Dziś krótka wiadomość w temacie świątecznym: sąsiad wykopał nam choinkę Tą która tak ladnie rosła od początku. Jak nam robił ogrodzenie to zostawił ok. 0,5m szparę przy końcu płotu i zapewne właśnie tędy wlazł i sobie wykopał
No comments po prostu, bo same @##$%^ słowa się cisną na usta.
Od kilku dni próbowaliśmy rozpracować umiejscowienie kominka. No i jak rozrysowałam wszystko w skali, to się okazało, że jak będzie stał przed kominem to powstanie wnęka ok. 1 m głęboka - pomiędzy prawą stroną obudowy a pokojem gościnnym. Może to nieciekawie wyglądać, więc wczoraj podjeliśmy decyzję, ze kominek będzie jednak obok komina - wnęka się wypłyci, ściana będzie tylko kominkowa + sprzęt grający. W związku z tym trzeba będzie przenieść gniazdka el. i tv zza kominka bardziej w prawo A dziś hydraulicy przesuwali rurę doprowadzającą powietrze do kominka - w ostatniej chwili
Tu właśnie, po prawej stronie komina postawimy kominek, a obudowa zakryje też komin:
Stryropianu rozłożyliśmy trochę razem z mężem, na szczęście od dziś działają hydraulicy - idzie im to dużo sprawniej Góra skończona, na dole jest folia i w salonie, jadalni i części kuchni pierwsza warstwa styropianu - oto dowód:
Tynki skończone, dziś robią poprawki, więc mogę się pochwalić: kuchnia http://lh3.ggpht.com/_5epUv1e8bgg/SUZLJZTHkDI/AAAAAAAACRc/cuv6FeansxE/s400/IMG_7689.JPG" rel="external nofollow">http://lh3.ggpht.com/_5epUv1e8bgg/SUZLJZTHkDI/AAAAAAAACRc/cuv6FeansxE/s400/IMG_7689.JPG
salon http://lh4.ggpht.com/_5epUv1e8bgg/SUZLCnTT8vI/AAAAAAAACQ8/gz9Q9WAv3TA/s400/IMG_7681.JPG" rel="external nofollow">http://lh4.ggpht.com/_5epUv1e8bgg/SUZLCnTT8vI/AAAAAAAACQ8/gz9Q9WAv3TA/s400/IMG_7681.JPG
sypialnia - była robiona jako pierwsza, widać jak schnie http://lh3.ggpht.com/_5epUv1e8bgg/SUZLPDwg1yI/AAAAAAAACR0/ki_n0klsEJY/s400/IMG_7693.JPG" rel="external nofollow">http://lh3.ggpht.com/_5epUv1e8bgg/SUZLPDwg1yI/AAAAAAAACR0/ki_n0klsEJY/s400/IMG_7693.JPG
Materiału poszlo 6 ton http://lh5.ggpht.com/_5epUv1e8bgg/STGNvu3VZyI/AAAAAAAACNQ/Cm8ILKilOzU/s400/IMG_7655.JPG" rel="external nofollow">http://lh5.ggpht.com/_5epUv1e8bgg/STGNvu3VZyI/AAAAAAAACNQ/Cm8ILKilOzU/s400/IMG_7655.JPG
Chyba wybrałam już kominek - Tarnavva PPZPOS 16 KW - o taki: http://lh3.ggpht.com/_5epUv1e8bgg/SUZNInGSU2I/AAAAAAAACSU/-9L0u0_--p4/s400/16_PPZPOS_1.jpg" rel="external nofollow">http://lh3.ggpht.com/_5epUv1e8bgg/SUZNInGSU2I/AAAAAAAACSU/-9L0u0_--p4/s400/16_PPZPOS_1.jpg
W domu jest jeden wielki syf, świeży tynk wala sie po podłodze i lepi do butów, do ścian nie można się dotknąć, bo zaraz ma się na sobie ślady
Prawdę mówiąc, już nie mogę doczekać się aż skończą. Poza tym ekipa mało sympatyczna, co prawda przyzwoicie tynkują, ale narzekają na wszystkie poprzednie ekipy Tu im nierówno, tam za bardzo wystaje itp.
