Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

jorgus1719501924

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    92
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez jorgus1719501924

  1. Skąd wziąć osiłków? A dokładniej - szukam ekipy (najchętniej z Rybnika lub okolic) specjalizującej się w noszeniu ciężkich przedmiotów (150kg i więcej). Czyli na przykład takich co potrafią pianino po schodach przenieść. Zazwyczaj robi się to przy pomocy odpowiednio szerokich pasów i szelek/uprzęży. Nie chcę nigdzie niczego wozić. Potrzebny jest mi - nazwijmy to umownie - transport międzypiętrowy bez windy. Pytałem w meblowych, ale oni to aż takich ciężarów nie dźwigają. A karków z siłowni wolałbym z łapanki nie brać. Zna ktoś taką firmę? Bo najbliżej jak znalazłem to w Katowicach...
  2. Skąd wziąć osiłków? A dokładniej - szukam ekipy (najchętniej z Rybnika lub okolic) specjalizującej się w noszeniu ciężkich przedmiotów (150kg i więcej). Czyli na przykład takich co potrafią pianino po schodach przenieść. Zazwyczaj robi się to przy pomocy odpowiednio szerokich pasów i szelek/uprzęży. Nie chcę nigdzie niczego wozić. Potrzebny jest mi - nazwijmy to umownie - transport międzypiętrowy bez windy. Pytałem w meblowych, ale oni to aż takich ciężarów nie dźwigają. A karków z siłowni wolałbym z łapanki nie brać. Zna ktoś taką firmę? Bo najbliżej jak znalazłem to w Katowicach...
  3. To ja się troszkę podepnę pod wątek. Ciekaw jestem jakie temperatury trzymacie "na kotle"? Znaczy ile jest optymalnie? Niby jest sterownik, ale np. mój sam nie ustawia temperatury tylko mu się ją zadaje. Warto zmieniać nastawy zależnie od warunków pogodowych na zewnątrz? Dodam, że mam też regulatory temperatury na grzejnikach we wszystkich pomieszczeniach poinstalowane, więc jak się cieplej robi to mi po prostu spada odbiór ciepła z pieca i się robią dłuższe "przestoje". Są tu jacyś eksperci od kotłów z podajnikami?
  4. To ja się troszkę podepnę pod wątek. Ciekaw jestem jakie temperatury trzymacie "na kotle"? Znaczy ile jest optymalnie? Niby jest sterownik, ale np. mój sam nie ustawia temperatury tylko mu się ją zadaje. Warto zmieniać nastawy zależnie od warunków pogodowych na zewnątrz? Dodam, że mam też regulatory temperatury na grzejnikach we wszystkich pomieszczeniach poinstalowane, więc jak się cieplej robi to mi po prostu spada odbiór ciepła z pieca i się robią dłuższe "przestoje". Są tu jacyś eksperci od kotłów z podajnikami?
  5. Masz na myśli audytor ocz? Za trudny dla mnie, za dużo rzeczy o które pyta nie znam/nie wiem. Znasz go dobrze i potrafiłbyś przeprowadzić dla mnie takie obliczenia? Oczywiście odwdzięczyłbym się za poświęcony czas Na sezon (palę od września do przełomu kwietnia/maja) spalam około 5 ton, czasem trochę powyżej. Ekogroszek z Chwałowic (27MJ/kg). Z tego idzie cwu oraz co. Latem cwu grzane elektrycznie (piec wygaszony). Piec ok. 20-25kW, dokładnych danych brak. Dom ma pełne podpiwniczenie (przy czym ogrzewam tylko 40m2 piwnicy) + parter + piętro (skosy 35 stopni, ale ściana kolankowa 170cm) + nieużytkowy i nieocieplony niski (mniej niż 1,5m do kalenicy) strych. Dom na planie 9,8x10m (około, bo wystaje jeszcze mały wiatrołap). Dużo czy mało?
