Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

YreQ

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    5 112
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez YreQ

  1. Odświerzając temat kopalni pod Legnicą ktora nigdy nie powstanie pozdrawiam zwolenników kopalni, w szczególności autorytet prof Kasztelewicza w świetle aktualnej sytuacji z kopalnią i elektrownią Turów i karami jakie płacimy jako państwo członkowskie UE.
  2. Witajcie. Dawno nie zagądałem, bo temat troszkę ucichł, ale nie ma co zasypiać, trzeba mieć rękę na pulsie. Z tego co mi wiadomo, odstąpienie od budowy zagłębia pod Legnicą zawdzięczać będziemy planom budowy elektrowni atomowej w Polsce, któa pochłonie większość środków i zapewni źdódło pradu dla kraju. Jeżeli doszłoby do budowy dodatkowego kompleksu opartego na węglu, to budżet państwa nie podoła, więc musiałby wejść inwestor zagraniczny, a to już problem natury bezpieczeństwa energetycznego, bo niebezpiecznie być zależnym... Prof K. jakoś nie może podobno przebić się ze swoimi teoriami wyższości węgla brunatnego na światem, i nikt go nie słucha - więc jest to pocieszająca wiadomość. Dodatkowo nikt nie chce zadzierać ze społeczeństwem , bo takiego protestu jeszcze nie było - i to zawdzęczamy sobie samym, że rozpętaliśmy taką awanturę. Sądzę, że odstąpienie od budowy kopalni jest pewne, bo są naciski na szybką budowę S3, a teraz trwają prace pod wydzieleniem gruntów. Nie sądzę, aby Skarb Państwa był tak lekkomyślny, aby wykładając duże pieniadze na sprawy projektowe, wydzielenia a potem wykup odstapiono od realizacji budowy drogi. Sam Komitet wielokrotnie twierdził, że budowa S3 dzielącej złoże zniweczy plany budowy kopalni - i oby tak się stało. Niebezpieczna jest nadal ochrona złoża, ale nasze plany związane z odszkodowaniami zbiorowymi za obniżenie wartości gruntów budowlanych mogą też odstraszyć zwolenników kopalni - i w tym kierunku należy działać. Wiem z dobrego źródła, że plany ochrony złoża mogą zahaczyć nawet te gminy, które się tego nie spodziewają, np miasta Legnica, Lubin, Legnickie Pole. Dla nich to też śmierć inwestycyjna w części i potencjalny partner w tej walce z brunatnym przekleństwem. Jeżeli już dojdzie do budowy nowego kompleksu, to na terenach Gubina, choć podobno tez tam sprawę zaprzepaścili, nie uchwalając odpowiednio wcześnie planów, i innne inwestycje zablokowały budowę - ale to sądzę temat do przełknięcia dla rządu. Więc nie ma co zasypiać - trzeba kontrolować sytuację - niestety do końca życia będziemy mieć problem mieszkając tutaj, bo węgiel nie wyparuje, i co jakiś czas jacyś Kasztelewicze czy inni o nim nam przypomną wzbudzając niepotrzebny stres...
  3. Coraz więcej sojuszników 05.06.2011. Radio Elka Europosłanka Lidia Geringer de Oedenberg jako pierwszy czynny polityk podpisała deklarację Ogólnopolskiej Koalicji przeciwko odkrywce. Do sojuszu przystępuje coraz więcej osób, ruchów społecznych i organizacji, choć rząd nadal ignoruje pisma z apelem o spotkanie. Kilka dni temu radni gminy wiejskiej Lubin jednogłośnie podjęli uchwałę sprzeciwiającą się planom objęcia terenu gminy ochroną złoża. Radni uznali, że odkrywka to metoda archaiczna, która dewastuje środowisko i należy poczekać aż wdrożone zostaną technologie bezinwazyjne. Uchwała rady daje zielone światło do dalszych działań. - Nadal nie mamy uznanych wyników referendum, przecież wpisano ochronę złoża do koncepcji krajowego planu zagospodarowania przestrzennego - mówi wójt gminy wiejskiej Lubin, Irena Rogowska - dostaliśmy to na piśmie, potwierdziło nam to Ministerstwo Rozwoju Regionalnego. Dużo się mówi, że będą inne metody dostania się do złoża, a jednak wszystkie dokumenty świadczą o tym, że przygotowuje się wprowadzenie ochrony złoża. Koalicja przeciwko odkrywce dostała także poparcie europosłanki Lidii Geringer de Oedenberg, która uważa, że za parę lat do tych samych złóż będzie można sięgnąć przy użyciu nowych technologii, więc nie ma potrzeby blokowania już teraz gmin decyzjami dotyczącymi wydobycia za 20-30 lat starą metodą. Koalicja podejmuje szereg działań, zbiera podpisy, zwołuje kongresy i konferencje - mimo tych zabiegów polski rząd zdaje się nie zauważać problemu. Wójt Rogowska liczy na pomoc z Unii Europejskiej, bowiem już 15 czerwca delegacja udaje się do Brukseli na drugie spotkanie w Komisji Petycji, gdzie rozpatrywana będzie sprawa odkrywki na terenie złoża Legnica. http://miedziowe.pl/content/view/49975/78/
  4. Spada wydobycie węgla Wydobycie węgla brunatnego zmniejsza się. A popyt będzie rósł w kolejnych latach W ciągu 20 lat produkcja węgla brunatnego w kraju spadła o 13 mln ton, a zatrudnienie zmniejszyło się o 11 tys. osób – wynika z raportu Porozumienia Producentów Węgla Brunatnego. Tylko w 2010 r. udział energii elektrycznej pozyskanej z tego paliwa w stosunku do 2009 r. spadł o 6 proc. – To może prowadzić do wniosku, że krajowy system elektroenergetyczny nie kieruje się kryterium ekonomicznej opłacalności, jeżeli ogranicza moce oparte na najtańszym paliwie – uważa Adam Pietraszewski z PPWB. Zgodnie z polityką energetyczną Polski do 2030 r. udział węgla brunatnego w produkcji energii elektrycznej ma spaść do 21 proc. Tyle że w tym czasie jej produkcja wzrośnie z ok. 130 TWh rocznie do 205 TWh. To oznacza, że z węgla brunatnego wytwarzać się będzie nie 39, ale 43 TWh. Trzeba będzie więcej paliwa, którego wydobycie spada. W 2010 r. – m.in. nie tylko przez powódź, ale i przez wyczerpywanie się zasobów. Konieczne będzie więc uruchomienie nowych kopalń. W Polsce rozważane jest to w okolicach Gubina i Legnicy. Koło Gubina koncesje na rozpoznanie złóż ma PGE, właściciel m.in. największej w Europie elektrowni na węgiel brunatny – Bełchatowa. – Realizacja tego projektu jest bardziej realna niż w Legnicy, chcemy w tym współuczestniczyć z nowymi technologiami, mieliśmy już spotkanie z PGE – mówi „Rz" Marian Kostempski, prezes Kopeksu, producenta maszyn górniczych. PGE myśli o nowej odkrywce m.in. dlatego, że bloki w Bełchatowie czekają remonty. W 2010 r. ruszyły modernizacje dwóch. Ich moc wzrośnie o kilka procent, ale wtedy zaczną się prace w kolejnych. Przed końcem roku do użytku zostanie oddany nowy, ale od 2015 r. zdolności Bełchatowa znów spadną – trzeba będzie wyłączyć dwa najstarsze bloki. Nie spełniają standardów UE. http://www.rp.pl/artykul/309904,665118_wegla_brunatnego_coraz_mniej_.html
