Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Vafel

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    2 007
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Vafel

  1. Ja mam uwagę do tego zestawu sprzątającego od Profi. Rączka jest zbyt cienka (rurka w miejscu, gdzie się ją chwyta ma zbyt małą średnicę) przez co jest niewygodna (przynajmniej dla moich dużych łap). Będę musiał ją czymś owinąć dookoła pare razy, żeby "zgrubła" to powinno być lepiej.
  2. Ja mam dylatacje tylko przy ścianach, a płytki leżą w sumie w całej części dziennej (ponad 50 m2).
  3. U mnie w Brucerze też tak właśnie jest jak opisuje to Jarecki. Przy pracy na niewielkiej mocy ogień pali się głównie po lewej stronie (po tej stronie mam zasobnik), a nie w środku. Przy pracy na dużej mocy też wyraźnie mocniej pali się z lewej strony. Bywa, że z prawej strony w ogóle zrzuca mi do popielnika niespalony węgiel. Nie wiem z czego to wynika, ani jak temu zaradzić. Uszczelnienie palnika nie pomogło.
  4. Aaa... spiżarka/schowek w tym miejscu to już lepiej. Pozdrawiam i życzę powodzenia!
  5. Zacznij od przeczytania tego co znajdziesz tutaj: http://www.google.pl/search?client=opera&rls=pl&q=kredyt+na+dom&sourceid=opera&ie=utf-8&oe=utf-8 Potem wróć do nas na forum z konkretnymi pytaniami. Pozdrawiam,
  6. Ale wagi najlepiej zostawić w spokoju, bo dla każdego użytkownika będą one wyglądały inaczej. Kluczowe są kategorie i oceny każdego kotła w każdej kategorii. Wagi ustala się na samym końcu i każdy ustali je sobie sam, zgodnie z własnymi potrzebami. Bo dla mnie mogą być kluczowe gabaryty, a dla kogoś innego, kto ma dużą kotłownie mogą być one kompletnie bez znaczenia. Dlatego wagi na samym końcu...
  7. Hmm... u mnie też RESOVER długo przeciągnął termin dostawy (o trzy tygodnie) i za każdym razem jak dzwoniłem/pisałem to odpowiadali, że w tym tygodniu będzie.
  8. No rzeczywiście! Ciemna masa ze mnie
  9. Żadnego inferna ani tumanów kurzu nie zauważyłem. Po tym co widziałem na filmiku wydaje mi się, że znaczenie łatwiej zabrudzić kotłownię wsypując opał do zasobnika niż czyszcząc kocioł w ten sposób. Jedyna upierdliwość (z moje punktu widzenia) to fakt, że trzeba mieć gdzie odłożyć pokrywę i te zawirowywacze. Ja nie bardzo mam miejsce w kotłowni na coś takiego. Zgadzam się. Ale to nie jest też tak, że jeśli ktoś nie korzystał z danego kotła, to nie może się na ten temat wypowiedzieć. Bobek ma określone zdanie na temat czyszczenia takiego kotła i ma prawo do takiego zdania. Napisał wyraźnie, że opiera je o to co widział u sąsiada i tyle. Jak najbardziej ma prawo do takiego twierdzenia. Każdy czytający ten wątek sam sobie odpowie czy bardziej wiarygodna jest Twoja opinia czy też jego.