We wtorek ma być odbiór prac.
Hydraulik będzie mógł wejść na rozłożenie podłogówki dopiero 15 grudnia, nie mam pewności, czy uda nam się zrobić wylewki przed świętami.
Stresuje mnie to, bo chciałam, żeby przez okres świąteczno-noworoczny wszystko podeschło na tyle, żeby dało się zacząć ocieplenie poddasza w polowie stycznia. Jak wylewki zrobimy po nowym roku, to jesteśmy co najmniej 3 tygodnie w plecy
Żeby przyspieszyć hydraulikowi pracę, spróbuję sama rozłożyć chociaż część styropianu na podłodze. Nie mam pojęcia ile dam radę zrobić, ale może podgonię z jeden dzień. Bedzie niezła zabawa, bo na parterze kładziemy: folia 2x, styropian 5 cm, styropian 4 cm i na to styropian do podłogówki 3 cm Na górze na szczęście (?) zmieści się tylko 3 cm tego do podłogówki.
Tak więc trzymajcie kciuki za moje poczynania styropianowe
W piątek elektrycy wreszcie zakończyli działalność. To znaczy prawie, bo rozciągnęli wszystkie kabelki, ale nie daliśmy im do osadzenia skrzynki w której będą połączone. A bez tego ściana nie będzie ocieplona i otynkowana. Trzeba będzie ich wezwać jak najszybciej.
Tynkarzom dwa dni zajęło przygotowanie domu do tynkowania:
Zrobiona jest nasza sypialnia, łazienka, korytarz (na górze) i Bartka pokój. W poniedziałek ciąg dalszy. Super wyglądają takie białe (właściwie kremowe) pokoje - większe i takie czyściejsze
Uprzejmie donoszę, że hydraulik zakończył działalność, wróci jak będą zrobione tynki.
Garaż od środka też jest ocieplony - czeka na tynk.
Elektrycy walczą, obijają się jak nie wiem - górę już skończyli, teraz demolują parter
Czują oddech tynkarzy na plecach Wczoraj przyjechali, zajęli pół garażu swoimi klamotami - w tym mikrofalówką , dziś okleili okna, zaczęli szykować narożniki. Jutro mają skończyć przygotowania i od piątku zacząć tynkować.
Potem rozkładanie folii, styropianu i podlogówki - muszę w końcu policzyć ile mam tego kupić.
Umówiliśmy się też z cieślą, że zrobi nam izolację balkonu - obróbki blacharskie i izolację. Zgapiliśmy się jak kryli dach, i teraz będą mieli czas dopiero w drugiej połowie grudnia. Grunt, że będzie zrobione.
Dom w tej chwili jest mało fotogeniczny - króluje kurz, gruz i ogólny nieład. Po tynkach będzie ładniej
Hydraulicy już prawie skończyli, dziś mieli dzień przerwy jutro wrócą. Na obiad robią sobie ... grilla Pieką sobie kiełbaski, cebulkę (w folii aluminiowej oczywiście), grzeją buleczki - normalnie ślinka cieknie Chlewik po sobie sprzątneli.
Dziś będzie dlugo i bez obrazków - tylko dla wytrwalych
Dzisiaj było tłoczno. Od poniedziałku działają hydraulicy - na razie rozprowadzają tylko wodę i kanalizację, podłogówkę rozłożą po tynkach.
Panowie od rekuperatora zaczęli rozkladać swoje kosmicznie wyglądające rury.
Przyjechał tynkarz, bo jutro zacznie ocieplać garaż od środka i chciał zobaczyć ile materiału potrzebuje.
Elektryków od poniedziałku nie ma Podobno jutro się ktoś pojawi. Zrobili prawie całe poddasze, parteru nie tknęli, a oni hamują tynkarzy.
