Po dwóch latach od zakupu działki ... klamka zapadła. Projekt domu zakupiony (http://www.domnahoryzoncie.pl/pl/index.php?s=95&sid=5), a projekt stajni prawie zatwierdzony.
Do tej pory, oprócz zakupu przecudnej działki, wszystko szło jak po grudzie. Geodeci - dopiero czwarty wymierzył nam teren (przy okazji okazało się, że działka jest o 3700 m2 mniejsza od tej, która figurowała w dokumentach Urzędu). Zresztą, ten także opóźnił sie z pracą o 1.5 miesiąca !
Architekci, to także osobna przygoda. Renomowana wrocławska pracowni robiła nam łaskę, odpowiadając na pytania (po 3 miesiącach wypowiedzieliśmy im umowę), polecana pani architekt po 1.5 miesiąca stwierdziła, że jednak nie ma czasu. Dopiero za trzecim razem trafiliśmy na zaangażowanego i słownego architekta. I praca posuwa się do przodu bardzo szybko.
Papiery do Zakładu Energetycznego złożone (dobrze, że mamy tam znajomego, bo obsługa klientów w tzw. Biurze Obsługi Klienta należy ocenić gdzieś między groteską a tragedią).
No i zabieramy się za poszukiwania ekip (-y). Będziemy wdzięczni za wszelkie sugestie odnośnie rzetelnych fachowców z okolic Obornik Śląskich, Trzebnicy lub Wrocławia.
P.S. Pierwszy wpis za zielono...bo to kolor nadziei