Mieszkam w takim rejonie, gdzie dojazd do kilkudziesięciu domów, oraz dużych biur, gdzie pracują setki osób prowadzi ślepą (bez przelotu) uliczką o szerokości 3,5 metra. Obok ulicy nie ma chodnika, choć ulica prowadzi w kierunku szkoły. Z tej uliczki skręca się do mnie w takiej samej szerokości (3,5m) ślepą, prywatną ulicę przy której stoi na 1000 metrowych działkach 12 domów. Na końcu tej uliczki jest działka 4000metrów, która ktoś kupił i chce postawić zamknięte osiedle składające się z 5 bliźniaków, czyli tak jakby 10 domów. Właśnie dostaliśmy zawiadomienie o wydawaniu WZ i jak to teraz zablokować. W informacji z gminy jest wpisane, że dojazd do osiedla od drogi prywatnej (kupując działkę kupili też zapewne udział w drodze). Ale jak gmina sobie wyobraża dojazd do takiego osiedla drogą, gdzie na odcinku kilkuset metrów nie miną się 2 samochody osobowe, a co dopiero ciężarówki z materiałami. Dodam, że tę prywatną drogę sami zrobiliśmy, utwardzając ją i kładąc asfalt. Teraz ta droga zostanie zniszczona, więc jak ewentualnie zmusić inwestora do podjęcia zobowiązania do przywrócenia stanu sprzed budowy. Gdzie w ogóle zasady bezpieczeństwa, jeśli w te uliczki wjedzie ciężarówka to kaplica dla sąsiada, bo już kilka razy pogotowie go zabierało. Już teraz jest problem z wywozem śmieci, szamba, bo samochody osobowe chcą szybko wyjechać z uliczek, ale ruch blokują służby oczyszczania. Poradźcie jak zablokować wydanie WZ dla takiego osiedla.