Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

MCB

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1 000
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez MCB

  1. Odgrzewam. Kamery: Mobotix Q24 Kolor: 1 lux (t=1/60 sek), 0,05 lux (t=1/1 sek) B/Cz: 0,1 lux (t=1/60 sek), 0,005 lux (t=1/1 sek) IP65 (DIN EN 60529), -30° bis +60 °C (-22°F to +140°F) Color: 2048 x 1536 (3 MEGA) Black/White: 1280 x 960 (MEGA) Cena > 4000PLN Ovislink FE-200DM Minimum Illumination - 1.5 LUX Mechanical IR-Cut Filter Sensor Resolution - 1600x1200 Operation: Temp: -10℃ ~ 50℃ Humidity: 20% ~ 80% non-condensing Cena ok. 1800PLN Druga zdecydowanie bardziej podchodzi (cena) Tylko czy czułość i zakres temperatur jest OK?
  2. Muszę dokładnie sprawdzić: zielone czy błękitne Nie chciałbym, żeby zbyt miękka woda przeżarła spiralę wymiennika.
  3. Czy ta kamera sprawdzi się zainstalowana w podbitce w narożniku dachu, skierowana do dołu. Do obserwacji będzie 270st.
  4. Mam pytanie związane jak mi się wydaje z buforem. Zauważyłem w wannie i umywalkach zielone nacieki pod kranem. Zwłaszcza jeden z kranów jest przodujący w tym zakresie. Instalację mam z rurek Hepworth. Na wejściu filtr siatkowy i sznurkowy. Potem zmiękczacz (!) a następnie wymiennik (spirala miedziana) w buforze. Z kąd to zielone?
  5. U mnie jest podobnie. Rozprowadzenie z kominka: Poddasze: łazienka (2m), korytarz (5m), sypialnia (4m), ogród zimowy (4m) - anemostaty przy podłodze w tym jeden pod łóżkiem . Parter: sypialnia (5m) , łazienka (6m), pralnia (8m) - anemostaty w suficie. Im bliżej kominka tym cieplej. Kratka w łazience na poddaszu zamknięta a mimo to bardzo gorąca. Z anemostatów na parterze dmucha słabiutko. Rozważam przymknięcie kolejnych anemostatów na poddaszu. Obawiam się tylko tego czy kominek wytrzyma. : Zmierzone temperatury: - anemostat sypialnia (4m), zamknięty: 37 st. - anemostat łazienka (2m), otwarty: 79 st.
  6. Do legalettu nie dostana się inaczej niż przez niezabezpieczony agregat lub wymiennik kominkowy. Rury są całkowicie zakryte betonem. Baaardzo twardym. Wiem cos o tym Napal w kominku . Problem zniknie.
  7. Uwzględnij też to czy będą zasłony. U mnie anemostaty ok. 20cm od ścian. Ściany nie brudne. Nieco brudna wstążka przyczepiona do jednego z anemostatów. Same anemostaty też czyste. Nawiew nad łóżkiem? Czy ja wiem...
  8. Zapomniałeś o lodówce. U mnie to zdecydowanie nr 1 jeżeli chodzi o dB. Do tego doliczam akwarium. Filtr praktycznie bezgłośny, ale pęcherzyki powietrza nieźle dają po uszach i to 24h/dobę. No i jeszcze zmywarka, zwłaszcza podczas wypompowywania wody. O pralce już nie wspominam
  9. Odpowiadam: Bloczki silki na klej. Pod oknami nie dałem zbrojenia. Pękło tylko pod jednym. A jeżeli chodzi o post wyżej to jestem pod wrażeniem.
  10. Wracając do tematu. Jak wam się wydaje, jaki jest wpływ rozszerzania płyty wraz ze wzrostem temperatury na konstrukcję pozostałej części budynku?
