Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

ruda1

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    368
  • Rejestracja

Wpisy blogów dodane przez ruda1

  1. ruda1
    Coś ostatnio nie mam czasu odpalać kompa,ale wcale nie narzekam, bo to oznacza, że bardzo się dużo u nas dzieje
     

    Kibelek już dawno zrobiony, podłoga w kuchni i spiżarce również, a teraz kończy się łazienka. Przed nami, a raczej przed panem glazurnikiem jeszcze pomieszczenie gospodarcze, wiatrołap i hol.
     

    Potem tylko malowanie, podłogi w pokojach i przeprowadzka
     

    To oczywiście żarcik. Jest jeszcze tyle pierdułek do zrobienia, że jeszcze trochę wody upłynie zanim zainstalujemy się w "przytulnym".
     

    A! Najistotniejsze wieści z ostatnich dni: zaczęli kopać gazociąg i oby tylko skończyli
     
     

    Właśnie przejrzałam mój dzienniczek budowy. Miło było przypomnieć sobie chwile, które gdyby nie dzienniczek dawno uleciałyby z mojej pamięci. A pomyśleć, że nie planowałam w ogóle go zakładać...
     

    Nie mniej jednak już dawno sobie założyłam, że jak budowa się zakończy to i ja zakończę dzienniczek. I myślę, że teraz jest to najlepszy moment.
     
     

    Ponieważ nie lubię pożegnań to takie szybie pa! pa! i buziaczek i dziękuję wszystkim miłym gościom, którzy tu zajrzeli
  2. ruda1
    Nie było mnie tyle czasu, bo przez 3 tygodnie grudnia leniuchowałam w naszych pięknych, zimowych górach
     
     

    Nie mniej jednak pewne sprawy budowlane koordynowałam przez telefon.
     

    Podczas mojej nieobecności w naszym domku powstały sufity podwieszane i została wytynkowana łazienka i WC (na tyle łaskawie się zgodziłam )
     
     

    To było życie...
     

    http://foto1.m.onet.pl/_m/85fac8baf0576e130bec2999cd82ce31,5,19,1.jpg
     
     


    Ale teraz tez jest super. Mamy już glazurę w WC. Wiem, że zabrzmi nieskromnie, ale strasznie mi się podoba I pan glazurnik to bardzo fajny, kontaktowy człowiek i podobno bardzo ładnie kładzie płytki (tak mówią moje chłopaki), a terminy ma już zaklepane do maja.
     
     

    W miniony czwartek mieli kopać gazociąg, ale co się stało? Wyskoczył 12-stopniowy mróz. Czemu mnie to nie zdziwiło
     

    Spoko, kominek i turbina do nadmuchu w spokoju wystarczają do ogrzania domu. A ponieważ teraz codziennie ktoś tam urzęduje to nie ma problemu z paleniem
     
     

    W ogóle ten początek roku zaczął się tak intensywnie, że aż boję się co będzie dalej... Mimo że te wybory w wykończeniówce są trochę stresujące to jest to jednocześnie bardzo przyjemne. Można kombinować, może to, a może tamto... I znowu ukłony dla pani ze sklepu z płytkami i dla pana ze sklepu z armaturą. Bardzo sympatyczni, życzliwi i cierpliwi ludzie. Wszystkim zainteresowanym znajomym polecamy ich sklepy.
  3. ruda1
    Dziś jest wiekopomny czas dla nas!
     

    Przebrnęliśmy przez papierkologię dotyczącą budowy gazociągu. Od dziś decyzja z powiatu się uprawomocnia.
     

    Tak się cieszę, że to była pracująca sobota w urzędzie
     
     

    Domyślam się, że w tej sprawie to jeszcze nie wszystko, ale gorzej to chyba już nie może być
  4. ruda1
    Zatem mamy już prysznic. Szkoda tylko, że kabina jest tak szczelnie zapakowana i nic nie mogę podejrzeć, a rozpakowywać na razie nie ma sensu żeby jej nie zniszczyć.
     