  5. Rzecznik Praw Obywatelskich ws. kopalni na złożu "Legnica" Wójt Gminy Lubin Irena Rogowska, a jednocześnie przewodnicząca Społecznego Komitetu „STOP Odkrywce" wraz z członkiniami Kobiecego Forum Samorządowego spotkała się 17 marca br . z Rzecznikiem Praw Obywatelskich prof. Ireną Lipowicz W trakcie spotkania Wójt Gminy Lubin przedstawiła problem nieuszanowania przez władze RP wyników referendum z 27.09.2009 r. dotyczącego planów budowy odkrywkowej kopalni węgla brunatnego w regonie Lubina i Legnicy (woj. dolnośląskie). Przypomnijmy 95 % głosujących, w sześciu gminach jednocześnie, opowiedziało się wówczas przeciw tym planom, głosując na Nie. Jak do tej pory , mimo listów, apeli i petycji wola obywateli, liczącego dziesiątki tysiecy, regionu nie została wdrożona w życie przez rządzących. Wręcz przeciwnie toczą się intensywne prace legislacyjne, których skutkiem może być wprowadzenie ochrony złoża węgla brunatnego przed dalszą zabudową infrastrukturalną (oznaczającej jak wiadomo powolną degradację gmin nią objętych), a w konsekwencji budowa kopalni metodą odkrywkową. Pani Rzecznik podzieliła niepokój mieszkańców regionu dostrzegając symptomy ewidentnego łamania praw obywatelskich. Poprosiła też o przesłanie szerszej informacji w sprawie. List podpisany w imieniu wójtów i burmistrzów sześciu gmin: Lubin, Kunice,Ruja Miłkowice, Prochowice, Ścinawa przez Irenę Rogowską został właśnie wysłany na ręce profesor Ireny Lipowicz. Rzecznik Praw Obywatelskich dowie się w szczegółach o przyczynach i przebiegu konfliktu oraz przesłankach zmuszających obywateli naszego kraju do szukania pomocy w instytucjach międzynarodowych czego przykładem rozpatrywana niedawno przez Komisję Petycji Parlamentu Europejskiego petycja nr 0046/2010 w sprawie nieuznania przez Rząd RP wyników referendum dotyczącego planów budowy odkrywkowej kopalni węgla brunatnego naterenie szweściu gmin województwa dolnośląskiego w Polsce. Samorządowcy wyrażają szczerą nadzieje, że interwencja Rzecznika Praw Obywatelskich skłoni rządzących, w przededniu objęcia przez Polskę prezydencji w Unii Europejskiej, do nawiązania dialogu z własnymi obywatelami, bowiem jak piszą w liście ... „ W demokratycznym państwie prawa obywatele oczekują przestrzegania swoich fundamentalnych praw. Jednym z nich jest prawo do wyrażania woli poprzez referendum. Wszyscy Ci, którzy nie respektują społecznego głosu narażają się na zarzut skrajnej nieodpowiedzialności i niszczenia dorobku wolnej Polski. Historia uczy nas, że arogancja i nieliczenie się z regułami demokracji oraz prawami obywatelskimi kończy się zawsze źle dla łamiących te reguły." http://www.rp.pl/artykul/309904,632426-Rzecznik--Praw-Obywatelskich-ws--kopalni-na-zlozu--Legnica-.html http://miedziowe.pl/content/view/48385/78/
  6. Wiesz, jeśli ktoś temat katastrofy w elektrowni atomowej w Japonii porówna do naszego kraju przy okazji walki o nowe kopalnie węgla i elektrownie nim opalane to tylko będzie świadczyć o jego populistycznym podejściu do sprawy i nieuctwie, a w zasadzie o szukaniu każdego możliwego powodu żeby zębami chwytać się każdej okazji do utrzymania swojej węglowej techniologii. Wiadomo dlaczego miała miejsce katastrofa w Japonii - ze względu na trzęsienia ziemi i tsunami. Raczej nam trzęsienia ziemi poza obszarami eksploatacji górniczej nie grożą, a tsunami to raczej w Polsce powinno być określenie pewnych polityków powracających jak ta fala żeby więcej nakraść. Ale to osobny temat. Przy elektrowniach atomowych największym zagrożeniem w Polsce jest człowiek i jego niedbalstwo, które moze skutkować awarią. Myślę, że nikt nawet z branży nie pokusi się do porównać Polski z Japonią, choć kiedyś jeden prezydent już nam obiecywał drugą Japonię
  7. Pomogę Ci uzupełnić informację na temat podpunktu 4. Już dużo wcześniej pisałem o tym , ale przypomnę. Kanclerz tej pseudouczelni czyli Pan Demecki jest zwolennikiem kopalni oraz członkiem komitetu sterującego z prostego powodu - jest właścicielem gruntów znajdujących się na złożu i liczy na duże odszkodowanie. Część z tych gruntów - czyli byłą bazę wojsk radzieckich w Raszówce nabył za papiery zabużan. Przejął ich majątki za co został skazany wyrokiem sądowym prawomocnie, nie znam dalszej historii zadośćuczynienia a Konkrety to taki lokalny szmatławiec i jego tuba propagandowa, w każdym numerze jest coś o SuperDemeckimKanclerzu. Poza tym wraz z rodziną jest właścicielem zarejestrowanej w Warszawie i w KRS kombinatu górniczego Manager czy jakoś tak w nazwie. To taki miejscowy kombinator, który pokazuje rzeczywiste intencje tego całego Komitetu Sterującego. Ludzie zasiadający w nim legitymujący się karierą naukową tak naprawdę są ścićle związani z branżą energetyczno-węglową interesami i korzyściami materialnymi. Macki AGH i PGE - wszystkich jej podspółek oplatają się bardzo ciasno. Wystarczy poczytać w publikowanych oficjalnie materiałach o powiązaniach kadry naukowej. Co do Poltegoru to taki pradawny twór komunistyczny który chciał jeszcze raz wziąść pieniążki za to co już było opłacone - czyli program Forsight. Odkurzono stare projekty kopalni z lat 70- tych i z innych warunków urbanistycznych, prawnych, środowiskowych , przerobiono je i jeszcze raz więto pieniążki unijne. Całe opracowanie jest jedną wielką fikcją opartą na nieprawdziwych i nieaktualnych danych demograficznych, urbanistycznych i zwiazanych z grożącą katastrofą ekologiczną. Już publicznie branża przyznała , że niemożliwa jest tak wielka odkrywka bo planuje się mniejsze rozsiane na całym obszarze, ale nie publikuje nowych planów, a strare Poltegoru są ciągle publikowane. Pan Maksymowicz pisze nawet często dość ciekawe felietony na http://www.nettg.pl . I często z nim tam polemizuję. Reprezentuje on branżę węglową z racji zawodu ale częto jednak pokazuje również i ich ułomności i niedociągnięcia. Najwięcej dowiesz się w zasadzie nie z jego felietonów ale z komentarzy jego do uwag o felietonie. Jednak najczęściej krytykuje KGHM, co często ma uzasadnienie ale dotyczy bardziej tego co się w tym molochu dzieje niż samego tematu kopalni odkrywkowej.
