922e5d4c7de6334.jpg
     


    http://images6.fotosik.pl/217/b174224a1aef5b58med.jpg
     


    http://images6.fotosik.pl/217/2330ec1bbc0f7cad.jpg
     


    6 czerwiec
     
     

    W tak pięknych okolicznościach przyrody, (te cudne sterty piachu ) zrobiliśmy pierwszego grila Oczywiście zaprosiliśmy kilku przyszłych sąsiadów. W sumie było nas czworo. Przyszli budowniczowie, sąsiedzi z jednej przyszłej ulicy. Strach powiedzieć ile wypiliśmy toastów za nasze przyszłe sąsiedztwo Impreza była super. Zorganizowana na szybko, a trwała do późnej nocy. Karkóweczka mojej żony - słynna na cały powiat. Zimna wódeczka i dylematy. Jak nazwiemy nasza ulice ? Nam najbardziej spodobała się nazwa, której niestety nie mogę przytoczyć, bo forum nie przepuści takiego słownictwa. Było super i nawet po zmroku nie przeszkadzał nam brak prądu czy jakiegokolwiek światła.
     
     

    http://images6.fotosik.pl/217/3b23d5d8855f81c4med.jpg
     
     


    10 czerwiec
     
     

    Ziemia poleżała w stosach, aż przyszedł czas na równanie.
     

    Oczywiście ku niezadowoleniu mojego syna.
     

    Kolega znalazł wreszcie czas i wysłał swojego pracownika z koparką do wyrównania naszego księżycowego krajobrazu.
     
     

    http://images6.fotosik.pl/220/800fc4f33ad59720med.jpg
     


    Piszę, że nasz synek był niezadowolony, bo podobały mu się te góry po których się wspinał. Aż cud, że nogi na nich nie skręcił. Szybko jednak zapomniał o żalu po stercie piachu, kiedy tylko Andrzej wsadził go do koparki i zaczął razem z nim równać teren na naszej działeczce.
     
     

    http://images6.fotosik.pl/220/f629afcf4760f23emed.jpg
     


    http://images6.fotosik.pl/220/6b08dbe4ede5bee9.jpg
     


    Niestety.
     

    Czas leci nieubłaganie. Zegar wybił 18-tą i kolega Andrzej, choć nie skończył równania, zabrał koparkę i pojechał do domku. Została tylko sterta z humusu do rozplantowania po działeczce. A oto efekt jego pracy. Kilkaset ton ziemi i gliny wtłoczonej w nowe miejsce. Ani śladu po tych górach ziemi i gliny.
     
     

    http://images6.fotosik.pl/220/6dd95d6924e05c93.jpg
     


    21 czerwiec
     
     

    Kiedy przyjechał w zeszłą sobotę dokończyliśmy pracę. Jak się okazało potrzeba było jeszcze trzech samochodów ziemi, która dowieźliśmy. Całość ziemi, super czarnej ziemi, została porządnie zmieszana z obornikiem i rozsypana po całości równanej działki. Porządnie wyrównane i rozjeżdżone. Gdybym miał równać to ręcznie to chyba zajęło by mi to rok.
     
     




    Dzieki wielkie Zbyszek. !!!


    Za wszystko do tej pory !!!
     
     
     

    http://images6.fotosik.pl/220/f21091eee65d61c8.jpg
     


    A ta czerwona kreseczka na zdjęciu to tyle ile zdążyłem w zeszła sobote po wizycie koparki zagrabić i wyrównać. Pozbyć sie śmieci, korzeni perzu i kamieni. Przygotowywałem już grunt pod przyszły trawniczek. Ciężka praca. Motyka, łopata, taczka i grabie. Pot lał się strumieniem. Ale powiedzmy sobie szczerze. I tak całą grubsza robote odwaliła za mnie koparka. Teraz, takie grabienie, to już sama przyjemność. Reszta pola w miare możliwości póżniej. Może dzisiaj wieczorkiem
     

    Obiecałem mamie pomóc przy remoncie u nich w domku. Sufit już powiesilismy. Jeszcze gipsówki (Oj będzie się kurzyło !!! ) i panele i malowanie. Damy radę !!! Co nie tato?
     
     

    Wszystkiego dobrego z okazji dnia ojca !!!
     
     

    A mnie mój synuś taka laurkę dzisiaj zrobił :
     
     

    http://images6.fotosik.pl/220/32c2934191a19a6fmed.jpg
     


    A środku takie to własnoręcznie pisane życzenia ...
     
     

    http://images6.fotosik.pl/220/2a9d194fdf916f53med.jpg
     


    Wzruszyłem się bardzo.
     

    Zapomniał chłopak, że dzisiaj dzień ojca i rysował na prędce laurkę.
     

    Sam wyciął serduszko i pomalował(z jednej strony ) na czerwono. Sam ułożył tekst życzeń i sam go napisał !!! Ma tylko 6 lat. Więc dumny jestem z niego jak paw. Juz czyta i pisze sam !!! Nie ważne, że z błędami Zeskanowane zdjęcie tego nie oddaje, ale chłopak naprawde sie postarał.
     
     
     
     
     
     

    A pamiętacie mój kibelek ?
     

    Teraz ustawiony już na podsypanej ziemi. Usytuowany w rogu za melaminą. Pod spodem wykopałem taki głęboki dół, że zaczeła nachodzic woda. Więc niejako mamy kibelek z woda do spuszczania. Pomalowany dwa razy drewnochronem. Dostał gumolit w extra wzorek do środka. Nowa wygodną deskę, uchwyt no i zamknięcie.
     

    No i suuupeeer !!! Sąsiedzi na grilu korzystali i oglądali się za gałka do spłukiwania wody.
     

    Taki mamy kibelek !!!!!!!!!!!!!!
     
     

    http://images6.fotosik.pl/217/f9a7e7b9d424571e.jpg
     


    A nasza droga tez zmieniła wygląd.
     

    Na kolejnym wspólnym zebraniu sasiadów zobowiązałem się do zorgaznizowania wjazdu na nasza drogę. Chodziło o nawiezienie gruzu, ziemi, żwiru, żeby mozna było po niej normalnie jeżdżić samochodami osobowymi. Do tej pory ryliśmy działki sąsiednie, jeżdżąc na skróty Zebrałem po 100 PLN od kazdego na poczet przyszłych wydatkówi dzieki uprzejmości, poraz kolejny, naszego kolegi Zbyszka na wjazd na nasza droge przywióżł szesc dużych samochodów gruzu. Dwie godzinkiinki koparką i gruz zniknał w dole na poczatku drogi, a dalej nie ma było jak wjechać.
     
     

    http://images6.fotosik.pl/217/2f19096930d9ac27med.jpg
     


    Po jakims czasie dojechało kilkadziesiąt ton zamówionego żwiru, grysu, nie wiem jak to nazwać i droga powoli zaczeła nabierać wyglądu.
     
     

    http://images6.fotosik.pl/220/6bbee08407db699fmed.jpg
     


    I ostatecznie na sama góre do wjazdu na naszej drodze wysypalismy ehazet( bo najtańszy) i poraz pierwszy przejechałem swoja własna droga na naszą działke. Radość ogromna, a koszt - po znajomości za gruz, koparkę, kamienie, ehazet i utwardzenie - 1700 PLN. Dobrze, że do podziału na 8 osób, bo samemu było by cięzko. Jeszcze w którąs sobotę trzeba będzie przy niej wspólnie popracować. Przerzucić troszke kamieni i tego żółtego grysu. Na razie musze umówic kolejne spotkanie współwłascicieli naszej drogi.
     
     

    http://images6.fotosik.pl/220/e2198d4fc8a08e84.jpg
     
     


    A w tak zwanym międzyczasie ...
     
     

    8 czerwca
     
     

    http://images6.fotosik.pl/220/04c71adfe6dfaf3d.jpg
     


    Miało być tak pieknie
     

    A wyszło jak zwykle
     
     

    Dla nie wtajemniczonych.
     

    Piwo z synem podczas transmisji Polska - Niemcy piliśmy bezalkoholowe !!!
     