    Dziś sobota zatem mężuś pracował na działce - cd akcji "drzewo".
    W międzyczasie udaliśmy się z szablonem od kominka po wycenę kamienia na blat.
    Jeszcze do dziś byliśmy zdecydowani na jeden granit. Na szczęście zobaczyliśmy gotową obudowę z tego granitu i stwierdziliśmy, że to nie to.
    No i znowu zaczęły się poszukiwania...
  5. ruda1
    Jakby tu napisać? Nienawidzę urzędów, a raczej chyba głupich urzędniczek. Nie będę się rozpisywać co one ostatnio namotały (chodzi mi o sprawy związane z gazem), ale dawno nie padłam ofiarą takiego splotu pomyłek i niedopatrzeń. Szczerze to nawet było to bardzo komiczne. Ale umówmy się, że śmiać z tego to ja się będę jak w domku będą ciepłe kaloryferki.
     
     

    Z lepszych wieści to w końcu mamy zasypane szambo i większa ilość pociapanego drzewa.
     

    Natomiast przed domem krajobraz jak po poligonie.
     

    http://foto3.m.onet.pl/_m/56f69556bfffc3f173838808ddbd9c7f,5,19,0.jpg


    Spokojnie, proszę nie regulować odbiorników Tak, to na pewno jest nasze podwórko
     
     
     

    Poza tym odwiedził nas pan glazurnik, który bardzo ucieszył się, że mamy projekty łazienek i nie będzie w związku z tym alpejskich kombinacji w układaniu płytek.
     

    Ponieważ powiedzieliśmy mu , że w grudniu nie będzie mógł u nas robić, w związku z tym przyjdzie do nas w ostatnim tygodniu listopada i przygotuje ściany w łazienkach (żeby sobie spokojnie schły) i jak mu się uda to zrobi jeszcze sufit podwieszany w holu, a z resztą rusza w nowym roku.
     
     

    I tak jak pisałam, pan od wyposażenia łazienek jest the best. Już wczoraj dzwonił, że kabina i brodzik są do odebrania.
  6. ruda1
    Znowu odwiedziłam powiat w sprawach gazowych. Nasi nowi sąsiedzi, przysłali mi kurierem upoważnienie (coby czasu nie tracić ), ale na razie i tak się na nic zdało. A to dlatego, że co prawda zgoda na budowę gazociągu jest już wystawiona, ale znajduje się w podpisie u starosty. Miałam plan udać się do starosty, ale panie urzędniczki wybiły mi to z głowy, że niby nie wypada. Wypada nie wypada, zima idzie!
     
     

    Znacznie milsza była reszta dnia.
     

    Trafiłam na fantastyczną panią, która posiada sklep z płytkami. Nie dość, że sympatyczna to bardzo obeznana w swojej dziedzinie. Dała mi mnóstwo rad z których na pewno skorzystamy.
     

    W sklepie z wyposażeniem łazienek również zaskoczył nas pan sprzedawca. Dokładnie to samo, bardzo miły i kompetentny. Niby wiedzieliśmy po co przyszliśmy, ale on sam z siebie próbował znaleźć w różnych firmach wyposażenie takie żeby spełniało nasze oczekiwania, a być może było tańsze. Ale jak wiadomo najgorzej jak kobieta się na coś uprze... Zamówiliśmy na razie brodzik i kabinę.
     
     

    I jeszcze jedno Nie zatraciliśmy się tak do końca w sprawach budowlanych. Już zebraliśmy paczkę znajomych i zapisaliśmy się na wielkie sylwestrowe szaleństwo
     

    To tak w ramach przypomnienia dla innych budujących. W końcu nowy rok trzeba koniecznie dobrze zacząć, zwłaszcza jak się buduje...
  7. ruda1
    Dziś to jestem prawdziwa bussines woman
     

    Komputer, dwa telefony i stosy papieru w postaci katalogów różnych firm z wyposażeniem łazienek. No i dzwonię, pytam i wypytuję. Nie do wiary, ten sam brodzik i kabina w dwóch różnych sklepach różnią się ceną o 880 zł.
  8. ruda1
    Ja nie wiem jak za czasów komuny ludzie budowali domy i je urządzali. To musiało być strasznie przygnębiające, najpierw walczyć, żeby cokolwiek dostać, a potem kupić to co akurat dostarczyli do sklepu. Chociaż jak nie było nic i jak już się coś zdobyło to w sumie można było się cieszyć i to bardzo.
     