Umówiłam się, że za tydzień ruszamy z tynkami - elektrycy muszą zdążyć. Jak nie ci to inni (oby).
Spotkałam się też z panem od wylewek, ustaliliśmy gdzie ile styropianu można położyć i umówiliśmy się na 3. tydzień grudnia - oby pogoda drastycznie się nie zmieniła.
Powoli zaczynam casting na ocieplenie poddasza i k-g (koniec stycznia) oraz kuchnię.
Kafelkarz umówiony wstępnie na koniec lutego.
Chcę też zaraz po wylewkach zrobić docelowy kominek - będzie z grawitacyjnym rozprowadzeniem ciepłego powietrza, mam nadzieję, że uda się podsuszyć tynki.
W najbliższym czasie obiecuję parę fotek wrzucić - może jak coś będzie skończone, bo póki co to jest jeden wielki sajgon - wszędzie rury, rurki, kable, przedłużacze i gruz.
Tak im pozaznaczaliśmy większość lamp, włączników i gniazdek. Niestety z braku czasu część musiałam im wskazać jak przyjechali - mam nadzieję, że będzie równo
Kupiłam 100 mb siatki i zabrakło ..10 mb Musiałam dokupić inną, bo leśne sprzedają w rolkach 50 m.
Umowę na rekuperator w końcu podpisałam, więc jeśli hydraulikowi wystarczy tydzień na wodę i kanalizację, to 24.11 może wejść tynkarz. Praca ma zająć mu jakieś 7-8 dni roboczych, potem hydraulik wraca rozkładac podłogówkę i może się uda przed Bożym Narodzeniem zrobić wylewki.
Długoterminowe prognozy sa pomyślne - ciekawe na ile się sprawdzą:
Dziś miał wejść elektryk, przełożył na jutro, hydraulik z jutra przełożył wejście na poniedziałek Za to tynkarz dziś dzwonił, czy już może wchodzić, czy może wziąć jeszcze jedno zlecenie przede mną
Byliśmy dziś w Castoramie. I kupiliśmy: 1 łopata duża - dla męża, 2 małe łopaty - dla chłopców i 1 szczotkę do zamiatania - dla kogo? Czekam na odpowiedzi w komentarzach Nawet kasjerka się śmiała z naszego "zestawu"
Zdjęcia może będą jutro, bo zakupy już na budowę pojechały
Jak widać na pierwszym planie, ogrodzenie też się robi.
Bardzo mi się podoba, że pod każdym oknem zrobili uszczelnienie ze styropianu - dzięki temu nie wieje i będzie cieplej zanim przyjdą parapety - a na zewnętrzne do przyszłego roku poczekamy.
Wczoraj miałam spotkać się z tynkarzem, pojechałam ale facet nie dojechał
Ale dzięki temu nakryłam sąsiada, ze korzysta z mojego budowlanego kibelka
Działka jest nie ogrodzona, a jak się odjeżdża to widać tył domu z drugiej ulicy (czasem pokazuję zdjęcia z tamtej strony). No więc jadę sobie powoli, podziwiając domek , patrzę a ktoś chodzi po mojej działce. Więc wjechałam dookoła, poszłam do domku i zaczaiłam się w górnym pokoju - zerkając na wspomniany wcześniej kibelek. Podejrzenie miałam takie, bo tuż obok kręcił się pies sąsiada (doberman ) którego nie znoszę. No i za chwilkę wylazł....sąsiad. Zagadałam go z przekąsem, ze wypadało się chociaż spytać, czy może skorzystać zwłaszcza że parę minut wcześniej się widzieliśmy. A on na to, że chciał, no ale ja właśnie odjechałam Potem coś jeszcze ściemniał, że jakieś ciastko zjadł i mu chyba zaszkodziło.
Efekt był taki, że od razu poprosilam męża, żeby kupił:
1. siatkę ogrodzeniowa
2. skobelek i kłódkę.
