Konkurs wygrala markotka. Z tym, ze roboty zaczna sie dzisiaj. :) I teraz nalezy mocno trzymac kciuki, zeby po zerwaniu siatki nie okazala sie jakas totalna tragedia nie do naprawienia. Prawdopodobnie dzisiaj beda zdjecia.
Dzien dzisiaj smutny wielce, bocian odlecial niestety i nie wiadomo, kiedy wroci. Ale... sa tez jasne strony. Oglaszam konkurs: co najprawdopodobniej bedzie sie dzialo w sobote w mieszkanku?
A teraz bedzie pierwszy mebel (nie liczac zaslonek, sekretarzyka biurkowego i listownika) do mojego pokoju (tak mysle). Lampa kupiona na ebayu za 45 euronow + przesylka 29,90.
Nowy Rok postanowilam zaczac od realizacji postanowienia: zostac perfekcyjna pania domu. W tym celu dokupilam jeszcze 7 sloikow na sypkie produkty do tych, ktore dostalam na gwiazdke. No i mam pierwszy mebel do kuchni. Oto on:
Melduje, ze paczka doszla cala i w miare zdrowa. Nie liczac peknietego dywanika, ktory da sie naprawic, wiekszych strat nie widze. Impreza kosztowala mnie 211 zl i tyle doswiadczen wystarczy, zeby nastepnym razem leciec British Airways z 3 walizkami... Mam nadzieje moc w koncu przywiezc zegar - wiecie, ktory... Nic mnie nie odstraszy przed zakupami w Stanach, Polamer ( ) moze mi naskoczyc! Zrobie im tak kolo piora, ze mnie popamietaja. Tym bardziej, ze po wzroscie limitu na przywoz spoza Unii do 210 euro, naprawde mozna przywiezc mase tanich gratow... Czyli jedna rzecz z glowy i JAK JUZ ZROBIE TE PODLOGE, to moge zaczac myslec o tworzeniu krainy czarow w moim BUDUAZE.
Trudno mi bylo odnalezc dziennik, tak bardzo spadl. Az mi glupio.
Facet od betonu z Katowic twierdzi, ze w ciagu kilku najblizszych dni wysle nam kosztorys i ze ewentualnie na poczatku stycznia moglby zaczac. Zebym tylko nie dostala zawalu...
Juz samej mi bylo trudno odkopac dziennik, wiec czuje sie w obowiazku zanotowac, ze zyje i ze probuje znalezc betoniarza, bez skutku niestety. Chyba przeprosze sie z Ardexem.
Poza tym moje amerykanskie nabytki plyna do mnie statkiem. Zegara ani stolu nie ma, bo sie do walizki nie zmiescily, ale zegar przywioze nastepnym razem, a kto wie, czy stolu nie upchne w transporcie obrazow malza z USA. Wszystko pieknie, tylko gdzie jest moja podloga?
A teraz powiecie, ze jestem nienormalna, ale moim pierwszym nabytkiem do kuchni (poza prezentowym czajnikiem) jest... to oto sliczniutkie, malenkie (5 cm) pudeleczko z marmuru, z wzorkiem z lapisu, agatu i czegos tam jeszcze.
Na zywo jest znacznie piekniejszy... Wyslalam maila z zapytaniem o cene wysylki do PL, pewnie bedzie horrendalna. Nie ma ktos pomyslu, jak spakowac stol na 8 osob do walizki?
Na pocieszenie mam taki - calkiem osiagalny zegar do kuchni. Jest duzy, tak jak chcielismy. Juz go kocham.
Moja mala lazienka dzieki zakupom na ebayu nabiera powoli ksztaltow...
Taki mam zegarek: http://i621.photobucket.com/albums/tt294/malgos2/Akcesoria/46113d5c24dd811f.jpg" rel="external nofollow">http://i621.photobucket.com/albums/tt294/malgos2/Akcesoria/46113d5c24dd811f.jpg
A taki zestaw akcesoriow do lazienki (sorry, ale nie chce mi sie ich odpakowywac, bo sa swietnie zapakowane, a ja je bede wysylac do PLu). W rzeczywostosci kolor jest taki jak tego koszta na smieci i dozownik nie jest taki zlocisty... http://i621.photobucket.com/albums/tt294/malgos2/Akcesoria/20aa4b1e350bf3c1.jpg" rel="external nofollow">http://i621.photobucket.com/albums/tt294/malgos2/Akcesoria/20aa4b1e350bf3c1.jpg
A oto moj najnowszy nabytek do mieszkanka - zastanawiam sie tylko, gdzie moje zielone swiatelko powiesze... Na razie zawisnelo na antresoli. Cus trzeba zrobic jeszcze z tym kablem.
Zakochalam sie tez w filizankach z japonskiej porcelany. Chyba sobie takie sprawie. Mam w koncu 2.5 miesiaca na kombinowanie, jak je przywiezc do Krakowa...