Dagne

Mam pytanie co do umywalki DIVERTA - mamy tą dużą. Wprowadzamy się w środę a szafkę pod nią będziemy mieć za...miesiąc, może dwa. Czy można tą umywalkę podwiesić? A jeśli tak to jak się sprawdzi takie rozwiązanie? Wytrzyma te 2-3 miesiące? Nikt się na niej specjalnie wieszał nie będzie, ale jest tak duża, że obawiam się czy wytrzyma.

Ja oczywiście doradzam czarną Kremowe będą mdłe....tak mi się wydaje, ale to trzeba by było dopasować do reszty mieszkania. Jak są tam stonowane kolory, to a) beżowy będzie mdły b) czarny będzie mocnym akcentem Ale czasem fajnie jest dać mocny akcent. Zrobiliśmy z czarnym i nie żałuję nawet przez sekundkę

olaczek namiary posłałam na PRIV aniutaJ W narożniku mam karuzelę na garnki. nie są tak strasznie drogie jak te wszystkie magic cornery (koszt to chyba jakieś 250- 300pln) a też urzyteczne. Jak zrobię zdjęcie to wkleję. Oksymoron skoro wklejasz tutaj te zdjęcia (temat "pochwalcie się swoimi kuchniami") to czy mam rozumieć, że to Twoja kuchnia???? Jak tak to gratulacje. Bardzo piękna.

Dziękuję, jesteście strasznie mili:) monke Czarne fronty są z lakieru:) Jestem przed pierwszym myciem i się właśnie zastanawiam czym to myć żeby nie porysować i żeby nie zostały zacieki. Może ktoś ma jakiś sprawdzony pomysł? hubertsain Twoja kuchnia jest powalająca. Dopracowana w najmniejszym szczególe. Cudo:) Na początku też chciałam jasną, ale jak zobaczyłam w salonie....chyba ATLAS, nie pamiętam.... kuchnię właśnie w takiej ciemnej kolorystyce to sie zakochałam i tak już zostało:)

Ojej...Dziękuję bardzo Ale jeszcze tyle do ukończenia.....

Bardzo dziękuję Cieszę się, że się podoba. Bardzo na nią czekaliśmy bo od A do Z to był nasz wymysł i byliśmy ciekawi jak wyjdzie:) acca5 Grubość szubienicy słupka to 4cm. Fornir to palisander modyfikowany- miłośc od pierwszego wejrzenia. Blat jest z kwarcu. Nie pamiętam nazwy, ale wszystkie czarne są podobne tylko różnią się grubością tych ziaren kwarcowych, my mamy najdrobniejszy bo jest podobny do granitu z kominka. Grubość blatu 4cm. Jest fajny bo łączenia są tylko przy zlewie i przy płycie gazowej, ale też ledwo widoczne. Cały narożnik np jest bez łączeń. Zdjęcie wyspy: http://lh3.ggpht.com/_-2uLC8j5vJw/SZb88ZaH1gI/AAAAAAAAATw/kVLxConDWvw/s720/P1030795.JPG http://lh6.ggpht.com/_-2uLC8j5vJw/SZb9DkS5MDI/AAAAAAAAAUc/Nml7j7X9MCQ/s512/P1030804.JPG http://lh5.ggpht.com/_-2uLC8j5vJw/SZb9FZV5X1I/AAAAAAAAAUk/rlI1PM8u2lY/s720/P1030805.JPG ewosek Fronty na pasku w salonie były ciut inne. Te jasne paski były bardziej wpadające w żółty, i tak wyglądają między innymi od spodu szafki wiszącej. Reszta jest ciemniejsza nieco niż wyglądało na próbniku, ale my się cieszymy bo chcieliśmy właśnie dokładnie taki:) Tylko nie mogliśmy takiego odszukać

Do etapu "skończona" brakuje jeszcze wiele, ale pokazać już chyba mogę. Nasza kuchnia: http://lh3.ggpht.com/_-2uLC8j5vJw/SZch-qTdHFI/AAAAAAAAAeY/Z5HpGh363gY/s512/P1030814.JPG http://lh3.ggpht.com/_-2uLC8j5vJw/SZciAPuzLdI/AAAAAAAAAeg/Yp1aDohWA1Y/s512/P1030815.JPG http://lh5.ggpht.com/_-2uLC8j5vJw/SZciDI8BrTI/AAAAAAAAAew/l6dTlVlJGRs/s512/P1030817.JPG http://lh3.ggpht.com/_-2uLC8j5vJw/SZciHqPB_JI/AAAAAAAAAfI/POUB09hxAiE/s512/P1030821.JPG Folia schodzi z lodówy jak skóra z węża http://lh6.ggpht.com/_-2uLC8j5vJw/SZciJ6gTowI/AAAAAAAAAfQ/q_pDEkwd27Q/s512/P1030823.JPG

