Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

kala81

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    89
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez kala81

  1. Działka jest! jesteśmy państwem na włościach, jak to okrzyknęli nas znajomi. Byli trochę zszokowani naszą decyzją, odwagą, po troszku pewnie też naszą głupotą Jesteśmy pierwsi w naszym licznym towarzystwie, którzy zdecydowali się na budowę domu, trzeci, którzy posiadają jakąś nieruchomość Ja jestem trochę przerażona tym wszytskim, przede wszystkim stanem swojej niewiedzy, co zawsze wprowadzało mnie w umęczenie duszy ale jestem optymistką i mam nadzieję, że wszytsko jakoś się ułoży. Poza tym oboje z mężem mamy coś takiego jak "szczęście", które (tfu tfu) póki co nas nie opuszcza i mam nadzieje, że ześle nam pewne dobre zrządzenia losu, które ułatwią nam drogę do naszego domku :) Tak właśnie zakupiliśmy cegły - szczęśliwym zrządzeniem losu, po znajomości.... osoba współpracująca z moim mężem a raczej z firmą, w której mój mąż pracuje ma również hurtownię materiałów budowlanych Jakieś tam czeskie cegły (nie pustaki), puroterhn, czy jakoś tak, po 10 zł. za sztukę - z fakturą!
  2. Działka jest! jesteśmy państwem na włościach, jak to okrzyknęli nas znajomi. Byli trochę zszokowani naszą decyzją, odwagą, po troszku pewnie też naszą głupotą Jesteśmy pierwsi w naszym licznym towarzystwie, którzy zdecydowali się na budowę domu, trzeci, którzy posiadają jakąś nieruchomość Ja jestem trochę przerażona tym wszytskim, przede wszystkim stanem swojej niewiedzy, co zawsze wprowadzało mnie w umęczenie duszy ale jestem optymistką i mam nadzieję, że wszytsko jakoś się ułoży. Poza tym oboje z mężem mamy coś takiego jak "szczęście", które (tfu tfu) póki co nas nie opuszcza i mam nadzieje, że ześle nam pewne dobre zrządzenia losu, które ułatwią nam drogę do naszego domku Tak właśnie zakupiliśmy cegły - szczęśliwym zrządzeniem losu, po znajomości.... osoba współpracująca z moim mężem a raczej z firmą, w której mój mąż pracuje ma również hurtownię materiałów budowlanych Jakieś tam czeskie cegły (nie pustaki), puroterhn, czy jakoś tak, po 10 zł. za sztukę - z fakturą!
  3. Na działkę nie musieliśmy długo czekać, bardzo szybko wpadła okazja kupna działki w mojej rodzinnej miejscowości ( kilkaset metrów od rodziców vel. dziadków ) od gminy. W przetargu byliśmy tylko my, ja byłam silnie przerażona tą sytuacją, ponieważ od opcji kupna mieszkania do kupna działki przeszliśmy w mig a ja w ogóle się nie orientowałam w temacie. Nie mogło obejść się bez zonka - na naszej działce, pięknej, dużej stoi słup elektryczny oczywiście da się dom wybudować, i pewnie dlatego taka duża jest ta działka w porównaniu z innymi w rejonie (jest to małe osiedle domków jednorodzinnych). No ale parę nocy nieprzespanych z tego powodu mieliśmy, szczególnie ja, bo to ja w afekcie (ze szczęściem, że będziemy mieli tak szybko działkę w atrakycjnej cenie) nie zauważyłam tego słupa (to części jestem usprawiedliwiona ale to długa historia nie będę jej przytaczać). Ja się oczywiście zajmuję wszystkim, bo mój mąż ciężko pracuje
  4. Na działkę nie musieliśmy długo czekać, bardzo szybko wpadła okazja kupna działki w mojej rodzinnej miejscowości ( kilkaset metrów od rodziców vel. dziadków ) od gminy. W przetargu byliśmy tylko my, ja byłam silnie przerażona tą sytuacją, ponieważ od opcji kupna mieszkania do kupna działki przeszliśmy w mig a ja w ogóle się nie orientowałam w temacie. Nie mogło obejść się bez zonka - na naszej działce, pięknej, dużej stoi słup elektryczny oczywiście da się dom wybudować, i pewnie dlatego taka duża jest ta działka w porównaniu z innymi w rejonie (jest to małe osiedle domków jednorodzinnych). No ale parę nocy nieprzespanych z tego powodu mieliśmy, szczególnie ja, bo to ja w afekcie (ze szczęściem, że będziemy mieli tak szybko działkę w atrakycjnej cenie) nie zauważyłam tego słupa (to części jestem usprawiedliwiona ale to długa historia nie będę jej przytaczać). Ja się oczywiście zajmuję wszystkim, bo mój mąż ciężko pracuje