  6. Masz na myśli audytor ocz? Za trudny dla mnie, za dużo rzeczy o które pyta nie znam/nie wiem. Znasz go dobrze i potrafiłbyś przeprowadzić dla mnie takie obliczenia? Oczywiście odwdzięczyłbym się za poświęcony czas Na sezon (palę od września do przełomu kwietnia/maja) spalam około 5 ton, czasem trochę powyżej. Ekogroszek z Chwałowic (27MJ/kg). Z tego idzie cwu oraz co. Latem cwu grzane elektrycznie (piec wygaszony). Piec ok. 20-25kW, dokładnych danych brak. Dom ma pełne podpiwniczenie (przy czym ogrzewam tylko 40m2 piwnicy) + parter + piętro (skosy 35 stopni, ale ściana kolankowa 170cm) + nieużytkowy i nieocieplony niski (mniej niż 1,5m do kalenicy) strych. Dom na planie 9,8x10m (około, bo wystaje jeszcze mały wiatrołap). Dużo czy mało?
  7. No bo wlasnie wydaje mi sie, ze zaczynasz od najmniej istotnego elementu Zacząłem od tego, co mi się najtańsze i najłatwiejsze zdaje - od zrobienia bilansu mocy. Z ocieplaniem dachu będzie ciężko. Mam dość nietypową konstrukcję - ocieplenie skosów i stropu piętra, a dach poddasza (pełne deskowanie + gont) jest nieocieplony. Zatem docieplać mogę tylko podłogę poddasza czyli strop piętra, bo skosy mają już swoją grubość i wykończone są boazerią drewnianą (tak jak strop piętra). Niestety nie znam. Co do interpretacji to tu nie trzeba byc zadnym fachowcem - wszystkie cieple miejsca na elewacji / dachu to mostki cieplne, ktore trzeba usunac. Cieple miejsca sa pomaranczowe / czerwone, chlodne - niebieskie Cieplo trzeba zatrzymac w domciu, wiec wszystkie cieple miejsca na zewnatrz to energozercy No to chyba nie jest aż tak proste. Wydaje mi się, że pewne miejsca nawet w domu ocieplonym będą miały inną przenikalność cieplną niż reszta ścian. Stąd pewien stopień "mostkowatości" jest normalny i walka z jego usuwaniem jest po prostu pozbawiona sensu. Trzeba jednak wiedzieć jaka różnica temperatury jest przyjęta za dopuszczalną, a jaka za mostek do docieplenia. Rozumiem, że piszesz o piecu. No właśnie z tego co mi zeznał poprzednik to nieistniejąca już manufaktura. I nie ma kogo spytać. Ale może rzeczywiście nabędę używany ciepłomierz po wymianie z powodu upłynięcia termin legalizacji. W sieci jest trochę takich ofert za nieduże pieniądze. Jorgus
  8. No bo wlasnie wydaje mi sie, ze zaczynasz od najmniej istotnego elementu Zacząłem od tego, co mi się najtańsze i najłatwiejsze zdaje - od zrobienia bilansu mocy. Z ocieplaniem dachu będzie ciężko. Mam dość nietypową konstrukcję - ocieplenie skosów i stropu piętra, a dach poddasza (pełne deskowanie + gont) jest nieocieplony. Zatem docieplać mogę tylko podłogę poddasza czyli strop piętra, bo skosy mają już swoją grubość i wykończone są boazerią drewnianą (tak jak strop piętra). Niestety nie znam. Co do interpretacji to tu nie trzeba byc zadnym fachowcem - wszystkie cieple miejsca na elewacji / dachu to mostki cieplne, ktore trzeba usunac. Cieple miejsca sa pomaranczowe / czerwone, chlodne - niebieskie Cieplo trzeba zatrzymac w domciu, wiec wszystkie cieple miejsca na zewnatrz to energozercy No to chyba nie jest aż tak proste. Wydaje mi się, że pewne miejsca nawet w domu ocieplonym będą miały inną przenikalność cieplną niż reszta ścian. Stąd pewien stopień "mostkowatości" jest normalny i walka z jego usuwaniem jest po prostu pozbawiona sensu. Trzeba jednak wiedzieć jaka różnica temperatury jest przyjęta za dopuszczalną, a jaka za mostek do docieplenia. Rozumiem, że piszesz o piecu. No właśnie z tego co mi zeznał poprzednik to nieistniejąca już manufaktura. I nie ma kogo spytać. Ale może rzeczywiście nabędę używany ciepłomierz po wymianie z powodu upłynięcia termin legalizacji. W sieci jest trochę takich ofert za nieduże pieniądze. Jorgus