  8. W piątek lub w sobotę na TVN24 w programie "Prosto z Polski" o 17.10 ma być reportaż na temat odkrywki i wizyty w PE.
  9. Legnickie: W Brukseli debatowali o odkrywce 2011-01-25, Aktualizacja: dzisiaj 13:22 Piotr Kanikowski Przeciwnicy budowy odkrywkowej kopalni węgla brunatnego pod Legnicą skarżyli się dziś na polski rząd przed Komisja Petycji Parlamentu Europejskiego. Udało im się zasiać niepokój wśród eurodeputowanych i zaintrygować problemem. Komisja postanowiła wystąpić do polskiego rządu o dodatkowe wyjaśnienia. Deklaruje, że będzie bacznie przyglądać się jego działaniom w tej sprawie. Można czuć niedosyt, bo wszystko trwało zaledwie pół godziny. W tak krótkim czasie trudno omówić problem, któremu w regionie legnickim poświęcono już setki artykułów, audycji telewizyjnych i radiowych. Z uwagi na opóźnienie w obradach, poproszono gości z Polski - ekologa prof. ludwika Tomiałojcia i samorządowców z zagrożonych odkrywką gmin - o skrócenie swych wystąpień. Zaczęła Irena Rogowska, wójt gminy wiejskiej Lubin i przewodnicząca Społecznego Komitetu Stop Odkrywce. Mówiła, jak w 1989 roku Polacy dostali szansę rozwoju zgodnie z regułami demokracji. I jak ważne, prawidłowo przeprowadzone referendum z września 2009 r., w którym mieszkańcy regionu opowiedzieli się przeciwko kopalni, jest ignorowane przez rząd. Wbrew woli społeczeństwa, trwają intensywne prace legislacyjne zmierzające do eksploatacji złoża. Irena Rogowska poprosiła o przeprowadzenie wizyty wyjaśniającej w naszym kraju i skłonienie rządu, aby podjął dialog ze swoimi obywatelami. Potem prof. Ludwik Tomiałojć z Uniwersytetu Wrocławskiego prezentował mapy, pokazujące granice odkrywki, obszar leja depresyjnego, skutki dla obszarów Natura 2000 i całego środowiska naturalnego. - Odkrywka spowoduje likwidację lub biodegradację 5 obszarów Natura 2000, zniszczenie dużego kompleksu lasów między miastami, w których mieszka 200 tysięcy ludzi, unicestwienie jedynego na Dolnym Śląsku kompleksu naturalnych jezior, zagładę miejsc lęgowych dla 10 tysięcy par ptaków, całkowite zniszczenie siedlisk ptaków wodnych i błotnych - wyliczał Ludwik Tomiałojć. Wójt gminy Ruja Robert Chruściel zwrócił uwagę, że za unijne pieniądze na tym terenie powstały przedszkola, kanalizacja, przychodnie zdrowia. Szereg inwestycji, które zostaną zniszczone, jeśli powstanie kopalnia. Ustalenia Komisji Europejskiej w sprawie odkrywki referowała Alicja Kozłowska. Oparła się głównie na informacjach rządowych. Wyjaśniła, że nie ma żadnych zezwoleń na budowę kopalni, a jedynie potencjalna możliwość jej powstania. Stwierdziła, że przeprowadzono ocenę oddziaływania inwestycji na środowisko i poddano ją społecznym konsultacjom. - Dlaczego komisja przyjmuje argumenty rządu bez zastrzeżeń - kontrowała Lidia Geringer de Oedenberg, eurodeputowana z Wrocławia. - Mieszkańcy zrobili prawidłowe referendum, którego nikt z rządu nie chce uznać. Lubiński europoseł Piotr Borys podkreślał, że mamy do czynienia z największą odkrywką węgla brunatnego na świecie i jednym z największych potencjalnych źródeł CO2. Fakt, że na tym terenie nie mogłoby powstać nic poza kopalnią, uznał za ograniczenie wolności obywatelskiej. - Konsultacje społeczne nie odbyły się w sposób właściwy - zaznaczył. Eurodeputowany Victor Bostinaru z Rumunii zaproponował, by wysłać do polskiego rządu pismo z prośbą o dalsze informacje. Wyraźnie było widać, że prezentacja zrobiła na nim wrażenie. - Skala zniszczeń będzie ogromna. Nie można myśleć tylko o pieniądzach. Warto, aby komisja trzymała rękę na pulsie - podkreślał. Alicja Kozłowska zadeklarowała, że Komisja Europejska będzie monitorować rozwój sytuacji. W konkluzji Komisja Petycji podkreśliła, że chce dalej zajmować się tą sprawą. Zamierza wyjaśnić, w jaki sposób i kiedy zostały przeprowadzone konsultacje, o których zapewniał Komisję Europejską polski rząd. Będzie też domagać się odpowiedzi na zgłoszone przez podlegnickich samorządowców niepokoje. http://www.legnica.naszemiasto.pl/artykul/750788,legnickie-w-brukseli-debatowali-o-odkrywce,id,t.html#2326f7686992ad84,1,3,8 Stop Odkrywce w Parlamencie Europejskim 25.01.2011. Radio Elka Przedstawiciele samorządów zagrożonych kopalnią odkrywkową złożyli dziś petycję w Parlamencie Europejskim. Chcieli w ten sposób zainteresować międzynarodowe gremium swoim problemem. Według wójtów i burmistrzów polski rząd nie do końca respektuje głos społeczeństwa i mimo ogólnego sprzeciwu, w niedalekiej przyszłości planuje wybudowanie kopalni węgla brunatnego między Legnicą, Ścinawą i Lubinem. W imieniu mieszkańców i samorządowców petycję złożyła Irena Rogowska, wójt gminy Lubin i szefowa komitetu Stop Odkrywce. - Z nadzieją patrzyliśmy do niedawna w przyszłość, dlatego z niedowierzaniem przyjęliśmy wiadomość o wznowieniu planów wydobycia węgla brunatnego w naszym regionie. W obronie swych praw zostaliśmy zmuszeni, by szukać pomocy w Parlamencie Europejskim. Uważamy, że nasza sprawa jest wyjątkowa, bo dotyczy tysięcy mieszkańców, którzy bronią swych domów i środowiska. Dlatego zwracamy się do komisji, o ile uzna ona to za właściwe, o podjęcie nadzwyczajnych działań. Proponujemy wizytę wyjaśniającą w naszym kraju, przygotowanie sprawozdania i ewentualnie poddanie go pod głosowanie. Ten sposób może skłonić rząd do rozmowy z własnymi obywatelami – mówiła I. Rogowska. W dyskusji nad petycją głos zabrali między innymi europarlamentarzyści – Lidia Geringer de Oedenberg i Piotr Borys. - Zwracam się z prośbą o przyjęcie tej