    A teraz to prawdziwy zawrót głowy we wszystkim. Wczoraj zaczęliśmy na dobre poszukiwania armatury łazienkowej. Oj ciężko, ciężko będzie nam się zdecydować. Jest tyle rzeczy, które się nam podoba...
  9. ruda1
    W miniony piątek była fantastyczna pogoda, chyba ze trzy godziny spędziłyśmy z córcią na działce. Był to dzień pod tytułem "drewno na opał". Brat cioteczny męża był tak miły i zaofiarował swoją pomoc przy rąbaniu drewna, za drobną opłatą naturalnie A że mój mąż do sprawy podchodzi psychologicznie i płaci młodzieniaszkom z naszej rodziny więcej niż warta była robota, toteż chętnych nie brakuje i wszyscy są zadowoleni
     
     

    Oto zmagania nastoletniego
     

    http://foto2.m.onet.pl/_m/056ae058b976817920f60511b9c76006,5,19,0.jpg
     


    Ponieważ robota dobrze mu szła postanowiliśmy wykorzystać ten zapał i zorganizowaliśmy kolejny transport drzewa
     
     

    http://foto2.m.onet.pl/_m/c8073732ec617067840faa7381fa0b9a,5,19,0.jpg
     


    Także jeszcze ta kupka czeka w kolejce na porąbanie
     

    http://foto0.m.onet.pl/_m/d11383ce1e5d0d7e4583e91422260da4,5,19,0.jpg
     
     


    Pancia także się wykazała, pozamiatała taras, schody i zainstalowała kratki wentylacyjne od spiżarki
     
     

    http://foto0.m.onet.pl/_m/cba4f166b8760c638bf24690423fb9d0,5,19,0.jpg


    http://foto3.m.onet.pl/_m/cad1dc6cd7acdec232b502441c6b4fbb,5,19,1.jpg
     


    Ponadto w sobotę się dokończyła podbitka i miała kontynuację akcja "drewno" . A żeby się dobić, wieczorkiem pojechaliśmy na zakupy i nabyliśmy 2 geberity po bardzo dobrej cenie
     
     

    I jeszcze jedna rzecz. W niedzielę małż zawiózł mnie do naszego domu i przedstawił sobotnie wysiłki jego brata. Otóż szwagier wykonał po swojemu szablony do kominka i muszę powiedzieć, że zobaczyłam światełko w tunelu. Mnie chyba ten kominek przeraża tak dlatego, że to ja nie wiem jak to wszystko sklecić, ale panowie chyba jednak sobie poradzą w tym temacie i tego będę się trzymać
  10. ruda1
    Ja to jestem żona W ciepłym domku, przed komputerem, a mężuś podbitkę po ciemaku teraz zakłada. W sumie odrobina świeżego powietrza nie zaszkodzi mu, dobrze będzie potem spał
     
     

    Wczoraj wieczorkiem robiliśmy improwizację obudowy naszego kominka, z tektury wycięliśmy parapet, ze styropianu boki... Normalnie jazda bez trzymanki Muszę przyznać, że ja wymiękam. Szczerze mówiąc to nie wiem co z tym dalej będzie. Czas pokaże
     
     

    Dzisiaj natomiast zaatakowałam powiat odnośnie gazociągu. MOGĄ JUŻ WYSTAWIĆ POZWOLENIE NA BUDOWĘ GAZOCIĄGU czekają tylko na potwierdzenie, że wszystkie strony tej sprawy zostały o tym powiadomione. Dogadałam się już z wszystkimi uczestnikami tegoż przedsięwzięcia, że na pocztę to nie ma co liczyć, bo przez tydzień jeszcze nikt nie dostał zawiadomienia z powiatu więc wystawią mi upoważnienie i w ich imieniu poinformuję osobiście urząd, że wszyscy wszystko już wiedzą Ale to i tak temat na następny tydzień.
     
     

    Poza tym oglądałam dziś wizualizacje naszych łazienek. Super sprawa coś takiego. Tak się zagadałam z panią, która je robiła, że ledwo zdążyłam po córcię do przedszkola Musimy jednak jeszcze raz się spotkać, bo parę rzeczy pozostało do obgadania.
  11. ruda1
    Męska część naszej rodziny ma zdecydowanie za mało czasu żeby zrobić jakąś grubszą robotę na budowie.
     