Ich dom jest prawie gotowy do zamieszkania, skoro nie mają zadnego wc to raczej nie mój problem. Więc aby uniknąć takich sytuacji dziś rano osobiście przymocowałam ów skobelek (po raz pierwszy robiłam coś wkrętarką )
A z tynkarzem spotkałam się w końcu dzisiaj, wszystko ustaliliśmy, jutro wytynkują garaż w miejscu, gdzie będzie montowana brama, resztę od 24.11. W międzyczasie wpadną ocieplić garaż.
Nie jestem pewna czy mamy elektryka, bo podliczył nas ostatnio za przyłącze i wyszło mu dużo więcej niż się początkowo umawiał. Mąż jutro będzie z nim rozmawiać i jak nie dojdą do porozumienia w sprawie kosztów, to trzeba będzie szybko znaleźć kogoś innego
W przyszlym tygodniu zamykamy stan surowy, zaraz potem wpadają instalatorzy wszelacy
Dziś spotykam się z tynkarzem dogadać szczegóły, chciałabym żeby wszedł w ostatnim tygodniu listopada.
Mam już wstępne projekty łazienek, czekam tylko na wycenę - obawiam się że padnę
Do kuchni szukam wykonawcy, zobaczymy co ze schodami. Być może spróbujemy sami zrobić kupując gotowe stopnice na allegro. Zaczyna się szukanie oszczędności
Póki co, ulica jest podzielona w ten sposób, że najpierw są same czarne dachy, a potem same czerwone. Ciekawe jaką dachówkę wybierze sąsiad, który buduje się między czerwonymi dachami ...
No i jeszcze okazało się, że razem z dwiema sąsiadkami planujemy zielone elewacje - ja i dwa domy na przeciwko mojej działki. I teraz mam zgryz... jeszcze nikt koloru nie położył - jedni na razie mają biały tynk i będą malować prawdopodobnie za jakiś czas, drudzy mają ocieplone i szukają ekipy do samego tynkowania. My ocieplenie robimy na wiosnę. Uzgadniać jakoś z nimi kolory, czy na zasadzie kto pierwszy ten lepszy?
No i kolejny kawałek ogródka odchwaszczony. Niestety od soboty jestem chora i nie mogę podziałać nic na działce, a szkoda bo jest piękna pogoda. Jak już będę miała siłę na kolejny etap walki z chwastami, to akurat pogoda się psuje
Do pielenia na razie wybieram fragmenty gdzie jest więcej chwastów niż trawy, bo szybciej mi idzie. Chociaż wyrywanie mięty, melisy i pokrzywy do przyjemności nie należy - te rozległe korzenie
Potem jeszcze będzie trzeba wyrwać samosiejki - jest parę dzikich drzewek owocowych, namierzyłam też 3 dęby - 1 może zostawię, ale na pewno nie wszystkie, zwłaszcza że rosną akurat tam gdzie przewiduję drzewka owocowe.
Od strony ogrodu dach prawie skończony, montowali okna dachowe, od strony ulicy ostro działają - okno łaziekowe było już rano. Wreszcie ocieplają fundament - to znak, że stan surowy otwarty zaraz osiągniemy Okna i brama - już umówione montaże, drzwi zew jedne mam (dzięki Zahir1000) drugie muszę szybko kupić, magik od rekuperatora szuka dla nas wolnego terminu - dziś był na oględzinach.
Oczywiście okazało się, że za mało miejsca przewidzieliśmy na centralę rekuperatora i zamiast w pom. gosp. będzie na tylnej ścianie garażu Elektryk i tynkarz wstępnie umówieni, jeszcze tylko dogadać się z hydraulikiem (wybrany) i wylewkarzem (jeszcze trwa casting) i będzie komplet prac na ten rok.