    Potem, na kolejne mecze, bez procentów nie dało sie patrzec na bezmiar nieudolności i słabej gry naszej drużyny.
     
     

    A tak szczerze to nie mamy komu kibicować.
     

    Polacy odpadli, Włosi i Holendrzy też.
     

    Może Ruskim ???
     

    Nie !!!
     

    To juz wolimy z synem Turków !!!
  10. bertolo
    Na podstawie art, ... po rozpatrzeniu wniosku inwestora z dnia 29.04.08 r zatwierdzam projekt budowlany i udzielam pozwolenia na budowę ...budynku mieszkalnego jednorodzinnego typu "TYMEK A"z lokalizacją w miejscowości ... !!!
     
     

    Dzisiaj miałem przyjemność odebrać tą cudowna wiadomość... Spedzamy urlop na działce i działamy tak ostro(melamina po remoncie - hotel przynajmniej - trzy gwiazdkowy, choinki podlewane i chuchane przyjeły sie wszystkie !!!!, droga wysypana i częsciowo utwardzona, i ziemii nam przybywa, ostatnio z nowo powstajacego centrum Auchan sąsiedzi działaja obok i w ogóle !!!) , że wieczorkiem nie mam siły by pisac o naszych dokonaniach, ale POZWOLENIE NA BUDOWE TO JEST COŚ !!! So !!! Salute !!! dla wszystkich !!!
     
     

    Obiecuje poprawe i uzupełnie dziennik, a dzisiaj tylko podkresle, że jestesmy strasnie zadowoloni z tego pozwolenia !!!
  11. bertolo
    Troszkę wolnego czasu to powspominam co było dotychczas, a o czym zapomniałem napisać...
     
     

    14 kwietnia w poniedziałek z samego ranka ku zdumieniu sąsiadów pojawił się na polu niecodzienny zestaw. Na przedzie koparka przez pole zapychała z podniesioną łycha, za nią duża Scania z naczepą, na której podróżowała wielka melamina, a zaraz za nimi wielki dźwig. Jako, że nie było jak wjechać na działkę przez bramę, skorzystaliśmy z uprzejmości nieobecnych sąsiadów i chłopaki podjechali z boku działki. Od płotu. I ochoczo zabrali się do pracy.
     
     

    http://images6.fotosik.pl/193/2300645a2db888dfmed.jpg
     


    Koparka wykopała słynny już u nas na działce dół, by mieć ziemię do podsypania pod melaminę, co by było równo. Pisze słynny, bo każdy kto był u nas na działce zwraca na niego uwagę. Nic tak nie przyciąga uwagi jak ten dół właśnie A po co i dlaczego wykopaliście taki dołek ? Pytają wszyscy. A my różnie odpowiadaliśmy. Na śmieci, na basen, dla synka, dla wody, dla kaprysu ...
     

    W przyszłym tygodniu będzie ziemia to się go zasypie
     

    A tu słynny dołek. Dzięki niemu dowiedzieliśmy się też, że na 150 cm pojawiła się woda.
     
     

    http://images6.fotosik.pl/193/76083c5635e66c13med.jpg
     


    Po kilkunastu minutach pracy koparki, moja melamina zawisła w powietrzu. Stan melaminy na zewnątrz i wewnątrz budził moje obawy co do takiego swobodnego "tańczenia" w powietrzu, ale wszystko zakończyło się dobrze.
     
     
     

    http://images6.fotosik.pl/193/b39574e80cc8aa67med.jpg
     


    http://images6.fotosik.pl/193/08ece0d368de3b52med.jpg
     


    http://images6.fotosik.pl/193/46714cb8457449ebmed.jpg
     


    http://images6.fotosik.pl/193/ab781753e80a48c8med.jpg
     


    A tak wygląda moja melamina po "wylądowaniu"
     

    Stan średnio opłakany. Do remontu. W środku i na zewnątrz. Po deszczach, dowiedziałem się również, że cieknie, a właściwie to się leje. Ale ... Darowanemu koniowi ... Tak więc jestem niezmiernie wdzięczny, że wszedłem w posiadanie tego cuda. Za co serdecznie dziękuje właścicielowi.
     
     

    http://images6.fotosik.pl/193/f5bb111fd40b6709med.jpg
     


    W związku z tym, że moja Pani chciałaby by w melaminie oprócz np. narzędzi i cementu zanim ruszy budowa, była też kuchenka, talerze i takie tam, melamina, musi przejść gruntowny remont. Na zewnątrz i wewnątrz. Co by jak znajomych zaprosze na grila, tomka Ciebie też, to nie przerazili się jej wyglądem
     

    I tak walczę z nią już drugi tydzień. Odsuszanie, zdrapywanie, malowanie. Zamki, klamki i gwoździe. Częściowo sufit do wymiany. No i dach... Zanim cokolwiek, trzeba było zrobić dach. Jak przestało padać wdrapałem się na dach i widok mnie poraził.
     

    Dach blaszanej melaminy składał się z popękanego betonu pokrytego starą zasmołowana papą, smoła. Całość konstrukcji po deszczu wyglądała okropnie. Ciężar nasiąkniętego betonu groził wręcz zapadnięciem się. Tak to wyglądało.
     
     

    http://images6.fotosik.pl/193/b9ffe5528040f849med.jpg
     


    Po konsultacjach z żona podjęliśmy decyzje o remoncie i zafundowaniu naszemu blaszakowi nowej "czapki" .Młoteczek, meselek i dawaj zobaczyć co jest pod tym betonem. A tam ku mojemu zaskoczeniu pojawił się trapez. I to położony w drugą stronę. Zgłupiałem całkiem
     
     

    http://images6.fotosik.pl/193/33742fd4811273b0med.jpg
     


    Przyznacie. Zdziwienie na całej linii. I tak jak mówią. Nie ruszaj g... bo śmierdzi. Jak się powiedziało A to trzeba… ... ..Trochę pracy rąk, mesla i młotka. Krew pot i łzy. Ciężko było, ale poszło w piach z dachu niecałe 20 m2 betonu, miejscami grubego na 20 cm. Pomyślcie jaki to był ciężar. Zwłaszcza jak namokło. I Tak to wyglądało.
     
     

    http://images6.fotosik.pl/193/ad9ddfb636130157med.jpg
     


    Trapez dziurawy jak ser szwajcarski. Jak przeciekło przez beton, to woda spływała przez dziury w trapezie do środka w melaminie. I dosłownie, z sufitu lało się strumieniami !!!
     

    Przed majówką, (co by 1 maja uczcić pracą ) na szybko zamówiliśmy u teścia drewno na krokwie, krokiewki, łaty i takie tam. Na nasz dach Szkoda, że na melaminie, a nie na właściwy domek. Ale przyjdzie pora i na to drewno i na ten dach
     

    A przy okazji odebraliśmy sobie, wcześniej zamówione to cudo:
     
     

    http://images6.fotosik.pl/193/8e245cb6a16de11f.jpg
     


    Najważniejsza i nieoceniona rzecz na budowie !!!


    Ja od razu zrobiłem przymiarkę
     
     

    http://images6.fotosik.pl/193/171944e1d4aa8911.jpg
     


    Trzeba było jeszcze wykopać dół, pomalować, ustawić, ale tym zająłem się później. Teraz najważniejszy był dach na melaminie. Póki nie pada. Drewno jest, materiały zakupione, drabina od sąsiada pożyczona to i do dzieła !!!
     

    Tu musze się na chwilkę zatrzymać, co by, podkreślić, znaczną pomoc człowieka, który jest jednym z ważniejszych w moim życiu. Jego wiedza, doświadczenie i pomoc okazały się w tej dziedzinie bardzo przydatne. Heroicznie i dzielnie mi pomagał. Służył nie tylko rada, ale i pomimo bólu pomocą fizyczna.
     
     

    Wielkie dzięki TATO !!!


    Nie było kwiatów …
     
     

    http://images1.fotosik.pl/203/10f5f78604e99f0dmed.jpg
     
     


    I tak po kilku dniach intensywnej pracy, pod czujnym okiem fachowca, mocowaniu krokiew, krokiewek, folii, łat i na końcu pokrycia bitumicznego melamina dostała nowy dach. Prosty, skromny, tani i co najważniejsze, spełniający swe zadanie w 100 %.
     

