Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

yorki_man

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    125
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez yorki_man

  1. obiecałem więc zdjęcia daję - coś nie najlepszej jakości ale może się przydadzą. Ciemna listwa dębowa do płytek alabastrino Tubadzina: http://picasaweb.google.com/gmagdon/Listwy/photo#5224226360510280034 tu kiepsko widać ale jest http://picasaweb.google.com/gmagdon/Listwy/photo#5224226350585303378 Do tych samych płytek jasne listwy dębowe: http://picasaweb.google.com/gmagdon/Listwy/photo#5224226364496408578 http://picasaweb.google.com/gmagdon/Listwy/photo#5224226649420587762
  2. http://picasaweb.google.com/gmagdon/Listwy/photo#5224226350585303378
  3. może i masz rację - nawet na pewno ją masz jeżeli chodzi o czytanie ze zrozumieniem. Ja natomiast uważam, że każdy ma prawo do błędu i na tym polega różnica. Najłatwiej krytykować - trudniej wspierać i powiedzieć - następnym razem będzie ok. No nic - zakończmy dyskusję w tym temacie, aczkolwiek od najlepszego doradcy na forum oczekiwać należałoby zrozumienia, a nie walenia w pysk za każde potknięcie. jutlandia - bardzo dziękuję za patent z gorczycą
  4. Lubię sklepy Ikea - kupiłem tam już sporo rzeczy, ostatnio cała sypialnię i połowę wyposażenia do qchni. Faktem jest jednak, że moim zdaniem pogorszyła się jakość wyrobów. Weźmy np. taką "pierdułkę" jak podstawka pod gorące naczynia - miałem taką kupiona 5 lat temu i zakupioną teraz - oj ta nowsza niestety coś "cienka" jeżeli chodzi o materiał. Ale bez przesady - dużo ciekawych pomysłów i dodatków za często niewielkie pieniądze rozgrzesza niedociągnięcia. Z drugiej strony wiele rzeczy oferowanych jako nowości przegina z ceną - ale po prostu trzeba poczekać na przeceny
  5. Śmieszne? raczej smutne. Mistrzu - nie jest to śmieszne, ale nie rozumiem dlaczego mam się smucić. Nie każdy jest guru łak i ogrodów - wybacz, ale człowiek uczy się na własnych błędach, a Czarnobyl w moim ogródku nie jest jeszcze zagładą środowiska. Trochę wyrozumiałości.
  6. Ja tak mam - jasne płytki tubądzin alabastrino i do tego jasne listwy dębowe lakierowane a w salonie ciemne w kolorze wenge. Zdjęcia zrobię i wrzucę
  7. ze tez dopiero teraz napotkałem ten wątek Moje przemyślenia miały podobnie "głęboki" charakter, ale zaczęło się od tego: moja ziemia przeznaczona pod ogród ścieżki itp. pierdułki ma jakieś 550-600 m2. Ziemia twarda, z wierzchu trochę piasku niżej glina. Ale jak cudnie rosły tam wszelkiej maści kosmiczne dla mnie kwiatki - jakieś rumianki, maki, dmuchawce itp, itd. Chciałem zachować kawek takiej naturalnej łąki, ale najpierw