  9. Jakie masz sciany - ile ocieplenia ? Ile welny w dachu ? Jakie masz okna ? Jaka wentylacja - jezeli grawitacyjna to czy masz higrosterowalne nawiewniki, czy poprostu dziury z kratkami na przestrzal, ew. ani to, ani to ? pozdr. Spokojnie, wszystko w swoim czasie. Docieplanie pewnie mnie czeka, choć zanim się tym zajmę, zamierzam zaprosić do siebie kamerę termowizyjną. Znasz może kogoś kto taką dysponuje i posiada wiedzę niezbędną do interpretacji pokazywanego obrazu? U mnie problem polega na tym, że dom w którym zamieszkałem budował ktoś inny. Na dodatek jak mi się wydaje projektant raczej nie brał pod uwagę energooszczędności. Dlatego najpierw muszę sprawdzić na czym stoję, co można zmienić i za ile, a potem określić harmonogram takich zmian. A obecnie zbieram dane by nie działać na oślep. Jorgus
  10. Jakie masz sciany - ile ocieplenia ? Ile welny w dachu ? Jakie masz okna ? Jaka wentylacja - jezeli grawitacyjna to czy masz higrosterowalne nawiewniki, czy poprostu dziury z kratkami na przestrzal, ew. ani to, ani to ? pozdr. Spokojnie, wszystko w swoim czasie. Docieplanie pewnie mnie czeka, choć zanim się tym zajmę, zamierzam zaprosić do siebie kamerę termowizyjną. Znasz może kogoś kto taką dysponuje i posiada wiedzę niezbędną do interpretacji pokazywanego obrazu? U mnie problem polega na tym, że dom w którym zamieszkałem budował ktoś inny. Na dodatek jak mi się wydaje projektant raczej nie brał pod uwagę energooszczędności. Dlatego najpierw muszę sprawdzić na czym stoję, co można zmienić i za ile, a potem określić harmonogram takich zmian. A obecnie zbieram dane by nie działać na oślep. Jorgus
  11. Tak, ta metoda wydaje się mieć sens. Co prawda trzeba na czas pomiaru odłączyć obieg c.o. ale to się da zrobić odpowiednim zaworem. A co mi da ta informacja? To podstawa do dalszych obliczeń Znając aktualną sprawność kotła i wiedząc, że typowe kotły z podajnikiem obecne na rynku mają sprawność 80-82% (deklarowaną przez producenta) i znając cenę węgla mogę określić czas zwrotu z inwestycji wymiany kotła na nowy. I na tej podstawie podjąć racjonalną decyzję, czy warto zmieniać. Na tej zresztą podstawie póki co zrezygnowałem z instalacji solarnej. Za porządną instalację trzeba wydać co najmniej 20-30 tys. zł (projekt+materiały+robocizna), co daje okres zwrotu z inwestycji (przy założeniu jej bezawaryjnej pracy) ponad 15 lat. Zakładając nawet rosnące ceny energii, nie widzę zwrotu szybciej jak za 10 lat. A po tym czasie może się okazać, że instalacja jest już wyeksploatowana i wymaga praktycznie wymiany na nową. A póki co samo hasło "ekologia" to za mało. Kiedyś niektóre gminy oferowały dofinansowanie do takich proekologicznych rozwiązań, jednak dziś nie widzę już takiej oferty (przynajmniej nie dla Rybnika). Jorgus
  12. Tak, ta metoda wydaje się mieć sens. Co prawda trzeba na czas pomiaru odłączyć obieg c.o. ale to się da zrobić odpowiednim zaworem. A co mi da ta informacja? To podstawa do dalszych obliczeń Znając aktualną sprawność kotła i wiedząc, że typowe kotły z podajnikiem obecne na rynku mają sprawność 80-82% (deklarowaną przez producenta) i znając cenę węgla mogę określić czas zwrotu z inwestycji wymiany kotła na nowy. I na tej podstawie podjąć racjonalną decyzję, czy warto zmieniać. Na tej zresztą podstawie póki co zrezygnowałem z instalacji solarnej. Za porządną instalację trzeba wydać co