    Wiem, bo lało już parę razy a w melaminie susza.
     
     

    http://images6.fotosik.pl/193/0c7afd8449c69ba9.jpg
     


    Ja tez cos dostałem
     

    Po tygodniu intensywnej pracy na dachu dostałem............... opalenizny , której zazdroszczą mi znajomi. A ja nie wyprowadzam ich z błędu i mówię, że byłem na wczasach Z innej beczki. po drugiej stronie też zaczął sie ruch. Niewiele po nas sąsiad zmówił ekipe od płotu i tak jak u nas po kilku dniach i u niego stanął płot. Też betonowy.
     
     

    http://images6.fotosik.pl/193/97cfe8061f22ba94med.jpg
     


    I tak ten kawałek pola, który kiedyś, po zakupie działek, wyglądał tak :
     
     

    http://images32.fotosik.pl/90/19a4fc9b42cb58f0.jpg





    Teraz wygląda tak:
     
     

    http://images6.fotosik.pl/193/49b5d160da90f67c.jpg
     


    http://images6.fotosik.pl/193/48eba40ce6d40810.jpg
     


    Potem jeszcze było troszke pracy, ale o tym potem ...
     

    Kurczę, świerków dzisiaj rano nie podlałem
  12. bertolo
    W zeszłym tygodniu wysłałem żonkę by uregulowała architekta, bo aż wstyd. Chłop zamknął temat, złozył papiery do p[ozwolenia na budowę, a my nie uregulowaliśmy wszystkiego finansowo względem niego. Tak więc zabrała 300 PLN i dopłaciła za wykonana przez niego pracę. Całość „adaptacyjna” zamknęła się w kwocie 1100 PLN. Chyba nie tak dużo ? Jak czytam na forum „wyznania „ niektórych forumowiczów po „adaptacyjnych” przejściach to wydaje mi się że w normie. W skład obowiązków architekta weszły zmiany o których wczesnej pisałem. Nie duże. Najistotniejsza to, poszerzenie domu o metr. Pozostałe - kosmetyczne – likwidacja okien, dołożenie okien od frontu, ściana kolankowa itd. Do tego wszystkiego projekt zagospodarowania działki,projekt przyłaczy no i szambo i studnia.
     

    W zeszłym tygodniu kiedy architekt złożył wszystkie dokumenty do Starostwa, odebrał również decyzje o odrolnieniu naszego kawałka pola.
     

    Zadziwiająco szybko i sprawnie. Fakt, że dostał prawie komplet przygotowanych przeze mnie dokumentów, ale w tydzień po jego złożeniu dostaliśmy decyzje. !!! Szok !!!
     

    14 kwietnia przyjęto, 18 podjęto decyzje i wysłano, 21 dostarczono i decyzja uprawomocniła się. Szok !!!
     
     

    Decyzja stanowi mniej więcej że, na podstawie ustawy takiej to a takiej zezwalam na wyłączenie z produkcji rolniczej 257 m2 gruntów rolnych klasy RV wytworzonych z gleb pochodzenia mineralnego, stanowiących część działki ... z przeznaczeniem pod budowę budynku mieszkalnego jednorodzinnego i komunikacji, zgodnie z załącznikiem graficznym i zgodnie z wypisem z miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego...,stanowiącym – zabudowa mieszkaniowa jednorodzinna ...
     
     

    Pod duuuużym wrażeniem jestesmy. W tym przypadku opieszałosć urzędników, okazała się nie być przysłowiowa.
     
     

    Jak pisałem nasadzilismy też drzewek na naszej działeczce. Na razie skromnie. Tylko osiem świerków. A co? Niech sobie rosną. Studnia wykopana to i woda do podlewania jest. Nie daliśmy sie porwać wiosennej fali zakupów ogrodniczych w sklepach typu Auchan czy Praktiker, albo inny Leroy Merle i udalismy się do szkółki pod Częstochową na zakup wspomnianych wyżej drzewek. Tam dostaliśmy oczopląsu, tyle tego jest, i na sam początek zakupiliśmy dosyć grubą knigę o roślinach, krzewach do sadzenia w ogrodzie. Przyda sie na lata. I wr ócilismy do domku.
     

    Nazajutrz pojechałem wybrać i na drugi dzień odbrałem moje osiem świerków i przywiozłem na działeczke do zasadzenia. Moja Pani to aż urlop sobie zafundowała z tego tytułu. I tak to mniej więcej wygladało.
     
     

    29 kwietnia. Bus pełen swierków, ziemi, torfu


    Dobrze, że nie pojechałem osobówką, jak zamierzałem, bo narobiłbym sobie sprzatania w autku i nie bardzo by sie wszystko zmiesciło
     
     

    http://images6.fotosik.pl/191/c5ee77cb325a33c2med.jpg
     


    Nadejsza ta wiekopomna chwiła.


    Nazajutrz stawilismy się z żoną od rana i ochoczo zabralismy się do pracy


    Na wierzch wysypany torf.


    Przygotowany nawóz, ziemia do iglaków do podsypania pod świerki i woda w studni


    Łopata w dłoń i czas przekopać troszkę ten teren


    Niestety moja super łopata nie zdała egzaminu i musiałem pozyczyc od sasiada zwykłego szpadla. I poszłooooo
     
     

    http://images6.fotosik.pl/191/a5dfbf74efd7cad7med.jpg





    Ładna łopata i taczka


    Ale zaraz będa tam pierwsze świerki
     
     

    http://images6.fotosik.pl/191/3011a2bc141bc177med.jpg
     


    Tu moja Pani okopuje. Cokolwiek to znaczy


    Napowietrza ziemie i walczy z perzem


    Troszke wolniej od mojego kopania.


    Był czas na zdjęcia, dowożenie ziemi i wyrównywanie
     
     

    http://images6.fotosik.pl/191/83c2710adc02a66emed.jpg
     


    Fajnie jest mieć znajomych z koparkami


    Umyśleliśmy, że trzeba by podsypac ziemi na tył ogrodzenia, bo może zasadzilibyśy tam coś z rozpędu


    Jeden telefon i za dziesięć minut koparka była na placu.


    Uprzątneła gruz zrzucony z melaminy i podsypała ziemię pod tylne ogrodzenie.
     
     

    http://images6.fotosik.pl/191/38d0f65f67c92674med.jpg
     


    Pół godziny roboty i co narobił Pan Koparkowy ?


    Samemu zajełoby mi to z tydzień


    Taczką to bym woził, woził i woził...


    Dzięki za znajomych z koparkami
     
     

    http://images6.fotosik.pl/191/1df2a5e0f627a613med.jpg
     
     


    A tymczasem myśmy sobie kopali, wsadzali, ubiljali i podlewali nasze świerki.


    Aż zasadzilismy wszystkie.
     


    Stan przed:
     
     

    http://images6.fotosik.pl/191/7773644004234b64med.jpg
     


    I stan po zasadzeniu
     


    Znajdź różnicę
     
     

    http://images6.fotosik.pl/191/a1843ee53403fd3cmed.jpg
     


    http://images6.fotosik.pl/191/4bd5964fa16a9b3c.jpg
     


    http://images6.fotosik.pl/191/2715801daaf34893med.jpg
     


    A tu już ostatnie szlify.


    Dobrze, że narzędzia sprawiłem żonce, bo nie pograbiłaby sobie
     
     

    http://images6.fotosik.pl/191/c423265f51a8c909med.jpg
     


    A oto efekt końcowy.


    Brama jeszcze nie do konca pomalowana, ale świerki juz zasadzone.


    A teraz podlewać, podlewać, podlewać...


    I patrzeć jak rosną.
     
     

    http://images6.fotosik.pl/191/18ac0d1bc4f52c21.jpg
     


    Syn jest.


    Drzewo zasadzone. Nawet osiem.


    Czas na DOM
  13. bertolo
    Studnia
     
     

    Piątek. 8 rano.