petycji, by rząd przeprowadził właściwe konsultacje uwzględniające aspekty społeczne i środowiskowe w dłuższym horyzoncie czasowym – mówił poseł. Komisja Petycji Parlamentu Europejskiego postanowiła bliżej przyjrzeć się sprawie. Najpierw jednak zwróci się do władz Polski, by ustosunkowała się do tematu. Zanim podjęte zostaną jakieś konkretne kroki, komisja chce wysłuchać także racji drugiej strony. http://miedziowe.pl/content/view/47113/78/ Bruksela zainteresowana legnicką odkrywką 2011-01-25 14:37:35 Przedstawiciele Komisji Petycji nadal będą przyglądać się sprawie planowanej eksploatacji węgla brunatnego pod Legnicą. Samorządowcy są zadowoleni z wizyty w Brukseli. Co udało się załatwić? Skargę do Komisji Petycji złożyła w ubiegłym roku Irena Rogowska , wójt gminy Lubin i jednocześnie przewodnicząca stowarzyszenia „Stop Odkrywce”. Podczas dzisiejszego posiedzenia o legnickiej odkrywce dyskutowali eurodeputowani oraz przedstawiciele Komisji Europejskiej. Na przedstawienie swojego stanowiska wójt Rogowska miała tylko kilka minut, gdyż wiele czasu poświęcono na wcześniejszą dyskusję dotyczący gazociągu Nord Streem. Wójt Lubina mówiła o zagrożeniu gospodarczym, ekologicznym oraz o ogromnym sprzeciwie mieszkańców. Następnie głos zabrał prof. Ludwik Tomiałojć z Uniwersytetu Wrocławskiego. - Decyzja o eksploatacji złoża może doprowadzić do degradacji środowiska . Dane którymi dysponujemy są jasne, koszty środowiskowe są zbyt wysokie – argumentował profesor powołując się m. in. na tzw. dyrektywę ptasią. - Polskie władze zapewniły nas, że złoże nie będzie eksploatowane do 2030 roku – powiedziała z kolei Alicja Kozłowska, reprezentująca Komisję Europejską. – Z materiałów, jakie nam przedstawiono wynika, że procedury konsultacji były zachowane – dodała. Wójtowie na te słowa zareagowali uśmiechem. - Nie ma podstaw, żeby powiedzieć, że konsultacje były prowadzone niewłaściwie. Jeśli jednak tak było, to sprawę rozpatrzymy ponownie – zapowiedziała Kozłowska. Swoje opinie i uwagi kierowali także polscy eurodeputowani. - Skoro inwestycja nie będzie realizowana to dlaczego wprowadza się ograniczenia inwestycyjne. Powinniśmy przyjąć petycję – uznała prof. Lena Kolarska – Bobińska, europosłanka PO. Z kolei europosłanka SLD Lidia Geringer de Oedenberg zastanawiała się dlaczego przyjmuje się opinię rządu bez zastrzeżeń, skoro to polski rząd jest w tej sprawie stroną. - Zaplanowana w moim regionie inwestycja może mieć poważne skutki zarówno społeczne jak i ekologiczne. W wyniku realizacji projektu, aż 40 tysięcy osób będzie zmuszonych do przesiedlenia się. Zakłócony zostanie też ekosystem gospodarki wodnej regionu - zaznaczył Piotr Borys, europoseł PO. Nieoficjalnie przedstawiciele Komisji Europejskiej powiedzieli nam, że w takiej skali kopalnia nigdy nie będzie mogła powstać. Na obszarze planowanej odkrywki znajdują się tereny chronione należące do Natury 2000. Dlatego w opinii KE rząd musiałby przekonać, że ta inwestycja jest niezbędna i nie ma alternatywy, a to będzie bardzo trudne. Deputowaniu uznali, że sprawie trzeba przyjrzeć się bliżej i skierować dodatkowe pytania do polskiego rządu. Lidią Geringer de Oedenberg ma nadzieję, że komisja sprawą ponownie zajmie się jeszcze przed wakacjami. – Komisja Europejska nie była wystarczająco przygotowana – uznała eurodeputowana. - Jesteśmy zadowoleni z efektów wyjazdu – skomentowali legniccy samorządowcy. Do Brukseli na posiedzenie Komisji Petycji przyjechali m.in. Irena Rogowska - wójt gminy Lubin, Zdzisław Tersa – wójt Kunic i Robert Chruściel – wójt Rui. http://fakty.lca.pl/legnica,news,25223,Bruksela_zainteresowana_legnicka_odkrywka.html
  10. KGHM będzie poszukiwał węgla brunatnego 2011-01-03 11:13:56 W wywiadzie dla „DGP” prezes KGHM Herbert Wirth zapowiedział, że spółka ubiega się o koncesję na poszukiwanie i rozpoznanie złoża węgla brunatnego w rejonie Głogowa. Władzom KGHM chodzi jednak nie o wydobycie tradycyjne, czyli odkrywkę, a zastosowanie zagazowania złoża. - W efekcie zgazowania węgla będzie możliwość pozyskania wodoru, poza tym w trakcie tego procesu będzie możliwe zagospodarowanie CO2. Byłoby to zatem inne podejście do kwestii składowania dwutlenku węgla – powiedział „DGP” Herbert Wirth, prezes KGHM. Obecnie spółka stara się o uzyskanie koncesji na poszukiwanie i rozpoznanie złoża węgla brunatnego w rejonie Głogowa. - Tam chcemy zbudować program pilotażowy, który pozwoliłby nam przetestować technologię zgazowania. Na pozyskanie koncesji i badania dajemy sobie dwa lata. Wydaje mi się, że wdrożenie pilotażu realnie mogłoby nastąpić na przełomie 2012/2013 roku – dodał prezes. http://fakty.lca.pl/legnica,news,24922,KGHM_bedzie_poszukiwal_wegla_brunatnego.html