musiałem wszystko wyrównać i nawieść ziemi do podniesienia terenu. Ponieważ miejsca usytuowania owej rzeczonej łąki jeszcze nie znam więc postanowiłem ekologicznie wszystko przekopać, wygrabić i dopiero działać dalej. Pełen animuszu zabrałem się do kopania - ło matko z córką, olaboga, już teraz wiem, że rolnikiem nie mógłbym zostać - to ciężki kawałek chleba. Przekopałam tak pewnie ze 100 m2 - zajęło mi to trochę czasu, ale jaki dumny byłem, że chwastów nie ma a ziemia tak ładnie wygląda. Nic to że w krzyżu łupie i ramion nie czuję, dumnym jak cholera. Aż spadł deszcz i ten piękny kawałek pokrył się błyskawicznie chwastami. Coś mnie trafiło, ale powyrywałem i kopię dalej. Coś jednak w psychice zostało, jakaś psychoza - cały czas zadawało mi się żę za plecami rośnie chwast. No i cholercia - ja kopię a tam za plecami rzeczywiście rośnie i to rośnie szybciej niż ja wyrywam. Zdenerwowałem się - zakupiłem truciznę wiadomego pochodzenia i w 1 bezwietrzny wieczór naniosłem wszystko. I... - i smutno mi teraz. Przez okno w qchni widzę jak wszystko żółknie i wymiera - nie ma pszczółek, motylków i tony biedronek, które obłaziły każdy rumianek. Mam kaca moralnego - w drodze rehabilitacji powiększę teren tej mojej niby "łąki" bo bardzo chcę mieć taki kawałek, na którym samosiejki pięknie zakwitną - i niech mają nawet 2 metry, pozwolę im. Ale chcę mieć też kawek ładnie zadbanego trawnika - stąd tez do wszystkich stosujących truciznę apeluje - rozumiem że często jest konieczna, ale może warto poświecić kawałek ogrodu na namiastkę Animal Planet
  8. absolutnie nie jako główne oświetlenie!! - zgadzam się z tym niezależnie jaki rodzaj leda kupisz - natomiast jako oświetlenie dekoracyjne i nastrojowe - jak najbardziej. Jednakże co innego mieć 15 halogenów 50 vatowych a co innego 1 watowych. Wiadomo wszystko zależy od sposobu zaprojektowania i podziału stref oświetlenia.
  9. elais - ja mam kwadratowe oprawy u siebie - poza tym oprawę zostawiasz taką jaka CI się podoba - ewentualnie trzonek wymieniasz np. z GZ 4 na GU 10 i już CI podchodzą ledy na 230 zamiast tych 12V na transformatory. Poza tym uprzejmie donoszę, że ą tez żarówki ledowe na trzonku E27 (wiem bo kupiłem taką) Zajrzyj np. na halogen.pl, a na allegro szukaj użytkownika Zabłocki - gość ma niekiedy fajne oprawy (kupowałem kwadratowe w dobrych cenach. No właśnie policzyłem - w sumie w górnej łazience mam 13 halogenów (5 nad wanną, 3 pod wanną, 3 w suficie nad lustrem, 2 pod prysznicem) w salonie z qchnią też 13 i w dolnej łazience 5. Wszystko prawie na ledach - tam gdzie ma być ładniejsze światło małe żarówki 20 W i nie jest źle - rachunek z aprąd nie zabija
  10. yorki_man