    Kolega koparkowy z zaprzyjaźnionej firmy zajechał sprzętem pod nasz plac.


    Po wstępnej wymianie zdań na temat studni podjęliśmy decyzje o lokalizacji w lewym dolnym rogu działki.


    Gorzej jak wody nie będzie.


    Różdżkarze wymarli, a nasze próby z leszczyną na nic się nie zdały.


    Jak nie będzie to spróbujmy gdzie indziej - skwitował kolega. Nie machaliśmy łopatami, ale wielką łychą


    W sumie jest pół placu i koparka na eksperymenty


    A tak na poważnie - wcześniej wykopaliśmy dół obok, bo była potrzebna ziemia i okazało się, że na 150 cm pojawiła się woda i że przez parę dni trochę jej naszło. Poza tym sąsiedzi na przeciwko, choć maja wyżej niż ja działkę, maja studnię i wodę na wysokości 2 kręgów. Więc pełni nadziei przystąpiliśmy do kopania.


    A właściwie nie my a koparka


    I tak pierwsze koty za płoty
     
     

    http://images6.fotosik.pl/181/c7255ebf12bb6892med.jpg
     


    Trochę kopania i mamy wodę na głębokości około dwóch metrów


    Nie widać ale ten dołek jest naprawdę pokaźny, a na głębokość ma ze dwa metry
     
     

    http://images6.fotosik.pl/181/45f6a2838dd9a15fmed.jpg
     


    Dobrze, że koparka zakładała kregi za nas.


    Ten kawałek betonu wazy około 400 kilo. Cięzko to ruszyc.


    Nawet we dwóch. A co dopiero ustawić.
     
     

    http://images6.fotosik.pl/181/ff313b36552eea8cmed.jpg
     


    Pierwsza ustawiona. A woda zasuwała jak szalona.


    Nie można było przerwy zrobić.


    Tu wybieram wiaderkiem w środku.


    Usiłowałem pogłębić jak najwięcej, ale woda zbyt szybko nachodziła.
     
     

    http://images6.fotosik.pl/181/65afa2ae62a41d53med.jpg
     


    Tu ciepłem to wiadro i poszłem na piwo


    A co ???


    Ilez można kopać w drenie, wiadrem gdy tak wąsko?
     
     

    http://images6.fotosik.pl/181/02b0d2b8798dc8efmed.jpg
     


    Postawilismy drugą drenę i obsypaliśmy ziemią.


    Potem trzeci i czwarta drena.


    Mimo, że takie same nie pasowały do siebie tak idealnie jak klocki.


    Nakręcilismy sie nimi w powietrzu nim spasowały się.


    Dobrze, że koparka, bo ręcznie to ...
     
     
     

    http://images6.fotosik.pl/181/567d9b981408aa97med.jpg
     


    http://images6.fotosik.pl/181/f1c48151d7aefa84med.jpg
     


    http://images6.fotosik.pl/181/14cafa2f8f3bdac5med.jpg
     


    Widok z góry.


    Tylko cztery dreny.


    A jak Zeszłem na dół, zostałem bez drabiny to czułem się nieswojo.
     
     

    http://images6.fotosik.pl/181/d6fa2d07183b0530med.jpg
     


    Potem kopareczka zasypała to co odkopała
     
     

    http://images6.fotosik.pl/181/a16179408f943010med.jpg
     


    http://images6.fotosik.pl/181/d29ab22d6f044b47med.jpg
     


    I tak to wygladało z boku.


    Jak widac syn po przyjechaniu na działkę, nawet nie zauważył studni, a jedynie Hoop Cole
     
     

    http://images6.fotosik.pl/181/02ffb563f8a36d06med.jpg
     


    Dzień drugi.


    Zamiast leżeć w sobotę do góry brzuchem brzechtamy sie w wodzie


    Naszło wody na pełne dwie kregi. 160 cm.


    Wybrałem całość do dna i zeszłem na dół.


    Z pomocą żony wybrałem kilkadziesiat wiader mułu z dna studni.


    Dno wysypaliśmy żwirkiem i zakończylismy pracę.


    Woda nie nadaje się do picia.


    Bardziej przemysłowo. Do budowy i do podlewania.
     
     

    http://images6.fotosik.pl/181/0e793ed04579b8f0med.jpg
     


    http://images6.fotosik.pl/181/a05f4b2bf5cc9193.jpg
  14. bertolo
    Oczywiście Bramę i Furtkę trzeba jeszcze pomalować. Zakupić szyld do furtki. Wstawić zamek. Pomalować sztachetki jeszcze raz. Potem pomalować lakierem bezbarwnym. Przytwierdzić pola do słupków. I takie tam. Wszystko to odbywa się obecnie. Razem z walką z melaminą i deszczami. Studnią, a kończeniem ogrodzenia. Architektem, energetykiem.W myśl zasady - pańskie oko, konia tuczy - staramy się bywać na działce codziennie
     
     

    Przedwczoraj załatwione dwie, właściwie trzy sprawy
     
     

    W piątek zadzwonił bardzo miły i uprzejmy Pan z energetyka. Zgodnie z wcześniejszą rozmową zadzwonił, żeby poinformować mnie o możliwości odbioru osobistego warunków dostawy energii, które właśnie wyszły z ich ręki Dzięki Bogu - pomyślałem.
     
     

    Szczęśliwy pojechałem dopiero we wtorek - okoliczności losowe - i po długiej, aczkolwiek nad wyraz korzystnej merytorycznie dla mnie rozmowie z tym miłym Panem odebrałem pismo, które stanowi :
     
     

    - odpowiadając na wniosek ..... informujemy o zapewnieniu dostawy energii elektrycznej o mocy 14 KW na poniższych warunkach ... projektowane złącze kablowe zasilane z projektowanej stacji transformatorowej ...
     
     

    Właściwie mam to co chciałem. Zapewnienie o dostawie energii - potrzebne do wystąpienia o pozwolenie na budowę. Skserowawszy ten ważny dokument udałem się do architekta, celem dorzucenia go do tych wszystkich papierków, tak skrzętnie gromadzonych do pozwolenia na budowę. Centralę energetyka i umowę zostawiłem sobie na koniec. Z tego co wiem Pan Tomasz osobiście wczoraj złożył komplet dokumentów w Starostwie i czekamy na pozwolenie na budowę
     
     

    Potem wizyta w centrali w energetyku w celu podpisania umowy. Niestety, w związku z tym, że jest to projektowana dopiero inwestycja i że troszkę zamieszania wynikło z pojawieniem się tylu nowych odbiorców, do podpisania umowy potrzebna masa dokumentów, w tym pozwolenie na budowę. W związku z tym czekamy. Od momentu podpisania umowy zakład ma 18 miesięcy na zrealizowanie umowy o przyłączę prądu. Mnie się nigdzie nie spieszy. Ważne, że na radzie podjęli decyzję o rozbudowie sieci i budowie osobnego dla nas transformatora i że jakoś samo to idzie. Bez problemów. Nie zapeszając. Dzwoniłem do pozostałych sasiadów, z tą radosną nowina i , ze mogą też odebrać warunki z elektrowni. Że juz sa
     
     

    Potem podjechałem do producenta zamówiłem dreny do studni. 80 cm wysokości i 80 cm szerokości. Jak ja tam wejdę ? – myślałem. 4 sztuki - cztery stówki. Skądś to znam Już to było. Cholerstwo ciężkie jak diabli. Jedna drena waży podobnież około 400 kilogramów. Jak to facet wrzucił na żuka to myślałem, że mu się zarwie. A jechał wolniej niż jakby go ciągnął koń jaki. Mówię wam. Ale szczęśliwie zawiózł mi to na działkę. Spuściliśmy je po balach i całe spokojnie wylądowały obok płotu. Przykrycie i hydrant do kupienia w późniejszym czasie.
     
