To moze wypowiem się jako wzywany do tablicy żmijolog kształcony (półprawda) tudzież herpetolog (nieprawda- co najwyżej przyrodnik, terrarysta i ZOOTECHNIK).
1) Bać sie nie ma czego, chociaż węże maja złą sławę to matka natura (w wersji dla wiezących Bóg) uczynila je istotami potrzebnymi.
2) Z załaczonych fotek na 90% wygląda gadzinka na żmiję zygzakowatą.
3) Do gospodarstwa ściągneła gadzinę nie cheć wypoiczynku na łonie przyrody (chozć zapewne tereny sa piekne) ale obfita baza pokarmowa w postaci myszy, nornic i innych gryzoni harcujących w stodole i jej otoczeniu.
4) Wladnymi w mysl prawa do rozwiazania problemu są lokalne władze samorządowe w tym przypadku Urząd gminy który nalezy powiadomic o zaistniałej sprawie. Urząd powinien zlecić odłapanie zwierzęcia i przewiezienie go w bezpieczne dla niego tereny odpowiedniej jednostce. W przypadku miasta jest to najcześciej ekopatrol straży miejskiej lub wspólpracujący z policją?straża miejską lokalny specjlalista od zwierząt niebezpiecznych. W przypadku mniejszych miasteczek i wsi jest to albo powiatowy lekarz weterynarii albo terenowa jednostka straży pozarnej.
5) Niestety nie znam w okolicy terrarysty który moze mniej lega artis za to równie życzliwie, profesjonalnie i bezpiecznie dla zwierzecia i siebie byłby w stanie odłapać zwierzaka i przewieść w bezpieczne miejsce.
6) Wielkie słowa uznania dla autorki tematu za to że wbrew podpowiedzią nie chce gada "BRAĆ ZARAZ NA WIDŁY" tylko spokojnie zapewnic mu nowy dom. To anjlepsze rozwiazanie. pamiętajmy ze zwierzeta tez maja prawo i miejsce do zycia.
7) Wszelkim zwolennikom doraźnych rozwiazan w postaci widel pragn przypomniec ŻE WSZYSTKIE GADY I PŁAZY NA TERENIE RP (niezalezie czy jest ona III, IV czy 72) podlegaja całkowitej ochronie a działanie na ich szkode (w tym przetrzymywanie czy zabijanie) jest ścigane na mocy prawa.
Warto w poblizu ograniczyc nieco bazę pokarmowa co zniecheci przyszłe gady do odwiedzin. najlepszym a przy tym ekologicznym rozwiazaniem jest kot w liczbie jednego lub kilku.
9) I wreszcie na koniec jedna uwaga - czasami taki problem warto wykorzystać jako atut. Ludzi do wypoczynku takze przyciąga nieskażona przyroda i możliwosć spotkania na szlaku zwierzat małych i dużych (chociaz rzecz jasna nie koniecznie w obejściu).
10) PS - zwierzątko które tu omawiamy czyje jeszcze wioększą obawę przed ludżmi z racji ich wielkosci, siły itd. A że poluje na gryzonie i jaszczurki - ugryzienia ludzi zdarzaja się tylko w obronie własnej (łapanie, nadepniecię). Wystarczy obszerna lista jej naturalnych wrogów (jeż, bociany, czaople, ptaki drapiezne, wydra, dziki i szereg drobnych łowców jak łasica)- nie dokładajmy jej kolerjnego najbardziej bezwzględnego - człowieka.