Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

krzysq

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    104
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez krzysq

  1. Sasha Nie zgadzam się ale nie jestem specjalistom od tych spraw. Natomiast wystarczjąco długo żyje i wiem że Żaden urzędnik nie zadba o moją kasę tak jak ja sam prywatnie. To o czym piszesz to moim prywatnym zdaniem lewackie bajki, że da się w socjalistycznym sytemie żyć tylko właśnie trza uszczelnić system ... itp. Banki też mogą funkcjonować w socjaliźmie bez wolnego rynku - sami to przeszliśmy. Jak zlikwidujesz przymus ubezpieczeń (albo może zostać obowiązek ubezpieczeń ale u prywatnych ubezpieczycieli coś a la drugi filar w ZUSie) to większość tych punktów się sama zmieni - uszczelni się sytem, zmieni mentalność personelu, każdy będzie sobie prowadził własny RUM, zmieni się też system jednostek itp. Ludzie starsi i schorowani a także bezrobotni, emeryci i renciści, małe dzieci czy inwalidzi i tak muszą być finasowani przez rząd tak jak do tej pory. Jednak ich liczba będzie się zmniejszać bo nowi emeryci będą już prywatnie ubezpieczeni. Przecież płacimy w kur.. podatków, stać nas utrzymywać górników, rolników, świńskie górki, kleski urodzaju - to co nie stać nas na utrzymanie np: inwalidów, dzieci i osoby które mają trwałe kalectwo. Nie jest ważne jaka jest droga do tej reformy, ważne żeby nie brali już mi mojej kasy (do tej pory wzieli mi już powyżej 100 tyś zł) i gdy nie daj Boże zachoruje chce iść z tą kasą prywatnie do lekarza żeby mnie leczył a nie upadlać się przed urzędnikami czy lekarzami typu "mengele"
  2. Sasha - może małe kroczki polegające na uszczelnianiu systemu, wprowadzeniu RUMów jakiś sztucznych ustaw przeciw patologiom troszeczkę pomogą ale to wszystko za mało i nie ma już na to czasu. Trzeba ten system rozpier... i tak jak tu wspomniała Maxtorka znieść przymus płacenia składki. Kasa na leczenie ma przechodzić bezpośrednio od pacjenta lub jego prywatnego ubezpieczyciela do lekarza a nie przez rząd. Jak się idzie to stomatologa to się płaci, ktoś narzeka że jest źle a może ktoś słyszał żeby stomatolodzy strajkowali? Niedawno zmarły Milton Friedman w książce podzielił się spostrzeżeniem, że są cztery sposoby wydawania pieniędzy: Pierwszy – gdy wydajemy własne pieniądze na siebie samych. Wydajemy oszczędnie i zarazem celowo, bo doskonale znamy nasze potrzeby. Drugi – gdy wydajemy własne pieniądze na kogoś innego. Wydajemy oszczędnie, ale już nie tak celowo, jak w sposobie pierwszym. Trzeci sposób – kiedy wydajemy cudze pieniądze na siebie samych.Wtedy sobie nie żałujemy, ale wydajemy celowo, bo własne potrzeby przecież znamy. I wreszcie sposób czwarty – kiedy wydajemy cudze pieniądze na kogoś innego. Ani oszczędnie, ani celowo, zwłaszcza tych innych są miliony. Władza publiczna wydaje pieniądze w sposób trzeci i czwarty. Czwarty sposób stanowi twarde jądro etatyzmu, który nie służy ani gospodarce, ani ludziom, tylko biurokracji, tworzącej „tyranię status-quo”.
  3. Beatio - nic dodać nic ująć. Tylko do tej pory ani jeden rząd się nie odważył by ta kasa nie wpływała do budżetu tylko np: na indywidulane konta - coś podobnego do drugiego filaru w Zusie. Od stworzenia właśnie tego drugiego filaru każdy rząd kombinuje jak się z tego wycofać bo tyle kasy przechodzi po za nimi. A kasa która idzie na 2 filar to pikuś w porównaniu z tzw: "składką" zdrowotną. Wygodniej jest rządowi zajmować sie pierdołami np: obowiązek jazdy samochodem w dzień na światłach albo liczeniem gejów.