     

    http://images6.fotosik.pl/179/0fa7378ba0fec7bamed.jpg
     


    Dreny niedługo czekały na wkopanie, ale o tym później …
  15. bertolo
    Ogrodzenie


    Finał
     
     

    Nastał poniedziałek. Umówiona ekipa pojawiła sie na działce punktualnie o ósmej rano. Było troszke strachu, że Scania załadowana płytami, piachem, cementem i słupkami po brzegi nie wjedzie na nasza działkę, a konkretnie na drogę, które w rzeczywistości w dalszym ciągu jest polem Ale udało sie. Nie ugrzęźli i ochoczo przystapili do pracy.
     
     

    Zorganizowałem wode od przemiłych sąsiadów na przeciwko (flaszka ) i prąd od drugich sąsiadów (flaszka i 30 PLN za trzy dni "kręcenia" betoniarki ). Jestem im bardzo wdzieczny A tym badziej "ekipa" od ogrodzenia, bo nie musieli robic zaprawy w taczce czego sie troszke obawiali.
     
     

    Przyszła pora na pierwszy słupek. Pierwszy dołek. Oczywiscie ja tez przygotowałem sie do tych zmagan i zakupiłem sobie w prezencie super łopatę
     
     

    http://images6.fotosik.pl/173/a5ad530c5f516d7f.jpg





    A oto pierwszy słupek na tym dziewiczym do tej pory terenie.


    Ziemia okazała sie łaskawa. Zero kamieni. Sam piasek.


    Ten najwyższy słupek jest dla sąsiada do zawiązania ogrodzenia.


    Ja zeby zniwelować nierówność na tyle działki dałem wysokość 175 cm.


    On podwyższył na 2,00 metry
     
     

    http://images6.fotosik.pl/173/8500bbeacb247f0d.jpg
     


    http://images6.fotosik.pl/178/c8557a82abd8d7d3.jpg



     


    Pierwsze "pola" na polu


    W tle piasek i gruz sąsiada, który będzie grodził parę dni po mnie.
     
     

    http://images6.fotosik.pl/173/81119bf7625ffaf9med.jpg
     


    http://images6.fotosik.pl/173/d9ef4e986abd6d22med.jpg
     


    Mała przerwa w pracy
     
     

    http://images6.fotosik.pl/176/b003860a1a253483med.jpg
     


    Rzut oka inwestora czy jest prosto
     
     

    http://images6.fotosik.pl/173/46841b2d0c0cc789.jpg
     


    I koniec pierwszej owocnej dniówki


    Dwadziesia parę słupków. Zalanych i ustawionych
     
     

    http://images6.fotosik.pl/176/3eb9c43d3feff074med.jpg
     


    Dzień drugi.


    Po konsultacjach telefonicznych z drugim sąsiadem,niedoszlismy do porozumienia.


    Cofamy sie z ogrodzeniem na swoja działkę


    Chłopaki trochę źli.


    Podczas mojej nieobecności wkopali już osiem pól w granicy


    Trzeba przestawiać.


    Dobrze, że teraz, a nie jak zastygnie beton
     
     

    http://images6.fotosik.pl/176/7d1484d673ed6c1cmed.jpg
     


    http://images6.fotosik.pl/176/028ad0ac369473c1med.jpg
     


    Jako, że miękka ziemia, łatwo sie kopie i ustawia, robota idzie jak trzeba.


    Dzień trzeci.


    Tył już zagrodzony i przystępujemy do grodzenia przodu. HURRA !!!


    Wkopanie słupków pod brame i furtke.


    Ustawianie bramy.


    Trzeba przyznać, że chłopaki przyłozyli się do pracy.


    Dosyć dlugo i porządnie ustawiali słupki i bramę.


    Co by wszystko było prościutko.



     
     

    http://images6.fotosik.pl/176/ad5a9466c05bf74bmed.jpg
     


    A brama leży i czeka
     
     

    http://images6.fotosik.pl/173/f594802b64df6b88med.jpg
     


    Dół pod słupek na bramę już częsciowo zasypany, po uprzednim zalaniu
     
     

    http://images6.fotosik.pl/173/153b132fef0ddd17med.jpg
     


    http://images6.fotosik.pl/176/61da23d5569eb0ce.jpg
     


    http://images6.fotosik.pl/176/76444ea5e7650fc2.jpg
     


    http://images6.fotosik.pl/173/06b4036ee8170f71.jpg
     





    Rzut oka z drogi A raczej z planowanej drogi
     
     

    http://images6.fotosik.pl/176/15451a301d9040fd.jpg





    Dzień Czwarty. Ostatni


    Chłopaki przywieźli pozostałe pola do wsunięcia. Ja dowiozłem pola ze sztachetek.


    Całość założona.


    Nastapiło mniej przyjemne dla mnie rozliczenie.


    A to już widok z góry.


    Przycmił lżejszy portfel
     
     

    http://images6.fotosik.pl/173/2f2deea782ecc7b5.jpg
     


    http://images6.fotosik.pl/173/012af6559ac9e658.jpg
     


    Brama


    Brakuje jednej sztachetki. Trzeba było dociąć, żeby sie zamykało.
     
     

    http://images6.fotosik.pl/173/0cbc7112af41fce2.jpg
     


    Pole przód
     
     

    http://images6.fotosik.pl/173/e6846ca3188fb0b4.jpg
     
     


    Pole tył i boki
     
     

    http://images6.fotosik.pl/176/cd18be357742172c.jpg
     





    "Mój jest ten kawałek podłogi..."


    My mamy ogrodzony kawałek pola
     
     

    http://images6.fotosik.pl/176/c994094ea3d77ab8.jpg
     





    Zostawiona celowo wneka do "wkradania" się na plac, zanim będzie mozna otworzyć brame i furtke
     
     

    http://images6.fotosik.pl/176/a3642393884f4869.jpg
     





    Inwestorka na szpikach gra z synem w piłke. Przynajmniej szyby nie wybija, bo nie ma
     
     

    http://images6.fotosik.pl/176/900dce9b89d741e7.jpg
     





    Inwestorek na kupce piachu z dołu wykopanego pod słupki


    Pare dni po zalaniu.


    Otwiera sie i zamyka


    I brama i furtka
     
     

    http://images6.fotosik.pl/176/5452e53103220945.jpg
  16. bertolo
    Ogrodzenie


    Część Pierwsza
     
     

    W proces grodzenia naszego "kawałka pola" zaangażowaliśmy się prawie wszyscy. Ja, żona, synek, rodzice, jeden wujek i jeden dobry dobry znajomy, a konkretnie to jedgo niezastapiony duży samochodzik No i oczywiście ekipa montażowa, stolarz i sąsiedzi, którzy użyczyli prądu, dali dostęp do wody i służyli pomocą, dobrą radą i słowem
     
     

    Na początku kwietnia, tuz przed przylotem mojej sister, pozdrowienia, po kilkunastu rozmowach telefonicznych, wycenach, spotkaniach z fachowcami, podjęliśmy decyzje i zamówiliśmy solidną ekipę do naszego ogrodzenia. Miało być siatkowo, ale ze względu na koszty stało się betonowo. Mój projekt ogrodzenia zakładał, że elewacja frontowo będzie się składać z jednej pełnej płyty betonowej plus ogrodzenie ze sztachetek i do tego ozdobne betonowe ozdobne słupki. A pozostała cześć ogrodzenia dwie płyty pełne i trzecia na wzór sztachetek. Wybraliśmy ekipę, która przyjechała na miejsce i pomierzyła co i jak ma byc zrobione. Ustalilismy termin i wytyczne co do uskoku, nierówności terenu. Tego obawiałem sie najbardziej. Jak sie okazało od przodu ku tyłowi działki jest prawie 1,5 metra róznicy terenu.
     
     

    Ale zanim ta solidna ekipa od Pana Krzyśka wkroczyła na nasze pole, my rodzinnie, przygotowywaliśmy nasze frontowe ogrodzenie. Zamówiłem u stolarza sztachetki na część frontową, bramę i furtkę. W międzyczasie teściowie kupili profile na bramę i furtkę i podrzucili do jakiegoś naszego "wujka" (???) celem pospawania i uczynienia z tych prostych profili naszej bramy i furtki. .
     