I jeszcze kilka zdjęć po przemyciu kuchni: http://lh3.ggpht.com/_-2uLC8j5vJw/SZch-qTdHFI/AAAAAAAAAeY/Z5HpGh363gY/s512/P1030814.JPG http://lh3.ggpht.com/_-2uLC8j5vJw/SZciAPuzLdI/AAAAAAAAAeg/Yp1aDohWA1Y/s512/P1030815.JPG http://lh5.ggpht.com/_-2uLC8j5vJw/SZciDI8BrTI/AAAAAAAAAew/l6dTlVlJGRs/s512/P1030817.JPG http://lh3.ggpht.com/_-2uLC8j5vJw/SZciHqPB_JI/AAAAAAAAAfI/POUB09hxAiE/s512/P1030821.JPG Folia schodzi z lodówy jak skóra z węża http://lh6.ggpht.com/_-2uLC8j5vJw/SZciJ6gTowI/AAAAAAAAAfQ/q_pDEkwd27Q/s512/P1030823.JPG

Ok, no to na razie kuchnia, bo wjechały dziś blaty. Resztę aż wstyd pokazywać, bo jest tak straszny bałagan. Co nie posprzątamy to ktoś nowy wchodzi, coś wierci, obcina, szlifuje i jest tak jak było przed sprzątaniem. Także nie zrobimy sobie dziś miłej niespodzianki i nie spędzimy pierwszej nocy w domu. Ze 2-3 dni będziemy sprzątać. Kuchnia na razie w bałaganie i kompletnie pusta, ale zarysy widać: http://lh3.ggpht.com/_-2uLC8j5vJw/SZb88ZaH1gI/AAAAAAAAATw/kVLxConDWvw/s720/P1030795.JPG http://lh6.ggpht.com/_-2uLC8j5vJw/SZb9DkS5MDI/AAAAAAAAAUc/Nml7j7X9MCQ/s512/P1030804.JPG http://lh4.ggpht.com/_-2uLC8j5vJw/SZb8vjL_JcI/AAAAAAAAAS4/0GekBi0aEmo/s512/P1030786.JPG http://lh3.ggpht.com/_-2uLC8j5vJw/SZb81SDr3WI/AAAAAAAAATQ/9RRvOhxK0BU/s720/P1030789.JPG http://lh5.ggpht.com/_-2uLC8j5vJw/SZb84jgElwI/AAAAAAAAATg/T75K_taw78M/s720/P1030791.JPG http://lh5.ggpht.com/_-2uLC8j5vJw/SZb9FZV5X1I/AAAAAAAAAUk/rlI1PM8u2lY/s720/P1030805.JPG http://lh3.ggpht.com/_-2uLC8j5vJw/SZb8_KnUAwI/AAAAAAAAAUE/hjXkZgAMfDM/s512/P1030798.JPG Wiem, że na razie strasznie pusto wygląda, ale jak wjedzie tam czarna lodówka i okap nad płytę, a do tego bateria do zlewu i rolety w oknach to będzie chyba ok. Jednego tylko trochę żałuję, teraz zrobiłabym czarną szklaną blendę zamiast tych jasnych kafli, które są zbyt mdłe do tej kuchni. No.....to taki malutki przedsmak efektu końcowego:)