    Fuga epoksydowa

    Miałem ten sam dylemat - zrezygnowaliśmy z epoksydu i przyznam, że nie żałuję, a gresu na dole mamy 90 m2 mocno uczęszczane
  11. Halogenów mam sporo - zaryzykowałbym nawet twierdzenie, żę sporo za sporo w kazdym razie sukcesywnie kupuje ledy - nie jest tanio lecz to inwestycja w przyszłość - szczerze polecam.
  12. nie wiem ile potrzebujesz ale zadzwoń tu: (0-25) 758-18-19. Brałem tam dla siebie i dostałem dobry rabat, to było jednak ze 4 miesiące temu to i może ceny się pozmieniały. pozdrawiam
  13. Mama Boscha z opcją 1/2 wsadu i dwie uwagi: na pewno nie jest głośna i na pewno teraz zamiast 1/2 wsadu kupiłbym z dodatkowym programem do mycia garów (takim na 70 stopni). Bosch rewelacyjnie suszy - nie jest to moja pierwsza mywara ale pierwsza w której naczyń nie muszę po myciu wycierać. Kupiłęm z opcją 1/2 wsadu bo mam szambo, ale wydaje mi się że nie był to najlepszy pomysł - raptem raz udało mi się umyć połową załadunku - aha upewnij się w którym koszu myje się naczynia przy 1/2 wsadu - nie wszystko CI się może zmieścić (chodzi mi o wymiary).
  14. Fakt - przedawkowałem :D:D, nic to popatrzę jak to wszystko pousycha i najwyżej poprawię nowym (tym razem słabszym) roztworem niedobitki. Niestety - u mnie tez lokalni rolnicy jakoś niechętni do zaorania i abronowania mojej działki - mówią że "qń się zgrzeje" - nic to sam będe za Siwka robił
  15. zastosuję podobną technikę jak autor tego wątku, tyle tylko że u mnie ziemia zbita, twarda jak kamień bo mocno gliniasta W zasadzie jestem po pierwszym oprysku no i trochę przegiąłem - wlałem pól litry trucizny na 10 litrów wody I co teraz - i tak potrzebuję z 70 m3 ziemi do wyrównania i podniesienia działki, tyle tylko czy teraz nową ziemię mieszać ze starą??
  16. Już kiedyś miałem przyjemność korespondować z Panem - w końcu się przemogłem i może uda się jakąś studnię wykombinować - tylko prośba o podanie na priva ile może mnie kosztować studnia w Grzebowilku (wiem że to zależy od głębokości ale może jakaś cena za metr) - studni potrzebuję tylko do podlewania trawnika Dziękuję i pozdrawiam
  17. Kochani a gdzie konkretnie kupowaliście ziemię pod Wa-wą ?? Chętnie wezmę namiary (może być na PW) - potrzebuje koło 50m3, inwestycję mam pod Mińskiem Maozwieckim a ceny jakie słyszę (coś koło 2 kapci) przysparzają mi siwych włosów
  18. Mam Huppe drzwi 120-ki, normalnie rewelacja :) jest tylko jedno ale - montaż masakryczny, 2 ludzi cały dzień.
  19. Oj znam ten ból - po dużych dylematach wybraliśmy pełne, dzieciaki szybko rosną i na pewno będą chciały mieć później święty spokój od kontrolujących rodziców. Pełne drewniane dodają uroku ale jednocześnie, tak mi się wydaje, trochę determinują styl wykończenia. Zgodzę sie z przedmówcą, że bardzo ważnym czynnikiem jest kwestia oświetleni korytarza - drzwi przeszkolone zawsze coś tam światła przepuszczą. Ja osobiście stawiam na pełne
  20. cały dół dołu mam wyłożony jasnym gresem - do tego zastosowaliśmy dębowe listwy przypodłogowe - można je bejcować jak się chce (w naszym przypadku tylko w salonie łączonym z qchnią w ciemnym kolorze) lub lakierować. wygląda to fajnie, tyle tylko że listwy przykręcaliśmy do ściany a nie przyklejaliśmy - minusem może być konieczność stosowania zaślepek dla osób co wrażliwszych stylistycznie. My zaślepek nie mamy a i tak nie jest źle Polecam.
  21. Bezczelnie podepnę się pod temat bo niestety szukam odpowiedzi i nie znajduje - mam dom pokryty akrylowym barankiem z Majsterpola. Niestety przy okazji tynkowania "załatwiono" mi całkowicie framugi okien. Ponieważ mam to w kolorze złotego dębu nie wiem czy mogę użyć jakiegoś środka chemicznego do usunięcia zabrudzeń - macie może jakieś doświadczenia w tej materii??
  22. Mam porównanie - w całym mieszkaniu miałem gres ale nie miałem podłogówki, teraz w domu też mam gres ale z podłogówka. Różnica kolosalna - oczywiście jeżeli chodzi o komfort cieplny, natomiast bez wątpienia jest to szalenie praktyczne rozwiązanie. Jeżeli masz zamiar chodzić boso to niestety bez podłogówki będzie ciężko.
  23. Kochani - ja też o bieli, jeno nieco inaczej Otóż mam w salonie (a raczej saloniku bo to maleństwo ma 23 metry) sufit podwieszany zrobiony w kształcie litery L której krótsze ramię schodzi na 1 ze ścian ale nie do końca, tylko do połowy ściany. sciany chciałem pomalować jaśniejszą zaś L-ke ciemniejsza bielą. No i pojawia się problem - w miejscu styku ramion sufit ma grubość 16 cm zaś tam gdzie się zaczyna 13 cm - niestety sufit i był krzywy i :fachowiec: chcąc zachować jeden poziom z sufitami w kuchni (otwarta na saoln) tak to wykombinował. Czy ta różnicę da się zamaskować białym kolorem, czy też muszę zastosować tylko jedne odcień bieli ? jakieś pomysły ?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...