Niestety murarze nie do końca się spisali. Ze ścianką do prysznica były przeboje, bo oczywiście majster był PEWIEN, że wybudowal ją w dobrą stronę, a potem przestawiał o 90 stopni A już prawie siedzieli w aucie gotowi do odjazdu
Pokoje chłopców są właściwie lustrzanym odbiciem - oba mają garderoby od strony garażu i załamania na szafy od strony korytarza. Dla rozjaśnienia - rzut zakualizowany przeze mnie
A to nasza ścianka oddzielająca kuchnię od jadalni. Ma wys. 120 cm, niestety jest za długa (mój błąd), ale ją skrócimy tak, żeby od strony wykusza stały szafki przy ścianie i zostało jeszcze 90 cm przejścia. Od strony kuchni będzie (prawie) wyspa z płytą elekryczną, od strony jadalni ustawimy barek i jakiś kredens może.
Ostatnie dni poświęciłam też na pielenie części (bardzo małej) ogrodu - tam gdzie najłatwiej mi było . Chcę tam na razie wsadzić rośliny cebulowe, nie wiem jak docelowo to miejsce ma wygladać. Ta żółta kępa pod koniec pasa ziemii to konwalie - bardzo je lubię i cieszę się, ze tam są. Od sąsiadki mam obiecany krzak maliny, inny sąsiad coś o porzeczkach wspominał Może tylko drzewka owocowe będę musiała kupić? Już mam wybrane gatunki, w przyszłym tyg. robię zakupy (jabłonki, śliwki, grusze, czereśnie, wiśnie).
Potem rozrysowaliśmy ścianki działowe na poddaszu, bo było dużo zmian w stosunku do projektu. Nie przewidzieliśmy tylko jednego: słupki podtrzymujące dach są rozstawione szerzej niż w projekcie O 0,5m!
Coś nam się nie zgadzało po wymurowaniu pierwszych warstw ścian, pomierzyliśmy jeszcze raz i okazało się, że jedyna ściana którą zdążyli poprzedniego dnia wymurować jest do rozbiórki. Musi być przesunięta o 25 cm, żeby nie zabierała miejsca w łazience - niestety nie mogliśmy sobie pozwolić, żeby stracić te centymetry. Teraz już jest ok, ścianki się murują we właściwych miejscach.
Znowu dużo się dzieje na budowie. Bardzo to lubię.
Prawie cała więźba jest skończona http://lh4.ggpht.com/hubik500/SOKGbo93hnI/AAAAAAAABsM/XpGmVTGb4lY/s400/IMG_7023.JPG" rel="external nofollow">http://lh4.ggpht.com/hubik500/SOKGbo93hnI/AAAAAAAABsM/XpGmVTGb4lY/s400/IMG_7023.JPG
Podmurowane są szczyty i zaczęte lukarny. http://lh3.ggpht.com/hubik500/SOKGOmG2leI/AAAAAAAABr0/wsoGOBIBOKA/s400/IMG_7019.JPG" rel="external nofollow">http://lh3.ggpht.com/hubik500/SOKGOmG2leI/AAAAAAAABr0/wsoGOBIBOKA/s400/IMG_7019.JPG
Jutro więźba będzie skończona, zabiorą się za foliowanie i łacenie dachu.
Postępy w budowaniu dachu trwają. Okazało się, że cieśle musieli dużo długości drewna sami wyliczać, bo w projekcie jest bardzo mało danych. No i brakuje jednego elementu przy lukarnach Na szczęście kierownik budowy zainterweniował i wszystko będzie się trzymało.
Cofając nie spojrzał w lusterko i rozjechal mi skrzynkę elektryczną
Na razie jest tymczasowo zabezpieczona, do końca tygodnia elektryk ją wymieni na nową. Na szczęście żadne kable się nie rozłączyły, w środku nic się nie uszkodziło. Jedynie skrzynka i fundament są do wymiany
Zrobienie całego dachu - więźby i pokrycie ma zająć cieślom ok. 2 tygodni, póki co tempo mają niezłe. Pracują od 8 do 18, w sobotę też byli (krócej oczywiście).
W przyszłym tygodniu muszę dogadać się z hydraulikiem, elektrykiem, firmą od rekuperatora i odkurzacza centralnego - trzeba przygotować się do instalacji.
W sumie wszystkie firmy sa wybrane, musimy tylko dogadać cenę i terminy.