agnie-cha Jeśli chodzi o ten korytarz między kuchnią a gabinetem i ten przy schodach to nic nie zmienialiśmy. Nie mamy piwnicy a mamy tony gratów więc szafy musiały zostać. Oto lista kilku zmian z których jesteśmy bardzo zadowoleni: 1. podcień na tarasie zabudowany, więc powstał duży bardzo ustawny salon 2. w kuchni wyjście na taras- już wiem że będzie to rewelacja latem przy grillowaniu. Taras jest z boku domu na całej jego długości więc jest też przy kuchni. Obok drzwi znajdzie się malutki stolik na poranną kawkę na słoneczku:) 3. połączenie kotłowni z pomieszczeniem urzytkowym- powstaje duża kotłownio pralnia z miejscem na sporą szafę na przetwory i środki do czyszczenia. 4. likwidacja tej krótkiej ścianki między salonem a kuchnią- kuchnia się powiększa wizualnie, jest bardzo ustawna i jasna. Sporo miejsca na barek. 5. Podniesienie ścianki kolankowej- mnóstwo miejsca w pokojach na górze 6. Likwidacja tego łuczku przy schodach na górze- w projekcie podłoga przy zwieńczeniu schodów idzie łukiem do ściany, my zrobiliśmy na prosto, bo jak była na skos to zabierała kawał korytarza, poza tym gięta barierka byłaby droższa hm..... to tyle

No obiecuję obiecuję wkleję fotki:) Skończyli dziś podłogi więc pewnie jutro popstrykam, jak Marcin znajdzie nasz *&%#*&%! aparat, który złośliwie zaginął. To w końcu nasza galeria a ja tu tylko pisu pisu i żadnych zdjęć. Ale kuchni na razie nie wkleję bo nie ma jeszcze blatów i panuje ogólnie straszny bajzello. Wkleję jak już będzie efekt końcowy Najgorsze jest to, że popękał nam kamień kominka. Okazało się, że wkład był wadliwy i się nierówno rozszedł, co spowodowało naprężenia. Kamień pękł tylko trochę, ale co by było za jakiś czas? Podobno mógłby popękać cały kominek, a może i wkład więc będą nam wszystko wymieniać. @*%*#&%)#&% A co do kosztów to zabrakło nam też na schody więc postanowiliśmy na razie położyć wykładzinę. No ale że miałam ciężki dzień i kijanka dawała mi się ostro we znaki mój luby sam pojechał ze swym tatą wybrać wykładzinę. Co wybrali???...... Zobaczycie jak położą...zrobię kilka zdjęć bo trzeba będzie to 'cudo" uwiecznić. HaHAHA Drogie Panie NIE PUSZCZAJCIE PANÓW NA SAMOTNE ZAKUPY NAWET PO NAJDROBNIEJSZE RZECZY DO DOMU!!!!

RenataS Pierwsza noc za wami????????/ O rany, ale zazdroszczę!!!!! U nas wszystko na grubo kurzem pokryte więc spanie nie wchodzi w grę. A co do 7 miesięcy- to niestety jakoś te wykończeniówki się wloką. Nam też się właśnie finanse skończyły i nie wykończymy garażu, kotłowni i łazienki w naszej sypialni (czyli ta co w oryginalnym projekcie jest z wejściem z korytarza). Ale wszystko pomału, tak wszystko na raz to nie ciekawie Voiteck Gratulacje, pierwszy sukces oszczędnościowy:) Czekamy na dziennik z opisem podboi:)

Renata widzę, że u was prace idą też pełną parą Bardzo lubię oglądać Twoją galerię, miło się ogląda ten sam dom a jednak nie ten sam:)Kiedy planujecie się wprowadzić???Życzę wam oby jak najszybciej.

Judka Na podłodze mamy panele, które dochodzą do samego kominka a na nich położony zostanie płat kwasówki. Nie mogliśmy dodać ciemnych kafli, bo nie pasowały by nam kompletnie do pozostałych kafli na dole, natomiast te co mamy w korytarzach średnio pasowałyby do takiego kominka. Poza tym baliśmy się zepsuć efekt dobierając ciemne kafle, które nigdy nie będą zbliżone do faktury i wyglądu kamienia. Dlatego kwasówka wygrała:) voiteck Dawaj Dziennik na forum i pisz tam swoje finansowe sukcesy i wpadki. Myślę, ze bardzo się coś takiego przyda przyszłym inwestorom!!!! w co zainwestowałeś i się okazało super, a na czym warto zaoszczędzić? Bardzo przydatna sprawa!!! I powodzenia w budowie. Benedykty RULEZ!!!!!! hihihi

Oto link do galerii picassy gdzie będę teraz zamieszczać zdjęcia:) Kilka wkleję tu, reszta w galerii: http://picasaweb.google.pl/marta.dabkowska