  10. A co w niej niepraktycznego?
  11. @chochla: piękne fotki i filmik. Ale faktycznie idzie mi się zgodzić z Bobkiem... jak patrze na to czyszczenie to muszę stwierdzić, że czyszczenie mojego poziomego Tilgnera jest mniej upierdliwe. Nie muszę nic wyciągać ze środka, nie muszę zastanawiać się gdzie to odłożyć (i nie muszę mieć na to miejsca w pobliżu kotła). Na ile potrafię to ocenić, to jednak czyszczenie takiego kotła jak Twój jest bardziej upierdliwe, choć nie sądzę, żeby była to aż taka różnica, że mogłaby wpłynąć na decyzję o zakupie akurat takiego a nie innego kotła. Ja się nie zdecydowałem na "pionowy" kocioł głównie dlatego, że zależało mi na tym, żeby miał jak najmniejszą "głębokość", a w tym aspekcie kotły "poziome" miały zdecydowaną przewagę
  12. Ja położyłem mniejszy raz ze względu na cenę (jest tańszy), a dwa, ponieważ spotkałem się z opiniami, że do tego większego trzeba mieć wszystko idealne: idealnych fliziarzy, idealne podłoże, idealny klej itd. Ja nie mam nic idealnie, więc wolałem nie ryzykować.
  13. Kurka, kupiłem 6 krzeseł Borje w Ikei i po złożeniu ich okazuje się, że 4 z nich się kiwają... Nie wiem czy to jakaś felerna seria czy ja coś składam nie tak? Niby nie bardzo jest tam jak się pomylić, bo składanie tego jest proste jak drut, ale cholera wie... Miał ktoś z Was taki problem? Popróbuje jeszcze porozkręcać i jeszcze raz skręcić te krzesła. Ale jak sie nie uda to będę musiał reklamować...
  14. Aha, jedna rzecz: pilnujcie swoich ekip, żeby dawały zbrojenie w warstwie kleju/zaprawy wokół okien (tak jak jest to opisane w wytycznych dla silikatów). Ja moich nie dopilnowałem. Co prawda druty dali, ale za krótkie i tylko jedną warstwę (zamiast dwie) i efekt jest taki, że w narożnikach przy niektórych oknach tynk mi popękał.
  15. Hmm... co do rur (woda i kanalizacja) to jak podejścia zrobi się pionowo to nie widzę problemu - to jest tylko punktowe osłabienie ściany. Gorzej jakbyś chciał schować w ścianie poziomo idącą rurę - wtedy osłabiasz ścianę na całej długości rury i to może już być groźne.
  16. A jak ma być? Elektryka to raczej nie problem. Ja u siebie (mam właśnie silikat 18 cm) nie robiłem bruzd pod kable, tylko płaskie kable kleiłem do ściany i potem zakryłem tynkiem. Ale nawet jakbyś chciała bruzdować to nie ma problemu. Gorzej jakbyś chciała ukryć w ścianie jakaś grubą rurę (np. kanalizacyjną). Ale jeżeli nic takiego nie planujesz (bo wszystkie Twoje rury pójdą w podłodze) to nie będzie problemu... A co do silikatu vs beton komórkowy. Teraz BK jest wyraźnie tańszy od silikatu 18 cm? Bo jak ja kupowałem to w zasadzie były w jednakowej cenie. Tyle, że ja kupiłem silikat z grupy silikaty, a nie Silkę Xelli, która była sporo droższa...