najmniej 20-30 tys. zł (projekt+materiały+robocizna), co daje okres zwrotu z inwestycji (przy założeniu jej bezawaryjnej pracy) ponad 15 lat. Zakładając nawet rosnące ceny energii, nie widzę zwrotu szybciej jak za 10 lat. A po tym czasie może się okazać, że instalacja jest już wyeksploatowana i wymaga praktycznie wymiany na nową. A póki co samo hasło "ekologia" to za mało. Kiedyś niektóre gminy oferowały dofinansowanie do takich proekologicznych rozwiązań, jednak dziś nie widzę już takiej oferty (przynajmniej nie dla Rybnika). Jorgus
  13. Zobacz np takie cos: http://www.allegro.pl/item533657394_cieplomierz_licznik_energii_lqm_ii_k_apator.html Tak, to już wygląda lepiej. Nie da rady, musiałbym go co 5 minut odczytywać, żeby współczynnik do całki po temperaturze dostać...
  14. Zobacz np takie cos: http://www.allegro.pl/item533657394_cieplomierz_licznik_energii_lqm_ii_k_apator.html Tak, to już wygląda lepiej. Nie da rady, musiałbym go co 5 minut odczytywać, żeby współczynnik do całki po temperaturze dostać...
  15. Tak, będę miał o 600zł mniej w portfelu. Plus koszty na przeróbkę instalacji, bo jak rozumiem, trzeba rozciąć obieg i wpiąć "liczydełko" w obieg wodny. A poważniej - pomiar temperatury z komputera kosztuje 6zł/punkt (na układach 1wire dallasa). Nie potrzebuję tego pomiaru non-stop, po prostu chciałem oszacować jaką sprawność ma mój kocioł, żeby wiedzieć, czy ma sens ekonomiczny jego wymiana na nowszy/sprawniejszy czy nie. Ewentualnie jeszcze zoptymalizować nastawy sterownika, by jak najmniej ciepła wypuszczać "w komin". Więc ad meritum - czy opisana przeze mnie metoda pozwala na uzyskanie zadowalających rezultatów? Jorgus
  16. Tak, będę miał o 600zł mniej w portfelu. Plus koszty na przeróbkę instalacji, bo jak rozumiem, trzeba rozciąć obieg i wpiąć "liczydełko" w obieg wodny. A poważniej - pomiar temperatury z komputera kosztuje 6zł/punkt (na układach 1wire dallasa). Nie potrzebuję tego pomiaru non-stop, po prostu chciałem oszacować jaką sprawność ma mój kocioł, żeby wiedzieć, czy ma sens ekonomiczny jego wymiana na nowszy/sprawniejszy czy nie. Ewentualnie jeszcze zoptymalizować nastawy sterownika, by jak najmniej ciepła wypuszczać "w komin". Więc ad meritum - czy opisana przeze mnie metoda pozwala na uzyskanie zadowalających rezultatów? Jorgus
  17. Tak tu cicho i spokojnie, to zapytam może o trochę teorii z dziedziny termomodernizacji (modnej ostatnio). Mam dość stary piec na ekogroszek, jeden z pierwszych podajnikowych na rynku. Ciekawi mnie, jaką on ma sprawność w rzeczywistości. Zastanawiałem się, jak to policzyć? Czy dobrze myślę, że: - zmierzę różnicę temperatur dT na wlocie i wylocie z instalacji c.o. powiedzmy przez jeden dzień (komputerowo oczywiście, dajmy na to 1 pomiar co 5 minut) - odczytam wydajność pompki w (l/h), - wezmę z tablic ciepło właściwe wody (4190J/kg*K) I teraz policzę zużycie ciepła dla każdego pięciominutowego okresu: q = 4190 * dT * w / 12 i teraz posumuję to dla każdego z tych pięciominutowych okresów (czyli fachowo - zcałkuję) to otrzymam w wyniku zużycie ciepła przez 1 dobę. Znając energetyczność ekogroszku (27MJ/kg) i zużycie dobowe węgla, policzę ile ciepła wytworzyłem z ekogroszku. Pozostaje podzielić ilość ciepła dostarczonego domowi przez ilość ciepła wytworzonego z ekogroszku by uzyskać sprawność pieca. Czy takie szacunki mają sens? Jorgus PS. Sprawdziłem - nie znam wydajności pompy. Na tabliczce znamionowej znalazłem jej prędkość obrotową (1200/1500/1800/2000 obr/min). Da się to przeliczyć na wydajność?