     

    Brama i furtka "modelowała" się, a My odebraliśmy zamówione sztachetki na bramę i furtkę - 50 sztuk na 150 cm i 9 gotowych do wsunięcia pól ze sztachetek o długości jednego metra przytwierdzonych do łach(nowe słowo). Wszystko miało się zmieścić w felcu (nowe słowo)naszych betonowych słupków. Ale najpierw trzeba było to pomalować i tu Zaangażowaliśmy się wszyscy. Kto został najdłużej przy malowaniu ponad 150 sztuk sztachetek, nie musze chyba mówić ? Śniły mi się po nocach po drugim malowaniu, i w duchu dziękowałem, że nie ogrodziłem tak dookoła.
     
     

    A tak wyglądały nowiuśkie komplety przed malowaniem:


    Przywiezione na dwa razy


    Stolarz sie nie wyrobił na czas
     
     

    http://images6.fotosik.pl/174/028698019c2dcdb9med.jpg


    http://images6.fotosik.pl/173/83cbef055aacab20med.jpg


    http://images6.fotosik.pl/173/0504bdbee67f3cb9med.jpg
     


    W procesie malowania aktywnie uczestniczył nasz synek


    Pomalował - słownie - niecała jedną sztachetke
     
     

    http://images6.fotosik.pl/173/23a215d5c4e02c6f.jpg
     


    A i My nie byliśmy wcale gorsi.


    W końcu przepełniała nas radość z tworzenia pierwszego wspólnego ogrodzenia.
     
     

    http://images6.fotosik.pl/174/0834e76fdbae88c6.jpg
     


    http://images6.fotosik.pl/174/f12d0468191dea0amed.jpg
     


    Tu sztachetki na brame i furtke czekaja karnie do malowania przez właścicielke
     
     

    http://images6.fotosik.pl/176/ef086e41c6967798med.jpg





    Tu musiałem zawęzić warsztat, bo zaczęło padać.


    To już na nastepny dzień.Malowanie po raz drugi.


    Zostałem sam na placu boju


    Na ostatnim planie brama i furtka już z przykręconymi sztachetkami
     
     

    http://images6.fotosik.pl/173/faea6d644de183ebmed.jpg
     


    Warsztat pracy - użyczona przestrzeń w stodole u teścia
     
     

    http://images6.fotosik.pl/176/81059c8f1b2ff0ccmed.jpg





    A tu sobie wszystko schnie
     
     

    http://images6.fotosik.pl/173/2c5fc2ce60bdc390med.jpg
     


    A tak mniej więcej wyglądały gotowe, które odkładałem na boczek.


    To coś obok przęsła było kiedyś betoniarką
     
     

    http://images6.fotosik.pl/173/76ce4cc051dace5dmed.jpg
     


    Pomalowane i czeka na transport na działeczkę.
     
     

    To działo sie na początku kwietnia. Mam opóźnienie, ale postaram się to nadrobić.
  17. bertolo
    Dzis, dziś zadzwonił architekt.
     

    Zakończył "proces adaptacji"
     

    Naniesione zmiany, odległości na działce, studnia, szambo, odrolnienie i komplet dokumentów. I żeby nie było tak rózowo brak swistka z energetyka o zapewnieniu o dostawie energi. i nie mozna wystapic o pozwolenie na budowę.
     

    Wiatraka mi architekt nie na rysuje.
     

    Wizyta w energetyku w sprawie ponaglenia o wydanie "poświadczenie o zaswiadczeniu"okazała sie owocna. Odbyła sie rada m.in. w naszej sprawie i podjeto decyzje o rozbudowie sieci w naszej okolicy. Tylko to tak nie oficjalnie. Bo nie ma jeszcze protokołu z tej rady. Jak będzie, odpisza na pismie, sie wie i wtedy architekt wystapi o pozwolenie. W sumie nigdzie sie nie spieszy, ale biurokracja jest straszna
     
     

    Dawno tu nie zaglądałem ale walczyłem z ogrodzeniem naszego kawałka pola. Dwa tygodnie, niecałe, poszukiwań, starań i wytężonej pracy.
     

    Opłaciło sie. Zrobione. Tak jak należy. W weekend postaram się powklejać zdjatka i opisać ta fantastyczna przygode z ogrodzeniem
  18. bertolo
    Heroicznej, acz przyjemnej walki ciąg dalszy
     
     

    Wizyta w energetyku. Nic sie nie rusza. Wydania warunków nie da sie przyspieszyć bo to na "naradę jakąś " musi iść i na odpowiedź trzeba czekac do końca kwietnia Wydanie zaświadczenia o "zapewnieniu " energi, celem swistka do pozwolenia do budowy, też swoje musi 'procedury" przejść. Wychodzi na to, że adaptacja szybciej będzie niż warunki z elektrowni. I czas realizacji. Do 18 - tu miesięcy Ale zawsze mogę starać się o skrzynkę na słupie. I kabelek. Na swój koszt oczywiście. Albo jak Pan to ujął - zakupić agregat prądotwórczy - zawsze się przyda, jak prądu braknie i na budowie. Chyba, że moja ekipa będzie miec taki agregat to w ogóle prąd mi nie potrzebny. Zabawne
     
     

    Skserwałem swojego tymka i oddałem cały projekt do mojego architekta, celem adaptacji. Zaniosłem mu stertę dokumentów, wczesniej sie przygotowałem. Tu kopia tu orginał Nawet się ucieszył, że dokumenty do odrolnienia mu skompletowałem
     
     

    Zmiany takie jak pisałem wcześniej :
     
     

    1. Poszerzenie garazu i kotłowni o metr.
     

    2. Zamknięcie spiżarni od holu.
     

    3. Brak drzwi do salonu i kuchni
     

    4. Dodatkowe okno w spiżarni i nad schodami. 60 x 90
     

    5. Likwidacja okna na poddaszu w jednym pokoju i nad schodami.
     

    6. Podnisienie dachu o ściane kolankową o około 0,5 metra.
     

    7 Po jednym dodatkowym oknie do okien balkonowych w jednym i drugim pokoju.
     
     

    I tyle.
     

    Schody - zmiana na z podwójnym spocznikiem zostawiam na potem. Tak samo dodatkowe przejście do garazu. Jak zobaczę na żywo ile jest przestrzeni w holu, to może sie zdecyduje i każę majstrom dobudować sciankę
     
     

    Architekt zmiany przyjął. Teczke załozył i kazał czekać. W przyszłym tygodniu mam mu podrzucić jeszcze jeden świstek i czekamy. Na adaptacje - czas około miesiaca, może krócej. I na warunki z energetyka. Bo bez tego nie składa dokumentów o pozwolenie na budowę. Zobaczymy. Koszt adaptacji wraz z przyłączami około 1000 PLN. Nie jest źle. mam nadzieję, że nic tylko więcej ni wyskoczy. Nie wywołujmy wilka z lasu. Pożyjemy zobaczymy.
     
     

    Z innych wiesci. Kibelek na budowę zamówiony. Podobno bez tego sie nie obejdzie Robi nam to cudo zaprzyjaźniony stolarz. Zobaczymy jak mu wyjdzie. Robił dla szwagierki i całkiem, całkiem. Melamina na nasza działeczkę też juz czeka Najwazniejsze, że za darmo. No i płot. Złozylismy zamówienie, też u znajomego, koszty niewielkie na metalową furtkę i bramę. Wykończymy je sztachetami z drzewa olchowego. Znalazłem na allegro w dobrej cenie jak pojadę sam odebrać. Ale wczoraj teść pobił mnie ceną, bo znalazł faceta, który zrobi nam je po 1,80 za sztuke o wysokości jednego metra. Byłoby super. Pozostała część ogrodzenia też zamówiona. Czekam tylko na telefon, bo mamy jechac na nasza działke i dokładnie pomierzyc i zobaczyć ile czego, bo jest spad ku tyłowi. Tu niestety narażę się dużej części forumowiczów bo budujemy ogrodzenie z betonu azurowego. Wiem, że ochyda, ale wychodzi nam po 55 PLN za metr z montażem. Czyli tyle co siatka, której cena ostanio szaleje. Dlatego pojęlismy ten desperacki krok i grodzimy po bokach i z tyłu na trzy płyty i z przodu na jedną płytę plus sztachetki. Od razu. Chcemy zamknąc ta przestrzeń. Tak nam się uwidziało. Jechać na razie na grila, psa spuścić i takie tam. Poza tym sasiady tez grodzą i będziemy partycypowac w kosztach, więc trzeba zrobić to odrazu. Z budową troszke sie wstrzymamy, a jesli już to po powoleniu może fundamenty. A potem sie zobaczy. Musze ziemi nawieźć, żeby wyrównać, roślinki jakies zasadzić i takie tam. Bardziej martwi mnie brak drogi. Owszem jest, wytyczona, ale to tylko pole i marnie to widzę, jak wjedzie pare razy duży samochód z pustakami np do mnie, czy do innych sasiadów.
     