    Stąd też kolejna odsłona naszego szamba i zapewniam, że nie ostatnia
     

    Jak widać mamy dobrą przemianę materii dlatego też zaplecze musimy mieć solidne
     
     

    http://foto2.m.onet.pl/_m/a5e011076d267267fae345750d91470e,5,19,0.jpg
     


    W weekand mieliśmy też gości, którzy naturalnie musieli zobaczyć nasz domek. Śmiesznie było z nimi w te mroczne, jesienne dni, bo to dwóch młodych studentów z naszej rodziny. I oczywiście po raz kolejny usłyszeliśmy te same słowa, że patrząc na bryłę domu nie sądzili, że jest on tak duży i przestronny wewnątrz. I chyba coś w tym jest, bo naprawdę już n-ty raz ktoś nam to mówił.
     
     
     

    http://foto2.m.onet.pl/_m/3daf8ec46af2c9af4568ba3415a14906,5,19,0.jpg
  12. ruda1
    Dziś same złe wieści. Jestem chora,a poza tym glazurnik oznajmił, że będzie miał lekkie opóźnienie (tydzień, albo dwa). Zaczynam czuć nóż na gardle, bo w grudniu wyjeżdżamy, a ja na pewno nie zgodzę się na to żeby cokolwiek było robione bez mojego nadzoru. Nie to, że uważam się za taką ważną Tylko po wejściu do domu chcę mieć pewność, że to mój dom czyli taki jak sobie zaplanowałam a nie taki jak się fachowcom udało stworzyć Dobra martwić się będę na koniec listopada Póki co to cieszę się, że glazurnik w ogóle zamierza przyjść
  13. ruda1
    Uwaga, uwaga biegnie sobie rura, biegnie i wybiegła w końcu na ostatnią prostą
     
     

    http://foto3.m.onet.pl/_m/de4a3acc0b1062f4b48893893898f0bb,5,19,0.jpg
     
     


    Podbitka natomiast wykonała tylko pół trasy
     
     

    http://foto3.m.onet.pl/_m/a2ea08bda590d4ab8b25febbda6e5adf,5,19,0.jpg
  14. ruda1
    Przestój i jeszcze ma teraz kilka dni padać. Niedobrze, bo dużo pracy jest na działce i trzeba to zrobić przed atakiem zimy. Co ja z tą zimą Przecież klimat się ociepla
     
     

    Tak dogrzewało w tamtym roku w grudniu
     

    http://foto2.m.onet.pl/_m/1955298d3c3c7fe7cd8dad5102611626,5,19,0.jpg
  15. ruda1
    Właśnie ścignęłam pana gazowego. Dopiero dziś składa dokumenty do powiatu, bo podobno gazownia jeszcze coś dodatkowo sobie zażyczyła i dlatego się przeciągnęło ( dobra, będę udawać, że jestem naiwna ) Normalnie jeszcze parę miesięcy/lat i będziemy mieć gaz
  16. ruda1
    Wczoraj natomiast działali u nas Koziołek i Łasica
     

    Sorki, ale nie mogłam się powstrzymać. Wiem, że nie powinno się żartować z nazwisk, ale tak właśnie skojarzyli mi się wczoraj ślusarz i elektryk
     
     

    Zatem mamy już elektromagnes w furtce i piękny przycisk do dzwonka oraz pstryczki elektryczki i świecącą żarówkę w każdym pomieszczeniu.
     

    Nie mniej jednak zrobiło mi się dzisiaj smutno (bo nawet to nie była złość). Pan elektryk musiał poświęcić nam nadprogramowo czas, bo tynkarze po raz drugi okazali się gnojkami. Pisałam wcześniej, że próbowali nas naciągnąć, a jak się okazało, że na frajerów nie trafili to żeby ulżyć swojemu niezadowoleniu przecieli kabel który łączył rozdzielnicę z częścią oświetlenia w holu. I to by się zgadzało. Nieporozumienie wynikło na koniec, a jako ostatni tynkowali wiatrołap w którym jest skrzynka. Z resztą kabel był uszkodzony w takim miejscu, w którym normalnie nie powinno było się nic stać. Szczęście w nieszczęściu,że w grę w chodziła mała powierzchnia w związku z czym pan elektryk sprawnie zlokalizował "problem", ale kuć tynk trzeba było.
     

    Naprawdę zrobiło mi się smutno, że ludzie mogą tacy być
  17. ruda1
    Jednak nie ma to jak dobry poniedziałek
     

    Wczoraj zgłosił się do nas elektryk no a teraz instaluje takie coś (nie wiem jak się to coś nazywa ), ale ma nas chronić od piorunów ( i lepiej żeby tak było, bo jak dla mnie to kosztowało to majątek). Przy okazji podłączy też gniazdka i kontakty (za drobną opłatą naturalnie ).
     