  4. Ostatnio znalazłem w hipermarkecie Dilmah Moroccan Mint Green Tea (80% zielona, 20% mięta) Tu mój przebój tego lata. Pozdrawiam
  5. Tabaluga1 - pisałem, że nie chce tego uogólniać na wszystkich. Prawie każda z osób doznała krzywdy ze strony jakiegoś lekarza. Ala sama wiesz, że w każdej wsi, miasteczku jest lekarz który załatwia L4, inny jest "dotowany" jak trzeba załatwić grupę inwalidzką, kolejny chroni od wojska itp. Jedno co ich łączy to, że są bajecznie bogaci. Są także zwykli "robotnicy" którzy nie dostąpili jeszcze takich przekrętów i muszą codziennie chodzić do "fabryki". Te obydwie grupy łączy jedno - ich zawodowa solidarność. Postaw się i nie daj takiemu kasy albo powiedz, że bierze łapówki. Czy twój mąż stanie po stronie tego klienta czy lekarza? W małym miasteczku zrobią z takiego klienta umysłowo chorego - dawniej normalna praktyka, w dużym mieście czasami kogoś w obecności kamer zaaresztują i nic mu się nie stanie. Niestety tak to jest, pokrzywdzony pacjent rozpowie o tym 10 innym a dobrze "załatwiony" jednej osobie. Nie chce być upierdliwy ale nie zgadzam się że tylko lekarz ciężko pracuje, musi się kształcić, ma dyżury itp. Ja pracuję trochę w firmie informatycznej nie muszę chodzić na kursy, dokształcać się, pracować w kilku firmach i nie chodzić na dyżury. Pokaż mi grupę zawodową oprócz urzędników którzy tak jak ja nie muszą tego robić? Teraz każdy zawód wymaga dokształcania a z pracy na jednym etacie większość ludzi nie jest wstanie utrzymać rodziny. Ba, ja mogę nawet się oflagować i ogłosić strajk, głodówkę. Niezadowolony klient pójdzie gdzie indziej. Ale jak strajkują lekarze a ja przez to mam uszerbek na zdrowiu to jest to sku.... Lekarz, policjant, wojskowy może protestować proszę bardzo, może się zwolnić - proszę bardzo ale nie strajkować - chyba że tylko leczy prywatnie. Kiedyś - dawno obsługując jakiś program kadrowy wyszło że lekarze pracują na ponad 5 etatach na raz. Żaden algorytm tego nie przewidywał. To jest tak jak z budowlańcami, niektórzy pomocnicy zwłaszcza ci pracujący w Londynie zarabiają bajecznie dużo. I o nich się mówi. Ale nie żartuj, normalnie średnie zarobki w budownictwie nie są większe niż wśród lekarzy. Teraz mają hossę ale to minie. Jest tylko jedna zasadnicza różnica - ja mogę budowlańca wynająć lub nie, mogę mu płacić jak ustalimy lub zrezygnować i wynająć innego - za lekarza płacę z góry i gówno mu mogę zrobić. By to się zmieniło obecny system musi legnąć w gruzach, na zmiany nie pozwolą właśnie ci bogaci lekarze którzy mają najlepszy możliwy system - oficjalnie 1,5 tys. a na lewo kilkadziesiąt. Ale żeby to się stało pozostali lekarze muszą zerwać ze solidarnością zawodową i stanąć po stronie pacjentów. Osobiście chciałbym być leczony przez normalnego lekarza np: Twojego Męża i chciałbym mu za tą pracę uczciwie zapłacić - ale osobiście a nie przez jakieś złodziejskie podatki czy fundusze. Ty chciałabyś żeby fachowiec który chodzi na kursy, nie pracuje na 5 etatów po różnych firmach, dokształaca się, kupuje książki - taki prawdziwy informatyk naprawił komputer albo doradził, a taki prawdziwy budowlaniec który się dokształca, zwiedził cały świat pracując oczywiście, chodzi na szkolenia z nowych technologi i umie czytać budował Wam dom. I tu jest właśnie sedno sprawy. Pani Tabaluga1 może wybrać sobie budowlańca czy informatyka i im zapłacić a my niestety mamy tylko płacić na lekarzy a dla poprawienia nastrojów możemy sobie najwyżej włączyć światła w samochodach i poczujemy się zdrowi i bezpieczni. Pozdrawiam i życzę miłej spokojnej nocy