  11. Podlegnicka odkrywka, jak Rospuda 2011-01-17 11:57:08 We wrocławskim biurze eurodeputowanej Lidii Geringer de Oedenberg odbyła się konferencja przeciwników budowy kopalni odkrywkowej pod Legnicą.Samorządowcy na tydzień przed wyjazdem do Brukseli wierzą,że zablokują inwestycję Wiele miesięcy temu Irena Rogowska, wójt gminy Lubin i jednocześnie przewodnicząca Społecznego Komitetu „STOP Odkrywce” skorzystała z możliwości i złożyła w Komisji Petycji Parlamentu Europejskiego skargę. Rogowska, jak i inni samorządowcy nie mogą pogodzić się z tym, że nie ma jednoznacznych decyzji w sprawie odstąpienia od planowanej inwestycji. Teraz sprawą zajmą się w Brukseli. Na 25 stycznia tego roku zaplanowano posiedzenie komisji. Samorządowcy, liczą na to, że komisja sprawą się zajmie i podejmie dalsze działania zmierzające do zastopowania inwestycji. http://fakty.lca.pl/legnica,news,251...k_Rospuda.html Legnickie odkrywkowe gminy jadą po pomoc do Brukseli Lucyna Róg2011-01-17, ostatnia aktualizacja 2011-01-17 13:12 Samorządowcy z podlegnickich gmin, na których planowana jest odkrywkowa kopalnia węgla brunatnego, zostaną przyjęci przez komisję petycji Parlamentu Europejskiego. Poproszą europejskich polityków o interwencję, bo sami wielokrotnie bezskutecznie starali się o uznanie wyników ich referendów w sprawie odkrywki. Petycja w sprawie odkrywki, którą w styczniu zeszłego roku wójt gminy Lubin Irena Rogowska wysłała do Parlamentu Europejskiego, będzie jednym z pierwszych punktów obrad komisji petycji we wtorek 25 stycznia. Przed rokiem pod dokumentem podpisało się 6 tys. mieszkańców gmin, na terenie których planowana jest odkrywkowa kopalnia. - I właśnie te podpisy oraz fakt, że sprawa jest związana z możliwymi ogromnymi szkodami społecznymi i ekologicznymi, sprawia, że petycja jest rozpatrywana w tak błyskawicznym tempie. Zazwyczaj zanim petycja trafi do porządku obrad, mija około dwóch lat - podkreśla Lidia Geringer de Oedenberg, poseł do Parlamentu Europejskiego, która pracuje m.in. w komisji petycji. Prezentacja odkrywkowych gmin zacznie się o godz. 9.30. Zacznie ją wójt Rogowska, która będzie miała kilka minut na opowiedzenie o treści petycji. Po niej głos przejmie prof. Ludwik Tomiałojć z Uniwersytetu Wrocławskiego, który przedstawi szacunek możliwych szkód dla środowiska w przypadku powstania odkrywki. Po prezentacjach posłowie z Parlamentu Europejskiego dostaną czas na pytania do prezentujących i do Komisji Europejskiej o jej stanowisko w tej sprawie. Samorządowcy liczą na to, że zaangażowanie się Parlamentu Europejskiego w sprawę odkrywki doprowadzi w końcu do zainteresowania polskich władz współpracą z mieszkańcami terenów, na których znajdują się złoża węgla brunatnego. - Wielokrotnie występowaliśmy do rządu, ministerstw, premiera, marszałka, klubów poselskich i posłów. Prosiliśmy o uznanie wyników referendum z września 2009 roku, w którym powiedzieliśmy "nie" odkrywce, i jednoznaczne zaniechanie planów budowy odkrywki. Niestety nie doczekaliśmy się - tłumaczy Irena Rogowska. - Nie jesteśmy przeciw samej inwestycji, ale przeciw metodzie odkrywkowej, bo spowoduje ona olbrzymie zniszczenia. Samorządowców popiera Geringer de Oedenberg: - Nie chcemy żadnej awantury. Zamierzamy doprowadzić do rozmów, współpracy i kompromisu, a także do tego, by wszystko odbywało się zgodnie z prawem. W przypadku takiej inwestycji jak kopalnia obowiązkowe jest przeprowadzenie konsultacji społecznych, a trudno wyobrazić sobie lepsze konsultacje niż referendum przeprowadzone jednocześnie w sześciu gminach, w którym mieszkańcy wyrazili już swoje zdanie na temat odkrywki. Samorządowcy są zaniepokojeni działaniami podejmowanymi w sprawie odkrywki. Z jednej strony minister gospodarki Waldemar Pawlak uspokaja, że na razie nie ma żadnych inwestorów zainteresowanych budową kopalni pod Legnicą, a dopóki się nie pojawią, temat uważa za zamknięty. Z drugiej strony jednak w listopadzie ubiegłego roku rząd przyjął dokument Polityka Energetyczna Polski do 2030 roku, w którym zaplanowana jest ochrona m.in. legnickiego złoża węgla brunatnego przed zabudową nową infrastrukturą. O ochronie legnickiego złoża mówi także projekt Koncepcji Przestrzennego Zagospodarowania Kraju 2030 przygotowany przez Ministerstwo Rozwoju Regionalnego. Jeżeli Parlament Europejski uzna, że w przypadku odkrywki mogło dojść do złamania prawa wspólnotowego, może nawet skierować sprawę do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Jednak niektórzy są bardziej sceptyczni. Uważają, że PE podobnie jak w innych tego typu przypadkach, nie podejmie tematu. – Jak na razie nie ma żadnych konkretnych planów inwestycji, więc trudno zajmować się czymś, co nie jest nawet w trakcie realizacji. To są tylko przypuszczenia – mówią. Innego zdania jest eurodeputowana Lidia Geringer de Oedenberg. - Oczywiście, że mamy szansę na blokadę tej inwestycji - powiedziała lca.pl Lidia Geringer de Oedenberg. - To jest sytuacja analogiczna do tej, jaką mieliśmy w czasie protestu w sprawie Rospudy - argumentuje. Podczas wrocławskiego spotkania w biurze eurodeputowanej samorządowcy przekazali swoje argumenty. W spotkaniu uczestniczył także prof. Ludwik Tomiałojć z Uniwersytetu Wrocławskiego. Ekspert przygotował opinię dla PE, która zostanie zaprezentowana w przyszłym tygodniu w Brukseli. http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,9..._Brukseli.html
  12. Odkrywce przyjrzy się Unia 10.12.2010. Radio Elka Lubin. Sprawą budowy kopalni odkrywkowej węgla brunatnego zajmie się pod koniec stycznia Parlament Europejski. Konrad Szymański, europoseł, który specjalizuje się w tematyce energetycznej uważa, że jeśli konflikt nie zostanie rozwiązany na poziomie lokalnym, to na Unię nie ma co liczyć. Innego zdania jest wójt Irena Rogowska, która w przyszłym miesiącu wybiera się do Brukseli. Kiedy dochodzi do zmian w krajobrazie, zawsze mamy do czynienia z konfliktem interesów. Jednak petycja podpisana przez 6 tysięcy mieszkańców, wygrane referendum lokalne i liczne protesty Komitetu Stop Odkrywce nie mogą przejść bez echa. Jednak jakie będzie stanowisko Unii, trudno przewidzieć. Europoseł Konrad Szymański jest bardzo powściągliwy w komentarzach i nie spodziewa się, by Unia zechciała zabrać głos w tej sprawie: - UE ma wpływ jeżeli dochodzi do