  5. Mam już działkę, w małej miesjcowości (ok. 4 tys. mieszkańców) 40 km. od Olsztyna. Kupiliśmy ją z mężem od Gminy za niską cenę w porównaniu do tego co się dzieje bliżej Olsztyna - ceny oscylują wokół 100 - 200 tys. zł. za 10 arów, my kupiliśmy 11 arów za niecałe 27 tys. Nie było to nasze marzenie - chcieliśmy mieszkanie w Olsztynie a może za 10 lat dom na odludziu. Niestety po nieudanej transakcji zakupu mieszkania (z winy okrutnych i oszukańczych właścicieli ) w końcu 2006 r. nie udało się nam znaleźć nic odpowiedniego, ponieważ ceny skoczyły coraz bardziej i za m kw. trzeba było płacić ponad 5 tys. zł. a na to już nie było nas stać, ponieważ kończyła nam się zdolność kredytowa. Kiedy ceny przekroczyły 6 tys. za metr kw. koleżanka obeznana w nieruchomościach stwierdziła, że nie mamy kupować mieszkania a szukać działki i się budować - a że my na nieruchomnościach się nie znamy więc ona jest naszą wyrocznią
  6. Mam już działkę, w małej miesjcowości (ok. 4 tys. mieszkańców) 40 km. od Olsztyna. Kupiliśmy ją z mężem od Gminy za niską cenę w porównaniu do tego co się dzieje bliżej Olsztyna - ceny oscylują wokół 100 - 200 tys. zł. za 10 arów, my kupiliśmy 11 arów za niecałe 27 tys. Nie było to nasze marzenie - chcieliśmy mieszkanie w Olsztynie a może za 10 lat dom na odludziu. Niestety po nieudanej transakcji zakupu mieszkania (z winy okrutnych i oszukańczych właścicieli ) w końcu 2006 r. nie udało się nam znaleźć nic odpowiedniego, ponieważ ceny skoczyły coraz bardziej i za m kw. trzeba było płacić ponad 5 tys. zł. a na to już nie było nas stać, ponieważ kończyła nam się zdolność kredytowa. Kiedy ceny przekroczyły 6 tys. za metr kw. koleżanka obeznana w nieruchomościach stwierdziła, że nie mamy kupować mieszkania a szukać działki i się budować - a że my na nieruchomnościach się nie znamy więc ona jest naszą wyrocznią
  7. Po przeczytaniu kilku dzienników również zapałałam chęcią posiadania swojego A zatem zaczynam! Nie tylko, żeby opisywać jaki to mój domek będzie wspaniały i jakie są moje przeżycia ale również dla tych, którzy w przyszłości będą w mojej sytuacji i będą szukali pomocy jak ja teraz i te wpisy mogą mu pomóc.
  8. Po przeczytaniu kilku dzienników również zapałałam chęcią posiadania swojego A zatem zaczynam! Nie tylko, żeby opisywać jaki to mój domek będzie wspaniały i jakie są moje przeżycia ale również dla tych, którzy w przyszłości będą w mojej sytuacji i będą szukali pomocy jak ja teraz i te wpisy mogą mu pomóc.
  9. Witam! i jak sprawa wygląda po miesiącu? Ja skorzystałam z bardzo fajnego zjawiska w Polsce - doradcy kredytowi, polecam Wziełam kredyt na działkę a potem wezmę kredyt na budowę i tym kredytem spłacę zaciągnięty kredyt na działkę- w moim przypadku było to naprawdę mało, ale myślę, że skoro masz mieszkanie do sprzedania, to jak już zaczniesz przystępować do budowy (faktycznie, po załatwieniu wszytskich formalności) można by sprzedać mieszkanie i z tego spłacić zaciągnięty kredyt (dziś raczej nie ma żadnych kosztów z tym związanych, bo zabronione ustawowo ale trzeba się dowiadywać w bankach) a resztę zainwestować w budowę a dopiero kiedy pieniążki się skończą starać się o kredyt na dokończenie, zresztą doradca kredytowy powinien coś Ci doradzić, oni to naprawdę wspaniała sprawa pozdrawiam PS. przystapiłaś już do "papierkowej roboty" przed budową domu?
  10. kala81