  6. To jest jeden z nielicznych wyjątków dobrego działania. Niestety, czas tego rządu się kończy. Reforma opieki jest bardzo trudnym zadaniem (samobójstwem) i jak rząd zrobił niewiele na początku to już na pewno niewiele zrobi przed wyborami. Obym się mylił i kolejne cztery lata nie były stracone. PS. Bardzo dobrze obecny rząd działa jeśli chodzi o monopolizację rynku telekomunikacyjnego - UKE i Pani Streżyńska - brawo. Oby miał takie same zaparcie w reformach opieki zdrowotnej czy ubezpieczeń społecznych. Reszte pomine milczeniem
  7. Szanowni przedmówcy, chyba żartujecie że jesteśmy my pacjenci po tej samej stronie barykady i też powinniśmy strajkować. Ja i żona od piętnastu lat pracujemy i płacimy podatek na służbę zdrowia. Nikt z nas i też dziecko dzięki Bogu (a nie "darmowej" służbie zdrowia) poważnie nie zachorowali. Jedynie drobne choroby. Zawsze byliśmy zmuszeni korzystać z prywatnej opieki za którą ekstra płaciliśmy. Nawet jak trza było korzystać ze szpitala tzn "darmowej" służby zdrowia to i tak nie było to bezpłatne. Wszyscy lekarze z którymi miałem styczność zarabiają wiele razy więcej niż ja. Nikt mnie nie przekona że mam wyjść na ulice i strajkować z nimi o co? O to żeby mi jeszcze więcej ściągali podatków? Ile jeszcze mam oddać z pensji na tzw: "bezpłatną" służbę zdrowia? Już jestem wstanie zrozumieć strajk pielęgniarek - to jest faktycznie strajk o poprawę ich warunków finansowych - ale niestety też z mojej pensji. Przykład dobry bo stary - chyba w 1996 roku głośna była sprawa zatrudnienia obcokrajowców (za wschodniej granicy) w prywatnej klinice okulistycznej chyba w Poznaniu. Moja mama (praca nie związana ze służbą zdrowia) zarabiała wtedy 600 zł, dyrektor placówki medycznej w małej miejscowości 1500zł. W jednym z programów TV szef tej prywatnej kliniki tłumaczył, że musi zatrudnić obcokrajowców, ponieważ proponował naszym lekarzom zarobek oficjalny 15.000 zł (słownie piętnaście tysięcy złotych) ale nikt nie chce pracować. Inny przykład z ostatnich dni - część lekarzy będąć na etacie w "bezpłatnej" jednostce medycznej strajkowała, po czym po południu prywatnie już nie strajkowała. Pytanie - czym mam wyjść na ulicę z tymi lekarzami i strajkować przed południem czy po południu? Z tego co pamiętam w radiu się śmiali, że dlatego strajki są tylko przed południem. Nie wmawiajcie, że strajk jest dla pacjentów chyba że chodzi o kasę pacjentów. Ale od mojej kasy z podatków - wara. Ile mam jeszce płacić na lekarzy, górników, rolników, świnskie górki itp. Jak tak labiedzicie nad tymi lekarzami to dajcie im własną kasę a nie rozdawajcie cudzą. PS: Nie chcę uogólniać tego do wszytkich lekarzy ale nie widziałem normalnego majstra budowlanego czy zwykłego inżyniera budowlanego czyli jakiś tam odpowiednik lekarza który by zarabiał więcej niż lekarz. Więc nie pier... że zarabiają mniej niż pomocnik budowlany. PS2: Lekarz należy do tych pracowników który jak zawali robotę to nic mu nie grozi. Znana jest solidarność lekarzy. Co chwile słyszymy o koszmarnych pomyłkach lekarzy za które nigdy nie bądą karani. Tu też jesteśmy po tej samej stronie barykady? PS3: Moim zdaniem winny jest obecny rząd i te poprzednie. Pan Religa broni starego układu, chętnie by podniósł składkę nawet do 50% ale to i tak nic nie da bez zmiany tego systemu. Ale jak podniesie za bardzo to kolejni potencjalni "pacjenci" czyli tych których nie stać na "darmową" opiekę wyjadą z kraju. Potzreba odważnych decyzji politycznych ale to już chyba nie w IV RP - obym się mylił Pozdrawiam
  8. Nie popieram. Jak się komuś nie podobają warunki pracy to niech się zwolni i nie naraża pacjentów. Lekarze strajkują o swoje koryto i to że wywalczą np: 10 tyś. miesiecznie coś zmieni dla nas czyli pacjentów? - nic. Dalej bedą upodlające kolejki, łapówki itd. Najwyższa czas by skonczyć z tzw: "bezpłatną" służbą zdrowia na którą idą podatki od pracujących a lekarz oficjalnie zarabiający 2 tys. zł i prowadzący w tym samy publicznym zakładzie opieki tzw: prywatny gabinet jest wstanie wyciągnąć kilkadziesiąt tysięcy złotych.