kolizji z normami ochrony środowiska, ale normami ściśle zapisanymi a nie wyobrażonymi. Jednak w przypadku tej sprawy, nie sądzę, by Unia chciała zabierać głos, poszczególni posłowie tak, natomiast nie instytucja jako taka. Ja oczywiście nie będę nikogo zniechęcał, ale z oberwacji podobnych spraw, nie bardzo widzę podstawy, by roziwązywać konflikt, z którym nie radzi sobie lokalna społeczność. Wójt gminy Lubin, Irena Rogowska, mimo wszystko bardzo liczy na Unię Europejską. W styczniu sprawa ochrony złoża Legnica i naruszeń środowiskowych pojawi się podczas obrad Europarlamentu. Rogowska przypomina sprawę Tomisławic pod Gopłem, gdzie było już pozwolenie na budowę, wjechały maszyny i na tym etapie Unia Europejska zatrzymała prace, co więcej nakazano przywrócić teren do poprzedniego stanu. Wójt gminy Lubin wierzy, że tak samo będzie i w tym przypadku:- Na naszym terenie znajduje się obszar Natura 2000, dlatego Unia zwróciła się do polskiego rządu o wyjaśnienie naruszeń, ale okazały się one niezadowalające. Oprócz petycji podpisanej przez 6 tysięcy mieszkańców, do UE wpłynęła też indywidualna skarga z Kanady. Złożył ją Polak, który wykupił grunt na terenie złoża, wybudował dom i zamieszkał tutaj. - Unia poprosiła nas o odszukanie go, tak by obie sprawy zostały rozpatrzone wspólnie. Udało nam się do niego dotrzeć i razem z nami pojawi się na obradach Europarlamentu - przekonuje Irena Rogowska. Komitet Stop Odkrywce zlecił wykonanie ekspertyz profesorom z Uniwersytetu Przyrodniczego, tak by mieć mocne podstawy do rozmów poparte badaniami fachowców. Na terenie złoża Legnica znajduje się bowiem obszar Natura 2000, który ma być jednym z głównych argumentów w dyskusji o odkrywce. http://miedziowe.pl/content/view/46201/78/
  13. No . Prolog niezły. Codziennie w tym samych klimacie leci program na TVP1 o 19 dla dzieci
  14. http://lubin.naszemiasto.pl/artykul/573100,legnica-rzad-chce-zakazac-inwestycji-na-terenach-zloz-wegla,id,t.html?kategoria=645
  15. http://www.rp.pl/artykul/309904,535187-STOP-Odkrywce---i-co-dalej-.html Pełny tekst oświadczenia http://gmina.lubin.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=1947&Itemid=78
  16. http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,97064,8356944,Pawlak_woli_otwierac_firme_niz_rozmawiac_z_ludzmi.html
  17. http://fakty.lca.pl/legnica,news,23226,Rzad_nie_rezygnuje_z_ochrony_zloza_wegla.html
  18. http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,97064,8347176,Gminy_same_zadecyduja__czy_chca_budowac_na_zlozu_wegla.html
  19. Dolnośląska PO blokuje rządowe plany 2010-09-06 14:50:18 - Podlegnickie gminy będą miały pełną swobodę w kwestii decydowania o prawnej ochronie złóż węgla brunatnego – powiedział goszczący w Legnicy marszałek Marek Łapiński.. Marszałek województwa dolnośląskiego Marek Łapiński, europoseł Piotr Borys oraz poseł Janusz Mikulicz, w poniedziałek spotkali się w Legnicy z wójtami podlegnickich gmin, których przyszłość jest zagrożona w związku z rządowymi planami Budowu odkrywkowej kopalni węgla brunatnego. Od polityków PO samorządowcy usłyszeli bardzo poważną deklarację dotyczącą zmian w wojewódzkiego planie zagospodarowania przestrzennego. - Jesteśmy aktualnie na etapie konsultacji społecznych w sprawie wprowadzenia do planu poprawek. Zostaną w nim na pewno uwzględnione sugestie gmin. Plan zagwarantuje im pełną swobodę w kwestii decydowania o prawnej ochronie złóż węgla brunatnego – powiedział marszałek Marek Łapiński, który dodał, że w sprawie odkrywki zarząd województwa jednoznacznie staje po stronie samorządowców. Marszałek jest przekonany, że jeszcze przed końcem kadencji radni sejmiku przyjmą poprawki do obowiązującego planu. – Zapewnią to głosy koalicji PO i PSL – powiedział Łapiński. -Mam nadzieję, że nowe zapisy w planie odłożą temat odkrywki na długie lata. Tym bardziej, że nie ma nadal rzetelnej analizy ekonomicznej i ekologicznej przedsięwzięcia, a rząd pracuje nad rozwojem energetyki jądrowej. Będziemy namawiać KGHM na poszukiwania bezinwazyjnych metod wydobycia węgla brunatnego – dodał europoseł Piotr Borys. Za dobre nowiny marszałkowi w imieniu samorządowców podziękowała Halina Kołodziejska, burmistrz Prochowic. - To piękny prezent na rocznicę referendum, w którym ponad 90 procent mieszkańców naszych gmin opowiedziało się przeciwko odkrywce – powiedziała Kołodziejska. http://fakty.lca.pl/legnica,news,23201,Dolnoslaska_PO_blokuje_rzadowe_plany.html http://www.rp.pl/artykul/309904,532153-PO-zablokuje-plany-PO-.html http://www.legnica.naszemiasto.pl/artykul/562036,marszalek-blokuje-kopalnie-odkrywkowa,id,t.html
  20. Pawlak nie przyjedzie do brunatnych gmin Wójtowie i burmistrzowie podlegnickich gmin na złożach węgla brunatnego, protestujący przeciwko odkrywce poinformowali, że wicepremier Waldemar Pawlak, który obiecał przyjechać i obejrzeć teren ewentualnej inwestycji, mimo lutowych zapowiedzi mieszkańców brunatnych gmin nie odwiedzi Wójtowie i burmistrzowie podlegnickich gmin na złożach węgla brunatnego, protestujący przeciwko odkrywce poinformowali, że wicepremier Waldemar Pawlak, który obiecał przyjechać i obejrzeć teren ewentualnej inwestycji, mimo lutowych zapowiedzi mieszkańców brunatnych gmin nie odiwedzi „Pragniemy przekazać mieszkańcom naszych gmin oraz opinii publicznej w całym regionie, iż pismem z dnia 25.08.2010 r. sygnowanym przez Dyrektora Sekretariatu Ministra Gospodarki zostaliśmy poinformowani że „ z uwagi na liczne zobowiązania krajowe i zagraniczne” wizyta wicepremiera