Witam kolejnego fana Benka!!! No więc w moim przypadku to było tak: Kupiliśmy oryginalny projekt Benka2, ale że mieliśmy troszkę inną wizję jego zagospodarowania w środku ( między innymi nie pasował nam mały salon z wąskim skośnym gardłem- chcieliśmy mieć duuuuży salon) i na zewnątrz (np kolumny przed wejściem) to powymyślaliśmy co chcemy, wystąpiliśmy do MGprojektu o pozwolenie na zmiany, które następnie Pan architekt nam wprowadził do oryginału. Ile zapłaciliśmy architektowi nie pamiętam, ale sporo ze zmian wcale nie musi być nanoszonych na plan. Jak trafisz fajnego architekta to ci o tym powie zamiast pobierać kasę. Albo z kierownikiem ekipy budowlanej porozmawiaj to CI powie co mogą zrobić sami a co musi wprowadzić architekt.

Myślę, że to nie tylko kwestia Benedyktów. Po prostu domy tej wielkości tyle kosztują. Jakby nie patrzeć nasz dom ma z jakieś 220m2 bez garażu!!!! I koszt budowy przekroczył nasze oczekiwania, ale też przyłożyło się do tego to, że budowaliśmy w największym boomie budowlanym!!! Za jedną cegłę wtedy można by kupić co najmniej 1,5 teraz. Tak więc koszty jakie my ponieśliśmy mogą się nie przekładać na te, jakie poniósł byś dziś. A wracając do galerii, to musiałam usunąć kilka starych zdjęć, bo mi głupi Fotosik coś o jakimś transferze marudzi i chce żeby mu płacić za większy. Więc się wypięłam i usunęłam kilka co mniej ciekawych. Ale mam zamiar je zastąpić nówkami. Niestety na razie panowie kładą podłogą i jest taaaaaaaaaaki bałagan, że nie robię obiecanych zdjęć bo nic nie widać spod kurzy i pyłu:) Ale!!! Kuchnia już stoi, wczoraj przyjechała lodówa (moja nowa miłość) a w piątek dojedzie blat. Dziś Panowie kończą podłogi i maja ogarnąć po sobie bo chcą obfotografować więc i ja skorzystam i popstrykam. Tydzień temu już wstawili drzwi wewnętrzne. Więc!!!!! Planujemy pierwszą noc w sobotę!!!!!! Szok, nadal nie wierzę, że to już. Tak się wiele zmieniło przez te 2 tygodnie, że jak tam jestem to jakbym chodziła po jakimś obcym domu.

Zależy z czego zrobisz. Jeśli chcesz biały to polecam kwarc. Możesz na nim ciąć nożem, stawiać gary, zagniatać ciasto i rozlewać dowolne ilości czerwonego wina. Nic mu nie powinno zaszkodzić. Cena mała nie jest, ale chyba warto:)

Jeśli poczytasz to co pisałam w swojej galerii to znajdziesz wprowadzone przez nas zmiany. Polecam też odwiedzenie linku do tematu o B2 (link na pierwszej stronie mojej galerii). Przepraszam, ale już nie chce mi się pisać kolejny raz tego samego, bo już ze 100 razy pisałam o naszych zmianach. Już sama nie pamiętam co jest z oryginału a co zmienione Niestety dom jest prawie skończony, wprowadzamy się za 2 tygodnie i obecnie już niestety nie zapraszamy do siebie. Zapraszaliśmy forumowiczów do stanu surowego, z czego kilku skorzystało, ale teraz już wolimy nie. Natomiast chętnie podzielę się zdjęciami i odpowiem na wszelkie pytania poprzez forum. Pozdrawiam