  9. Nie zauważyłem różnicy. W moim przypadku pierwszy przegląd i regulacja była darmowa i miałem się zgłosić gdy "wykosze" 5 litrów benzyny - więc było warto. W serwisie zalecali bezynę 98 z dobrej stacji - niekoniecznie markowej tylko takiej co by nie była oszukana. Jeśli są jakieś problemy z pracą silnika przed kombinowaniem-regulowaniem i zgłoszeniem się do serwisu należy spróbować popracować na innym paliwie - dobra rada z serwisu. Odpukać od trzech lat nie miałem problemu. pozdrawiam
  10. Witam Majster poubijane pustaki czy pęknięte "docinał" siekierką lub młotkiem. Nie zawsze się to udaje ale i tak ich jeszcze dużo zostało. Tą metodą udawało się nawet "wyrzeźbić" kawałki o grubości 4 cm. Cegła modularna służy do innych celów - u mnie jako warstwa zewnętrzna stropu i wieńca. Z tego co pamiętam w ścianie w jednym rzędzie nie powinno się dawać różnych pustaków - to oczywiście zdanie majstra. Szlifierką wychodzi to ładniej ale zajmuje dużo więcej czasu. Pozdrawiam
  11. Witam Majster poubijane pustaki czy pęknięte "docinał" siekierką lub młotkiem. Nie zawsze się to udaje ale i tak ich jeszcze dużo zostało. Tą metodą udawało się nawet "wyrzeźbić" kawałki o grubości 4 cm. Cegła modularna służy do innych celów - u mnie jako warstwa zewnętrzna stropu i wieńca. Z tego co pamiętam w ścianie w jednym rzędzie nie powinno się dawać różnych pustaków - to oczywiście zdanie majstra. Szlifierką wychodzi to ładniej ale zajmuje dużo więcej czasu. Pozdrawiam
  12. W jednym z katalogów firmy Atrium (http://www.studio-atrium.com.pl) z przed podwyżek gdzieś 2005/2006 były podane ceny m2 powierzchni domów w różnych konfiguracjach od systemu budowy, materiałów itp. Jeśli dobrze pamiętam "średni" koszt 1m2 powierzchni użytkowej wynosił 2000zł, 1m2 garaży i pomieszczeń gospodarczy "przyczepionych" do budynku około 1000zł, koszt 1m2 piwnicy około 3000zł! Obecnie proporcje pewnie są zbliżone. Dodatkowo koszt piwnicy wzrośnie jak będą mało przyjemne niespodzianki - wysokie wody, problemy geologiczne itp. Jak działka jest duża to lepiej dom niepodpiwniczony a piwniczkę ziemną wybudować osobno.
  13. Majster wyliczył zapotrzebowanie pustaków i troszeczkę się "pomylił" - zostanie mi około 1000 sztuk. Nie powiem że nie jestem zadowolony - kupowałem je w zimie dużo taniej. Już niebawem je sprzedam. Szkoda, że się więcej nie pomylił. Fajnie jest być handlowcem czy spekulantem.
  14. Ceny pustaków,cegieł i stali w maju nie wzrosły - to chyba dobry znak. Cement kosztuje 450 zł i idzie do góry.
  15. Na szczęście nie na mojej budowie. Geodeta miał wymierzyć dom. Ponieważ właściciel był zajęty miał zrobić to sam. Dom wymierzył na działce sąsiada który miał tam ogródek i nie planował żadnej budowy.
  16. Dokładnie dwa lata temu jak majster zamówił beton, to oprócz betonu przywieźli skrzynke piwa za to że w tej firmie został zamówiony. Obecnie trzeba prawie na kolanach zamawiać ze trzy tygodnie wcześniej. Powód jest prozaiczny - trwa właśnie remont A4 i betoniarnie obsługują głównie te prace. Za rok rusza autostrada w tej okolicy więc nie będzie lepiej. Z tego też powodu bardzo drożeją kruszywa, piasek różnego rodzaju itd. Więc w skali lokalnej są powody by było drożej.
