Moze nie chec zastopowania budownictwa (troche zle sie chyba wyrazilem, dla cudzoziemca to nieraz trudniej ), ale taki skutek ja widze.
Zamiast wybudowania pare nieruchomosci, sie ich ze wzgledu na coraz wyzsze obciazenia nie wybuduje (ulga, vat, podatek, i napewno jeszcze wiecej bedzie wymyslone).
W tej chwili ten podatek (roczny?) oznaczalby, ze bysmy musieli placic minimum miedzy 50 az do 1000zl miesiecznie... Coz, bedzie troche mniej miejsc prac, wiecej bezrobocia i placonych zasilkow...