Witam, My naszego Benedykta przerobiliśmy nieco, więc właściwie to sporo się różni od oryginału. Co do słupów na górze, to Panowie tak nam to sprytnie zrobili, ze nie mamy ani jednego:) Zmienili trochę kształt dachu ustawiając słupy tam gdzie wypadały ściany. Zakamarków trochę jest, tylko zastanówcie się przede wszystkim czy jest wam potrzebny tak duży dom??? Bo jest co sprzątać Nam jest taki dom potrzebny, bo moi rodzice mieszkają na Mazurach i jak przyjadą to muszą mieć gdzie mieszkać, często robimy imprezy i musimy mieć gdzie przenocować mieszczuchów po butelce whisky a w lipcu pojawi się nam kolejny domownik, który będzie potrzebował za chwile swoich własnych kilku metrów. Dlatego taka wielkość jest dla nas (powiedzmy) ok. Ale nie jest to malutki domeczek:) Projekt trzeba wybrać taki, który ma wszystko to czego potrzebujecie, lub pozwoli to mieć po niewielkich przeróbkach. U nas tak było z Benkiem. Po prostu wiedzieliśmy, że lepszego nie znajdziemy i że przy pomocy niewielkich zmian umieścimy w domu absolutnie wszystko czego chcemy: podwójny garaż, ogromny salon, otwartą jasną kuchnię z wyjściem na taras, gabinet na parterze, 3 sypialnie na górze z czego jedna z własną łazienka, duża łazienka na korytarzu, szerokie i długie schody, żeby nie było z nich tak łatwo spaść, no i oczywiście duuuży pokój na Lounge room, który mamy nad garażem. Dlatego radzę, żebyście zrobili listę rzeczy które chcecie, długą i dokładną i odhaczajcie dla każdego projektu,ten który najkompletniej wypełni listę jest dla was:) Powodzenia

:)Oglądałam ostatnio wasza galerię RenataS i nie poznaję projektu:) Tyle pozmienialiśmy w naszym, ze czasem nie mogę dojść, które z pomieszczeń jest na zdjęciu:)Faktycznie u was prace też już na wykończeniu. To już niedługo!!! Podłogi przyjeżdżają jutro, zaczynamy kłaść w środę salon, żeby w piątek mogła kuchnia przyjechać. Muszę przyznać, ze kuchni oczekuję najbardziej ze wszystkiego co dotąd robiliśmy:)Od A do Z jest moim pomysłem i projektem, więc nieco się denerwuję przed pierwszym spotkaniem;) Potem na przyszły tydzień zostaje położenie paneli na górze i posprzątanie. Eh...będzie mi brakowało tego wszystkiego. Przy ostatnim wyborze jakiego dokonywaliśmy- farby- zorientowałam się, ze to juz koniec i jakoś tak się smutno mi zrobiło. Jeszcze bym powybierała trochę kafelków:) Co prawda główna łazienka została nie zrobiona, ale zabierzemy się za nią dopiero za jakieś 2-3 lata, więc na razie to koniec. Eh..... No, ale dość ględzenia....mam nadzieję że w przeciągu 2 dni wkleję zdjęcia.

No więc tak, Malowanie oficjalnie zakończone!!!! Chociaż może jeszcze nie oficjalnie, bo ja jestem chora i leżę w łóżku więc nie widziałam efektu, a jak wstanę i tam pójdę, to na pewno się do czegoś przyczepię..... a co będę sobie żałowała? Ze względu na kijankę w brzuchu muszę wyleżeć choróbsko do końca, ale mam nadzieję, że już jutro wstanę i wtedy porobię zdjęcia:)Oczywiście od razu zamieszczę bo ostatnio zrobiła się tu u nas galeria bez zdjęć W poniedziałek mają przyjechać panele i poleżeć do środy, żeby złapały temperaturę i wilgotność domu. W środę zaczynają je kłaść i myślę, że skończą jakoś w następnym tygodniu czyli jakoś 4 może 5 Luty. No i wtedy chop siup wchodzi kuchnia i jesteśmy w domu!!!!!!!!!!!!!!!!!! Hm...jakoś nadal nie chce mi się wierzyć, że to 2-3 tygodnie i już....