No i umowę na okna trzeba podpisać. Wygrał Oknoplus.
Dziś nie będzie zdjęć dachu cieśle przyjechali dopiero po południu, bo rano kropił deszcz No ale mieli dziś chociaż murłaty założyć. Będę jutro rano na budowie, to sprawdzę co udało im się zdziałać.
Cieśla jeszcze nie zaczął roboty. Jutro na 100% - jak ja to lubię
No ale wczoraj uzgodniliśmy wygląd krokwi - tej zewnętrznej części (koziołek chyba na to mówią ), kolor nadbitki i inne Bardzo Ważne Rzeczy.
Dzisiaj był casting nr 2 na okna. Przyjechały na ostateczny pomiar firmy wytypowane po pierwszej wycenie. Spędziłam pół dnia na budowie czekając na kolejnych monterów/pomiarowców Szkoda tylko że tak zimno i mokro było, to bym choć trochę ogród doprowadziła do stanu używalności.
Co prawda nie mam jeszcze wszystkich okien - bo lukarny zrobią później, ale reszta, łącznie ze szczytami była gotowa na pomiar. Okazało się, że majstry coś źle policzyli i większość okien będzie 10 cm wyższa niż w projekcie. Zachwycona nie jestem
Brama garażowa już przyjechała i czeka na montaż. Muszę jeszcze drzwi tymczasowe zorganizować i za 3-4 tygodnie zamykamy stan surowy
Cały czas czekamy na cieślę. Ubiegły tydzień trochę sobie olali, w tym tygodniu postanowili trochę podziałać. Efektem są...ścianki działowe na parterze. Trochę pozmienialiśmy, jednej nie budowaliśmy wcale (między jadalnią a kuchnią), dodaliśmy w garażu (pomieszczenie gospodarcze).
Wreszcie widać jakiej wielkości sa pomieszczenia, chociaz są trudniejsze do fotografowania
Zaczynamy od najmniejszego
Spiżania - zapomnieliśmy wszyscy o ściance, do której przymocujemy drzwi - pomocnicy nie narysowali, ja nie zauważyłam, a murarze wymurowali tylko to, co było narysowane Spiżania będzie miala okno - to najdalsze
Następna jest łazienka - ma 1,6 szer na 2,1 głębokości - gigant to to nie jest, ale kabina 90 cm, kibelek i umywalka się zmieszczą - przesunęłam tylko drzwi do boku, bo były na środku ściany.
Pokój komputerowy - niestety lepszego zdjęcia nie udało mi się zrobić Pokój ma 3,5x3 m i okno na przeciwko drzwi, trudno się sensownie ustawić z aparatem. Ale jeszcze popróbuję.
Salon z kominkiem (na razie bardziej z kominem). Nie wygląda na duży, bo kominek stoi w połowie jego dłuższej ściany, reszta jest w stronę tarasu (tam właśnie stałam)
Dziś murują komin - ale jeszcze bez klinkieru, jutro mają wyrównać słupki wieńcowe, bo są nierówne, w poniedziałek ruszają z dachem. Mam nadzieję, że teraz już szybko pójdzie.
I jeszcze jedna wiadomość: mamy już swój prąd i pierwsze klucze - od skrzynki licznikowej
Będziemy też robić ogrodzenie jak tylko zamkniemy stan surowy - na razie tymczasowe, bo nie mamy pomysłu na docelowe
Coraz bardziej domowo się robi - można się przed deszczem schować.
Prawdę mówiąc nie spodziewałam się żadnych dzialań budowlanych dopóki cieśle nie wejdą. A tu rano dzwoni wykonawca z pytaniem o schody zewnętrzne, bo dziś je zrobią
Muszę przyznać, że o porządek faktycznie dbają - mają swój wór na śmieci, wszystko skladują w jednym miejscu - póki co nie muszę po nich sprzątać. Sami wywożą puste palety, niepotrzebne drewno itp.
Tylko o wycenę następnych etapów nie mogę się doprosić