    pytanie o kredyt

    Witam! i jak sprawa wygląda po miesiącu? Ja skorzystałam z bardzo fajnego zjawiska w Polsce - doradcy kredytowi, polecam Wziełam kredyt na działkę a potem wezmę kredyt na budowę i tym kredytem spłacę zaciągnięty kredyt na działkę- w moim przypadku było to naprawdę mało, ale myślę, że skoro masz mieszkanie do sprzedania, to jak już zaczniesz przystępować do budowy (faktycznie, po załatwieniu wszytskich formalności) można by sprzedać mieszkanie i z tego spłacić zaciągnięty kredyt (dziś raczej nie ma żadnych kosztów z tym związanych, bo zabronione ustawowo ale trzeba się dowiadywać w bankach) a resztę zainwestować w budowę a dopiero kiedy pieniążki się skończą starać się o kredyt na dokończenie, zresztą doradca kredytowy powinien coś Ci doradzić, oni to naprawdę wspaniała sprawa pozdrawiam PS. przystapiłaś już do "papierkowej roboty" przed budową domu?
  11. Witam Olsztyńską Grupę Budującą! Jestem nowa zarówno na forum jak i w budowaniu wymarzonego domku. Poszukuję pomocy. Mam taki mętlik w głowie, że nieporozumienie, budowanie domu to prawdziwe wyzwanie - jeszcze takiego nie miałam. Jestem na etapie posiadania działki wiem że teraz potrzebuję projektu ale przedtem jakieś papieruchy, mapki, jakieś media ale nie wiem już dokładnie co i jak. Może ktoś mi udzieli paru rad, co jak, gdzie, po kolei. Aha! mam też cegły i mniej więcej wybrany projekt, chyba bez zmian będzie. Może ktoś poleci swój dziennik budowy do poczytania, bo tu jest tyle tego do przeglądania, że kołuję się jeszcze bardziej, szczególnie że robię to pomiędzy pracą a uczeniem się do badzo ważnego i trudnego (i kosztownego ) egzaminu. słyszałam też, że istnieją tacy fajni architekci, którzy załatwiają te wszytskie rzeczy w ramach swojego zlecenia, może ktoś zna takiego godnego polecenia. Buduję się pod Olsztynem, ok 40 km. małe miasteczko. Błagam o pomoc!!!
  12. Jestem nowa więc też wezmę udział w biciu rekordu Pozdrawiam
  13. kala81

    Rekord wpisow....

    Jestem nowa więc też wezmę udział w biciu rekordu Pozdrawiam
  14. Witam! Czytam i jestem w szoku!!! Ja dopiero zaczynam, wzięłam niewielki kredyt na zakup działki w BGŻ, wszytsko było w porządku, szybko, sprawnie (oczywiście po skompletowaniu dokumentów co trwało wieki ) .... pojawia się jednak "ale" sprawę kredytów pilotuje koleżanka z doradztwa kredytowego - BGŻ nie raczył jej powiadomić, że podpisaliśmy umowę , była wściekła bo to chyba chodziło że nie chcieli jej wypłacić naleznej prowizji. Do tego była zszokowana bo przecież tylko ona miała nasze telefony kontaktowe - niewiadomo skąd mieli do mnie prywatny telefon komórkowy (czy to oznacza, że wiedzą o nas wszystko i mają dostęp do prywatnych danych ?!!!). Sprawa już wyjaśniona ale nie koniec.... BGŻ nie raczył wysłać do mnie harmonogramu spłat, gdzie zawarte byłyby wszytskie istotne informacje, termin spłaty, sposób, wysokość raty. Po czym zadzwoniła pani z centrali, że zalegamy!!!!!!!!!! Kiedy zadzwoniłam do oddziału gdzie podpisywałam umowę (żeby zrobić delikatną borutę ) pani była zaskoczona, że nie domyśliłam się, że moja rata wynosi xxx zł. i nie zapewniłam pieniążków na swoim koncie specjalnie załozonym do spłaty kredytu.... No patrzcie jaka jestem głupia i niedomyślna! naliczyli 1 zł. odsetek karnych-wiadomo że nie będe się o nią upominać tylko zapłacę, a ile takich jest klientów jak ja i takich złotówek? Na każdym kroku trzeba sie pilnować...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...