  18. Tak tu cicho i spokojnie, to zapytam może o trochę teorii z dziedziny termomodernizacji (modnej ostatnio). Mam dość stary piec na ekogroszek, jeden z pierwszych podajnikowych na rynku. Ciekawi mnie, jaką on ma sprawność w rzeczywistości. Zastanawiałem się, jak to policzyć? Czy dobrze myślę, że: - zmierzę różnicę temperatur dT na wlocie i wylocie z instalacji c.o. powiedzmy przez jeden dzień (komputerowo oczywiście, dajmy na to 1 pomiar co 5 minut) - odczytam wydajność pompki w (l/h), - wezmę z tablic ciepło właściwe wody (4190J/kg*K) I teraz policzę zużycie ciepła dla każdego pięciominutowego okresu: q = 4190 * dT * w / 12 i teraz posumuję to dla każdego z tych pięciominutowych okresów (czyli fachowo - zcałkuję) to otrzymam w wyniku zużycie ciepła przez 1 dobę. Znając energetyczność ekogroszku (27MJ/kg) i zużycie dobowe węgla, policzę ile ciepła wytworzyłem z ekogroszku. Pozostaje podzielić ilość ciepła dostarczonego domowi przez ilość ciepła wytworzonego z ekogroszku by uzyskać sprawność pieca. Czy takie szacunki mają sens? Jorgus PS. Sprawdziłem - nie znam wydajności pompy. Na tabliczce znamionowej znalazłem jej prędkość obrotową (1200/1500/1800/2000 obr/min). Da się to przeliczyć na wydajność?
  19. Bo to jest bloody monopol, tak jak notariusze. Wychodzi na to, że ceny które mi podali przez telefon losowo wybrani geodeci są niestety rynkowe. Bo właśnie 1000-1200 wołali. Ech, miałem nadzieję, że może jakoś kiepsko trafiłem, a tu widzę, że jednak nie. Bloody, bloody monopol
  20. Bo to jest bloody monopol, tak jak notariusze. Wychodzi na to, że ceny które mi podali przez telefon losowo wybrani geodeci są niestety rynkowe. Bo właśnie 1000-1200 wołali. Ech, miałem nadzieję, że może jakoś kiepsko trafiłem, a tu widzę, że jednak nie. Bloody, bloody monopol
  21. Dziś już odszczekali: "Uprzejmie informujemy, że od dnia 8.01.2009r. Kompania Węglowa S.A. przywraca sprzedaż gotówkową węgla w kopalniach KW S.A. w ograniczonym zakresie. Sprzedaż będzie odbywać się bez konieczności awizacji na zasadzie kolejności zgłoszenia pod załadunek." Czyli eksperyment wywołał tyle protestów (ponoć nawet samorządowców oraz związkowców górniczych) że na razie go zawiesili. Czyli wracamy do starych, znanych kolejek przed kopalniami.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...