  11. > płyta i podłogówka to to samo tylko różni je jeszcze większa akumulacja, która znakomicie utrudnia sterowanie. Racja (w uproszczeniu) > A zarzuciłeś pomysł inteligentnego sterowania bo po prostu się nie da tym sterować. Zarzuciłem dlatego, że nie ma sensu. Do tej pory miałem doświadczenia tylko z pogodówką i grzejnikami. Wydawało mi się, że płyta nie wyrobi w przypadku załamania pogody. Planowałem analizować prognozy pogody i z wyprzedzeniem ładować płytę. W praktyce okazało się, że mam tak dobrze zaizolowany dom, że wahania temperatur są minimalne. Planowałem okienko grzewcze w godzinach 13-15 i 22-06. W praktyce nigdy nie wyszedłem poza 22-06. Prosty sterownik włącz/wyłącz + histereza. Oczywiście przy takiej akumulacji nie mogę ustawić obniżenia temperatury na czas nieobecności, ale wiedziałem o tym podejmując decyzję. Temat oszczędności energii poprzez czasowe obniżanie temperatury jest dyskutowany w innych wątkach. > Z racji dużej bezwładności cieplnej płyta wolno zareaguje na dodatkowy zysk ciepła i dojdzie do przegrzania pomieszczenia, podobnie będzie jeżeli nagle zaatakuje silny mroź będzie wychłodzenie. Temperatura płyty nie przekracza 24 stopni. W dotyku wydaje się zimna. Nigdy nie odczuwałem większego przegrzania niż w domu ogrzewanym grzejnikami. W przegrzanym od słońca pomieszczeniu płyta nie oddaje ciepła. > Zimą w pochmurne dni opuszczasz rolety bo jest ci za zimno i próbujesz ograniczać straty ciepła. Nie jest mi zimno. Opuszczam aby zminimalizować straty ciepła. Bez tego temperatura spadła by o np. 0,2 stopnia więcej i wcześniej załączył by się system grzewczy. Histerezę ustawiłem na +-0,2st. > A w dzień niestety musisz je podnieść i wnętrze jest dobrze oświetlone i ogrzane -(czytać przegrzane) Nie muszę. Podnoszę, aby wykorzystać darmową energię. Równie dobrze mogę włączyć grzanie. Sterowanie roletami niczym się tu nie różni od sterowania w każdym innym domu. Gdy mnie nie ma w domu korzystam ze słońca cały czas. Gdy jestem i czuję że jest mi za gorąco zasłaniam rolety w miejscu przebywania. Temperatura spada niemalże natychmiast. Z tego widać, że to nie płyta przegrzewa. Gdybym miał podłogę z drewna było by goręcej, a tak płyta buforuje nieco energii. Czasami żałuję, że nie mam ciemnej posadzki. Wtedy pochłanianie energii było by większe. > Straty wynikają z czasu nagrzewania 20cm płyty fundamentowej bo czas jest na tyle duży, że na dodatkowe zyski oraz niedobory ciepła nie jest w stanie zareagować ( duże bloki energetyczne nie mogą w ciągu doby zmieniać produkowanej mocy 25m3 betonu). Jeżeli w pomieszczeniu mam przez cały sezon grzewczy temperaturę 20..21 stopni to gdzie widzisz brak reakcji? Ilość oddawanej energii zależy od różnicy temperatur. Poczytaj o samoregulacji ogrzewania podłogowego. > Druga sprawa to prąd czyli II taryfa jest w określonych godzinach to zmusza do utrzymywania stałej temperatury bloku energetycznego bo kosztuje nas znacznie mniej . I o to chodzi. Ja korzystam z prądu i to mi się opłaca. Bez kumulacji płacił bym 3x więcej. > Blok energetyczny nie zdąży zareagować na słońce a jeżeli do tego dodamy możliwości akumulacyjne ścian i stropów, blok energetyczny naprawdę jest bardzo duży. To wszystko skutkuje stratami ciepła zmagazynowanego oraz "gotowaniem jaj " w okresie przejściowym. Jak ma reagować? Temperatura płyty to 23 stopnie. Temperatura powietrza w pokoju 21 stopni. Strumień energii płynie od płyty do powietrza i na zewnątrz domu (przegrody, okna, wentylacja). Gdy słońce nagrzeje powietrze do np. 24 i więcej stopni to płyta przestaje oddawać energię a zaczyna być odbiornikiem dzięki czemu pomieszczenie przegrzewa się w mniejszym stopniu niż gdyby tego odbioru nie było.