Waldemara Pawlaka w gminach zagrożonych budową odkrywkowej kopalni węgla brunatnego w subregionie legnicko – głogowskim „ nie będzie możliwa w najbliższym czasie” - czytamy w komunikacie samorządowców. Cytowane pismo od wicepremiera było odpowiedzią na powtórne zaproszenie wójtów i burmistrzów gmin: Lubin, Miłkowice, Kunice, Ruja, Ścinawa i Prochowice do odwiedzenia subregionu przez Ministra Gospodarki celem zapoznania się z rzeczywistym poziomem rozwoju gmin oraz skalą zagrożeń związanych z ewentualną budową odkrywkowej kopalni węgla brunatnego. Oba zaproszenia, z marca i sierpnia, były wynikiem woli odwiedzin jaką Waldemar Pawlak wyraził podczas seminarium w sprawie złoża węgla brunatnego Legnica, które z udziałem samorządówców odbyło się w Warszawie w dniu 4.02.2010 r. „Jako gospodarze swoich gmin a jednocześnie członkowie Społecznego Komitetu STOP Odkrywce, ze względu na szacunek wobec mieszkańców regionu, postanawiamy nie zapraszać pana Ministra Pawlaka po raz trzeci” - czytamy w piśmie podlegnickich samorządowców. http://www.rp.pl/artykul/309904,530806--Pawlak-nie-przyjedzie-do-brunatnych-gmin.html
  21. Stop odkrywce Adam Maksymowicz - nettg.pl2010-08-29 14:49:58 Stale żywa w tym regionie tradycja historycznej bitwy z Tatarami na Legnickim Polu w 1241 roku zyskuje całkiem nowy i współczesny wymiar. Tak, jak wtedy, tak i teraz miejscowa ludność jest przerażona skalą spodziewanej dewastacji i nieodwracalnych zniszczeń. Tym razem mają tego dokonać odkrywkowe kopalnie węgla brunatnego. Rząd powoli i systematycznie przygotowuje odpowiednie decyzje w tej sprawie. Być może, że wobec gwałtownego rozwoju programu budowy elektrowni atomowych zechce on wycofać się z tego rodzaju pomysłów. Na razie jednak od strony formalnej trwają procedury, kompletuje się potrzebne do tego dokumenty, decyzje i opinie o charakterze strategicznym, logistycznym i informacyjnym. Żadnych decyzji o budowie odkrywki jeszcze nie ma. Miejscowa społeczność stale jednak protestuje. Nie zgadza się na opuszczenie swoich dobrze zagospodarowanych obiektów, zakładów i domów. Na czele protestów stoją miejscowi działacze samorządów wspierani przez lokalnych posłów. Powstał Społeczny Komitet „Stop Odkrywce”. Sojusznicy Ekolodzy są nowymi sojusznikami przeciwników legnickiej odkrywki. Kilka dni temu w Domu Kultury „Muza” w Lubinie „Eko – Unia” i „Greenpeace” spotkali się w celu skoordynowania swoich protestów z Komitetem „Stop Odkrywce”. Jego uczestników zbulwersowała wiadomość, że marszałek województwa dolnośląskiego przesłał miejscowym gminom do zaopiniowania projekt zmian w planie zagospodarowania przestrzennego Dolnego Śląska. Gminy mają 40 dni na zgłaszanie uwag i wniosków. Wbrew woli mieszkańców, którzy w referendum wypowiedzieli się przeciw odkrywce, marszałek chce wprowadzić ochronę tutejszych złóż węgla brunatnego. Decyzje w tej sprawie mają zapaść bardzo szybko. Chcąc się przeciwstawić podjętej procedurze burmistrzowie i wójtowie z podlegnickich gmin zapowiadają, że zrobią wszystko, aby do tego nie dopuścić. Decyzja o ochronie złóż węgla brunatnego oznaczać będzie zakaz wydawania zezwoleń budowlanych na tym terenie. W tej sytuacji tracą wartość handlową wszystkie domy i obiekty znajdujące się na tym terenie. Dlatego lubińsko – legnicka organizacja „Stop Odkrywce” zaczyna budzić zainteresowanie wszystkich gmin górniczych, na terenie, których znajdują się złoża węgla brunatnego. Omawiano także zapisy projektu prawa geologicznego i górniczego, który w znacznej części ogranicza wpływy samorządów na inwestycje górnicze. Gminy chcą być jednym z partnerów w dyskusji nad jego treścią. W nadchodzących miesiącach planowane są kolejne obrady tego gremium. KGHM Polska Miedź Lubińsko – legnicki, a nawet szerzej jeszcze głogowsko – ścinawski węgiel brunatny zalega w obszarach górniczych aktualnie eksploatowanych złóż rud miedzi. Eksploatacja złoża miedzi prowadzona jest poniżej jednego tysiąca metrów głębokości. Pokłady węgla brunatnego zalegają do głębokości ok. 200 metrów i nie mają żadnego połączenia naturalnego ze złożami rud miedzi. Dlatego złoża te mogą być wybierane w sposób całkowicie od siebie niezależny. Jeszcze za czasów PRL rozpatrywano skojarzoną gospodarkę tymi surowcami. Jednym z pomysłów było składowanie szlamów poflotacyjnych KGHM w wyrobisku węgla brunatnego. W ten sposób składowisko mając naturalne nieprzepuszczalne podłoże i znajdując się poniżej powierzchni terenu przestawało być jakimkolwiek zagrożeniem dla otaczających je wiosek, miast i miasteczek. Pomysł ten miał też wraz z wyczerpywaniem się złoża rud miedzi przesunąć zatrudnienie z KGHM do nowego przemysłu węgla brunatnego i energetyki. Ostatnio wszystkie te projekty przy poparciu społecznym zostały przez KGHM jednocześnie odrzucone i zarzucone. Jest to o tyle dziwne, że w firmie tej nadal względnie większościowym udziałowcem jest Skarb Państwa, a przecież inicjatorem budowy odkrywki węgla brunatnego na tym terenie jest rząd RP. KGHM jest pewne, że złoża wystarczy na jeszcze długie dziesiątki lat, a trudności termiczne, gazowe i wszelkie inne związane z eksploatacją pokona bez żadnych problemów. Mając takie perspektywy nie jest on zainteresowany sporami prowadzonymi wokół wątpliwych efektów energetycznych związanych z eksploatacją miejscowych złóż węgla brunatnego. Trzeba przypomnieć, że jest to największe złoże węgla brunatnego w Europie o zasobach ok. 15 miliardów ton. Swoją wielkością odpowiada ono wszystkim razem wziętym polskim