  17. Ceny z przed 20 kwietnia: pustak MAX 7,5 zł; TH30 P+W 11 zł, stal 3300 zł/tonę, cegła zwykła 1,80 zł !!! - w lutym tego roku płaciłem 60 groszy. Pozdrawiam krzysq
  18. "Oskubią nas VAT-em Stracisz - budując dom systemem gospodarczym!" http://www.se.com.pl/se/index.jsp?place=mainLead&news_cat_id=40&news_id=145512&scroll_article_id=145512&layout=1&page=text&list_position=1
  19. Ok może trochę to niezręcznie ująłem, że się "nie chce". Ale tu do "Miraty" kosztorys do dużo pracy i albo trzeba za to ekstra zapłacić albo się dogadać z wykonawcą. Dogadanie się z kimś wychodzi taniej i obydwie strony są zadowolone. Dodatkowo jak się przewiduje jakieś zmiany w projekcie to majster który liczył koszty bardzo szybko może oszacować koszty tych zmian a wy w trakcie budowy możecie szybko podjąć decyzję czy warto te zmiany wykonać. Oczywiście to jest też dobra wola majstra, żaden obowiązek i żaden przymus.
  20. Ha! Tu własnie jest haczyk bo wcześniej pisałes ,że im się nie chce a w sumie mnie też się za darmo nie chce obcym ludziom kosztotysów robić.... ..zgoła inna sytuacja jeśli komuś to nie przeszkadza, natomiast nie można oczekiwac jako obowiązku. Napisałem dokładnie tak: "Fachowcom po prostu nie chce się liczyć dokładnie ile czego wchodzi jak nie są pewni czy będą to robić albo jak ta robota jest dość odległa." Mnie też by się nie chciało i nigdzie nie pisałem że jest to obowiązek. Najlepiej się gogadać.
  21. Dlaczego niby mieli by to robić? Od tego jest kosztorys. W moim kosztorysie jest napisane: poziom parter - tyle kosztuje, dach tyle, drzwi i okna tyle.... Nie ma tam napisane np: ile pustaków wejdzie na poziom. Jak buduje się w systemie gospodarczym to ktoś musi policzyć ile tych pustaków jest mu potrzebnych by można było je zamówić. A oprócz tego tego informacja jest potrzebna by oszacować koszty - szczególnie teraz gdy wszystkie ceny szybko rosną. Własnie od tego jest kosztorys a nie ludek co ma murować. Oszczędność inwestorów wywołuje zrzucanie kosztów na innych. Oczekiwanie kosztorysu ofertowego wraz z wyliczeniami materiałów to już gruba przesada. Za taki szczegółowy kosztorys musiałbym dodatkowo zapłacić. Jeśli się dogaduje z majstrem i mi i jemu te oczekiwania nie przeszkadają to co w tym złego. Jak by mu się to niepodobało, że ma mi wyliczyć pustaki to bym znalazł innego a gościu gdzie indziej by budował bez takiego strasznego umysłowego obciążenia. Kosztorysują też składy budowlane jak się u nich zamawia większość materiału.
  22. Jest o tym troche w innym wątku: http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=98002 Kupuje materiał 22% a następnie raz do roku musze wysłać zestawienie faktur i wniosek do US i wtedy zwracają różnice VATu. Niestety, ten rok jest ostatnim w którym można coś kupić by później był zwrot. W moim przypadku taki system wychodzi taniej niż gdybym to zlecał komuś. Przy takim sposobie jest też transparenta sprawa ile płace za materiał, ile jest go potrzebne i ile płace za prace wykonawców.
  23. Dlaczego niby mieli by to robić? Od tego jest kosztorys. W moim kosztorysie jest napisane: poziom parter - tyle kosztuje, dach tyle, drzwi i okna tyle.... Nie ma tam napisane np: ile pustaków wejdzie na poziom. Jak buduje się w systemie gospodarczym to ktoś musi policzyć ile tych pustaków jest mu potrzebnych by można było je zamówić. A oprócz tego tego informacja jest potrzebna by oszacować koszty - szczególnie teraz gdy wszystkie ceny szybko rosną.
  24. Kto z Was buduje takim systemem gospodarczym, że sam kupuje wszystkie materiały budowlane? Ja buduje i prawie wszyscy których znam i budują się w okolicy też sami kupują materiały. Co w tym nienormalnego?
  25. Fachowcom po prostu nie chce się liczyć dokładnie ile czego wchodzi jak nie są pewni czy będą to robić albo jak ta robota jest dość odległa. Tak samo było u nas - jak dogadaliśmy wszyskie sprawy z majstrem to dopiero wtedy bardzo dokładnie to wszystko wyliczył w porozumieniu ze składem budowlanym.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...