     

    Tak naprawdę zastanawiam się z czego budować. Wszyscy mówią, z tego co jest i jest tanie
     

    W projekcie jest ytong i silka. Ściana jednowarstwowa. Tak chyba nie zostanie. Pobudujemy z ceramiki plus ocieplenie. Kwestia przyszłości. Dostepności i cen
  19. bertolo
    Dzisiaj odebrałem mapkę do cełów projektowych.
     

    4 sztuki - 4 stówki
     

    W przyszłym życiu zostane geodetą
     
     

    Dzisiaj się też dowiedziałem, że odrolnieniem działki zajmuje się architekt od adaptacji. Mówią, że kto pyta nie błądzi No nic. Architekt nawet zadowolny, że kompletuje mu dokumenty. Bedzie miał troche mniej roboty. Pytał, kiedy się zobaczymy w sprawie adaptacji ? A ja że nie wiem, bo ciągle borykamy się z zmianami w naszych glowach. O czym mozna poczytac w komentarzach. Musze tez powalczyć z energetykiem, bo miast wydac mi warunki napisali, że musza przedłuzyć termin wydanie warunków do końca kwietnia. Jutro składam dokumenty o wydanie zaświadczenie o zapewnieniu energii. Świstek potrzebny do pozwolenia na budowe jak sie nie ma warunkow. Energetyk ma problem, bo takich jak ja jest kilkanaście rodzin. Mówię o tych, którzy kupili działki razem z nami. I muszą sobie to przemyślec, zaadoptowac i takie tam. Przynajmniej tyle sie dowiedziałem, jak zapytałem, po tym jak dostałem od nich to pismo. Zobaczymy.
     
     

    Co do wody. Geodeta rysuje na nasze, wszystkich sąsiadów, żądanie, prośbę, zlecenie projekt przyłącza do wodociągów. Mówi, że skończy do końca marca i złozy. A potem decyzja o planowanych inwestycjach w naszej okolicy. Paranoja. Koszt mapek i projektu 4000 PLN. Dobrze, że dogadaliśmy sie wszyscy razem i podzieliliśmy koszty. Na razie wodę do budowy moge brać ze studni u sąsiada, który tam mieszka. Nie będzie robił problemu i cieszy sie, że będzie miał nowych sąsiadów. Przy kopaniu ogrodzenia, musze pamiętac o flaszce . Na poczatek za dobre chęci i stosunki międzysąsiedzkie
     
     

    W tym tygodniu chyba się nie wybiorę do architekta. Wiec jezcze troche czasu na zastanawianie się nad zmianami mam. Jadę wieczorem do faceta od ogrodzeń. Trzeba zamawiac, bo już z cenami szaleją, a i terminy juz pozajmowane. Zobaczymy czy sie nie poniesie od ostatniej mojej wizyty.
  20. bertolo
    Dzisiaj "powalczyłem" w Starostwie w sprawie dokumentów do odrolnienia. Złozyłem podanie o mapki - ewidencyjna i glebową. Odebrałem wypis z ewidencji gruntów i nie udało mi się przepchnąc tej mapki co mam do celów projektowych. Musiałem dzwonić do geodety po nowa mapkę. Nie ma nic za darmo niestety Koszt 400 PLN. Do odbioru w przyszłym tygodniu. Są i pozytywy. Po południu odbieram projekt Tymka od mojego architekta Koszt 1700 PLN. Sam projekt przed adaptacją.
     
     

    Tak będzie wyglądał prawdopodobnie nasz domek:
     

    http://www.domnahoryzoncie.pl/plik/ty/tymek_duzy.jpg
     


    Dotychczasowe koszty to 2676,92 plus projekt 1700 PLN plus mapka do celów projektowych 400 PLN.
     

    Razem: 4776,92
  21. bertolo
    A dzisiaj ciąg dalszy papierkowych perypeti
     
     

    O ja naiwny sadziłem, że kupując działkę w gminie, która ma miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, nie będe musiał nic robic w kierunku jej odrolnienia. Przecież miejscowy plan zagospodarowania wyraznie mówi, że to jest teren zabudowy mieszkaniowej jednorodzinnej. Więc czy to pole czy działka mozna budować. I tu niespodzianka. Ta działke musze jednak odrolnić. Co dla mnie jest absurdem. Jedno przeczy drugiemu. Ale to tylko chyba u nas w Polsce
     

    Tak więc, jutro zaczynam walkę z urzedem o odrolnienie mojego pola, a właściwie kawałka pola, miejsca pod dom, bo tak podobno jest taniej. Paranoja. Nawet urzedniczka w Starostwie stwierdziła, że ona tez nie rozumie tych "podwójnych" przepisów. Będę potrzebował sześciu załączników i jednego wniosku. Pisze to ku przestrodze tych, którzy kupili pole i tak jak jak naiwnie mysleli, że jesli gmina ma plan zagospodarowania przestrzennego i teren na którym leży to pole, jest objęty zabudowa mieszkaniowa jednorodzinna, nie będą juz nic musieli robić, tylko sie budować
     

    Nie w Polsce. U nas trzeba:
     
     

    1. Złozyć wniosek dotyczący zezwolenia na wyłaczenie uzytkowania rolnego - do pobrania w urzędzie
     

    2. Do wniosku dołaczyc kserokopię aktu notarialnego
     

    3. Wypis i wyrys z miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego - może byc kopia
     

    4. Projekt zagospodarowania terenu(działki) i bilans terenu - to od architekta
     

    5. Wypis z rejestru gruntów
     

    6. Mapa glebowo rolnicza
     

    7. Mapa ewidencyjna
     
     

    I tyle.
     

    No oczywiscie plus czas na załatwianie i oczekiwanie na - mapki i wypisy
     
     

    Nikt nie mówił, że będzie łatwo, ale te durackie przepisy naprawdę utrudnija zycie.
     
     

    To tak ku przestrodze
  22. bertolo
    Dzisiaj ostatecznie zdecydowaliśmy że to będzie TYMEK !!!
     
     

    Po przejrzeniu tysięcy projektów, setek stron z projektami, podjelismy decyzje, niełatwa acz świadomą,o budowie TYMKA
     

    Jeszcze w tym tygodniu udajemy sie do architekta celem zamówienia projektu i zostawiamy go do adaptacji. Mapka do celow projektowych zamówiona i po adaptacji składamy pozwolenie na budowe
     
     

    O planowanych zmianach napisze w komentarzach. Może ktoś przeczyta i doradzi
     
     

    W tak zwanym międzyczasie szukam ogrodzenia i fachowców coby je zmajstrowali. Troszkę cieplej się zrobiło, a juz wariują z cenami Szukałem tez melaminy i najtaniej znalazłem na allegro za 1400 PLN z montażem i dostawą. Ale dzisiaj sie okazało, że zaoszczędzę te 1400 i będę miał blaszaczek całkiem, całkiem za przysłowiowa flaszkę A i za mapke do celów projektowych tez nie przepłacę, albo wręcz nic mnie nie będzie kosztować
     

    Całkiem dobry ten dzionek
  23. bertolo
    Chyba znależlismy
     

    Jeszcze się zastanawiamy, ale podoba nam się.
     

    Umówiłem się na jutro z projetantem na wstepną rozmowę odnosnie tego projektu.
     