  12. Po pierwsze piszę o całości domu budowanego z założeniem maksymalnej kumulacji. Cała masa się liczy, a płyta ma w tym znaczny udział. W "sezonie" pyta grzeje jak podłogówka niskotemperaturowa. Dobowe wahania temperatur są tak małe, że zarzuciłem pomysł inteligentnego sterowania (prognozy pogodowe) na rzecz prostych termostatów (histereza, włącz/wyłącz, zegar II taryfa). Nie ma sensu. Nie opłaca się. Zimą w pochmurne dni podczas nieobecności w domu opuszczam rolety ograniczając straty ciepła. Gdy wychodzi słońce podnoszę, a z racji niskiego położenia nad horyzontem wnętrze jest dobrze oświetlone i ogrzane. Dotyczy to jednakże części domu i w zakresie ograniczonym do ilości uzyskanej energii. Resztę trzeba grzać. Płyta działa w różnym stopniu praktycznie cały sezon, niestety. Gdyby była przydatna 3/4 miesiące w roku to tylko bym się z tego cieszył. Twoje stwierdzenie [wystarczy ze zaświeci słońce a "jaja już gotujesz" ] też nie ma się nijak do rzeczywistości. Podłoga przestaje oddawać ciepło, zaczyna się ładować energią. Nadmiar ciepła można odczuć jedynie wystawiając się bezpośrednio na słońce. Praktycznie jednak w takich chwilach, gdy jestem w domu, stawiam leżak na słońcu i wypoczywam. Tak więc piszesz bzdury. Jeszcze nic mi się nie ugotowało Obecnie porównuję swoje 2 domy. Stary, standardowy Gierek z zagłębioną zimną cały rok piwnicą, chłodnym latem (od piwnicy) parterem i przegrzewającym się piętrem. Nowy, parter na płycie i z silki, poddasze KG. Na parterze przyjemnie, poddasze gorące.
  13. budowlany_laik: nie do końca się z Tobą zgodzę. Rysunek, który zamieściłeś przedstawia płytę fundamentową nie będącą elementem systemu grzewczego. U ciebie jest jak rozumiem elementem grzewczym. U mnie dookoła pyty jest opaska przeciw-wysadzinowa. Humus i glina wybrane, ale sama płyta jest wyniesiona - mini nasyp. Dzięki opasce pod pytą jest taki rozkład temperatur, że nie ma wysadzania. Typowe płyty fundamentowe rzeczywiście posadawia się głęboko. Mam w biblioteczce książkę (tłum. z niemieckiego) opisującą rodzaje fundamentów i płytowy wg opisu dotyczy domów podpiwniczonych.
  14. Bzdury piszesz. Nie ma jednej obowiązującej wykładni wad i zalet tego rozwiązania (jak i wielu innych). Wady i zalety zawsze należy rozpatrywać w kontekście wymagań. Dla mnie, przy moich wymaganiach, to zaleta. Inaczej w nocy miałbym wyższą temperaturę niż w dzień. W tej chwili mam w miarę równą temperaturę całą dobę, rano trochę cieplej niż wieczorem. Tak jak chciałem.
  15. Chyba nigdy nie byłeś w domu o dużej akumulacji. Dodatkowe źródło ciepła jest wyraźniej odczuwalne w domu o niskiej kumulacji. Dom o wysokiej kumulacji działa jak bufor zapewniając minimalne dobowe wahania temperatury.