Witam, No więc produkcja na własną rękę jest ciężka, mówię to jako były pracownik studia kuchennego, wiem ile jest problemów, błędów ilu dupereli trzeba dopilnować. Trochę jak z ekipą budowlaną tylko jeszcze gorzej:)A jeśli coś się nie zmiesci, to Twoja wina i to Ty ponosisz koszt zmian. Ja doradzałabym Ci wziąć ten wasz projekt i się przejechać po studiach. Sprawdzić, porównać. Warto. Tam gdzie ja pracowałam wyglądało to tak: czy przychodzisz ze swoim projektem czy robią go oni, nic nie płacisz:) W studiu oglądają Twój projekt, doradzają jeśli coś się nie zmieści, jeśli wyda im się, że coś będzie nieużyteczne, podpowiedzą ciekawe i często tańsze rozwiązanie. Potem jadą Ci wszystko wymierzyć, dokładnie co do cm. W studiu masz milion materiałów więc wybierasz sobie dokładnie taki jak Ci się podoba. U stolarza, raczej nie leży milion wzorów, w studiach tak. Do tego klamki, zawiasy, różne szuflady itd. To wszystko masz w jednym miejscu, siadasz pijesz kawkę i wybierasz (darmowa kawka to jest to:)). Spróbuj znaleźć coś podobnego w swojej okolicy (to studio akurat jest pod Wawa więc trochę daleko). Oczywiście u samego stolarza jest taniej, ale biorąc pod uwagę ile kosztują materiały i ile wiedzy trzeba mieć, żeby absolutnie niczego nie schrzanić, to ja dziękuję, wole nie mieć potem kuchni za 20000 do przeróbki za kolejne 5000 Namęczysz się, nawściekasz, powyrywasz włosy. A co do architekta, to jak ci zrobi profesjonalny projekt, wymierzony dokładnie, z dobranymi materiałami wg wzorników itd- to koszt będzie niewiele niższy niż przy zamówieniu w studiu a i tak sam będziesz musiał wszystkiego dopilnować. I nie wiadomo jaki i jakiej jakości fornir Ci sprowadzą. Oczywiście omijaj szerokim łukiem wszelki drogie SALONY kuchenne, gdzie mają po prostu 10 modeli kuchni a Ty sobie możesz wybrać jeden. Idź do STUDIA, które jest niewielkie, prywatne i współpracuje lub ma własną stolarnię. Zrobią Ci wtedy dokładnie to co Ty chcesz. Na forum jest już taki temat i tam na pewno ktoś Ci podpowie takie miejsce w Twojej okolicy. Podsumowując: Robić u stolarza? Tak, ale tylko jeśli masz nadmiar wolnego czasu w tygodniu, nudzi Ci się, masz stalowe nerwy, mocne cebulki włosów i znasz się na tym na tyle, żeby wszystko wyszło jak trzeba, a do tego ufasz stolarzowi bezgranicznie, że sprowadzi Ci dobrej jakości fornir, szkło, itd:) Pozdrawiam i powodzenia.

Popatrzcie sobie choćby w Sokółce. Wybierasz sobie model drzwi jaki chcesz a do tego doświetlenie boczne i tyle. Zazwyczaj tak właśnie jest w tych firmach, co mają "gotowce". Wybierasz drzwi, a potem wyszukujesz coś jak "dodatki" i tam powinny być doświetlenia. My mamy drzwi 100cm z 2 doświetleniami i w Sokółce nam za nie zaśpiewali min. 10 000pln. Więc zrobiliśmy u stolarza, za 5000 piękne, naszym zdaniem oczywiście, drzwi (do obejrzenia w naszej galerii, link poniżej). Warto dodać, ze czekaliśmy też krócej niż byśmy czekali w Sokółce. Stolarza polecam, zainteresowanym namiar na priv (od niedawna mają przedstawiciela w Warszawie). Pozdrawiam

Po długiej przerwie wracamy do gry:) Ekipę mamy torpedową. Dlaczego nie znaleźliśmy ich na początku???????????????????????????!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Robią szybko i super dokładnie a szef ich pilnuje i pędzi. Oczywiście po ekipie budowlanej należało dokonać szeregu poprawek. Nowi Panowie ślicznie doszlifowali nam tynki i łączenia płyt KG, załatali pęknięcia na sufitach i skosach i od poniedziałku malowanie!!!! JUPI Zrobione już sufity podwieszane w kuchni, drzwi wewnętrzne zamówione:) Kilka fotek wkleję jak już trochę koloru będzie w domu- na razie pomalowana jest jedna ściana:) Myślę, że do końca przyszłego tygodnia góra będzie gotowa. Panele powinny trafić na podłogi w jeszcze następnym tygodniu..czyli za jakieś 10 dni. Istnieje spora nadzieja na wprowadzenie w lutym!!!Przeraża mnie przeprowadzka, pakowanie, sprzątanie i rozpakowywanie kiedy brzuch rośnie z dnia na dzień i coraz mniej sił mam. No ale od czego mamy drugie połowy, tak? Na razie zdjęć nie wklejam bo nie ma czego fotografować. Wszędzie na podłogach folia zabezpieczająca kafle, ściany niepomalowane, dookoła drabiny i śmieci. Ale już niedługo....