     

    Panie, Panowie przedstawiam:
     
     

    Pracownia "Horyzont"


    Tymek
     

    http://www.domnahoryzoncie.pl/pl/index.php?s=129&sid=5" rel="external nofollow">http://www.domnahoryzoncie.pl/pl/index.php?s=129&sid=5
     

    http://www.domnahoryzoncie.pl/plik/ty/tymek_duzy.jpg
     


    http://www.domnahoryzoncie.pl/plik/ty/tymek_maly.jpg
     


    http://www.domnahoryzoncie.pl/plik/ty/tymek-ogrod-wiz.jpg
     
     
     


    Całkiem, całkiem. Mnie sie widzi bardzo !!!
     

    Podobny do mojej Azalii.
     

    Skromny i nieduży.
     

    A w środku...
     
     

    rzut parteru:
     
     

    http://www.domnahoryzoncie.pl/plik/ty/tymek-parter.jpg
     


    rzut poddasza:
     
     

    http://www.domnahoryzoncie.pl/plik/ty/tymek-poddasze.jpg
     


    I jak wam sie podoba ???
     
     

    Prosta budowa. Dach dwuspadowy. Niedrogi w budowie. Pokój dzienny prawie 31 metrów,ustawny, ale jakby jeszcze zrobic wykusz byłoby ze 33 metrów, stól by stał na właściwym miejscu :) Kuchnie za spiżarka od strony ulicy ,malutka łazienka na dole, dodatkowy pokój, który by stał sie nasza mała sypialnią. Garaz z przejściem do domu i do pomieszczenia gospodarczego, które jest dosyc duże. Proste schody, pod, którymi mozna by zrobic schowek. Wyśjcie na taras od tej strony co nam pasuje. A na górze trzy pokoje. Jeden 10 metrów, a pozostałe dwa po 15. Garderoba w jednym z nich. Łazienka 7 metrów. I coś co mi sie podoba - hol, a w nim takie miesce do ogladania tv. Nikt tam tv oglądac nie będzie, ale jakby podnieść dach o ściane kolankowa to byłoby tam fajne miejsce na przykład na biureczko i komputer
     
     

    Podglądałem forum budowniczych Tymka:
     

    http://forum.muratordom.pl/forum-dla-tymowiczow-z-horyzontu,t107238.htm" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/forum-dla-tymowiczow-z-horyzontu,t107238.htm
     
     

    Podejrzałem troche i podoba mi się ten domek.
     

    Zobaczymy co jutro powie architekt.
     
     

    A co wy są sądzicie ???
     
     

    Idę studiowac projekt i forum Tymowiczów
  24. bertolo
    I ciąg dalszy "projektowych przemyśleń"
     
     

    Studio Atrium
     
     

    Projekt "Dudek" wersja lustrzana
     

    http://www.studioatrium.pl/projekt-domu-GL-114,125,61,opis.html" rel="external nofollow">http://www.studioatrium.pl/projekt-domu-GL-114,125,61,opis.html
     
     

    http://www.studioatrium.pl/res/114/big_0.jpg
     


    parter:
     

    http://www.studioatrium.pl/res/114/par-a.png
     


    rzut poddasza:
     

    http://www.studioatrium.pl/res/114/pod-a.png
     


    Projekt podoba się mojej żonie, ale niestety są małe ale. Przede wszystkim kuchnia nie będzie od ulicy.Nawet w wersji lustrzanej. A w takiej musiałby byc ten domek. Za mały pokój dzienny. Za mala kotłownia. nie wiem czemu on tak urzekł moja żonę O plusach niepiszę, bo mnie się ten projekt nie podoba
     
     

    projekt Bryza wersja lustrzana
     

    http://www.studioatrium.pl/projekt-domu-GL-126,137,61,opis.html" rel="external nofollow">http://www.studioatrium.pl/projekt-domu-GL-126,137,61,opis.html
     
     

    http://www.studioatrium.pl/res/126/big_1.jpg
     


    http://www.studioatrium.pl/res/126/big_0.jpg
     


    parter:
     
     

    http://www.studioatrium.pl/res/126/par-a.png
     


    rzut poddasza:
     
     

    http://www.studioatrium.pl/res/126/pod-a.png
     


    Podobny do tego wyżej. Mnie się nie podoba. Te same minusy. O plusach nie wspominam. Nie widzi mi sie !!!!
     
     

    W odpowiedzi na te poszukiwania żony znalazłem Bryzę ale z MGProjekt:
     
     

    Przedstawiam:
     

    projekt Bryza
     

    http://www.mgprojekt.com.pl/domki/bryza/index.php" rel="external nofollow">http://www.mgprojekt.com.pl/domki/bryza/index.php
     
     

    http://www.mgprojekt.com.pl/domki/bryza/images/bryza.jpg
     


    http://www.mgprojekt.com.pl/domki/bryza/images/bryza_wid2.jpg
     


    rzut parteru:
     

    http://www.mgprojekt.com.pl/domki/bryza/images/rzut3.jpg
     


    rzut poddasza:
     

    http://www.mgprojekt.com.pl/domki/bryza/images/rzut4.jpg
     


    NOO !
     

    Ten domek mi sie podoba !!!
     

    Kuchnia od ulicy ze spiżarką. Proste schody. Duży salon z tarasem częściowo zadaszonym na ogród. Drugi pokój na dole jako sypialnia. Duży i ustawny. Łazienka na dole mała z prysznicem. Pralnia i kotłownia prz garazu. Troszkę mało miejsca na to i to. Pomieszczenie gospodarcze z wejsciem od garazu i od ogrodu. Na minus tylko duzo okien dachowych i wykusz w jadalni. I mały balkonik na górze. Ale to mozna zmienić. Na górze 3 pokoje wielkościowo 10, 11, i 17 metrów duża łazienka plus dodatkowy pokoj, albo stryszek 11,88/24 metry. Super. Podoba mi sie. Oczywiście musi byc w wersji lustrzanej, bo wejście mamy od wschodu. Projekt ten spełni bardzo dużo z naszych oczekiwań. I ta Bryza jest dużo lepsza i funkcjonalna od tej Bryzy powyżej Na chwile obecną jest zdecydwanym kontrkandydatem do mojej Azalii.
     
     

    tak więc na chwile obecną mamy 3 faworytów:
     

    1.Azalię z Horyzontu
     
     

    2.Grzeczny z kolekcji Muratora
     
     

    3.Bryza z MGProjekt
  25. bertolo
    Kilka słów o wizycie u architekta w zeszłym tygodnia.
     
     

    Nasz Pan architekt okazał sie być twórcą tego i innych domów:
     
     

    Dom za rogiem
     

    http://projekty.muratordom.pl/pliki/dom_295_18.jpg
     


    A ja ani nie skojarzyłem wcześniej nazwiska, ani nie zabrałem chociazby wymienionego wyżej projektu do pokazania Ale nie o to. Pan Tomasz okazał się byc młodym, bardzo rzeczowym człowiekiem, który na nasze pytanie odpowiadał w prosty i zrozumiały sposób. Uświadomił nam jednoznacznie, że nikt za nas projektu nie wybierze. Owszem, on może doradzic, co tez uczynił, ale ostateczny wybór należy do nas. Nie proponował nam swoich projektów. Cierpliwie słuchał naszych pytań, doradzał w przeróbkach i wyjasniał niuanse sztuki budowlanej na etapie projektu. Po godzinie rozmowy, kiedy ustaliliśmy cenę i zgodził sie na adaptacje naszego przyszłego projektu, umówilismy sie na nastepne spotkanie. Na pożegnanie wręczył mi ponad 20 katalogów z projektami z różnych pracowni. Mam nadzieje, że cos państwu przypadnia do gustu - powiedział Na pewno - odparłem
     
     

    I tak na nowo szukamy projektu. Bogatsi o wiedzę wyniesioną od Pana Tomasza. Wertujemy, szukamy w internecie, podpatrujemy u budującuch na forum w muratorze. I teraz wiem, że można przejrzec tysiące projektów i byc niezdecydowanym. Przedtem mysłełem, że to nie możliwe
×
×
  • Dodaj nową pozycję...