  16. A co ma być? Temperatura jest stabilna. Zyski bytowe + słońce uzupełniają straty. Okazyjnie może załączyć się główny system. Na wszelki wypadek mam też kominek. Co ciekawe wrażenie przegrzania/chłodu nie przekłada się wprost na temperatury wskazywane na czujnikach. Na pewno wpływ na odczuwalne temperatury ma wilgotność powietrza oraz obecność bezpośredniego promieniowania słońca lub innego promieniującego źródła ciepła.
  17. Stare nie musi być od razu złe. Kumulacyjny grzewczy fundament sprawdził się już u Krzyżaków w Malborku. Decyzję o dużej bezwładności cieplnej domu podjąłem świadomie bazując na doświadczeniu. W poprzednim domu latem było gorąco, zimą z powodu częstych wyłączeń prądu zimno. Teraz mam 50m3 betonu w podłodze, ze 25 w stropie, do tego ściany z silki. Latem miły chłodek bez klimatyzacji. Zima grzeję wyłącznie w II taryfie, a wielogodzinne wyłączenia prądu mi nie straszne. I to tyle w odpowiedzi na pytanie po co komu taka bezwładność.
  18. Ja mam takiej grubości płytę, a dom 2x cięższy. Dobrze podparta i równomiernie obciążona wytrzyma. W tym przypadku wskazanie jest na nierównomierne obciążenie i problemy z podbudową. Sama woda pod płytą nie jest problemem. To dzięki niej grunt nie przemarzł. Piszę to bazując na swoich obserwacjach. Lustro wody miałem tuż pod płytą. Nie zamarzła nawet woda stojąca na powierzchni niżej położonej działki sąsiada. Ściślej: zamarzła tylko cienka warstwa. Lód pękał pod stopami nawet w największe mrozy. Woda pod płytą, a zwłaszcza płynąca woda uniemożliwia natomiast skumulowanie wyższej temperatury pod domem (ciepło od domu + ciepło z głębi ziemi). A to powoduje wyższe straty ciepła do gruntu. Co do połączenia drenażu i wody opadowej to zawsze spotykałem się z kategorycznym zakazem. Projekt mojej płyty zawiera taki zapis. Natomiast co do styropianu to raczej obawiał bym się zjawiska pełzania niż korozji biologicznej.
  19. Witam. Dla porównania. U mnie płyta też ma 20cm. Leży na 2x8cm EPS100. W płycie gęsto instalacja grzewcza 50/110mm. Płyta pod garażem nieogrzewana, uskok 45st. 17cm. Ściany zewnętrzne silka 20, wewnętrzne silka 12. Strop monolit 15cm + wylewka 7cm. Ściana centralna na poddaszu silka (5m/4m), ściany zewn. i działowe KG. Dach: pełne deskowanie, dachówka ceramiczna. Dach opiera się na słupach ok. 1,5m od krawędzi stropu. Pow. zabudowy 280m2. Najwyższy (zaobserwowany w zeszłym roku) poziom wód gruntowych 30cm. poniżej spodu płyty domu (15 cm płyty garażu) licząc od spodu styropianu. Pęknięcia: 1. Włosowate pęknięcie pod 1 oknem. Dokładnie na środku. Okno 2,7m. 2. Poziome pęknięcia w miejscach zakończenia 5 metrowego podciągu w salonie. 3. Pęknięcie poziome 2 bloczki poniżej stropu ściany dom/garaż + najzimniejszy narożnik pralnia/garaż. Wszystkie pęknięcia powstały po pierwszym rozgrzaniu płyty. Ściana garażowa zdecydowanie zimniejsza od pozostałych. Pierwszej zimy przemarzła w narożniku i tam pękła. Strop garażu poniżej stropu pozostałej części domu. Pozdrawiam.
  20. Indiana_: jak to dobrze,że Tomek Cię nie zna. Bo gdyby Cię znał to ilość węgla z 3,5t wzrosła by do 4,5t
×
×
  • Dodaj nową pozycję...