złożom tego surowca. Stąd zainteresowanie jego eksploatacją w jakiś sposób zawsze będzie podejmowane przez rządowe, a nawet międzynarodowe konsorcja i koncerny energetyczne. Odwrotne skutki Im większe są naciski na uświadomienie względnych korzyści z eksploatacji tego złoża, tym bardziej też rośnie determinacja jego przeciwników. Sięgają oni po wszystkie argumenty przemawiające za pozostawieniem w spokoju terenów, na których aktualnie mieszkają. Wobec argumentów prezentowanych przez administracje państwową i przemysł górnictwa węgla brunatnego stanowiska obu stron zamiast przybliżać się do porozumienia, to coraz bardziej oddalają się od siebie. Powtarzane bez żadnego umiaru i kółko te same uzasadnienia ekonomiczne i energetyczne wywołują coraz większy opór. Po prostu sztywna polityka rządowa w tej sprawie wywołuje skutki całkowicie odwrotne od zamierzonych. Opór zamiast maleć narasta. Mało tego, obejmuje on coraz większą skalę przechodząc z lokalnego protestu na sprzeciw ogólnokrajowy. Jeżeli nadal rząd nie zmieni swojej polityki, a wszystko na wskazuje, to protest ten wkrótce będzie miał też znaczenie międzynarodowe. Pod jego naciskiem rząd raz na zawsze będzie musiał porzucić swoje pomysły eksploatacji tutejszych złóż węgla brunatnego. W rządowym uporze można dostrzec niebezpieczne próby przeprowadzenia swojej woli „na siłę”. Do nikogo z decydentów nie przemawia potrzeba szerokiej i kompetentnej informacji zawodowej na ten temat. Mam tu na myśli liczne wydawnictwa popularno – naukowe, broszury, książki, foldery, informatory, filmy, dyskusyjne gremia itp. Wszystko to bez namawiania kogokolwiek do czegokolwiek. Wiadomo jednak, że podniesienie stanu wiedzy na temat tych złóż przyczyni się do podniesienia dyskusji na ten temat na trochę wyższy poziom. Rząd twierdzi, że na akcje takie nie ma pieniędzy. Tymczasem na tego właśnie rodzaju akcje przekonania Polaków do energii atomowej wyasygnowano tylko 700 milionów złotych! Czy ludzie z Legnicy, Lubina i Głogowa nie zasługują na podobny szacunek, jak ci, na których terenie mają stanąć nuklearne siłownie? Te proporcje winne być w jakiś sposób wyrównane. Skargi Lokalne samorządy działające w rejonie legnickiego złoża węgla brunatnego są zdeterminowane do uzyskania rządowej decyzji o wycofaniu się z jego eksploatacji. Nie czekają one biernie na rozstrzygnięcie, które coraz bardziej przesuwa się w czasie. Piszą wszędzie, gdzie to możliwe, petycje, apele i sporządzają inne tego rodzaju dokumenty. Jednym z nich jest skarga napisana w styczniu do Parlamentu Europejskiego, który skierował ją do rozpatrzenia przez Komisję Europejską. Instytucje te mają wyjaśnić, czy miało miejsce w tej sprawie złamanie prawa unijnego. Na razie nie ma jeszcze ich oficjalnego stanowiska w tej sprawie. Znając jednak unijną „wrażliwość” na wszystkie ekologiczne postulaty należy się spodziewać, że stanowisko unijne będzie zgodne ze zdaniem mieszkańców i reprezentujących ich samorządów. Podobne wystąpienie zostało skierowane na ręce Rzecznika Praw Obywatelskich. Otrzymał je na krótko przed katastrofą smoleńską, w której zginął wraz z wszystkimi osobami towarzyszącymi parze prezydenckiej. Podpisani pod listem wójtowie i burmistrzowie domagają się zmian w przyjętym przez rząd dokumencie pt. „Polityka energetyczna Polski do roku 2030”. Żądają oni wykreślenia z niej planów eksploatacji złoża węgla brunatnego „Legnica”. Uważają oni, że jest to tym bardziej uzasadnione, że jeszcze przed przyjęciem tego dokumentu przez Radę Ministrów w gminach tych odbyły się referenda. Ich wynik jednoznacznie był przeciwny wszelkim planom górnictwa odkrywkowego na tych terenach. Wzywają oni władze RP do poszanowania jego wyników. Napięta sytuacja Teraz każdy ruch branży związanej z budową odkrywki powoduje, że sytuacja staje się coraz bardziej napięta. Mieszkańcy tych terenów zdają sobie sprawę, że póki w oficjalnych dokumentach tereny te są uznane za możliwe do budowy odkrywkowej kopalni, to stale wisi nad nimi przysłowiowy „miecz Demoklesa”. Po prostu nie mogą oni spać spokojnie. Rząd uchyla się od pozytywnego podjęcia zgłaszanych postulatów. Czas najwyższy, aby problem ten był rozwiązany w sposób wszystkich satysfakcjonujący. Trzeba szukać kompromisu, a nie konfrontacji. Jest to zadanie realne i możliwe. Potrzeba tylko dobrej woli. http://www.nettg.pl//Artykuly/Analizy-i-Komentarze/Stop-odkrywce,30132,1
  22. Zawsze się ktoś znadzie "inny". Troszkę szumu i g... do powiedzenia i zrobienia. Referendum o wysokiej frekwencji chyba jasno pokazało stosunek do inwestycji, więc proponuję się nie podniecać pseudorolnikiem-strażakiem z Zaborowa. Osoby promujące kopalnie w regionie próbują tutaj zaistnieć w mediach i na tapecie od dawna, nawet przed referendum się ujawniały. To jest wypowiedź pana Barylaka sprzed referendum. Jak ona brzmi po ogłoszeniu wyników referendum? "Marek Barylak, mieszkaniec Zaborowa Nie każdy jest przeciwko kopalni. Myślę, że referendum da szansę wypowiedzenia się tej milczącej dotąd większości, która myśli racjonalnie i dostrzega w węglu nadzieję na rozwój, miejsca pracy. (...) " http://legnica.naszemiasto.pl/wydarzenia/1026304.html Myślisz czopex, że to "stowarzyszenie" może być bardzo dobrym partnerem Komitetu Sterującego do wdrożenia koncepcji wysiedlenia 20 tys ludzi?
  23. http://www.rp.pl/artykul/309904,524526_Biznes_czy_przeklenstwo.html
  24. http://fakty.lca.pl/legnica,news,22853,Przeciwnicy_odkrywki_spotkali_sie_w_Lubinie.html
×
×
  • Dodaj nową pozycję...