Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

rączka

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    2
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez rączka

  1. Sądzę ,że mając projekt zamierzonej więźby należałoby takie newralgiczne miejsca wypunktować jeszcze przed wykonaniem i zastanowić się nad ich wykonaniem. Fachowiec zapewne kwestię typu połączeń rozwiąże z marszu, w trakcie pracy, robiąc samemu lepiej nie ryzykować sytuacji,że w połowie pracy zatrzymam się z powodu niemożności wykonanania zamka ciesielskiego.Czytałem też iż obecnie technik wykonania połączeń w przypadku więźby jest tyle ilu fachowców z przewagą rozwiązań typu łączenie na blachy i gwoździe z oczywistego powodu jakim jest oszczędność czasu i pieniędzy.Łączenie elementów na przy pomocy dębowych kołków i skomplikowanych zamków wymaga wiedzy wspartej wieloletnim doświadczeniem , blaszki nie są tak wymagające a przeważają na większości budów jakie miewam okazję czasami widywać .Mieżąc siły na zamiary raczej nie porwałbym się na zamki ciesielskie (te bardziej skkomplikowane typu oparcie krokwi na murłacie) ale wykonał je przy pomocy owych blaszek-szybko i łatwo chociaż niezbyt pięknie. Rosną koszty , bo trzeba zakupić blachy ale zamki ciesielskie wykonane ręką fachowca są droższe. Co do wytrzymałości w przypadku blaszek to kwestia dokładności przycięcia drewna , czyli sprawa podstawowa czegobyśmy z drewna nie robili jednoczesnie nie wymagająca wiele od wykonawcy.Sądzę więc ,że stojąc przed decyzją śruby czy zamki wybieram to z czym sobie poradzę , drewno ma być dobrze połączone, jak to już indywidualna kwestia da się zrobić i tak i tak
  2. myślę ,że będąc w podobnej (autora wątku) sytuacji tzn mając sprzęt , siłe roboczą i doświadczenie (przy obróbce drewna nie stawianiu więźby) w przypadku dachu dwuspadowego podjąłbym się tej roboty , jeżeli nie da się znaleźć fachowca który by mogł by spędzić 4 dni na budowie to może poszukać takiego który by objąłby to czymś w rodzaju nadzoru tzn powiedział co i jak przygotować -do przycinania i łączenia desek nie bedzie raczej potrzebny, nie musiałby w takiej sytuacji siedzieć na budowie non stop, tylko na nią regularnie zaglądać, jeżeli robiłby coś w pobliżu to raczej by nie powinien narzekać
×
×
  • Dodaj nową pozycję...