    No i ja wpadłam jeszcze na genialny pomysł żeby zmodyfikować oświetlenie tarasu
     


     

    A i jeszcze jedno. Tak mi coś nie grało w pokoju Oli, że jest za mało gniazdek. Nieocenione okazały się tu zdjęcia instalacji elektrycznej i faktycznie zatynkowali jedno jedyne gniazdko na tej ścianie
  18. ruda1
    hip hip HURRRA !
     
     

    Podpisali nasze papiery w gazowni, a jutro będzie złożony do powiatu wniosek o pozwolenie na budowę gazociągu. Tutaj pewnie też na jakiś czas wszystko utknie, nie mniej jednak zawsze jest to jakiś ruch do przodu
     
     

    Taka wiadomość i to z poniedziałku...
  19. ruda1
    W sobotę szykowaliśmy sobie górkę na zimę do zjeżdżania na sankach
     

    http://foto1.m.onet.pl/_m/90c2e0ed94958e7e6d577d86e1a8dde5,5,19,1.jpg
     


    Tu widać, że chrzestny Roberta wspierał go przy akcji "szambo" nie tylko duchowo
     

    (wujek to złota rączka, więc żeby tym razem akcja się powiodła poprosiliśmy go o nadzór)
     

    http://foto1.m.onet.pl/_m/977c6a12b9219a1d76f3191fe0d49d09,5,19,0.jpg
     


    A tu już szczęśliwie dwie komory obok siebie (teraz trzeba je połączyć, przykryć i zakopać i będą dla odmiany bardzo głęboko po ziemią )
     
     

    http://foto3.m.onet.pl/_m/bbf8fccf01eda034e60d9f857ce6c8db,5,19,0.jpg
     
     


    Tyle zachodu, a gmina przymierza się właśnie do kanalizacji
  20. ruda1
    Tak w ogóle to zrozumiałam, że rychłej przeprowadzki nie będzie. W grudniu robimy sobie urlop i wyjeżdżamy, a potem będą święta więc dopiero w nowym roku ruszymy na budowie, oczywiście jeśli będziemy mieć podłączony gaz.
     

    Skorzystało na tym nasze obecne mieszkanie, bo skoro mamy tu jeszcze trochę posiedzieć to naszło mnie na generalne porządki tj. mycie okien, remanent w szafach i nawet na strychu. Znalazłam takie tycie buciki naszej córeczki i aż się wzruszyłam.
     

    Jak już mieliśmy tak ładnie w domku to, aż się prosiło żeby zaprosić gości Nie no oczywiście żartuję, ale faktycznie zaprosiliśmy moich i Roberta rodziców na niedzielny obiad. Potem urządziliśmy sobie spacer, no gdzie? Tak, na naszą budowę i byłam bardzo szczęśliwa, bo był to bardzo miły dzień. Cieszyłam się, że chociaż w taki sposób możemy odwdzięczyć się rodzicom za ich ogromną pomoc.
     

    To tyle zwierzeń budującej kobiety i do kolejnych wieści z placu boju!
  21. ruda1
    No i zgodnie z zapowiedziami grupa tynkarska zakończyła prace.
     

    Mogę już teraz śmiało powiedzieć, że naprawdę jestem bardzo zadowolona. Zarówno z ich pracy jak i z efektu końcowego
     
     
     

    Tynk na zbliżeniu
     

    http://foto3.m.onet.pl/_m/cff747f0fd7ed9b4fe76103032dd753b,5,19,0.jpg
     


    i w oddali
     

    http://foto2.m.onet.pl/_m/3815375e6a3d9a36369ccf5f31f8d04e,5,19,0.jpg
     


    Trzeba przyznać, że nawet betonowe schody, słup oraz fundament harmonizują z cała resztą Może tak zostawimy? Twu, twu, twu muszę szybko wypluć te słowa, bo resztę będzie obrabiał mężuś i jak znam życie pewno prędko czasu na to nie znajdzie i faktycznie tak zostanie
     
     

    A jutro akcja "szambo". Wcale się nie denerwuję, bo przecież gorzej już być nie może
  22. ruda1
    Oznacza to,że wcześniej dokonany wybór spełnił moje oczekiwania.
     

