Poszukaiwania i wizje lokalne w okolicy szły mozolnie - albo pokoje na poddaszu były klitkowate, albo schody kręte zajmujące pół salonu albo tylko jeden pokoik na parterze. Aż tu nagle olśnienie - odwiedzając rodziców na Podkarpaciu jechaliśmy na spacer do lasu i w okolicach Głogowa Małopolskiego zobaczyłam na osiedlu dom, który powalił mnie na kolana. To była miłość od pierwszego wejrzenia - był po prostu cudny Pozwoliłam sobie zadzwonić domofonem i spytać o nazwę projektu. Pan powiedział magiczne 2 słowa BABIE LATO i ogólnie bardzo polecał domek. Cała szczęśliwa natychmiast wrzuciłam hasło w google, znalazłam pracownię i projekt - na szczęście wnętrze okazało się fantastyczne i idelanie odpowiadające naszym potrzebom. Tak, wtedy już wiedziałam - ten albo żaden. Oglądając inne projekty wszystkie inne domy wypadały blado w porównaniu z babim latem, już wtedy wiedziałam że innego domu nie chcę. Może był większy niż zakładaliśmy, trochę też za duży na naszą działkę ale jednak się zdecydowaliśmy. Udało nam się namierzyć już zbudowane babie w okolicy i po dokładnym obejrzeniu i rozważeniu wszystkich za i przeciw postanowiliśmy - kupujemy projekt!!!!!!
Ciąg dalszy nastąpi.....
- Czytaj więcej..
- 0 komentarzy
- 742 wyświetleń