  17. Silka 18 cm jak najbardziej ma sens. Myślę, że w kwestii akustyczności nawet bardziej ma sens niż BK 24 cm. Chociaż szczerze mówiąc to prawdopodobnie rodzaj ściany i tak nie będzie miał kluczowego znaczenia, bo te pociągi będzie słychać głównie przez okna i drzwi. Czyli nawet jeśli zdecydujesz się na silikat 24 cm, to i tak nie odetniesz się całkowicie od tego hałasu (chyba, że nie będziesz miała okien )
  18. Oszczędzać się powinno przede wszystkim na projekcie. Prosta bryła (prostokąt), dach dwuspadowy bez ozdobników, parterówka lub domek piętrowy (poddasze kosztuje tyle samo lub więcej niż piętro, a jest mniej praktyczne), brak balkonów, brak wykuszy, brak okien o kształtach innych niż prostokątne. Do tego rozsądne dobranie potrzebnej nam powierzchni. Proszę się naprawdę dobrze zastanowić czy rzeczywiście potrzebny nam jest 40 metrowy salon, 20 metrowe pokoje, 10 metrowa garderoba, 20 metrowa łazienka itd. Dobrze wybrany projekt może nam oszczędzić dziesiątki tysięcy złotych. Bardzo dużo można zaoszczędzić na rezygnacji z bajerów. Nie robimy kominka, nie robimy bajeranckich drzwi przesuwnych chowanych w ścianie, nie robimy otwartych sufitów nad salonem, antresol itp., nie robimy różnych innych cudów, bez których spokojnie możemy się obejść. Rezygnacja z tych elementów da nam naprawdę dużo kasy To samo tyczy się instalacji: nie należy przesadzać z hiper-nowoczesnymi rozwiązaniami, elektronicznymi sterowaniami ogrzewaniem, wentylacją itp. To co prostsze, zawsze będzie tańsze. Na wykończeniówce też można zaoszczędzić i to niekoniecznie kupując jak najtańsze materiały. Na przykład oświetlenie: wystarczy się po prostu porządnie zastanowić czy rzeczywiście musimy mieć w salonie dwie lampy na suficie i cztery kinkiety na ścianach (może wystarczy po prostu jedna duża lampa na suficie, a w razie potrzeby dokupimy sobie fajną lampę podłogową i będzie OK). Pamiętajmy, że każda lampa/kinkiet to jest minimum kilkaset zł. Jak mamy w domu 20 lamp/kinkietów to już są grube tysiące. Jeżeli zredukujemy tą liczbę do 10, to dużo nam zostaje w kieszeni. Generalnie - oszczędzać się da, ale trzeba to robić z głową.
  19. @Tomciooo: piękne. Naprawdę. Gratuluje
  20. Dokładnych kosztów w tym momencie nie podam, ale mogę ogólnie wyjaśnić skąd taki koszt i podać jakieś orientacyjne wartości. Generalnie znacznym podrożaczem było to, że aby u mnie zrobić taras to trzeba było usypać dużą skarpę. Na skarpę potrzeba było: - 5 ciężarówek ziemii (od 100 do 300 zł za ciężarówkę) = powiedzmy, że 1000 zł - 2 ciężarówki grubego kamienia (700 zł za ciężarówkę) = 1400 zł - 3 albo 4 ciężarówki mniejszych kamieni i podsypki (500-800 zł za ciężarówkę) = 2500 zł - robocizna ludzi i maszyn: bobcat, skoczek + ubijarka = ubijanie skarpy warstwami = około 3000 zł - geokrata wzmacniająca skarpę = 600 zł RAZEM skarpa: 8500 zł Czyli na bruk + obramowanie zostaje nam też 8500 zł, czyli jakieś 190 zł/m2. Sam bruk klinkierowy kosztował 76 zł/m2 (czyli w sumie około 3,5 tys. zł) do tego palisady betonowe (też duże - takie na 40 cm, żeby ograniczyć niebezpieczeństwo, że zsuną się ze skarpy - jak nie ma skarpy to można wziąć znacznie mniejsze=tańsze palisady, albo w ogóle nie brać palisad, tylko obramować wszystko brukiem postawionym na sztorc) + robocizna za układanie tego. Podsumowując: jak nie masz skarpy, to będziesz mieć znacznie taniej. Pozdrawiam,
  21. Współczynnik przenikania ciepła dla 40 cm betonu będzie 2,47 W/m2*K. Dla wersji 20 cm betonu + 20 cm styropianu będzie to 0,19. Różnica kosmiczna!
  22. Ooo... Dzięki wielkie za info. Szczerze mówiąc, to myślałem, że te czujki i krańcówki to znacznie droższe są. Skoro ceny tak się mają jak to przedstawiłeś, to na pewno zdecyduję się na takie rozwiązanie Pozdrawiam serdecznie,
×
×
  • Dodaj nową pozycję...