    Niestety komputer przekłamuje kolory, ale i tak się nie powstrzymam i zamieszczę fotki.
     
     

    http://foto2.m.onet.pl/_m/5106253f845396ce1eaad805c738d6e6,5,19,0.jpg


    http://foto1.m.onet.pl/_m/f83df3c96cbc750f6be37f95e82b9df1,5,19,0.jpg


    http://foto1.m.onet.pl/_m/c33ed819f08f547c196047276f347891,5,19,0.jpg
     
     


    Tynkarze zaczęli wczoraj, a jutro kończą. Mam nadzieję tylko, że nic nie sknocili przy obróbkach np. okien. Jakby wszystko było OK to byłby to udany czas na naszej budowie i taki mocno cieszący oko Miałam już nawet telefon i sms'a, że kolorek się podoba.
     
     

    Teraz jak już widzę ściany, muszę się pogłowić nad wykończeniem fundamentu, tarasu, słupów i schodów
     
     

    Ta zmiana w wyglądzie domu związana z tynkowaniem, spowodowała, że czuję isię jakbyśmy znowu mieli nowy dom
  23. ruda1
    A dziś trochę faktów z placu boju
     
     

    może ktoś chętny do porąbania tego?
     

    http://foto3.m.onet.pl/_m/a6d3747d11798c2ef71e823668001b6b,5,19,0.jpg
     


    nasze osławione szambo
     

    http://foto2.m.onet.pl/_m/8b727b2e99dfa4cf9dcc545b437a9f76,5,19,1.jpg
     
     

    wykopy do odwadniania
     

    http://foto2.m.onet.pl/_m/18f625eabe7e43a7e994feeb0c206782,5,19,0.jpg
     


    Jak wszystko było w takiej fazie to śmialiśmy się, że jeszcze tylko paintboll i można nieźle sie pobawić, w końcu bunkier i okopy są.
     
     
     
     
     
     

    rury do odwadniania domu
     

    http://foto3.m.onet.pl/_m/30992661f49838ea2cf8e24001cf2d8f,5,19,0.jpg


    drenaż
     

    http://foto1.m.onet.pl/_m/4be58b461a4d36f2fd35f9397299d455,5,19,0.jpg
     


    historia o tym jak to jeden robi, a reszta odpoczywa
     

    http://foto3.m.onet.pl/_m/8d5e7b3d0a74018882f2c85d63612eab,5,19,0.jpg


    rury kanalizacyjne (spora średnica jak na nasze możliwości )
     

    http://foto3.m.onet.pl/_m/4a002d14cad433076177f603641e4b93,5,19,0.jpg


    próbka tynku
     

    http://foto2.m.onet.pl/_m/5405f0c7b62aecd1315baa0897cf1a1a,5,19,1.jpg


    przygotowania do podbitki
     

    http://foto0.m.onet.pl/_m/f9f0598c44e44626df0fc73987961f00,5,19,0.jpg


    kaloryferki jakby ktoś nie zauważył
     

    http://foto3.m.onet.pl/_m/19af3adfa53732e7caf5f2e3af2b9a5b,5,19,0.jpg
     
     


    A dziś wkroczyli panowie do tynkowania domu Właśnie tyle odczuć mam przy następnym etapie budowy po ostatnich przejściach.
  24. ruda1
    Muszę się zebrać, żeby powklejać nasze ostatnie osiągnięcia budowlane
     
     

    Dziś, zdecydowaliśmy się kolor tynku. Kolega w hurtowni, który miesza te kolory zrobił nam już nawet jedno wiadereczko i dostaliśmy kawałek tektury posmarowanej tymże tynkiem.
     

    Oczywiście kolejnym naszym krokiem było udanie się na budowę i ustawianie tektury pod ścianą domu, a to w cieniu, a to na słońcu, a to przy oknie, a to na pustej ścianie... W każdym bądź razie konfiguracji było trochę i mam nadzieję, że nikt mnie nie widział jak tak latałam.
     
     

    Robimy zakłady? Czy za parę dni nie będę tu płakała, że to nie to, że nie tak miał wyglądać domek
     
     

    A propos "widział nie widział". W sobotę ciężko było nam cokolwiek zrobić , bo po prostu pielgrzymki przetaczały się przez naszą działkę. Jedni wchodzili drudzy wychodzili, fajnie to wyglądało. Naliczyłam około 20 osób.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...